Teraz jest 3 grudnia 2024, o 19:17

Pozłacane wilki (cykl; tomy 1-2) - Roshani Chokshi (•Sol•)

Alfabetyczny spis recenzji KSIĄŻEK POZAROMANSOWYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Pozłacane wilki (cykl; tomy 1-2) - Roshani Chokshi (•Sol•)

Post przez •Sol• » 27 sierpnia 2020, o 12:07

Obrazek

Brawura, akcja, napad stulecia.
Brzmi kusząco?
A gdyby dołożyć do tego magię, w postaci zdolności ludzi do formowania określonych elementów otaczającego ich świata. I jeszcze Paryż z drugiej połowy XIX wieku?
Oj tak. To by było dobre. A nie, zaraz!
To jest dobre! Bo dokładnie to można znaleźć w Pozłacanych wilkach ;)

Porwała mnie ta historia. Wciągnęłam się na całego w to historyczne Urban Fantasy. Nie mogę nazwać tego steampunkiem, ale właśnie - UF w historycznym, istniejącym mieście. Konstrukcja tego świata, klimat, cały pomysł - małe perełki.
Grupa bohaterów o nie do końca moralnie właściwych motywacjach, trochę zbyt lepkich palcach i niesamowitych zdolnościach tylko dopełnia dzieła.

Ale. Nie może być za słodko, nie?
No nie może.
To nie jest książka ideał. To debiut i to czuć. Widać, że tkana opowieść ma błędy w ściegu, że zdarzają się pomylone nitki albo supełki na przędzy. Nie jest idealnie, ale niezmiennie jest dobrze.
Gdzieniegdzie akcja nadmiernie przyspiesza albo wkrada się chaos, albo jakiś bohater postępuje nie do końca jak wskazywałby na to jego charakter… Albo zwyczajnie coś idzie nie tak, toporniej niż mogłoby. Ale niezmienne jest to dobra lektura.

Bo wiecie, jak coś ma urok, to można temu wiele wybaczyć. A Pozłacane Wilki tego uroku mają całą masę, od pięknej okładki poczynając, na wciągającej i jednak wartkiej fabule kończąc.
No i fakt, że to pierwszy tom cyklu. Drugi to będzie to. Mówię Wam, autorka się rozpędzi i zrobi nam taką rozpierduchę i zamieszanie, że się zakochamy.
Już na to czekam.
Ostatnio edytowano 4 października 2020, o 12:20 przez •Sol•, łącznie edytowano 1 raz
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4789
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 sierpnia 2020, o 12:11

Mam ochotę na tę książkę, bo zaintrygował mnie właśnie 2 tom :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 sierpnia 2020, o 12:19

Mam dokładnie taką samą historię :evillaugh:
Tom drugi wpadł mi w oczy, na dodatek dostałyśmy patronat Fantastyki na luzie nad nią, no to trzeba było zerknąć w pierwszy :mrgreen:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 października 2020, o 12:19

Obrazek

Formowany świat, formowani ludzie, tylko uczuć nie da się formować.

Srebrzyste węże zdecydowanie odstają od chaotycznej, może przemyślanej, ale w pewnych aspektach niedopracowanej poprzedniczki. Ostają w tę dobrą stronę.
Bohaterowie dojrzewają, zmieniają się pod wpływem wydarzeń z końcówki Pozłacanych Wilków, wydawać by się mogło, że już na zawsze i nieodwracalnie. Tragedia zmienia człowieka, zmienia też dynamikę w zespole Severina.

Zmienia się też klimat w książce. Mrok wkrada się w słowa i przygody, mrok wkrada się też w bohaterów. Pytania się mnożą, odpowiedzi nie dają satysfakcji, chce się czytać dalej, wiedzieć więcej, aż tu niepostrzeżenie wkrada się epilog.
Mało mi. Mało, a wiem, że na kolejny tom przyjdzie poczekać.

Luki w charakterze bohaterów, niedopowiedzenia i niedopracowania zostały wypełnione. Cechy charakterystyczne uwypuklone, lecz nie w przesadzony sposób. Tak idealnie, w sam środek tarczy. Postaci są tak różnorodne, jak tylko mogą być. Nie sposób się z nimi nudzić, ci, których myślicie, że znacie, mogą mocno zaskoczyć, a nowi… Nowi też są ciekawi. Chokshi odrobiła pracę domową z kreacji bohaterów.
Choć nie przywiązywałabym się do uczuć, jakimi darzyliśmy postaci w pierwszej części ;) mnie się co nieco zmieniło, ktoś, kogo lubiłam, zaczął wzbudzać niechęć, a inny ktoś, komu nie wierzyłam, stał się jednym z ulubieńców ;)

Gdy pierwsza część to historyczne urban fantasy pełne blichtru, przepychu i skarbów, druga to ciąg przygód i prób, kończących się różnie. Dla mnie Srebrzyste węże dryfują mocno w stronę dark steampunka. Może nie z naciskiem na dark, ale mroku, śmierci i brudu tu nie braknie.
I zachwyca mnie to, bo autorka oddaje niesamowicie klimat książki. Opisuje plastycznie i bardzo przemawiająco do wyobraźni.

Jest też końcówka. A właściwie ostatnie 100 stron. Wcześniej jeszcze odłożenie książki było realne. od pewnego momentu - nie jest. Zaskoczenie goni zaskoczenie i co ważniejsze - dzieje się. Nie sposób się ani przez chwilę nudzić, a co równie ważne, wreszcie nie ma uczucia chaosu lub popędzania akcji. Jej tempo jest równe, napięcie dobrze stopniowane, by w odpowiedniej chwili wybuchnąć czytelnikowi w twarz.

Nie przesadzę, gdy powiem, że to jedna z lepszych książek, jakie dane mi było czytać przez ostatnie miesiące. Bawiłam się przy niej świetnie i nie żałuję ani sekundy z nią spędzonej.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff


Powrót do Recenzje książek pozaromansowych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości