Teraz jest 23 listopada 2024, o 00:54

Jak mieszkamy?

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 października 2019, o 22:02

Niby między naszymi też, ale jakoś chyba tak za mocno mu zależało :D
Chociaż owszem, prysznic długo nie trwał, może rzeczywistość przerosła marzenia :D

Nie no seks ze zwłokami i to takimi nadtopionymi od gorąca to nic atrakcyjnego.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 października 2019, o 22:11

W naszym przypadku już nie było mowy o zależeniu na czymkolwiek, bo nam obojgu się już włączył instynkt samozachowawczy. To już była czysta walka o przetrwanie. Na takim etapie, prawie na sekundę czy dwie przed śmiercią, już w organizmie zanikają wszelkie procesy i zostaje tylko chęć przeżycia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 15 października 2019, o 23:13

Ja mam ogrzewanie gazowe, ale w mieszkaniu w kamienicy, plus ciepła woda - piec dwufunkcyjny. 37 metrów, 3,5 metra w górę. Za gaz płacimy za dwa miesiące koło 240 złotych. Jesteśmy z frakcji "zimnolubnych" dlatego temperatura w zimie nie przekracza 21 stopni. Mąż mój lubi gorącą wodę pod prysznicem ja wolę ciepłą, ale przy seksie idziemy na kompromis :heat: :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 października 2019, o 23:47

Dzięki :lovju:
21 stopni to całkiem spoko. Kurde wychodzi na to, że ten gaz to będzie całkiem nieźle się opylał :D

Nie no kompromis najważniejszy :evillaugh: i ważne, że nikt nie schodzi w trakcie :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 października 2019, o 11:43

Jakoś nigdy nie próbowałam seksu pod prysznicem, może z powodu braku takowego, a wanna za mała. Więc doświadczeń w tym względzie nie mam i dobrze, bo pewnie też by było marudzenie, że gorąco :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 października 2019, o 13:37

w wannie to nie to :D
Łatwiej nachlapać :evillaugh:

Nie ma to jak się podobierać pod względem lubienia takiej samej temperatury wody :hihi:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 października 2019, o 19:31

Już widzę ogłoszenie: poszukiwany mężczyzna lubiący gorące kąpiele - cel matrymonialny :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 17 października 2019, o 22:58

jakbyś napisała cel seksualny,to ogłoszenie miałoby większy oddźwięk :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 17 października 2019, o 23:29

Racja, matrymonialny mógłby odstraszyć :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 18 października 2019, o 15:38

ewa.p napisał(a):jakbyś napisała cel seksualny,to ogłoszenie miałoby większy oddźwięk :hyhy:


zdecydowanie :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 31 października 2019, o 20:21

Halołinwo u mnie :P A jak u was?


Obrazek

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 października 2019, o 21:19

Lucy, fantastycznie u Ciebie wygląda.

U mnie w tym roku słabo. W ramach Halloween wyjęłam tylko kamionkową dynię, która jest świecznikiem do tealightów i przed chwilą zjadłam czipsy w kształcie duchów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 31 października 2019, o 21:54

Lucy no no...xD ;P fajnie to wygląda. ;) chociaż to nie moja bajka takie strojenie domu. ;P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 31 października 2019, o 22:37

O rety, Lucy! :bigeyes:
Ten duch mnie rozwalił :evillaugh: U mnie kompletnie nic nie ma. Zrobiłam tylko zdjęcie halloweenowe, ale też mi tak średnio klimatyczne wyszło :P No i zjadłam pomarańczowego pączka w czarne kropki, jeśli to się liczy :evillaugh:
A teraz byliśmy się przejechać z małą samochodem i ponoć w tym czasie przyszła jakaś młodzież po cukierki, ale ojciec ich wygonił :heh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 31 października 2019, o 23:40

Do mnie trzy razy się dobijali :evillaugh: dobrze, że miałam cukierki :shades:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 31 października 2019, o 23:44

Ja nie otwieram :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 31 października 2019, o 23:47

Do mnie nie przyszedł nawet pies z kulawą nogą. Dobrze, że nie kupiłam żadnych cukierków do rozdawania, bo bym je musiała teraz sama wpierniczać.
Mój F. chciał, żebym coś kupiła, ale mu powiedziałam, że dzieci chodzą tylko do domów i mieszkań, które są z zewnątrz ustrojone jakimiś dyniami czy czymś takim, więc do nas nie przyjdą. Nie mam pojęcia, czy tak jest naprawdę, bo wymyśliłam to na poczekaniu, w obawie, żeby nie kupił jakichś słodyczy, z którymi bym potem musiała się użerać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 1 listopada 2019, o 00:13

Ja myślałam, że oni tylko w większych miastach chodzą, a tu taki zaskok :evillaugh:
Ale fakt faktem - nic w domu nie było, bo te trochę cukierków, który mąż wczoraj kupił mi do zdjęć, pożarliśmy wcześniej sami :evillaugh:
Ciekawe czy nam faktycznie jakiegoś psikusa nie spłatali. Kiedyś mendy-kolędnicy porwali nam na podwórku po złości lampki.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 listopada 2019, o 00:14

U mnie się zaczęło z dwa lata temu. Mieszkam w bloku i wcześniej nie chodzili.
Dziś były grupki po pięć, cztery osoby :-D i patrząc przez wizjer się przestraszyłam :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 1 listopada 2019, o 00:18

U nas w bloku chodzą, ale nie otwieram :lol: , w tym roku mi się udało, bo późno wróciliśmy z cmentarza :lol:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 1 listopada 2019, o 00:39

U nas 11 listopada jest niemieckie święto, podczas którego dzieci chodzą i zbierają słodycze, dlatego na halloween nie jest to aż takie masowe zjawisko jak w USA.
A w ogóle dzieci chyba wolą chodzić po sklepach niż po domach, bo mają większą gwarancję, że coś dostaną. Do tego jest to dla nich bezpieczniejsze. W domach mogą trafić na kogoś, kto może zechcieć zrobić im krzywdę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 1 listopada 2019, o 01:15

U nas byli, ale im nie otworzyliśmy, więc zrobili nam psikusa - posypali mąką wycieraczkę :ermm:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 1 listopada 2019, o 03:24

Jest coś sympatycznego w samym rozdawaniu słodyczy chłodną porą roku ;)

Pierwszy raz w tym roku na osiedlu i klatce widziałam... Lata nie chodził nikt.
No ze mną się wyminęli niestety, chociaż zainspirowana wysoce zakupiłam nawet cukierki, a teraz faktycznie będzie się trzeba pozbywać dowodów zbrodni ^_^

Może to faktycznie dobry pomysł, aby oznaczać sobie jakoś świątecznie drzwi (jak dla księdza po kolędzie :hyhy:
Od razu organizacyjnie prościej.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 listopada 2019, o 00:57

Miałam zawsze cieniutką kołdrę na lato i bardzo grubą kołdrę na zimę, a w tym roku coś mi strzeliło do łba, by kupić także przejściową wiosenno-jesienną. To nie był dobry pomysł, bo spałam pod nią zaledwie dwa-trzy tygodnie i już zrobiła się dla mnie za cienka. Muszę jednak wyjąć z szafy zimową, a ta nowa będzie mi teraz tylko kradła miejsce aż do wiosny. Najchętniej bym się jej pozbyła.
Fringilla napisał(a):No ze mną się wyminęli niestety, chociaż zainspirowana wysoce zakupiłam nawet cukierki, a teraz faktycznie będzie się trzeba pozbywać dowodów zbrodni ^_^

Mam zawsze pod ręką ok. pół metra sześciennego czekolad i moich ulubionych słodyczy, więc gdyby do mnie przyszły dzieci, to miałabym się czym dzielić.
W tym roku nikt do mnie nie przyszedł ani na halloween, ani na św. Marcina, więc jeszcze mocniej utwierdziłam się w postanowieniu, by nigdy nie kupować na takie okazje czegoś, czego sama nie jadam z przyjemnością.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 23 grudnia 2019, o 09:52

ubrałam mała choineczkę i mam ozdoby z wrzosów, ktoś chce fotki?
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości