Przeczytałam
"Obiecasz mi" Diany Brzezińskiej.
Było świetnie od początku do końca, przy czym to nie jest całkowity koniec, bo bohaterowie jeszcze kiedyć wrócą.
Ta część podobała mi się najbardziej, bo był w niej najlepszy wątek sensacyjny i niesamowicie trzymała mnie w napięciu.
Wszystkie wydarzenia bardzo mi się podobały, wszystkie zwroty akcji pasowały do fabuły i w ogóle wszystko było na miejscu.
Pojawił się nowy gracz, pan adwokat, znajomy Przemka, który bronił Krystiana i Ady. Mało go było w książce, ale jego wszystkie wejścia sprawiały, że się w nim prawie zakochiwałam. Gdyby się dało, to bym go mogła polizać, za każdym razem gdy się odzywał.
Znani wcześniej bohaterowie również nie zawiedli i świetnie pasowali do opowiadanej historii. I znowu było to, co w poprzednich książkach autorki, że wszyscy bohaterowie, nawet ci najbardziej poboczni, byli wspaniale scharakteryzowani i niesamowicie spójni. Każdy był na swój własny sposób wyjątkowy i nawet bohaterowie epizodyczni nie zlewali się ze sobą w jedną masę, tylko każdy czymś się wyróżniał.
Akcja książki jak zwykle była bardzo mocno osadzona w prawdziwych lokalizacjach, przez co pogłębiało się wrażenie, że bohaterowie istnieją naprawdę, a to co się im przydarza, oparte jest na faktach.
Z błędami było o wiele lepiej niż w poprzednich tomach, bo ich praktycznie wcale nie było (jeśli były, to dla mnie pozostały niewidoczne).
Znalazłam tylko jeden niepasujący drobiazg i jedną dużą rzecz, bardzo dziwną, ale to może jeszcze będzie wytłumaczone w następnym tomie.
Ten drobiazg to zła trasa: Jak zwykle czytałam książkę z planem miasta w rękach i był taki moment, gdy ktoś szedł w kierunku komisariatu i minął Plac Orła Białego. Według mojego planu raczej powinien minąć Plac Rodła, bo Plac Orła Białego nie leży po drodze.
A ten duży błąd techniczny był już całkiem na końcu i nie mogę o nim napisać, by nie zdradzić zakończenia.
Ostrożnie ze spoilerem!Chodzi o to, że
Na końcu była bardzo ładna scena sensacyjna, rozwiązująca większość wątków, niestety pozostawiła we mnie pewnien niedosyt informacji. Pewne działania przestępców są dla mnie niedostatecznie wyjaśnione, nawet trochę nielogiczne. Ucieszyłabym się, gdyby znalazła się jeszcze scena przesłuchania podejrzanego, który wyjaśniłby króciutko swoje dziwne decyzje. Możliwe, że to właśnie będzie tematem następnego tomu i moja ciekawość zostanie jeszcze zaspokojona.