Teraz jest 22 listopada 2024, o 01:28

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 sierpnia 2020, o 22:53

O właśnie! Ta autorka strasznie przesadza z natłokiem zbrodni w jakimś małym środowisku lub na małym terenie.
Robi się przez to całkiem nieprawdopodobnie.

Mam swoją teorię na to, dlaczego tej autorce, mimo ogromnych starań, tak strasznie nic nie wychodzi:
Pani Pietrzyk jest historykiem literatury i ma doktorat z literaturoznawstwa. Ma na pewno bogatą wiedzę na temat tego, jak powinna wyglądać powieść z najwyższej półki, a jakich błędów nie powinien robić żaden autor. Według mnie to właśnie ta ogromna wiedza działa przeciwko niej, bo nie pozwala jej pójść na żywioł, popuścić wodze fantazji i stworzyć porywającą historię. Za bardzo chce stworzyć perfekcyjne dzieło i to ją hamuje.

Taki sam przykład ostatnio znalazłam w muzyce: Youtuberka, która jest trenerem śpiewania, nagrywa filmiki, w których omawia, jak należy dobrze śpiewać i jak wykorzystywać atuty, by wyszlo najlepiej, sama niedawno nagrała swój pierwszy singiel i video do niego. Jej bogata wiedza ani trochę nie przełożyła się na jakość. Zrobiła chyba wszystkie błędy, które sama zawsze wytyka piosenkarzom. Czytając książkę "Urlop nad morzem" przed oczami miałam tę youtuberkę i jej marną piosenkę.

Wiedza i talent to absolutnie nie jest to samo. Szkoda, że niektórzy o tym zapominają, albo myślą, że wiedzą nadrobią inne braki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 23 sierpnia 2020, o 23:09

Masz rację, ale widać jest u nas lubiana, bo po Śmierci kolekcjonera wydano jeszcze kilka jej książek. Dla mnie one są jakieś też jakieś takie "drętwe", tak jak mówisz niby wszystko jest perfekcyjnie, a lektura nie porywa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 sierpnia 2020, o 23:25

Takich autorek, które słabo piszą, a jednak są czytane, jest dużo więcej. Widocznie jest jakaś grupa czytelników, którym nie przeszkadzają takie wady książek.
To działa też w drugą stronę, bo są autorki, które mają paskudny styl, tworzą grafomanię, ale piszą tak porywające historie, że bez problemu znajdują amatorów swej "radosnej" twórczości.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 sierpnia 2020, o 23:29

Kawa z zabójcą -Victoria Ros

Obrazek

Że też wydają takie książki!
Teresa, czterdziestoletnia bibliotekarka postanawia zdobyć swojego sąsiada. Z powodu pewnych zdarzeń, m.in wycinków o zaginionych kobietach, które oklejają szafkę kuchenną faceta, Terasa zaczyna podejrzewać, że przyszły mąż jest seryjnym mordercą. Wraz z przyjacielem gejem i przyjaciółką wróżką, jadą do nadmorskiej miejscowości w której kobiety zaginęły. Postanawiają dowiedzieć się, czy mężczyzna faktycznie tam przebywał.

Główna bohaterka zachowuje się jak totalna debilka. Najpierw niby zakochuje się w sąsiedzie, mimo iż nigdy nie byli na żadnej randce/spotkaniu. Jej próby podrywu polegały na pożyczaniu cukry i mąki w krótkiej spódniczce, kabaretkach i szpilkach. W Dołczyskach Teresa spotyka dentystę i zmienia obiekt westchnień. Mimo iż ewidentnie facet jest nudny i ciągle nawija o plombach, leczeniu kanałowym i innych kwestiach dentystycznych, kobieta jest w siódmym niebie i znów myśli o ślubie. :zalamka: Na końcu kiedy z dentystą nie wychodzi, Teresa znów zaczyna myśleć o sąsiedzie. Tak był durny ten wątek miłosny, że szok.
Do tego śledztwo, które polegało tylko na chodzeniu ze zdjęciem i rozpytywaniu przechodniów. Rozwiązanie sprawy poznajemy na końcu, kiedy bohaterowie już dawno wyjechali z Dołczysk. Kompletnie na odczepnego dostajemy wiadomość o jakimś facecie i tyle.
Tak nudnej i głupiej komedii kryminalnej dawno nie czytałam.

1/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 sierpnia 2020, o 11:38

Lucy, ślicznie dziękuję za ostrzeżenie. Na pewno będę unikać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 29 sierpnia 2020, o 20:32

strata czasu na czytanie :]
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 sierpnia 2020, o 23:30

Z okładką też się nie wysilili. W Amberze przynajmniej okładki projektowała dorosła osoba, a tutaj wynajęli dziecko, by się pobawiło Paintem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 30 sierpnia 2020, o 11:51

mnie się okładka podoba, taka inna :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 sierpnia 2020, o 20:17

Mnie by się bardzo podobała, gdyby rysunek wyglądał profesjonalnie i gdyby było po nim widać, że ktoś poświęcił na projekt i wykonanie więcej niż pięć minut.
Kolorystycznie jest dla mnie cudnie i sam pomysł też nie był zły, tylko to wykonanie jak na kolanie mnie zniechęca.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 sierpnia 2020, o 13:39

Katarzyna Gacek + Agnieszka Szczepańska - cykl Beatka i Monika
Tom 1 - "Zabójczy spadek uczuć"
Tom 2 - "Dogrywka"


Bardzo mi się podobały obie te książki. Zostały napisane stylem pozwalającym na płynne i miłe czytanie.
Oba tomy bardzo silnie trzymały mnie w napięciu.

"Zabójczy spadek uczuć" nie był wolny od wad typowych dla początkujących autorów. Bohaterowie przedstawieni byli bardzo tendencyjnie. Jak ktoś miał być dobry, to był aż tak dobry, że zęby bolały, a jak miał być zły, to był bardzo zły pod każdym względem. "Dogrywka" była w tej sferze dużo lepsza, bo bohaterowie nabrali głębi.
Obie historie były ze sobą powiązane, dlatego powinno się je z całą pewnością czytać w dobrej kolejności.
Pierwszy tom był trochę przewidywalnym thrillerem, a osobę, która coś knuła, panie autorki wskazały czytelnikowi może odrobinę za wcześnie. W tomie drugim natomiast wszystko było perfekcyjne, a tajemnice rozwiązywały się w idealnym tempie, by podsycić zainteresowanie historią, ale też by czytelnik mógł próbować zgadywać, o co w tym wszystkim będzie chodzić. Druga część była bardziej kryminalna, ale wątki sensacyjne również nie leżały tam odłogiem.

Zakończenie drugiego tomu pozostało częściowo otwarte. Jest mała furtka na ewentualny tom trzeci. Niestety od napisania dwóch pierwszych minęło już ponad dziesięć lat i pewnie nic więcej nie dojdzie. Choć taką nadzieję nadal mam.

Podchodziłam do czytania tych książek jak do jeża, bo znałam wcześniej książkę "Zielony trabant", również napisaną przez obie panie do spółki, a ona mnie kiedyś maksymalnie zanudziła. Wtedy słuchałam audiobooka i możliwe, że to było powodem, że tak źle ją odebrałam. Ale niekoniecznie, bo próbowałam teraz przeczytać książkę papierową i też mi nie wchodzi. Cykl o Beatce i Monice jest dla mnie wielokrotnie lepszy.

Podobały mi się nazwiska wszystkich bohaterów cyklu: Jakubowska, Kwiatkowska, Jabłoński, Wierzbicki, Stokowski, Kraszewska, Dębicki, Nowicki itd. Jeszcze brakowało Kowalskiego i Nowaka. Po tych wszystkich książkach z maksymalnie udziwnionymi nazwiskami, było to bardzo świeże i miłe. I może nawet dojrzałe, bo obśmiewanie nietypowych nazwisk kojarzy mi się raczej z podstawówką.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 września 2020, o 12:41

Kurczę, czytałam to ale przed założeniem konta na LC, więc z gwiazdek nici. I oczywiście nic już nie pamiętam, ale tak ciekawie je podsumowałaś, że chyba je sobie powtórzę. :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 września 2020, o 16:47

Dziękuję bardzo.
Miło mi, że Cię zainspirowałam do powtórki.
Myślę, że nie powinnaś cierpieć przy czytaniu i raczej będziesz zadowolona z tych książek, nawet teraz, po tylu latach.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 września 2020, o 15:14

Intryga jest ok. ale Beatka do odstrzału. Obrazek
Idealny przypadek blond idiotki, która nie wzbudza sympatii, tylko powoduje, że mamy mordercze myśli. Gdyby na końcu została zaciukana przez Pawełka, nie byłoby za kim płakać. I jeszcze jedno, co bardzo przeszkadzało mi w odbiorze - zdrobnienia imion. :zalamka: Pawełek, Beatka, Becia :mur: jesteśmy w przedszkolu czy gdzie?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 września 2020, o 11:24

Miałam dokładnie te same wrażenia.
Nie polubiłam bohaterów, bo nie było za co. Autorki za bardzo starały się pokazać, jacy niektórzy są okropni, a inni cudowni, a wyszło im tak, że ani jedni, ani drudzy nie byli do przyjęcia.
O imionach napisałam w Irytuje mnie. Próbowałam przy czytaniu jakoś to sobie umniejszać i się na tym nie skupiać. Nie wiem, o co chodziło autorkom, ale może chciały pokazać, jak bardzo bohaterki są miłe dla siebie nawzajem i swojego otoczenia. Jesli tak, to im się nie udało. Już bardziej pokazały ich infantylizm.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 8 września 2020, o 14:54

Obrazek

"Zemsta ma twoje imię" Monika Magoska - Suchar

Milioner Ian Ralf Tott podczas pobytu na greckiej wyspie poznaje młodą polkę – Ewę Domańską, z którą nawiązuje krótki romans (o ile jednorazowy seks w windzie można tak określić). Po fakcie mężczyzna szybko wychodzi i wydawałoby się, że to koniec ich znajomości. Jednak po kilku tygodniach okazuje się, że Ewa jest pracownikiem warszawskiego hotelu, który właśnie przeszedł na własność Iana. Milioner początkowo jest zafascynowany byłą kochanką i z chęcią odnawia ich relację, ale bardzo szybko zachowanie kobiety powoduje, że postanawia się jej pozbyć. Tym razem już na zawsze. Czy mu się uda? Na pewno nie będzie łatwo, upokorzona kobieta jest przecież gotowa na wszystko.
Sama nie wiem jak mam określić tę książkę. Raczej nie jest to romans, bliżej jej chyba do połączenia erotyku z thrillerem. Jednak bez względu na to do czego bym jej nie porównała, to i tak jestem nią mocno zawiedziona. Przyczynili się do tego przede wszystkim bohaterowie.
W całej historii nie znajdziemy postaci, która byłaby na tyle rozbudowana i dobrze wykreowana, że można byłoby jej kibicować, czy się z nią utożsamić. O większości z nich tak naprawdę nic nie wiemy, no może poza tym jak wyglądają (mam tutaj na myśli przede wszystkim panie). Po przeczytaniu opisu na okładce oczywistym jest, że powinnam współczuć porzuconej i upokorzonej Ewie, ale zachowanie tej kobiety było tak głupie i pozbawione sensu, że sama miałam jej serdecznie dość i wcale nie dziwiłam się Ianawi, że zachował się tak, a nie inaczej. Wręcz mu w tym kibicowałam. Ale i jego postać została opisana dość pobieżnie. Wiemy o nim tylko to, że jest super przystojny, uważa się za boga i nienawidzi Polaczków. Dlaczego? Ma to coś wspólnego z jego trudnym dzieciństwem i ojcem Polakiem, ale autorka chociaż oparła na tym wątku wszystkie traumy bohatera, to ostatecznie za wiele nie wyjaśniła. Mniej więcej w połowie książki zachowanie mężczyzny ulega diametralnej zmianie i z cynicznego podrywacza przeobraża się on w romantyka, który nagle szaleje z miłości. Szczerze mówiąc nie kupiłam tej przemiany, wydarzyła się ona po prostu zbyt szybko.
Kolejnym minusem tej powieści są według mnie sceny seksu. Jest ich całkiem sporo, momentami są nawet dość ostre, ale jedyną emocją jaką we mnie wywołały był niesmak i może zażenowanie. Trafiłam gdzieś na informację,że miała być to parodia Greya. Jeśli to prawda, to chyba wolę pierwowzór.
Na koniec przejdę jeszcze do wątku zemsty. Muszę przyznać, że autorka miała ciekawy pomysł na fabułę, w jednym aspekcie udało jej się mnie zaskoczyć, ale mimo to, cała intryga była trochę niedopracowana i przez to przewidywalna.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 września 2020, o 18:58

A oni tam na końcu spijają sobie z dzióbków? :ermm:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 9 września 2020, o 08:07

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 września 2020, o 11:15

Dobrze, że chociaż to.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 września 2020, o 12:12

joakar4 napisał(a):
Spoiler:


Spoiler:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 września 2020, o 12:17

Ciekawe, czy to oznacza, że szykują się dalsze tomy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 9 września 2020, o 13:12

Nie mam pojęcia. Fanki autorki bardzo się o niego dopominają, w sumie historia jest otwarta.

Lucy, to nie jest romans. Nie wiem w sumie co to jest.
Książka jest podzielona na dwie części.

Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 września 2020, o 13:36

o Boże :zalamka: dobrze, że ostrzegłaś mnie
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3091
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: J.Ward, L.Howard, K.Ashley, Krentz/Quick, S.Brown

Post przez aleqsia » 9 września 2020, o 13:50

Dobre :evillaugh:
Mocno interesuje mnie jak wielkie to tomiszcze, że tyle się dzieje. Joakar ile stron ma ta książka?

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 9 września 2020, o 14:12

Około 250, a miałam wrażenie, że nigdy się nie skończy. :zalamka:

Jeszcze zapomniałam dodać, że jest sporo scen seksu z obiema kobietami, ale są obrzydliwie napisane. Wiecie, czytałam sporo erotyków, ale tutaj jest to po prostu dziwne, jest dużo szczegółowych opisów, ale brakuje chemii.
No i autorka namiętnie wspomina jaki to luksusowy świat opisuje, przy każdej okazji podkreśla marki garniturów, sukienek itp. Jeśli bohaterowie idą do restauracji, to koniecznie trzeba wspomnieć, że u Modesta Amaro. A jak uciekali z chatki, to wiadomo, że zatrzymają się w hotelu Bukovina Resort. Nazwa tego ośrodka była wymieniana nawet tam gdzie nie było to konieczne.
Ostatnio edytowano 9 września 2020, o 15:12 przez joakar4, łącznie edytowano 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 9 września 2020, o 14:13

Zmęczyłam się samym czytaniem opisu :evillaugh: :zalamka:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości