przez Fringilla » 6 lipca 2020, o 02:11
Mam nastawioną całą płytotekę Loreeny McKennit.
Pierwszy raz od chyba ponad 10, s może nawet 15, lat.
Dziwnie się z tym czuję. Mnóstwo nostalgii.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin