Teraz jest 24 listopada 2024, o 06:48

Pocieszacz

Smutno? Tutaj znajdziecie uśmiech i pocieszenie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 15 października 2007, o 12:36

Tylko dla Twoich oczu



Pikantny plan Karoliny przebiegał jak najlepiej. Seksowne zakupy, potem przygotowania... tyle, że w punkcie kulminacyjnym poczuła, że robi jej się słabo.



Z namaszczeniem rozłożyła na łóżku dzisiejsze zakupy. Była z nich bardzo zadowolona – Marek padnie, kiedy ją w tym zobaczy! Była tego pewna. Ciemnobordowy staniczek, ozdobiony delikatną koronką, i pasujące do niego figi, pas do pończoch i połyskujące satynowo pończoszki były dosyć kosztownym zakupem, ale Karolina postanowiła ten jeden raz zaszaleć i „szarpnąć się”. W końcu to ich pierwsza rocznica!

Do wyjścia miała jeszcze trzy godziny, wzięła więc relaksującą kąpiel. Zanurzona po uszy w wodzie nie mogła przestać się do siebie uśmiechać. Wszystko tak dobrze się układało – jej chłopak, Marek, zaprosił ją do siebie na uroczystą kolację we dwoje. Jego mama z siostrą wyjechały w góry, a tata widać dał się jakoś przekonać do spędzenia nocy poza domem. Karolina zachodziła w głowę, co też takiego Marek musiał mu naopowiadać, żeby go przekonać. Najważniejsze było jednak, że będą wreszcie sami! Rzadka okazja, kiedy ma się troje rodzeństwa, a rodzice twojego chłopaka prowadzą „dom otwarty”, po którym wiecznie kręcą się tabuny znajomych i krewniaków. Ale nie dziś!

Starannie wysuszyła i ułożyła długie niemal do pasa włosy, a następnie zrobiła wieczorowy makijaż. To też było pewne ustępstwo z jej strony, bo zazwyczaj wcale się nie malowała. Ubrania też wybierała raczej ze względu na wygodę, tak samo sprawa się miała z bielizną. Marek, który wciąż prosił ją, by włożyła coś bardziej seksownego, dzisiaj się zdziwi. I to bardzo. Szczególnie w połączeniu z prezentem, jaki dla niego kupiła.

Z uśmiechem poprawiła ramiączka stanika i podciągnęła pończochy. Sprzączki od pasa przysporzyły jej nie lada kłopotów. Wyobraziła sobie, jak będzie zmagał się z nimi Marek, to dopiero będzie widok!

Karolina włożyła szpilki na wysokich obcasach, mając szczerą nadzieję, że się w nich nie zabije. Jak by wyglądała, gdyby dotarła na kolację z posiniaczoną pupą albo obdartym kolanem? Wyjrzała zza drzwi, by sprawdzić, czy droga wolna, i dyskretnie wymknęła się na korytarz. Przejrzała się w dużym lustrze wiszącym naprzeciw drzwi. Efekt był niesamowity – przez wysokie obcasy nogi wydawały się jeszcze dłuższe i bardziej kształtne, a bordowy komplecik doskonale prezentował się na jej smukłym ciele. „Zdecydowanie częściej muszę się tak ubierać”, pomyślała. Teraz kluczowa część planu. Karolina szczelnie owinęła się długim szalikiem i sięgnęła po płaszcz. Na szczęście wieczorami nie było jeszcze tak ciepło, by widok dziewczyny w płaszczu przyciągał uwagę. Chłodna podszewka wywołała dreszczyk na plecach. Pospiesznie zapięła się, wzięła torebkę i krzyknęła: „Wychodzę!”.

W tym momencie z kuchni wyszła jej mama.

- Chwileczkę! Pokaż się najpierw. W co się w końcu ubrałaś, kochanie?

- E... w tę sukienkę z wysokim stanem, wiesz, tę ciemnozieloną – powiedziała i szybko zamknęła za sobą drzwi. Najtrudniejsze miała już właściwie za sobą. Jeszcze tylko szybki spacer do domu Marka i wreszcie trochę przyjemności. Dobrze, że mieszka tak blisko, pomyślała, gdyż wiatr dawał jej się we znaki. Zdecydowanie pchnęła furtkę i podeszła do drzwi.

Zajrzała do torebki, by sprawdzić, czy na pewno wzięła prezent dla Marka. Wzięła! Były to prezerwatywy „Select Temptations” o kolorze i zapachu czekolady. Marek od kilku tygodni nakłaniał ją na seks oralny, ale wciąż miała opory, nie odpowiadał jej zapach, a najbardziej „zakończenie”. Nie wiedziała, co zrobić, by zadowolić Marka. Przez przypadek zobaczyła w hipermarkecie zapachowe prezerwatywy i pomyślała, że to jest rozwiązanie!

Poprawiła płaszcz, by Marek nie domyślił się od razu, że jest naga, i zadzwoniła do drzwi, nie mogąc się już doczekać „eksperymentów” z prezerwatywą.

Marek otworzył prawie natychmiast:

- Cześć, skarbie! Już jesteś, a ja właśnie dzwoniłem do ciebie... – nie dokończył, gdyż Karolina siarczyście pocałowała go na „dzień dobry”.

- Tak się stęskniłeś? – spytała uradowana. - No więc już jestem, cała twoja! - Marek zmieszany cofnął się w głąb korytarza.

– Kochanie, muszę ci coś... – zaczął, ale nagle z salonu wychyliła się starsza pani, za nią dwie inne kobiety i jeszcze jakiś wąsaty jegomość. – A to musi być ta panna Karolina, o której nam opowiadałeś – powiedział mężczyzna. – Tak się cieszymy, że możemy cię wreszcie poznać, kochana! Ale czemu tak stoisz w korytarzu? Wejdź i zdejmuj ten płaszcz! Marek wyciągnął ręce po okrycie.



Karolina poczuła, że robi jej się słabo...

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 15 października 2007, o 12:40

Powiew świeżości



Patrzyli na siebie w skupieniu...



- Jesteś gotowa? – spytał Tomek patrząc na nią czujnie.

- Tak – odpowiedziała spokojnie Alicja, choć była tak samo zdenerwowana.

- No to zaczynamy. – Spuścił głowę, wziął głęboki oddech, po czym spojrzał z kamienną twarzą na swoją żonę – Co to jest, do cholery? – wrzasnął najgłośniej jak umiał. – Znów nie posprzątałaś mieszkania, popatrz w jakim chlewie musimy przez ciebie żyć! Weź się wreszcie do jakieś roboty!

- Nie krzycz na mnie, leniu jeden! – Alicja nie pozostała mu dłużna. Krzyczała równie donośnie. – Nie jestem twoją służącą!

- Ale jesteś moją żoną – błyskawicznie wypalił Tomek. – Minimum przyzwoitości wymaga, byś wypełniała swoje obowiązki jak na żonę przystało.

- Sam rusz tyłek i choć raz pozmywaj naczynia, a nie tylko wydajesz rozkazy „zrób to”, „zrób tamto”. Co z ciebie za mężczyzna?

- Taki, że masz się mnie słuchać – i dla podkreślenia swoich słów dźgnął Alicję palcem w ramię. Na tyle mocno, że się zachwiała, ale na łóżko nie upadła.

- Oż ty! – warknęła Alicja przez zaciśnięte zęby. Złapała niewielką, miękką poduszkę i z rozmachu walnęła nią w Tomka. Za późno zorientował się, co zamierza, i nie zdążył się uchylić – dostał prosto w twarz. Raz, drugi, aż w końcu przywarł do niej i oboje przewrócili się na posłanie.

- Zostaw mnie, brutalu – krzyczała kobieta kopiąc i waląc go, gdzie tylko mogła. Ale Tomek nie puszczał. Trzymając prawą ręką rzucającą się żonę lewą złapał wolną poduszkę i próbował wcelować w Alicję. Bezskutecznie.

- Jeszcze zobaczysz, kto tu rządzi – odgrażał się, ale po chwili dodał zrezygnowany – Tylko puść mnie, do cholery. – Alicja zręcznie odbiła się nogami od ściany i teraz ona leżała na nim. Szamotał się, więc walnęła go, by trochę zmiękł.

- To ty masz mnie słuchać, leniu patentowany, inaczej tak ci przyłożę, że ze wstydu przez tydzień nie będziesz się w pracy pokazywał.

Tomek nawet nie próbował odpowiedzieć na tę groźbę, lecz podniósł biodra i szybko się przechylił zrzucając tym samym Alicję z siebie. Jednak nie zdołał jej przygwoździć. Wyswobodziła się z jego uścisku i spod łóżka nagle wyjęła patelnię.

- Co do ... – Nie dokończył zdania. Dostał prosto w czoło i padł jak długi.

- Kochanie – krzyknęła przerażona kobieta na widok wpółprzytomnego męża. – Pobiegła do łazienki, napełniła kubek zimną wodą i chlusnęła mu prosto w twarz. Zakrztusił się, ale i ocknął.

- Co, co się stało? – dotknął głowy. Bolało. – Walnęłaś mnie patelnią – spojrzał z wyrzutem na żonę.

- Nie chciałam.

- Akurat. Przecież widzę, że chciałaś. Inaczej nie schowałabyś jej pod łóżkiem!

- Zaczynamy do nowa? – spytała ucieszona Alicja, słysząc gniew w jego głosie.

- Nie, to już przesada. Mieliśmy się pokłócić, trochę potarmosić, a nie bić siebie nawzajem. Nie mam ochoty kochać się jak mnie łeb boli.

- Ale przecież wszystko zaplanowaliśmy.

- Poduszki, nieco szamotaniny, owszem. Ale nie patelnia – popatrzył na leżący obok przedmiot. Zrezygnowany przyłożył go do czoła. - Następnym razem jak wymyślisz sposób na urozmaicenie naszego życia seksualnego, wtajemnicz mnie w swoje plany, bo „nieco ożywcze” to na pewno nie było.

- Początek był niezły. – stwierdziła Alicja. – Spróbujmy jeszcze raz.

- Jutro – jęknął Tomek i uśmiechnął się do żony. – Ale bez patelni.

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 15 października 2007, o 12:44

:lol: :lol: dobre opowiadanka :lol: i jakie tworcze :lol:



Wchodzi kościelny do kościoła na godzinę przed sumą i widzi jakąś kobiecinę, która klęczy przed figurą i się modli. Przygotowawszy kościół do mszy, poszedł do zakrystii. Po mszy pogasił świece i wychodzi, ale widzi tę samą babinę, jak dalej się modli. Podchodzi do niej i pyta:

- A co wy tu, starowinko, tak długo się modlicie?

- Zgrzeszyłam, bo ja strasznie klnę i ksiądz kazał mi odmówić pięćdziesiąt zdrowasiek do Św. Piotra.

- Ale to jest Św. Antoni, babciu!

- No żesz k**** mać! I czterdzieści siedem zdrowasiek psu w dupę poszło się nie obchodzi mnie!

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 15 października 2007, o 16:24

wow ma babcia język!!!

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 15 października 2007, o 16:51

o matko Obrazek popłakałam się ze śmiechu Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 15 października 2007, o 17:48

zdechneeeeee... te opowiadanka niezle, baaardzo fajne Obrazek Obrazek.... a babcia - to sie nazywa nowoczesna babinka Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 216
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Anya » 15 października 2007, o 22:39

Odpowiedź babci mnie powaliła :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 16 października 2007, o 10:11

Obrazek Obrazek dobre Obrazek Obrazek

 

Post przez Gość » 16 października 2007, o 22:36

Dzisiaj usłyszałam na zasadach ortografii i interpunksji:



Upiór dzienn to















Ilość prania przypadająca na dzień.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 17 października 2007, o 20:17

żarcik - boski Obrazek

a zdjęcia- to chyba tornado jakieś było.... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 17 października 2007, o 20:25

żyrafa bosssska

biedne dzieci- będą mieć uraz na całe życie... Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 17 października 2007, o 20:36

czwarty-drastyczny.....

 

Post przez Gość » 17 października 2007, o 22:44

He he świetne fotki :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1569
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Nettetal

Post przez Kamila W. » 18 października 2007, o 13:08

Super zdjatka



Ksiądz chodzi po kolędzie. Przyszedł do Kowalskiego i mówi:

- Ja wiem Kowalski, ze nie masz pieniędzy i pochowałeś tesciwą w ogródku, ale czemu jej tyłek wychodzi z ziemi?

- Bo musze mieć gdzie rower zaparkować



Dwa świetliki wybrały się na podryw. W oddali widać światełko:

- To ja lecę - mówi jeden.

Po chwili słychać bardzo głośny pisk i świetlik wraca:

- I co, dziewica? - pyta drugi.

- Nie, papieros...

 
Posty: 759
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Zagłębie Dąbrowskie

Post przez Andromedka » 18 października 2007, o 15:21

Mam dziś parszywy dzień więc wrzucam cos na poprawe humoru:)



Firma Whirlpool chciała zdobyć ukraiński rynek, a w związku z tym, że

reklama to klucz do sukcesu, amerykańscy specjaliści od reklam

zaprosili do siebie, aby pokazać jak się robi reklamę - ukraińskich

filmowców. Zaprosili ich do kina i puścili film. Na pierwszym kadrze

widać super nowoczesny wieżowiec, dalej kamera zagląda do jakiegoś

pokoju całego białego, w którym na środku stoi piękna nowa pralka

Whirlpool.

Kolejna scena przedstawia jak do tego pokoju wchodzi wyluzowany

Amerykanin pięknej budowy ciała - rozbiera się do naga i ubrania

wkłada do pralki, następnie do tegoż pokoju wchodzi piękna kobieta,

która również się rozbiera - nastawiają program prania i na tej pralce

bara - bara...

Ostania klatka przedstawia napis:

"PRANIE Z WHIRLPOOL TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ"



Amerykanie zadowoleni z siebie, że taką fajną reklamę zrobili, mówią

do Ukraińców: "Teraz wasza kolej. Zrobicie reklamę na bazie tego, ale

z uwzględnieniem tradycji waszego kraju, żeby było u was zrozumiale."

Za kilka miesięcy przychodzi zaproszenie dla amerykańskich

specjalistów na projekcje reklamy do Lwowa:

Pierwszy kadr przedstawia z lotu ptaka Dniestr i stepy wokół rzeki.

Następnie kamera zbliża się i u wód Dniestru pokazuje Maszę,

która schylona, kijanką pierze bieliznę. Następny kadr pokazuje jadącą

sotnię Kozaków brzegiem rzeki. Kolejne ujęcia pokazują radość Kozaków,

którzy zobaczyli Maszę, następne kadry przedstawiają, jak każdy po

kolei i na różne sposoby zabiera się za przerażone dziewczę...

Ostatni kadr filmu przedstawia ogromny napis:

- "JEBALI, JEBIOT I BUDUT JEBAT, POKA NIE POKUPISZ PRALNOJ MASZINY WHIRLPOOL".

Avatar użytkownika
 
Posty: 6798
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez mewa » 18 października 2007, o 17:08

suuuuuper

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 19 października 2007, o 11:53

<span style="font-style: italic"> tak jak obiecalam wklejam pewien tekst <dotyczy on ogloszenia, ktore mozna znalezc w jednym z hoteli na swiecie... o ile dobrze pamietam w jakims w Tokio... macie tu do czynienia z przykladem aaardzo trafnego tlumaczenia Obrazek> </span>



<span style="font-weight: bold"> Guests are not allowed to smoke or do other disgusting things in bed.</span>



dobre, nie??

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 października 2007, o 00:24

Ilu facetów w jego wieku mieszka z mamusią? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma auta? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma "prawka"? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma konta bankowego? - Niewielu.

Ilu facetów w jego wieku nie ma żadnego majątku? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma więcej niż 165 cm? - Niewielu

Ilu facetów w jego wieku nie ma żony lub dziewczyny tylko ma kota? - Bardzo,

bardzo niewielu

Dlaczego facet, który swoim podejściem do życia i zachowaniem reprezentuje

niewielu, ma być Twoim premierem?

Ilu ludzi powinno zagłosować na takiego faceta? - Niewielu.

Idź na wybory............. nie bądź jednym z niewielu.........





ale się ubawiłam Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 20 października 2007, o 01:19

zabojcze....

Avatar użytkownika
 
Posty: 1379
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Patitih » 20 października 2007, o 16:11

ale niestety prawdziwe



Patitih@

 

Post przez Gość » 21 października 2007, o 15:36

To musiało być bolesne...

Avatar użytkownika
 
Posty: 2594
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post przez Jane » 21 października 2007, o 16:35

Kiedy jest dzien matki?



Dziewięć miesięcy po dniu ojca Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 11887
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Hellfire

Post przez Kat » 22 października 2007, o 22:57

Spod prysznica słychać plusk - to kaczora topi tusk ObrazekObrazek



fajne, nie??

Avatar użytkownika
 
Posty: 839
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Katowice

Post przez jola » 23 października 2007, o 10:39

fajne, fajne.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 24 października 2007, o 16:38

a to żart stulecia. z allegro



<span style="font-weight: bold">Nora Roberts (JD Robb) cykl In Death 17 TOMÓW !! (260083723) <span style="text-decoration: underline">1899.99 zł</span></span>



http://www.allegro.pl/show_item.php?item=260083723

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Humoru

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości