Lisa Kleypas - Diabeł na wiosnę
Diabeł na wiosnę to trzecia część historii rodziny Ravenelów tym razem z udziałem Pandory, jednej z ekscentrycznych bliźniaczek. Tytułowym diabłem jest lord St. Vincent, mowa jednak nie o osławionym rozpustniku Sebastianie, który został usidlony przez Evie- jedną z Paprotek, lecz o ich synu Gabrielu. Wspomniany wcześniej Sebastian ojciec pięciorga dzieci od kilkunastu lat jest księciem Kingston. Gabriel z wyglądu przypomina ojca, ma też pewien lubieżny rys charakteru(spotyka się z żoną amerykańskiego ambasadora), podobne poczucie humoru, ale brak w nim Sebastianowego znudzenia. Gabriel po matce ma bardzo ciepły i opiekuńczy charakter.
Pandora spotyka go w dość kłopotliwek sytuacji, mianowicie podczas poszukiwania kolczyka znajomej w ciemnej altance. Zaklinowawszy się między metalowymi ornamentami ławeczki poznaje Gabriela. Mężczyzna postanawia jej pomóc i tak nakrywa ich gospodarz balu oraz dobrze nam znany Marcus Westcliff. Niestety długi język gospodarza doprowadza do tego, że wybucha mały skandal. Reputacja Pandory wisi na włosku, Gabriel ma zamiar się oświadczyć, jednak panna nie zamierza wychodzić za mąż. Jest zajęta planami na życie a mianowicie produkcją gier planszowych i pragnieniem bycia niezależną od mężczyzn. Małżeństwo jej nie interesuje.
Gabriel który chce zachować się honorowo, za namową ojca zaprasza Ravenelów do posiadłości księstwa Kingstonów w Sussex'ie. Tam Gabriel z Pandorą mają się zastanowić czy do siebie pasują. Z pozoru taki związek nie ma szans St Vincent pochodzący z książęcej rodziny, dziecic i biznesmen twardo stąpajacy po ziemi i nieokiełznana i lekko niewychowana a przy tym mocno ekscentryczna Pandora.
Przy tym sparowaniu poznajemy dalsze losy Sebastiana i Evie oraz czwórkę z piątki ich dzieci. Najstarszą Phoebe, wdowę i matkę dwóch uroczych synków, Gabriela, osiemnastoletnią Seraphinę i jedenastoletniego Michaela nazywanego przez rodzinę Ivo. Jest jeszcze nieobecny Raphael( Evie i Sebastian mieli zamiłowanie do aniołów?). Książka przyjemna i o dziwo dobrze przetłumaczona bo nie oświadczymy s niej żadnych zaganiaczy, ani tego typu kwiatków. Czekam z niecierpliwością na wątek dr Garett i tajemniczego detektywa Ransoma o identycznych oczach jak Ravenelowie.