klarek napisał(a):Ja całkiem prywatnie przyznaję, że czasami kiedy znudzi mi prostosłów współczesnych powieści wszelakiej maści z chęcią wyciągam Trylogię Tolkiena i czytam jak można opisać niejedno i jak w czymś zwykłym na pozór, można dostrzec niejedno. Ale ja mam już swoje lata i coraz częściej odczuwam przesyt nadmiaru nad umiarem
Mnie bawi, że to u Sapkowskiego mamy do czynienia z prosta łopatologią moralną - czymś, co u Tolkiena, mimo pozornie bardziej dydaktycznej i treści, i formy, jest o wiele bardziej subtelne
Znaczy: bawi mnie, że jest zachwyt nad wyrafinowanym postmodernizmem.
Kawko - ja się nie spieram, że dla Ciebie fabuła u ASa jest ciekawsza, po prostu obiektywnie nie da rady się udowodnić, że tak jest Obie przygodówki questowe