Teraz jest 22 listopada 2024, o 13:16

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 28 lutego 2020, o 00:33

Czytałam część na wattpadzie i miałam podobne odczucia jak Dorotka.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 lutego 2020, o 01:13

Dorotka napisał(a):No i te "uje, muje, dzikie węże" czyli przekleństwa, które sypały się z jej ust na każdym kroku. Dla mnie koszmar i tragedia w trzech aktach. :mur:


Mnie to za bardzo nie ruszało, ponieważ prawie rok pracowałam z podobną osobą i się przyzwyczaiłam. :evillaugh: :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 marca 2020, o 04:59

Alek Rogoziński "Miłość ci nic nie wybaczy"

Jak zwykle się nie zawiodłam na tym pisarzu, bo znowu było wszystko świetnie.
On po prostu wie, co robi.
A pomysły spływają do niego jak woda w wodospadzie.

Bohaterowie byli świetnie scharakteryzowani i jeszcze bardziej oryginalni niż zwykle.
Dogryzania celebrytom praktycznie nie było wcale. Było kilka osób wymienionych z nazwiska, ale wszystko w związku z nimi pozostało napisane miło i niejadowicie.
Akcja była bardzo fajnie zawiązana, a zwroty akcji goniły się jak na wyścigach.
Książka napisana była jak zwykle bardzo płynnym stylem, z użyciem bardzo dobrze dobranych wyrazów, więc tekst czytał się praktycznie sam.

Istnieje pewien błąd/problem/feler bardzo typowy dla prawie wszystkich książek pana Rogozińskiego, który wynika z tego, że akcja leci strasznie szybko, a przeróżnych tajemnic jest ogromnie dużo. Ponieważ większość z nich powinna zostać wyjaśniona jak najpóźniej, to w rezultacie akcja się nagle kończy, a jakaś spora część tych tajemnic nadal zostaje niewyjaśniona i dużo szczegółów pozostaje niedopowiedzianych. Zwykle autor w tym momencie, już po zakończeniu części z szybką akcją i po aresztowaniu winnych, robi duży wdech i po kolei opowiada czytelnikowi sens wydarzeń jak krowie na miedzy.
Z jednej strony patrząc, to jest świetne, bo po doczytaniu całkiem do końca czytelnik nie musi sobie łamać głowy brakiem jakiegoś wyjaśnienia czy niedopowiedzianym szczególikiem. W książkach pana Rogozińskiego nie zdarzają się tego typu błędy. Czytelnik na koniec wie absolutnie wszystko i wszystko mu się zgadza oraz układa w doskonały ciąg przyczynowo-skutkowy z zachowaniem całej logiki postępowania wszystkich bohaterów, nawet psycholi.
Jednak z drugiej strony patrząc, takie proste opowiadanie historyjek jest po prostu słabym punktem książki, bo "obowiązkiem" każdego pisarza przy pisaniu powieści jest wplecenie wszystkich potrzebnych faktów w akcję - właśnie po to, by na końcu nie było pustej gadaniny.
No to teraz ja się nagadałam jak szalona, a ciągle nie doszłam tam gdzie chciałam. To do rzeczy: Chodzi mi o to, że właśnie w tej książce jest pod tym względem dużo, dużo lepiej. Właściwie jest całkiem dobrze. Nadal są wyjaśnienia i epilogi już poza akcją, ale są tym razem jakoś tak bardziej przemyślane, że nie boli, gdy się je czyta. Brakujące fakty, potrzebne, by czytelnik w pełni poznał sens wydarzeń, są dawkowane w taki sposób, że jeszcze wmieszane są w dodatkowe wydarzenia. Nie ma na końcu żadnego wykładu "z mównicy", ani spotkania wszystkich zainteresowanych, na którym ktoś (czyli zwykle pan policjant) musiałby opowiedzieć całą intrygę od A do Z.

