"Od pierwszego wejrzenia" Kristen Ashley Książki Kristen Ashley to takie moje quilty pleasure, zawsze na nie narzekam, ale czytam dalej. Po bardzo słabym poprzednim tomie, myślałam, że odpuszczę sobie lekturę kolejnych części, ale jak widać - nic z tego.
Tym razem śledzimy historię Roxie, która nie może się uwolnić z toksycznego związku z kryminalistą. Mężczyzna staje się niebezpieczny, ściga byłą partnerkę i za wszelką cenę stara się ją odzyskać. Kobiecie udaje się dotrzeć do Denver, gdzie mieszka jej wujek Tex, postać dobrze znana fanom tej serii, który postanawia jej pomóc. Od razu poznaje siostrzenicę z grupą swoich najbliższych przyjaciół, jednym z nich jest policjant Hank Nightingale, który praktycznie od pierwszego wejrzenia, wydaje się mocno zafascynowany nową znajomą. Tylko czy związek byłej dziewczyny gangstera i stróża prawa ma szansę na przetrwanie?
Przyznam, że miałam obawy co do tej książki, bohaterka poprzedniego tomu niesamowicie mnie irytowała, bałam się więc, że tutaj może być podobnie. Na szczęście nie miałam racji. Historia jest oczywiście oparta na ulubionym schemacie autorki, to znaczy mężczyzna praktycznie od pierwszej minuty jest przekonany, że spotkał tą jedyną i natychmiast chce z nią zamieszkać, ale ona się boi i waha. Tym razem jednak rozterki Roxie, po pierwsze, nie były tak męczące i „wyeksponowane”, kobieta aż tak się nad sobą nie użalała, a po drugie - rozumiałam skąd wynikały jej wątpliwości co do tego związku.
Wiem też, że niektórym przeszkadzają opisy ubrań i stylizacji poszczególnych postaci, dlatego ostrzegam, że tutaj jest położony na to jeszcze większy nacisk, bohaterka bowiem naprawdę kocha modę. Mnie to akurat bawiło, ale zdaję sobie sprawę, że w nadmiarze takie nic nie znaczące szczegóły mogą irytować.
Wydaje mi się też, że w tej powieści jest sporo humorystycznych scen, głównie za sprawą bohaterów drugoplanowych, czyli przyjaciół i rodziny Roxie i Hanka, przez co czyta się ją bardzo przyjemnie. Nie jest to może jakaś wybitna lektura, ale całkiem nieźle się przy niej bawiłam.