1. Jak bardzo się cenięNie zastanawiam się, co platforma mogłaby mi zaproponować, ponieważ aktualnie nie czerpię korzyści z takiej reklamy.
I dlatego też totalnie nie interesuje mnie życie tej platformy i fanów w społecznościówkach.
Samo ustalaniu ceny to kwestia siły negocjacyjnej, czyli na ile wyceniamy moje wzmiankowanie w sieci, o czym wspomniałaś Alias (co jest zależne od mnóstwa czynników) oraz potencjał takiej platformy.
I jaka jest (nie)równowaga naszych potencjałów.
Na dziś jako Fringilla na Forum Romansoholiczek mam praktycznie zerową wartość "reklamową", tym bardziej nie rozpatruję ceny.
Pozwalam sobie na bierne nie wymienianie nazwy, bo ogólnie dziś platforma i tak na takiego żuczek jak ja, który i tak płaci aktualnie, gwiżdże oficjalnie.
Jednak moje "prawie nic" należy do mnie
Czy dobre mam wrażenie, Alias, że w sumie to chodzi o "A co Ci szkodzi"?
Otóż cenię też sobie ćwiczenie nawyku niewymieniania także dlatego, że kto to wie, co przyszłość przyniesie...
Dynamika wsparcia przez takie żuczki jak ja takich gigantów jak wiele platform, które pewnie mamy tu na myśli, jest złożona.
Przy okazji: osobiście nie podoba mi się robienia z użytkowników produktów i usług członków kultu.
Przeżyłam to prawie 20 lat temu z Jabłkową Firmą na dużą skalę i nigdy więcej. Co jest trudne oczywiście niekiedy.
Jednak starzenie się ułatwia sprawę: przestaję się łudzić, że przynależność do kultu cokolwiek mi faktycznie daje.
***
Podobną dyskusję możemy przeprowadzić w kontekście "Czy wymieniam miejsca, gdzie i jak kupuję książki" a nawet "Czy podkreślam, kto wydał/redagował/tłumaczył".
A wychodzę z założenia, że jeśli już, to interesuje Was w tym temacie tutaj tytuł filmowego dzieła, jakie recenzujemy/opiniujemy.
Reszta to kosmetyka: jak nie muszę, nie stosuję.
Gdybyśmy miały temat "Nasze ulubione platformy streamingowe", to pewnie dynamika rozmów i wymienianie nazw byłoby trochę inne.
A są na Forum wątki jak najbardziej podatne na lokowanie produktu oraz robienie trafiku.
I swoją drogą dlatego nie musicie mnie znosić w wielu tematach na Forum
2. Czy bym odpowiedziała na pytanie o nazwę?Jeszcze do niedawna jak najbardziej pisałam przy produkcjach stricte platformianych, że to tam obejrzałam, albo podkreślałam producenta.
I tak: spytana o konkret, pewnie bym odpowiedziała na Forum.
Sama czasem pytam.
Swoją drogę pewnie najczęściej choćby Jankę, bo nie siedzę głęboko w niemieckiej przestrzeni, a i jestem ciekawa, gdzie sama obejrzała/przeczytała.
Przyznaję, że w wielu innych miejscach od dłuższego już czasu najczęściej rzucam "znajdź sobie" (ba, porzucam już "wygugluj sobie", no bo wiadomo
w mniej lub bardziej eleganckiej formie, i to nie z braku szacunku do pytającego, tylko automatycznego założenia, że... no kaman, kto jest zainteresowany, ten spróbuje znaleźć.
Zarazem jeśli napisze, że faktycznie nie może, to staram się pomóc.
Tu na Forum (ale nie tylko) dzielę się opiniami o konkretnych tytułach i gdyby nie niezadowolenie z formatu aplikacji platformowych, to bym aktualnie w ogóle najczęściej pomijała, gdzie oglądam.
Od dawna tak robię przy mnóstwie innych aplikacji/usług/produktów, płatnych, bezpłatnych, legalnych, półlegalnych, nielegalnych.