A jak już jestem przy intrydze, to początkowo myślałam, że książka będzie thrillerem politycznym, bo mocno szło w tym kierunku, ale później jednak wykręciło w stronę kryminału. W ogóle można powiedzieć, że politykę i polityków pan Rogoziński zmieszał z błotem. Może to właśnie dlatego nie było wcale ośmieszania celebrytów, że autor tym razem postawił na satyrę na polityków.

Dla miłośników autora książka powinna być pozycją obowiązkową, a jak ktoś nie jest miłośnikiem, to niech żałuje, bo dużo traci.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 marca 2020, o 13:53

Urocza była jedna posłanka, która lubiła dużo jeść :evillaugh: :evillaugh: :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 marca 2020, o 17:23

Chyba wiem, kto był pierwowzorem tej postaci.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 marca 2020, o 04:59

No raczej :hahaha:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 marca 2020, o 22:50

Pan Rogoziński opisał ją jako całkowite dno pod wieloma względami, ale przyznał, że ma trochę rozumu i myśli zanim podejmie jakąś decyzję.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 5 marca 2020, o 08:02

Janka napisał(a):Pan Rogoziński opisał ją jako całkowite dno pod wieloma względami, ale przyznał, że ma trochę rozumu i myśli zanim podejmie jakąś decyzję.


Jeżeli nie poznasz, nie oceniaj.
Pan Rogoziński stoi po określonej barykadzie i jak niektórzy pisarze to robią (np. Greń) przemyca to do książki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 marca 2020, o 23:41

To, że przemyca, to akurat widać, ale o co chodzi z tym, co napisałaś najpierw?
montgomerry napisał(a):Jeżeli nie poznasz, nie oceniaj.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 6 marca 2020, o 07:54

Janka napisał(a):To, że przemyca, to akurat widać, ale o co chodzi z tym, co napisałaś najpierw?
montgomerry napisał(a):Jeżeli nie poznasz, nie oceniaj.


A o kim była mowa? O pierwowzorze postaci przecież :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 marca 2020, o 22:26

Nie, ja mówiłam o bohaterce książki i o tym jakie cechy pan Rogoziński jej nadał.

Tylko że nadal nie rozumiem zdania "Jeżeli nie poznasz, nie oceniaj." O co Ci chodziło? Że nie mam oceniać książek, których nie przeczytałam, czy o co?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 7 marca 2020, o 07:53

Janka napisał(a):Nie, ja mówiłam o bohaterce książki i o tym jakie cechy pan Rogoziński jej nadał.

Tylko że nadal nie rozumiem zdania "Jeżeli nie poznasz, nie oceniaj." O co Ci chodziło? Że nie mam oceniać książek, których nie przeczytałam, czy o co?



Nie, nie to do wzorca bohaterki się tyczyło.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2020, o 16:59

Nie mogło się odnosić do wzorca bohaterki, bo w mojej wypowiedzi zacytowanej przez Ciebie nie bylo o tym mowy.
Przyjrzyj się sama uważnie:
Janka napisał(a):Pan Rogoziński opisał ją jako całkowite dno pod wieloma względami, ale przyznał, że ma trochę rozumu i myśli zanim podejmie jakąś decyzję.

"Opisał ją jako", czyli napisałam to, co spostrzegłam w książce, że jest tam napisane na temat bohaterki.
Nie oceniłam ani bohaterki, ani tym bardziej żadnej żywej osoby, dlatego nie rozumiem tego Twojego zdania skierowanego do mnie.
montgomerry napisał(a):Jeżeli nie poznasz, nie oceniaj.

Ponieważ nadal nie odpowiedziałaś mi na pytanie, o co Tobie chodziło, to napiszę wprost:
Nie podoba mi się, że próbujesz mnie pouczać, jak mam odbierać przeczytane książki lub jakie mam mieć zdanie o występujących w niej bohaterach.
Nie podoba mi się, że uważasz, że w ogóle masz prawo mnie pouczać.
A na dokładkę nie przeczytałaś mojej wypowiedzi na tyle uważnie, by w ogóle zauważyć, że nikogo w niej nie oceniałam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 7 marca 2020, o 18:16

Ja grzecznie napisałam, a to już nie było grzecznie.
Cóż ...

Jeżeli czymkolwiek poczułaś się urażona, to przepraszam, bowiem nie taka była moja intencja.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2020, o 18:54

Czyli przepraszasz mnie za moją własną reakcję? Jakie to urocze.
montgomerry napisał(a):Ja grzecznie napisałam, a to już nie było grzecznie.
Cóż ...

No cóż...
Nie, nie napisałaś grzecznie. Gdy Cię poprosiłam o wyjaśnienie Twojego zdania, zamiast odpowiedzieć mi wprost, zadałaś mi "pytanie pomocnicze", jak uczennicy w szkole, którą trzeba naprowadzić na dobrą odpowiedź, by zdała egzamin.
montgomerry napisał(a):A o kim była mowa? O pierwowzorze postaci przecież :)

To na pewno nie było grzeczne.
A i tak źle mnie naprowadzałaś, bo w moim poście mowa była o bohaterce, a nie o pierwowzorze postaci.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 7 marca 2020, o 19:09

Janka napisał(a):Czyli przepraszasz mnie za moją własną reakcję? Jakie to urocze.


Odczytuję to jako ironię.
Niech zostanie piłka po Twojej stronie boiska.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2020, o 19:37

Też tak to widzę.
Zagalopowałaś się i nie masz szans, by z tego jakoś wybrnąć.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 7 marca 2020, o 19:41

Janka napisał(a):Też tak to widzę.
Zagalopowałaś się i nie masz szans, by z tego jakoś wybrnąć.


Nie, po prostu lata nauczyły mnie, że nie warto dyskutować w internecie, bo to niczym dobrym się nie kończy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 7 marca 2020, o 20:12

Jednak słabo Cię nauczyły te lata, bo przypomniało Ci się o tym o kilka postów za późno.

A wracając do książki pana Rogozińskiego, to podobało mi się w niej to, że zostałam mocno zrobiona w konia. A właściwie, że sama się zrobiłam w konia.
Spoiler jest tylko dla osób, które już czytały książkę:
Spoiler:
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 7 marca 2020, o 23:55

MOD:
Janko, montgomerry,
Jesteśmy dorosłymi ludźmi w większości na tym Forum i to nie miejsce na personalne potyczki.
Także te mające swe źródło w niedoskonałej komunikacji, a szczególnie niechęci do poprawnej komunikacji.
Zgodnie z Regulaminem Forum i netykietą przypominam o zasadzie wzajemnego szacunku do siebie nawzajem.
Oraz - edukacyjnie - jakie są skutki ich nie przestrzegania.

Jeżeli pojawią się wątpliwości, gdzie kończy się brak szacunku dla opinii/wypowiedzi (bywa, że nieunikniony element dyskusji), a zaczyna brak szacunku dla autora opinii/wypowiedzi i jego uczuć (nieakceptowalny na naszym Forum), służę wyjaśnieniem indywidualnym na PW lub zbiorczo w adekwatnym temacie).

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 8 marca 2020, o 23:00

Masz rację, Frin, źle się stało.

Przepraszam wszystkich użytkowników forum za moje wybryki w tym wątku.
(Co za ironia losu, że żeby przeprosić za zaśmiecanie wątku, muszę go jeszcze raz zaśmiecić.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 marca 2020, o 18:17

Pozycja trupa - Magdalena Kuydowicz

Obrazek

Uwaga! Wciągająca akcja, zaskakujące zbiegi okoliczności i pełen humoru język­.
Magda Kuydowicz wskrzesza najlepsze tradycje komedii kryminalnej.
W popularnej szkole jogi na podwarszawskiej wsi stali bywalcy szukają spokoju, wyciszenia i wewnętrznej harmonii. Marianna, dobiegająca czterdziestki tłumaczka, chce uciec od zawodowych stresów i problemów w swoim związku ze znanym dziennikarzem śledczym. Asany, wegańskie posiłki i kontakt z naturą wydają się spełnieniem jej pragnień. Nic dalszego od prawdy!
Tajemnicze zniknięcie kucharza i seria zagadkowych morderstw w sielskiej scenerii sprawiają, że nie dane jej będzie odpocząć…


Dawno, ale to dawno nie czytałam tak złej komedii kryminalnej! Nie wiem właściwie co to jest :krzyczy:
Mamy bohaterkę, która ma 40 lat, a która zachowuje się jakby miała dwadzieścia. Jej związek z Kubą, którego nie kocha i z którym nie chce być ... :zalamka: Jej narzekania, że narzeczony jest odpowiedzialny, starający się i zakochany mnie osłabiały. :shit: Autorka rozpoczyna wątki, a później je porzuca.
Cała historia mało ciekawie opisana i przede wszystkim męcząca. Zaparłam się i skończyłam, ale kuźwa ... :doubt: I jeszcze te słowa na okładce Mai Popielarskiej :''Klimat Chmielewskiej w doskonałym wydaniu”.
Bardzo lubię Maję i jej program ''Maja w ogrodzie'', ale o czym ona mówi? :facepalm:
Jedyny plus to okładka książki.

1/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 11 marca 2020, o 22:28

Chyba "przeleciałam" jej pierwszą książkę i też zachwycona nie byłam :mysli:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 11 marca 2020, o 23:16

Bardzo dziękuję, Lucy, że ostrzegasz.
Też bym się pewnie dała nabrać na okładkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 marca 2020, o 21:44

Oddaj albo giń! -Olga Rudnicka

Obrazek

Rudnicka w doskonałej formie! Obrazek
Matylda pracuje w bibliotece, jednak w skrytości ducha marzy o czymś bardziej ekscytującym. Kobieta zapisuje się na kurs detektywistyczny, a pierwsze szlify nabywa, kiedy znajduje trupa w swojej bibliotece. Nieboszczyk okazuje się mieć przy sobie zakładkę, którą sama zrobiła i włożyła do jego książek - "Oddaj albo giń" . :hihi: Trupek był jedną z tych osób, które nie oddawały w terminie książek i kobieta boi się, że będzie pierwszą podejrzaną.
Wkurzając niemiłosiernie policjantów, którzy prowadzą śledztwo, Matylda postanawia oddalić od siebie jak najdalej podejrzenia, co skutkuje całą masą zabawnych zdarzeń.Obrazek
Można powiedzieć, że mamy do czynienia ze starą, dobrą Rudnicką.

6/6


Tam gdzie diabeł mówi dobranoc - Weronika Tomala


Obrazek

Daria, jest kobietą sukcesu. Pracuje w korpo w Warszawie, jest ambitna, zaradna i troszkę zadziera nosa. Kiedy szef wysyła ją na półroczną delegację na Śląsk, kobieta jest przerażona. Tym bardziej, że zamiast zatrzymać się w hotelu, Daria ma zapewniony nocleg u sympatycznej staruszki Pani Jadzi. Początki są trudne, bo Jadzia i Daria to kompletnie dwa światy. I jeszcze gwara śląska, która jest dla naszej bohaterki jak z kosmosu. :P Do tego dochodzi przystojny sąsiad z naprzeciwka, który psuje krew Darii. Początkowo kobieta traktuje go z lekceważeniem, z myślą, że to tylko zwykły górnik (skończył studia). Po bliższym poznaniu, Artur zaczyna się jej podobać, ale problem w tym, że w stolicy zostawiła narzeczonego. Warszawa, czy Rybnik? Co wybierze Daria?
Czyta się szybko i przyjemnie. Największy plus za opisY pracy górnika, która jest bardzo ciężka i niebezpieczna.
Sama pochodzę ze śląska i mam ojca górnika.

4/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości