przez Janka » 22 stycznia 2020, o 20:44
My mamy we wszystkich pokojach stosunkowo nowe meble. Były wymieniane na nowsze maksymalnie pięć-sześć lat temu.
To znaczy, dokładniej mówiąc, oprócz stołu i krzeseł w salonie, które są już starsze, ale one absolutnie nie mają być wymienione na nowe. Kupiliśmy je kiedyś z myślą, że ma być raz a dobrze. Meble są dębowe, bardzo wysokiej jakości i prawdopodobnie mogłabym je w tej chwili sprzedać za dużo wyższą sumę, niż kiedyś za nie zapłaciłam. To samo dotyczy stolika przy kanapach. To był najdroższy mebel jaki kiedykolwiek kupiliśmy i pewnie by się dało za niego umeblować całe mieszkanie. Wyprodukowany był w bardzo krótkiej serii, w której każdy egzemplarz się czymś różnił od pozostałych. Na takie meble mówi się, że to są antyki przyszłości. Szkoda, że nie będę widzieć momentu, gdy nasi spadkobiercy będą się o niego kłócić. Może być śmiesznie.
Do wymiany, oprócz kuchni, mamy jeszcze tylko szafki w przedpokoju, ale z tym nie ma pośpiechu, bo one jeszcze trochę wytrzymają. A następne w kolejce do wymiany będą szafki łazienkowe.
Uwielbiam kupować nowe meble. Szkoda, że nie robi się tego częściej.