Tessa Dare

[Viperina]

Czytałam jakiś czas temu, tu moje wrażenia.

[Księżycowa Kawa]

„Wymarzony narzeczony” naprawdę nieźle się zaczyna, aż szkoda że później to jakoś tak się rozchodzi i niepotrzebnie się ciągnie. Poza tym Tessa Dare coraz bardziej mi się myli z Eloisą James.

[kejti]

Przeczytałam Romantyczny książę. Czytało się przyjemnie, aczkolwiek nie zostanie w mojej pamięci na długo. Nie powiem, końcówka mnie rozczuliła ale momentami to skakanie między Izzy i Ransomem mnie nużyło, jednak całościowo mi się podobało.

Jest to moje pierwsze spotkanie z autorką ale na pewno nie ostatnie

[Księżycowa Kawa]

Na ogół Dare nieźle czyta i szybko się zapomina, o czym to było, nawet jeśli się podobało.

[kejti]

ale ta końcówka

Spoiler:

jak sam namalował gwiazdki na wpół widząc i jak się wstydził bo nie był pewny czy wyszły dobrze

[Księżycowa Kawa]

Nawet już tego nie pamiętam

[Shinedown]

Czytałam kilka jej książek. Pamiętam, że mi się podobały, takie lekkie i przyjemne. Ale strasznie dziwne, jest to, że np. czytam opis jej książki, którą czytałam dwa lata temu i zupełnie nie pamiętam o czym była. Podobnie mam przy Garwood. Wiem, że ta książka mi się podobała, ale jej nie pamiętam
Jest w tym jakiś plus, bo będę mogła wrócić do jej książek i czuć się jakbym ich nie znała

[kejti]

Ich obietnice to moja druga przeczytana książka tej autorki i muszę przyznać, że naprawdę świetnie się bawiłam, jak przy książkach Julie Garwood już od pierwszych stron wciąga, bawi, jest tak z pazurem Ciekawe co jeszcze mnie czeka