Teraz jest 22 listopada 2024, o 07:59

Perfekcyjna Pani Domu: sprzątanie i renowacja

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 stycznia 2020, o 00:52

Naoglądałam się tych odkurzaczy w kilku sklepach i nadal niczego konkretnego nie wybrałam. W niektórych sklepach było nawet do dwudziestu różnych modeli. Oj, nie ułatwiają mi wyboru.
Na razie (dzięki Wam) doszłam do wniosku, że wystarczy mi jakiś tańszy model, bo nie mamy zwierzaków ani żadnego powodu do intensywniejszego sprzątania.
W mieszkaniu nie mam schodów, a na podłogach są panele lub niezbyt grube dywany. Nie mam i raczej nie będę miała niczego kudłatego na podłodze. Firanki w salonie leżą na podłodze, ale planuję wymienić na nowe, więc tym razem postaram się o krótsze.
Myślę, że robot będzie się u nas dobrze sprawdzał. Szkoda tylko, że żaden model sam nie umie wyciągać krzeseł spod stołu, żeby tam też odkurzyć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 28 stycznia 2020, o 09:26

Ja tam jestem na bakier ze wszystkimi nowinkami technicznymi, a zresztą i tak ich potem nie używam. Tak jak myjki do okien Karchera, bo kupiłam ja sobie, a jakże, po czym postawiłam w pudełku na jednej z półek i stoi tam do dziś nieużywana, bo jak myję oka to łatwiej mi przelecieć je ręcznie, niż wyciągać myjkę z pudełka, ładować itd., itd...
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 stycznia 2020, o 17:33

Mama uwielbia tę myjkę, poleca ją każdemu. Nie chce wracać do ręcznego mycia okien.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 28 stycznia 2020, o 17:52

Dorotko, spróbuj. Ja też nie przepadam za nowinkami i polepszaczami pracy, ale akurat ta myjka do okien Karchera jest świetna. Ładuje się szybko, potem tylko trzeba ją przepłukać i zostawić do wyschnięcia. Mam jeszcze parownice Karchera, ale to już grubsza sprawa. Tę wyciągam 2 razy w roku przed świętami. Wyciągam, bo jest znakomita na płytki, poukrywany brud. Ale fakt, sporo z nią zachodu hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 stycznia 2020, o 19:57

Mój F. kupił sobie kiedyś jakiś wynalazek do mycia okien. Nie wiem, co to było, bo tylko krótko mi mignął nim przed oczami. Wyniósł go do piwnicy i nigdy więcej nie przyniósł na górę. Łatwiej i szybciej jest mu umyć okno ręcznie, niż latać do piwnicy i przynosić to cudo do domu.
Zresztą jestem coraz bardziej przeświadczona, że tak dobrze schował, że sam nie wie, gdzie ma szukać. On ma dwie duże piwnice, w pełni umeblowane zamykanymi szafkami i u niego nie jest tak, że wystarczy rzucić okiem i się widzi, co gdzie jest. Może już nawet nie pamięta, że takie coś ma.

Do wszelkich nowinek technicznych byłam zawsze pierwsza, ale ostatnio świadomie się ograniczam, bo dom mi się za bardzo zapełnia wszelakim badziewiem i czuję sie tym wszystkim ograniczona i przytłoczona.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 marca 2020, o 00:27

Zrezygnowałam jednak z zakupu robota odkurzającego.
Przyjrzałam się swojemu mieszkaniu pod kątem przydatności takiego sprzętu i doszłam do wniosku, że tam, gdzie trzeba najbardziej, to on nie wjedzie, a na dokładkę nie wytrze kurzu z listew przypodłogowych. To jak mam sama wycierać listwy, to mogę i przy okazji przelecieć podłogę.
Możliwe, że wrócę jeszcze kiedyś do tego pomysłu, ale na razie sobie odpuszczam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 marca 2020, o 01:56

Mam podobne wnioski oraz podejrzenie, że by mi tylko Kota zestresowało.
Albo ubawiło, a ponieważ wspólnie prowadzimy nisko emisyjne zycie, to jednak zbyt energochłonna zabawka dla kota.
Już bym mu szybciej kociego mahjongga kupiła.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 marca 2020, o 02:50

Widziałam filmiki z kotami jeżdżącymi na robotach. Niektóre bardzo to sobie chwalą.
Są też koty, które nauczyły się włączać lub wyłączać urządzenie, gdy mają na to ochotę.
Jako zabawka dla kota takie roboty mogą być atrakcją.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 marca 2020, o 23:36

Muszę kupić nową pralkę, bo moja stara właśnie przestała współpracować. Służyła mi dzielnie przez kilkanaście lat, podczas których nie musiałam interesować się tym, co nowego potrafią pralki, a jakieś nowe funkcje z całą pewnością wymyślono w międzyczasie.
Doradzono mi, bym poszła na strony najdroższych pralek i tam sobie poczytała, jakie mają funkcje, a wtedy mogłabym wybrać, które z nich będą dla mnie przydatne, a z których mogę zrezygnować. Niestety obawiam się, że skoro nie znam tych funkcji, to źle rozszyfruję ich nazwy w opisach pralek.
Musimy jutro pojechać do kilku sklepów i zobaczyć, co ciekawego znajdziemy.
Martwi mnie trochę, że czas dostawy, który widziałam na stronie sklepu, wynosi 3-5 tygodni. Jednak to jest sporo, szczególnie w czasie, gdy panują wirusy i nie ma pewności ani co do tego, czy ilość prania się nie zwiększy, ani co do tego, czy nie stanie transport i dostawy będą niemożliwe.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 8 marca 2020, o 23:42

Dla mnie kluczowe jest, aby nikt nie mógł przejąć nad nią kontroli :rotfl:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 marca 2020, o 01:05

Mój F. też miał takie priorytety, gdy się do niego wprowadzałam wiele lat temu.
Nawet mu obiecałam, że nigdy, przenigdy nie tknę jego pralki.
A potem poszło to jakoś tak samo z siebie, w sposób niezauważalny, że go widocznie nie było w domu, a ja chciałam coś uprać i nie zaczekałam.
Teraz jest dokładnie odwrotnie: jak on chce uprać coś swojego, czego nie łączy się z żadnym praniem wspólnym (np. ciuchy z lasu z grzybów), to najpierw mnie pyta, czy mu będzie wolno.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 9 marca 2020, o 01:12

Aż mam ochotę napisać "Oh you sweet summer child" :hyhy:

Spytaj swojego F. czy chciałby oddać swą pralkę pod kontrolę wirtualnej istoty w ramach internetu rzeczy - to dopiero prawdziwy test :hyhy:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 9 marca 2020, o 02:13

On już nie ma niczego wspólnego z pralkami. Ale gdybym go spytała o wiertarki, to tak, na pewno by się z Tobą zgodził, że wbudowywanie komputerów i łącz z internetem do wszelkiego rodzaju urządzeń, zakrawa w dzisiejszych czasach o paranoję.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2020, o 02:01

Byłam dziś w dwóch dużych sklepach ze sprzętem domowym. Pralek jest zatrzęsienie. Wstępnie wybrałam sobie fajny model firmy Siemens.
Ponieważ w sklepach prawie nie ma klientów, to pani sprzedawczyni miała dla nas bardzo dużo czasu i mogła mi bardzo wszechstronnie odpowiedzieć na moje pytania. Dowiedziałam się, że nie pojawiły się żadne nowe funkcje w pralkach od czasów kupowania mojej starej. Są za to nowe programy prania, które mogą być różne w pralkach różnych firm. Z nowości jest np. pranie kołder, pranie poduszek, pranie ciuchów sportowych, pranie delikatnej bielizny, pranie odzieży wierzchniej, pranie antyalergiczne itd. Widziałam też pralki, które miały bardzo specjalistyczne programy, np. program odplamiania plam z trawy, program odplamiania plam z kawy i jakieś inne tego typu. Te wszystkie programy w większości będą dla mnie mało przydatne, dlatego jeszcze muszę sobie przemyśleć, na których się skoncentrować.

W sklepie doznałam genialnego objawienia, że może tym razem zamiast pralki powinniśmy kupić pralko-suszarkę. Pani sprzedawczyni nam bardzo odradza, bo mówi, że takie urządzenia mają podwójne obciążenie silnika i starczają na krócej. Dla nas to nie jest problemem, bo my (znaczy ja) suszarkę i tak używamy bardzo rzadko, tylko do suszenia ręczników, pościeli i skarpetek. No i jeśli kupimy jedno urządzenie zamiast dwóch, to możemy je dwa razy częściej wymieniać na nowe, przy tych samych wydatkach.
W tej chwili nasza (znaczy moja) pralka stoi w kuchni, a suszarka w mojej łazience. Jeśli będzie tylko jedno urządzenie, to stanie w łazience, a w kuchni bardzo fajnie będę mogła wykorzystać powstałą dziurę na dodatkową szafkę. Teraz jest właśnie najlepszy moment na podejmowanie takiej decyzji, bo stoimy przed remontem kuchni (można będzie już zlikwidować rury w ścianie prowadzące od pralki do łazienki) i przed zakupem nowych mebli kuchennych.
Jeśli kiedyś stwierdzę, że jednak wolę model dwóch oddzielnych urządzeń, to też nie będzie problemu, bo wtedy już po prostu oba staną w łazience.

Pozostało mi tylko wybrać model z tych, które spisałam w sklepie, a jutro pojechać tam jeszcze raz i kupić.
Jeśli zdecyduję się na rozwiązanie podwójne, to do wyboru są Bosch, LG i Siemens, w których podoba mi się zarówno kształt szuflady na proszek (nie ma się zaczynać równo z blatem, tylko niżej), jak i dobór programów pralki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 10 marca 2020, o 08:56

Ja mam pralko-suszarkę LG i sobie ją bardzo chwalę. Nie wiem, jak mogłam żyć bez suszarki, szczególnie w zimie, kiedy nie można wystawić prania na balkon :hihi: Podobno przy programach suszenia te urządzenia zużywają sporo więcej prądu, ale czy jest aż tak źle przekonam się dopiero w czerwcu, jak przyjdzie rozliczenie.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 marca 2020, o 19:25

Zawsze miałam suszarki, ale nie używam ich do wszystkiego.
Mam długie ręce i nogi, więc żeby kupić ciuchy o wystarczająco długich nogawkach lub rękawach, muszę się porządnie naszukać. A często też bardzo dużo zapłacić za taki ciuch, bo np. długie dżinsy w ogóle nie istnieją w normalnych cenach w zwykłych sklepach lub sieciówkach. Suszarka potrafiła mi skrócić rękawy nawet o 10 cm. Kilka razy pozwoliłam jej na to, a potem stwierdziłam, że starczy i nie dam jej nigdy więcej niczego mi zepsuć.
Ubrania, też kurtki, u mnie suszą się na zwykłych suszarkach, nie w elektrycznych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 lutego 2020, o 18:02
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas

Post przez zodiakalnapanna » 11 marca 2020, o 03:06

Janka, ja proponuje taki układ.

Mam zupełnie odwrotnie i wszystko musze skracać i podwijać.
Moge Ci pooddawać te nadwyżki :D
Na mnie wszystko jest za duże... :disgust:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2020, o 03:51

Och, żeby tak się dało, to nie byłoby źle.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 marca 2020, o 22:00

Nadal nie mam pralki. Ani już nawet suszarki, bo moją całkiem dobrą i bezproblemowo działającą suszarkę mój F. wyrzucił z domu, by zrobić miejsce na nową pralkosuszarkę.

Moja historia zakupu nowej pralki przypomina sinusoidę. Wybrałam i kupiłam bardzo fajny model w internecie. Czekałam, aż mi ją dowiozą, ale nie dowieźli, tylko wycofali się z umowy. No dobrze, to kupiłam drugą, taką samą, tylko u innego sprzedawcy. Czekałam, ale się wycofali. Kupiłam trzecią. Tym razem innej firmy i gdzieś indziej. Kasę pobrali i jak dotąd jej nie zwrócili, czyli jest już jakiś postęp. W poniedziałek ją wysłali i jedzie. Powinna być we wtorek, ale nadal jedzie.
Pewnie mają w firmie wielkie utrudnienia w realizacji zamówień, możliwe że jakieś inne dostawy są bardziej priorytetowe. Kilka dni opóźnienia to dla mnie nie problem, ale jeśli wyjdzie z tego kilka tygodni, to już będzie trochę gorzej.

Przy okazji odkryłam nowe Prawo Murphy'ego: normalnie trzeba bardzo długo czekać, żeby uzbierała się pełna pralka jakiegoś prania, a jak się nie ma pralki, to nagle same rosną wielkie góry brudnych ciuchów i pościeli.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 marca 2020, o 02:10

Mam już w domu nową pralkosuszarkę, ale sama nie wiem, czy powinnam się cieszyć, bo przez nią straciłam całą swoją (i tak niewielką) władzę, jaką miałam w domu.
Zaczęło się od tego, że miała stać w łazience, ale się na to nie zgodziła i zażyczyła sobie by ją postawić w kuchni. W łazience byłaby sama, a w kuchni ma towarzystwo zmywarki, lodówki i innych sprzętów. Ponieważ jest za wysoka, by mogła zmieścić się pod blatem kuchennym, to kazała mojemu F. upitolić kawałek blatu. Myśleliśmy, że na tym jej rozkazy już się skończą, ale nie, dopiero wtedy pokazała, do czego jest zdolna.
Robi ze mną, co chce. Nie mogę sobie niczego zaplanować, bo ustawia sobie długość prania w taki sposób, by mnie jak najbardziej zaskoczyć. Najbardziej podstawowy program, z podobnym obciążeniem pralki, raz prała przez niecałe półtorej godziny, raz około dwóch godzin, a raz prawie cztery. Programy do suszenia mogą trwać nawet do siedmiu godzin. Nie ma szansy, by sobie zaplanować np., że w jeden dzień zrobię kilka prań, bo ona w takim dniu może woleć zrobić tylko jedno pranie. Strasznie jest kapryśna.
Po jej minie poznaję, że na tym się nie skończy. Ta bestia już kombinuje, jak zacząć rządzić tym, co jemy i kiedy. Możliwe, że już namawia się za naszymi plecami z lodówką i kuchenką. Kiedyś przejmie też kontrolę nad sprzątaniem. Jeszcze nie wiem, jak ona to zrobi, ale że zrobi, to jest pewne.

Przez te długie cykle prania i suszenia kradnie dużo prądu, ale za to bardzo łagodnie traktuje prane ubrania. Bardzo dobrze pierze, nie gasi kolorów, dokładnie płucze i fantastycznie odwirowuje. Suszy obłędnie, wigoć wyciąga praktycznie do zera.
Wszystko byłoby super, tylko żeby przy tym była mniej żądna władzy w domu. Na razie mam wrażenie, że moje całe życie kręci się teraz wokół pralki. Może jak uporam się z całym zaległym praniem, to uda mi się odebrać jej trochę władzy, ale na razie nie widać nadziei.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 kwietnia 2020, o 13:11

Dziewczynki czy zmywarka do naczyń to rzeczywiście oszczędność wody? Ciepłej na pewno, tak myślę, ostatnio ciągle dopłacamy za cieplą wodę, no i bardzo nie lubię myć naczyń, nie wiem dlaczego, ale nie lubię. No i mam tylko 40 parę centymetrów miejsca jakbym się pozbyła jednej szafki. Są takie małe?

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 16 kwietnia 2020, o 13:14

Co do oszczędności, to raczej tak. My mamy raczej nadpłaty niż niedopłaty na wodzie, a chodzi prawie codziennie. Te mniejsze zmywarki mają ok. 45 cm.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 kwietnia 2020, o 13:34

Giovanno, są też zmywarki jednopoziomowe, do postawienia na stole lub szafce. Przy takiej nie musiałabyś wyrzucać żadnej szafki. Ich dodatkową zaletą jest niska cena.

Te wąskie zmywarki są słabsze niż normalne. Szybciej się psują z powodu cieńszej obudowy i oszczędnościowo wykonanych części w środku i gorzej myją. Pewnych zabrudzeń mogą nie domywać.
Bardzo możliwe, że jednopoziomowe zmywarki też są słabsze, ale nie znam nikogo, kto by taką miał i mógł mi powiedzieć, co o niej myśli.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 16 kwietnia 2020, o 19:06

Bardzo dziękuję dziewczyny za odpowiedzi :), to i tak narazie w sferze przemyśleń, chyba siostra męża ma tą mniejszą, muszę zapytać jak u niej się sprawdza. Oszaleć idzie z tą wodą u nas, jest nas tylko dwoje, wannę mamy malutką, bo 140 cm, wody używam jak zawsze, a ciągle mam niedopłaty, wolałam juz jak sami spisywaliśmy z licznika co miesiąc, bo byłam na bieżąco z opłatami.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 16 kwietnia 2020, o 20:16

giovanno, zdecydowanie tak. Oszczędność i wygoda. Nawet jeśli dotyczy to tylko dwóch osób. I szybkie sprzątanie, bo co brudne można szybko upchnąć w zmywarkę ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości