Teraz jest 23 listopada 2024, o 15:10

Wiadomości z branży książkowej

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 10 października 2019, o 19:54

Szczypta_Kasi napisał(a):Tez przed chwilą przeczytałam. Mam mieszane uczucia do autorki. Niezaprzeczalnie pisze wręcz wybitnie, ale jej niektóre komentarze są załamujące.


to prawda, od strony prywatnej i poglądów jej nie trawię

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 10 października 2019, o 20:32

"Ksiąg Jakubowych" też nie doczytałam, ale po prostu za długie to było.
Za to "Dom dzienny, dom nocny" to jedna z moich ulubionych książek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 10 października 2019, o 20:36

Ja po prostu mam słabość do prozy, gdzie są dobrze powstawiane przecinki, czasem nawet niezależnie od treści :bigeyes:


PS rany, uświadomiłam sobie, że to oznacza, że Zagajewskiego szanse spadły do zera...
No przyznaję, że tu personalnie złośliwie mam odrobinę uciechy, skoro już mowa prywatnych personalnych preferencjach ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 11 października 2019, o 06:54

Pamiętać trzeba, że zabieg przetłumaczenia jej książek m.in. na szwedzki dobrze zrobił, ale nazywanie Polaków "mordercami Żydów" i czy pozowanie przy krzyżu zamienionym w swastykę - nie trawię i nie popieram, to mnie oburza. To nie jest już żadna wizja artystyczna. Zreszta pisałam kiedyś, że widziałam ją na żywca jak podpisywała książki - zblazowana, nie odpowiadała, nie uśmiechała się, z miną więcej was matka nie miała. No cóż miała zapłacone.
Teraz 3 500 000 mln za nobla, podskoczą tantiemy za spotkania autorskie, wyjazdy. Nota bene nie wiem czemu ta nagroda ma być zwolniona z podatku. Moje comiesięczne wynagrodzenie to 2000 po dziewięciu kierunkach i jakoś nie jestem zwolniona z podatku, jak miliony innych Polaków. Nobel to żadne wytłumaczenie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 października 2019, o 14:56

Hm, ja sądzę, że chyba wszystkie nagrody literackie w sumie powinny być zwolnione, skoro już "fejm dla wsi/miasta/kraju/świata" :niepewny:

Zawód pisarza (i parę innych) jest jednak nieetatowy, wpływy niekoniecznie regularne i nieprzewidywalne często (i to też nie jest tak, że na luzie szczególnie początkujący autorzy lub niszowi mają setki fuch i bezproblemowy etat).
Nie tylko pisarza swoją drogą.

Jeśli chcemy mieć dobre książki w naszym języku, to musimy zainwestować jako państwo (bo w skali mikro-indywidualnie-każdy-czytelnik to się nie da na dłuższą metę)...
Ile było walk o opodatkowanie twórców (i nie będę wskazywać palcem, kto to w końcu załatwił).

Szymborska też została zwolniona, a forsa poszła na jej fundację wspierającą także młodych twórców.


PS żeby nie było: jestem za zdecydowanym i porządnym podniesieniem kwoty wolnej od podatku, bo teraz to jakiś śmiech na sali mamy.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 11 października 2019, o 22:39

Nie pamiętam już za jakie tytuły się brałam i nie mogę sobie tego przypomnieć.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 listopada 2019, o 15:48

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 listopada 2019, o 20:48

No nie wiem nie wiem...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 listopada 2019, o 01:45

Te liczby wyglądają mi bardzo dziwnie. Czy to możliwe, że tam przy zapisie liczb są odwrotnie niż u nas użyte kropki i przecinki?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 listopada 2019, o 15:35

A to tak ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 listopada 2019, o 15:39

Dziękuję.
Możliwe, że już wcześniej spotkałam się z takim dziwnym zapisem, ale nigdy mi to nie przeszkadzało.

A co do zestawienia, to bardzo się zdziwiłam, że udział audiobooków w ogólnej sprzedaży jest tak niski.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 listopada 2019, o 19:54

Hm, jak się przyjrzeć szczegółom, to może nie takie dziwne.
Warto w takim wypadku porównać, jaki procent książek pojawia się w formie audiobooka (i jakich!), jak szybko i jak bardzo są dostępne (cena ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 listopada 2019, o 20:59

w tym roku jest boom na audiobooki, zwłaszcza w tej połowie roku.
wiele autorek odzyskało prawa do swoich książek i wydają je ponownie jako e-booki i audiobooki.
wydawnictwa też postanowiły wydać backlisty w audio.
widzę na FB jak prawie codziennie jakaś autorka ogłasza wydanie książki, która też jest w audio.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 listopada 2019, o 01:05

W Niemczech też widać ten trend. Np. Susan Mallery ma wielotomowy cykl Fool's Gold, do którego dopiero teraz ukazują się audiobooki.
Fringilla napisał(a):Hm, jak się przyjrzeć szczegółom, to może nie takie dziwne.
Warto w takim wypadku porównać, jaki procent książek pojawia się w formie audiobooka (i jakich!), jak szybko i jak bardzo są dostępne (cena ;)

Chodziło mi o popyt, nie o podaż.
Biorę pod uwagę przede wszystkim duże odległości do pracy i długie godziny spędzane w aucie, które można sobie umilić audiobookami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 23 listopada 2019, o 03:36

Zależność jest skomplikowana:D
Tak jak wspomniała Lilia: i prognoza popytu, i możliwości techniczne.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 listopada 2019, o 02:12

Nie mam z tym żadnego problemu. Nie twierdzę, że podane liczby nie są prawdziwe, a tylko mówię, że gdy je zobaczyłam, to się zdziwiłam, że udział audiobooków w ogólnej sprzedaży jest tak niski.
Z różnych wcześniejszych informacji, z którymi się spotykałam oraz biorąc pod uwagę, że audiobooki są dużo droższe niż inne rodzaje wydawnictw, oceniałam, że ich udział na rynku amerykańskim będzie wyższy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 listopada 2019, o 05:20

Ja przez parę lat byłam zdziwiona, że udział ebooków jest tak niski ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 listopada 2019, o 16:44

Nie zdziwiłabym się, gdyby się okazało, że wysoka sprzedaż książek papierowych wynika z tego, że mają duże domy i czymś w końcu je trzeba zapełnić. Książki jako dekoracja wnętrz są bardzo wdzięcznym elementem, dodającym wartości i prestiżu mieszkańcom. Jak ktoś nie chce być postrzegany jak prostak i pustak, to wystarczy, że w strategicznym miejscu ustawi ścianę z zapełnionych regałów i od razu sprawia na gościach wrażenie osoby o bogatym wnętrzu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 listopada 2019, o 21:11

Obstawiam, że system wciąż jest napędzany a) tradycją, b) dostępnością.

Tradycja to częściowo to, co piszesz, Janko - tu bym uwzględniła też tradycję robienia z książek prezentów (ach, ten procent nigdy nie przeczytanych książek) - ale też olbrzymi sektor książek dla dzieci i podręczników / edukacyjnych pomocy.

To wciąż nie jest tak, że gros posiada czytniki i na legalu kupuje wirtualne stosy, szczególnie dla swoich dzieci.
Nawet zaawansowani miłośnicy ebooków mają często jednak odruch "najlepsza jest książka papierowa dla dziecka, bo sam/a się na takich wychowałam" :lol:

W ogóle się zastanawiam, czy istnieje ebookowy odpowiednik grupy "papierowej": "nie mam czasu na czytanie, ale wciąż z różnych powodów kupuję książki - bo tradycja rodzinna, bo dobrze się kojarzy, bo może kiedyś przeczytam, bo lubę kolekcjonować" etc.

W ogóle ja bym chętnie zobaczyła, jak się rozkłada pod względem zamożności, miejsca zamieszkania, zawodu i, na koniec, wykształcenia.

Ludzie mają tak cholernie mało czasu swoją drogą.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 listopada 2019, o 23:26

Fringilla napisał(a):W ogóle się zastanawiam, czy istnieje ebookowy odpowiednik grupy "papierowej": "nie mam czasu na czytanie, ale wciąż z różnych powodów kupuję książki - bo tradycja rodzinna, bo dobrze się kojarzy, bo może kiedyś przeczytam, bo lubę kolekcjonować" etc.

Masz na myśli, że ktoś w ogóle nie czyta, tak nic a nic? Nie czyta, ale z jakiegoś powodu zbiera eBooki?
Strzelam, że tacy zapaleńcy może są, ale musi ich być raczej niewielu.
Potrafię sobie natomiast łatwo wyobrazić, że ja bym mogła stać się taką osobą, jeśli z jakiegoś powodu przestanę czytać, np. bo pójdę do pracy. Nawyk kupowania i kolekcjonowania tkwiłby we mnie na pewno bardzo silnie nadal, a od książek papierowych i tak coraz bardziej odchodzę na rzecz eBooków, więc skończyłoby się tym, że kupowałabym eBooki dla samego ich posiadania.
Z tym że na pewno z roku na rok coraz bardziej ograniczałabym zakupy, skreślała coraz więcej nazwisk autorek z listy i rezygnowała z wielu tytułów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 27 listopada 2019, o 01:05

Ja znam wiele osób kupujących papierowe książki właśnie z rozpędu i nawyku oraz wspomnianej potrzeby kolekcjonowania, a obecnie mało czytających dla przyjemności (wykluczam w sumie czytanie zawodowe, znaczy na potrzeby pracowe - insza inszość).

No więc liczby są ciekawe :P
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 3 grudnia 2019, o 19:50

też ostatnio mi się rzucają książki inne ale z tą samą okładką Link - tutaj trochę wyjaśnione

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 grudnia 2019, o 19:59

Przyznam, że nie do końca rozumiem problem.
Znaczy: rozumiem zjawisko, ale gdzie problem? ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 3 grudnia 2019, o 20:00

pozostaje niesmak jak np. książka którą lubisz ma fajną okładkę i kupujesz inną książke i trafia się ta sama... miałam raz niesmak jak zobaczyłam na Goodreads, gościa z okładki co bardzo lubiłam a potem przerobili i do innej wrzucili :disgust:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 3 grudnia 2019, o 20:14

Chcesz, aby okładki były totalnie unikalne? :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość