Teraz jest 21 listopada 2024, o 14:11

Lynne Graham

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 czerwca 2020, o 20:03

I jak Ci się podobała?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 czerwca 2020, o 21:57

Całkiem nieźle, ale bohater był tępy w swoim uporze, czyli w przekonaniu, że ma rację, zamiast najpierw sprawdzić, co i jak. A bohaterka jakoś bez większego trudu dała się do wszystkiego przekonać. Tak na dobrą sprawę nic nowego.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 czerwca 2020, o 01:18

Schemat był typowy, ale było tam kilka rozwiązań, które były bardzo fajne i wyjątkowe. Np. fakt, że bohater planowal wziąć jej winę na siebie.
Mnie ta książka zawsze zachwyca, dlatego często ją powtarzam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 15 czerwca 2020, o 11:20

No tak, ale dopiero w końcówce, najpierw gadał i straszył bohaterkę zemstą, byle tylko zaciągnąć ją łóżka, jakby nie potrafił normalnie. To całe branie winy na siebie nie byłoby potrzebne, gdyby od razu zajął się sprawą porządnie, ale wtedy sytuacja byłaby zupełnie inna. Przynajmniej chociaż tyle zrobił.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 czerwca 2020, o 22:56

Ale gdyby jej od razu uwierzył, to nie byloby tych emocji, a poza tym nie miałby potem za co przepraszać i się rewanżować.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 16 czerwca 2020, o 11:17

Janka napisał(a):Mnie ta książka zawsze zachwyca, dlatego często ją powtarzam.

Dla mnie to taki haeśżetowy wzorzec z sevres dla lat 90. :rotfl:

Hm, w poprzednim tygodniu przeczytałam 2 najnowsze twory LG i powiem, że już nie pamiętam, o czym były :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 czerwca 2020, o 21:12

Fakt niezaprzeczalny, choć często w tym momencie autorki zwykle nie przykładają się do stworzenia wiarogodnej sytuacji – tutaj to nijako się broni, bo był święcie przekonany, że ma rację tak, że niczego nie sprawdzał.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2020, o 21:30

No i dla mnie jednym z głównych elementów romansów w tamtym czasie to rozkmina takich "święcie przekonanych" ;)
I na tym polegała ich atrakcyjność...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 czerwca 2020, o 21:32

Aha. Jakoś nieszczególnie to do mnie przemawia, lecz czasem toleruję.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2020, o 21:38

No to też nie jest motyw, którego szukam, gdy mam ochotę na przytulny, podbudowujący romans z sensownymi facetami i ogólnym poukładaniem, nawet jeśli wertepy po drodze :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 czerwca 2020, o 21:42

Zastanawia mnie, dlaczego niektóre autorki mają do niego upodobanie. Graham po niego też chętnie sięga. Może wymaga najmniej wysiłku...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2020, o 21:54

Nie, wcale nie jest taki prosty... wręcz przeciwnie.
Ale jest bardzo wiele sensownie omówionych powodów, dlaczego, i wiele esejów o tym popełniano...

To się zazębia z odpowiedzią na pytanie, dlaczego proza BL cieszy się taka popularnością.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 czerwca 2020, o 21:58

Tego wszystkiego nie miałam okazji czytać. Jak dotąd, to wydawało mi się proste.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 17 czerwca 2020, o 22:29

To jest proste czy się zastanawiasz? :hyhy:

No dla mnie w wielkim skrócie: w sumie "angst" stanowi o podstawowej sile literatury od początku jej popularyzacji - horroru gotyckiego :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 czerwca 2020, o 20:27

Jakoś specjalnie trendami dotąd nie interesowałam. Wydaje mi się, że to raczej proste stworzenie postaci przekonanej o swojej racji i na tym opieranie konfliktu. Oceniam po ilości, z jaką się zetknęłam.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 18 czerwca 2020, o 22:07

A jaki procent tych, z które przeczytałaś z tym motywem, Ci się podobał ?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 czerwca 2020, o 23:18

Fringilla napisał(a):Dla mnie to taki haeśżetowy wzorzec z sevres dla lat 90. :rotfl:

Dla mnie też.
Mogę się założyć o dużo, że Julia James właśnie na tego typu harlequinach wyrobiła sobie swój świetny gust harlequinowy. Naczytała się, polubiła, a potem postanowiła ciągnąć tradycję w idealnej formie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28665
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 czerwca 2020, o 00:00

Widać i czuć :P
I dlatego liczę na pozytywny rozwój literatury rozrywkowej za pomocą fanfików, bo tam można częściej trafić na obeznane osoby maksymalnie z tematem/typem/motywem/szablonem, które mogą bez ograniczeń jednak wydawcy wymogów ;) dopieścić własnie ulubiony i ceniony motyw...

PS ja ostatnio czytam sceny erotyczne w haeśżetach czytam z musu, aby wiedzieć, jakie są trendy i co dozwolone i lubiane.
Ale serio bym omijała, bo aktualnie mam inne wymagania co do erotyki.
I chodzi mi tylko o język i styl, nie o sam seks :D
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 20 czerwca 2020, o 18:45

Sceny seksu są na jedno kopyto i w zasadzie w samych superlatywach, czyli same cuda i niewidy.

W sumie jeden mi się podobał, ale to nie był harlequin.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 marca 2023, o 20:48

Lynne Graham "Kolacja z księciem"

Izzy Campbell dorabia do studiów sprzątając apartamenty bogaczy. Pewnego dnia spóźnia się do pracy i z tego powodu natyka na człowieka, który akurat wynajął mieszkanie. Okazuje się nim tajemniczy i przystojny mężczyzna, który przedstawia się jako biznesmen z bliskowschodniego państwa. Oczarowana Izzy spędza z nim szaloną noc. Gdy po jakimś czasie okazuje się, że zaszła w ciążę, decyduje się odszukać swojego kochanka.

Przyjemna prosta historyjka do przeczytania na jedno popołudnie. Wszystko bardzo szybko się dzieje, jak to w hq, ale fabuła idzie sprawnie do przodu i nie ma dłużyzn ani wielkich nielogiczności. Trochę obawiałam się po tej autorce bohatera buca ale na szczęście Rafik okazał się w porządku. Podobnie Izzy, mimo że chwilami irytowała swoją naiwnością graniczącą z głupotą. Całość jest naprawdę dobra, nawet lepsza niż oczekiwałam. Przeczytałam książeczkę na raz, a to znaczy, że mnie wciągnęła, bo rzadko jestem w stanie wysiedzieć długo nawet przy dobrej książce. Moja ocena końcowa to 7/10, bo wprawdzie było przewidywalnie do bólu ale zaskakująco dobrze napisane.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia strona

Powrót do G

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość