Teraz jest 25 listopada 2024, o 19:21

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 10 października 2019, o 01:14

Obrazek

Podczas swojego ślubnego przyjęcia Eve rzuca się z klifu do morza. Wszystko wygląda i wskazuje na samobójstwo. Policja ma jednak wątpliwości. Detektywi prowadzą dochodzenie, a jednocześnie trwają poszukiwania ciała kobiety.
Świeżo owdowiały mąż Richard jest zdruzgotany. Wspiera go najlepsza przyjaciółka jego żony - Rebecca. Kobieta jest przekonana, że Eve naprawdę zginęła, Richard jednak ma wątpliwości. Bohater próbuje samodzielnie poskładać w całość informacje o żonie. I zrozumieć motywy, które nią kierowały. Rebecca tymczasem zaczyna otrzymywać niepokojące SMS-y, i wiadomości na Facebook'u których autorką rzekomo jest Eve.

Lubię książki Jenny Blackhurst, ponieważ potrafi ona utrzymać moje zainteresowanie. Gdy historia już się rozkręci, czuję się przywoływana, by czytać dalej. I zawsze mam ochotę, by podejrzeć zakończenie :P
W "Noc, kiedy umarła" mamy rozdziały poświęcone Eve - od jej wczesnego dzieciństwa do teraźniejszości. A także rozdziały w narracji pierwszoosobowej z perspektywy Rebekki (Becky).
Mimo że Eve to jeden wielki bałagan, najwięcej sympatii czułam właśnie do niej. Chociaż większość jej decyzji była zwyczajnie głupia i samolubna. Bardzo mnie wciągnęła historia jej zakazanego związku z Jamesem. A także opisy życia w bogactwie, ale z chorą na ciężką depresję matką i temperamentnym ojcem. Wydarzenia dotykające rodzinę Evelyn plus ich późniejsze następstwa, to wielkie pasmo nieszczęść. Dlatego sklasyfikowałabym tę książkę raczej jako dramat rodzinny niż thriller.
Postać Becky nie przypadła mi do gustu. To po prostu taka miękka buła bez swojego zdania. Zamiast zacząć wreszcie żyć własnym życiem, ona nie potrafi odkleić się od Eve. Nie ma własnych zainteresowań, snuje się za nią jak cień. Nawet przed ślubem Eve i Richarda ciągle spotykają się we trójkę. Rebecca zawsze odpuszcza, schodzi z drogi, już na wstępie rezygnuje z chłopaka, bo wie, że nie ma szans z oszałamiającą urodą przyjaciółką. A przecież poza tą relacją też istnieje życie, inni ludzie, zajęcia i rozrywki.

Tradycyjnie - liczyłam na bardziej spektakularne zakończenie. Zabrakło mi jakiejś takiej bomby zrzuconej na bohaterów. Bo wyszło najprościej, jak się dało. W sensie - wszystko mi wskazywało na dane rozwiązanie i rzeczywiście okazało się ono faktem.
Za to nie wiem, co myśleć w związku z jednym wątkiem. Czy jest on do zaakceptowania, czy nie bardzo. Kontrowersyjny motyw, taki trochę z "Trudnych spraw" autorka wprowadziła :D Aż zaczęłam sobie szukać o takich sytuacjach w internecie :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 31 października 2019, o 21:23

Obrazek

Za "Kasztanowego ludzika" zabrałam się po męczącej i trwającej w nieskończoność lekturze "Wiedźmiego drzewa". I bardzo dobrze zrobiłam, ponieważ ta książka rewelacyjnie rozruszała mój zaśniedziały mózg.
Nie miałam pojęcia, że aż tak mi brakowało śledztwa i powalonego seryjnego mordercy! Chyba zamiast brodzić w tych wszystkich thrillerach psychologicznych, faktycznie powinnam pójść w bardziej kryminalne rejony.

"Kasztanowy ludzik" naprawdę przypadł mi do gustu. Nie nudził mnie, szybko mi się go czytało i przede wszystkim ciągnęło mnie, by czytać dalej. Nie odstręczał mnie fakt, że książka jest naprawdę solidnych rozmiarów. Znaczy się - przez jakiś czas robiłam uniki, ale gdy się już do niej przysiadłam, to poszłooo.
Pasowało mi tempo rozgrywających się wydarzeń, para prowadząca śledztwo była do zaakceptowania. Bardzo się cieszę, że nie przyszło mi czytać o jakichś partaczach, bo tego bym już chyba nie udźwignęła.
Postać mordulca również mi odpowiadała. I chyba się cieszę, że nie było jakichś dodatkowych rozdziałów z jego perspektywy, bo taki zabieg czasem wypada mocno dziwacznie. Pomysł z zostawianiem kasztanowych ludzików na miejscach zbrodni naprawdę kreatywny i taki jesienny :D Właśnie! Akcja rozgrywa się w październiku - liście lecą z drzew, kasztany spadają, a morderca zaczaja się na swoje ofiary. Jak ja kocham ten klimat! :D
Jeśli chodzi o minusy - miałam wrażenie, że kilka wątków się tak jakby urwało i nikt już nie powrócił do tematu. Zabrakło mi poza tym wyjaśnienia jednej dość istotnej kwestii. Albo ja to wytłumaczenie po prostu przegapiłam, lub nie zrozumiałam. W końcu nie każdy jest alfą i omegą :D Mamy też tutaj sporo do czynienia z krzywdą dzieci. A ja nie należę do wielbicieli takich wątków. Szczęśliwie udawało mi się nie brać tego zbyt mocno do siebie.
Jeśli macie chęć poczytać o niebezpiecznym psycholu, polecam Wam bardzo gorąco "Kasztanowego ludzika". Aktualnie panująca aura za oknem zdecydowanie pomoże wczuć się w klimat tej powieści :D

***************************
Mam pytanko do osób, które czytały -
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 31 października 2019, o 23:42

Myslę, że to dlatego, że
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 listopada 2019, o 01:11

Skończyłam Na imię mi Zack Mons Kallentoft, Markus Lutteman:
dopiero wchodzę w świat kryminałów i przyznam że dobrze mi się czytało, chociaż tutaj było strasznie ponuro, po prostu szary świat i wszystko to co przed nami jest ukryte. Ludzie nie zdają sobie sprawy ile potworności jest na tym świecie, ja także żyłam w tej nieświadomości bo tak było łatwiej. Jednak kryminały dają dużo do myślenia.
Kontynuować będę ale raczej jak mnie weźmie ochota ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 21 listopada 2019, o 01:16

Zaczęłaś od ciężkiego kalibru kejti, są "łatwiejsze" w odbiorze kryminały, szczerze Ci powiem, że dla mnie Kallentoft jest za ciężki, chyba przemęczyłam pierwszą z cyklu Malin Fors: Ofiara w środku zimy w ogóle mi nie odpowiadała narracja, bo chyba była z punktu widzenia nieboszczyka o ile dobrze pamiętam i w ogóle ciężko mi się czytało, więc jak na razie dałam sobie spokój z autorem.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 21 listopada 2019, o 01:20

na początku miałam problem z narracją ale potem się przyzwyczaiłam. Co do wyboru to po prostu kiedyś zapisałam, miałam to na czytniku więc wpisałam na karteczke do losowania i padło ;) przeczytałam nie wiele kryminałów i to głównie romansowe więc to była spora odskocznia od rutyny że tak powiem :P ale wydaje mi się, że chociaż było dobrze to nie mam na razie ochoty wchodzić dalej w ten ponury świat :bezradny: dlatego może kiedyś

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 21 listopada 2019, o 21:54

Kejti, bardzo cieszę się że przeczytałaś. I tak, wiem, że nie było lekko. I raczej potem też nie będzie. Ale historia obyczajowa jest bardzo rozwinięta. Jest smutno, mroczno, ale też interesująco.
Narracja nie należy do najłatwiejszych jednak układ krótkich rozdziałów mi odpowiadał. Było bardzo szybko. Jak dla mnie to jedna z lepszych serii jakie ostatnio czytałam :) jeśli będziesz czytać dalej, podziel się wrażeniami :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10122
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 22 listopada 2019, o 23:41

podziele się ale raczej nieprędko :hihi:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 11 stycznia 2020, o 23:19

Ktoś czyta Maxa Czornyja? Jakaś opinia?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3060
Dołączył(a): 7 kwietnia 2016, o 13:30
Lokalizacja: Genf
Ulubiona autorka/autor: Kristin Hannah,Paulina Simons,Elżbieta Cherezińska

Post przez tully » 13 stycznia 2020, o 11:56

Jenny Blackhurst jest akurat w audiotece i obie pozycje przedstawione wyzej przez klarka i Pape sa bardzo fajne.
dodatkowo polecam dwie dalsze:

ObrazekObrazek

Tak cie stracilam wydaje sie z tej 4 najslabsze, co do upadku z cliffu dla mnie postac Becky mistrzowska, a ksiazki czyta sie jednym tchem.
Je préfère aller doucement...
"the standout in this drama is, without a doubt, Emi Takei. Eyes are her asset, and her stare is from another world in this drama. You could feel her love towards Shuji, and that passion is so strong that you could feel it coming out from your screen." Taisetsu na Koto wa Subete Kimi ga Oshiete Kureta J-2011
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
Shancai initiates the kiss: https://tenor.com/view/dont-say-anythin ... f-12266619
Tsukushi initiates the kiss: https://c.tenor.com/YC0oyiizgj8AAAAd/ha ... anadan.gif

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 17 lutego 2020, o 20:44

Vera Cowie "Podwójne życie".

Nell jest dziewczyną z półświatka. Gdy miała 17 lat, uciekła z domu, od psychopatycznego ojca, który się nad nią znęcał. Z dnia na dzień znalazła się na ulicy i trafiła pod skrzydła prostytutek, a wkrótce sama zaczęła zarabiać na życie w ten sposób. W końcu los się do niej uśmiechnął i postawił na jej drodze Elizabeth – luksusową kurtyzanę, która mając niespełna dwa lata życia przed sobą, postanowiła wyszkolić Nell na swoją następczynię i wprowadzić ją w luksusowy świat najbogatszych i najbardziej wpływowych ludzi w Anglii.

Jest to pierwsza i jak dotąd, jedyna książka Cowie, którą miałam okazję przeczytać. Czytałam już kiedyś tę powieść, jednak było to tak dawno temu, że postanowiłam ją sobie odświeżyć.

Jest to obyczajówka, z elementami romansu, choć dominującym wątkiem jest historia Nell i Liz, oraz Philipa. W mniejszym stopniu Marka. To opowieść o przemianie, jaką dokonuje Nell – najpierw uliczna prostytutka, a potem luksusowa kurtyzana. Dużo jest emocji i wewnętrznych przeżyć bohaterki, jej rozterek.

Na plus mogę zaliczyć fakt, że historia rozwija się stopniowo, autorka powoli odkrywa kolejne szczegóły z przeszłości Nell i jej traumatyczne doświadczenia, co ciekawi aż do końca. Również historia Liz, nieuleczalnie chorej na raka, daje do myślenia i można ją przeżywać. Najmniej sympatyczną postacią jest Philip – zadufany w sobie, cyniczny narcyz ale jego postać dodaje trochę kolorytu do całej opowieści.

Na minus, muszę to z żalem przyznać, jest wątek miłosny. Wydawał mi się wciśnięty na siłę i zupełnie nieprawdziwy. Miłość wybuchła bez powodu, w zasadzie pojawiła się znikąd i nie miała żadnego sensownego uzasadnienia. Równie dobrze, mogłoby tego wątku nie być.

Wątek kryminalny też kuleje. Wprawdzie wydaje mi się, że autorka zostawiła sobie furtkę do napisania kontynuacji, ale lepiej by było, gdyby jednak zakończyła ten wątek w jednej książce, bo zostawienie go tak, powoduje niedosyt.

Rzeczą, która najmocniej się rzuca w oczy podczas lektury, jest to, że świat wykreowany przez Cowie, jest bardzo depresyjny. Wszystko w tym świecie jest brudne, cyniczne, zbrukane, pełno jest przemocy i złych ludzi, jedynym jasnym punktem w tym wszystkim jest postawa Marka. Nawet sama Nell – wykreowana na bohaterkę pozytywną , jest cyniczna i interesowna, nie ma prawie żadnych moralnych zahamowań.

Wbrew pozorom, dość karkołomny pomysł, zrobienia z prostytutki pozytywnej bohaterki, tu się obronił. Nie mogę jednak uzasadnić tej tezy, bez spolerowania ale ma to sens, choć autorka troszkę się nakombinowała, żeby to wypadło w miarę wiarygodnie.

Podsumowując – jest to zdecydowanie dziwna książka, która unika typowych rozwiązań. Na pewno nie jest to romans, więc raczej nie będzie to dobra pozycja dla każdego. Niemniej, czasami daje do myślenia i całkiem dobrze się czyta. Mimo kilku minusów, daję 7/10.
Ostatnio edytowano 19 lutego 2020, o 14:13 przez Kawka, łącznie edytowano 1 raz
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 18 lutego 2020, o 21:22

Ostatnio albo od jakiegoś czasu autorki coraz mniej się przykładają do opisywanych historii… jakby to odchodziło do lamusa.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15876
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Ulubiona autorka/autor: Amanda Quick

Post przez joakar4 » 19 lutego 2020, o 09:58

Obrazek

"Ktoś, kogo znamy" Shari Lapena

Życie mieszkańców spokojnego osiedla zakłócają dwa wydarzenia. Najpierw dowiadują się, że tajemniczy nastolatek włamuje się do okolicznych domów i grzebie w komputerach właścicieli. Jednak zdarzenie to schodzi na dalszy plan w obliczu wstrząsającej informacji o zabójstwie jednej z sąsiadek. Zwłaszcza, że wraz z rozwojem policyjnego śledztwa wychodzą na jaw brudne sekrety kolejnych rodzin.
„Ktoś, kogo znamy” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Shari Lapena. Nie sięgam za często po thrillery, książki z tego gatunku albo mnie nudzą i irytują albo zawierają zbyt brutalne i obrzydliwe opisy zbrodni. Mam kilka sprawdzonych autorów, na których jeszcze się nie zawiodłam, ale do nowości podchodzę raczej sceptycznie. Ta powieść miała jednak na tyle dobre opinie, że postanowiłam spróbować. I muszę przyznać, że jest świetna. To typ thrillera, który lubię. Nie ma w nim krwawych, drastycznych scen, jest za to mnóstwo sekretów. Autorka sprytnie dawkuje informacje, co skutecznie podtrzymuje napięcie i nie pozwala przerwać czytania
Przyznam szczerze, że nie udało mi się wytypować mordercy. W trakcie lektury miałam wprawdzie kilku podejrzanych, ale żaden z nich nie okazał się tym właściwym. Co więcej, mój potencjalny zabójca zmieniał tożsamość co kilka rozdziałów, kiedy to na jaw wychodziły sekrety kolejnych bohaterów. Sekrety te nie były może zbyt szokujące, ale sprawiały, że praktycznie każdy z bohaterów miał możliwość zabić swoją sąsiadkę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 lutego 2020, o 15:06

Lubię autorkę, więc to coś dla mnie :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 24 lutego 2020, o 08:30

Anna Sokalska "Wiedźma"

Nadszedł czas „Wiedźmy”! Sięgnij po pierwszy tom cyklu urban fantasy „Opowieści z Wieloświata”.
Obłożona klątwą wiedźma Jasna budzi się z długiego snu. Wyrwana ze swoich czasów, samotna i pozbawiona mocy, pragnie zemścić się za dawne krzywdy. Spotyka na swej drodze zmorę-uciekinierkę, szamana z przypadku i anioła niezadowolonego z nowych obowiązków. Każdy z nich zmaga się z cieniami przeszłości, a Los wciąga ich w nieoczywistą rozgrywkę o ludzkie dusze i przygotowania do końca świata.
Wiedźmy i demony, wilkodłaki i łapiduchy, szamani i anioły śmierci – postaci ze słowiańskich legend i wierzeń całego świata spotykają się we współczesnym Wrocławiu, tworząc niezwykłą wizję Wieloświata. Dawne historie odżywają po wiekach w nowych kształtach, a uśpione moce wypełniają ulice miast XXI wieku. Na Ślęży, w dawnym miejscu słowiańskiego kultu, gdzie niegdyś starły się siły niebios i piekieł, ponownie otwiera się przejście między światami.
„Wiedźma” rozpoczyna nowy cykl urban fantasy „Opowieści z Wieloświata”. Zapraszamy do niezwykłego uniwersum, przesyconego słowiańsko-fantastycznym kolorytem!


Prawdę mówiąc męczyłam się czytając. Początek nie zapowiada fantastyki, bardziej młodzieżówkę, potem nagłe objawienie magii i ... nic. Czytając miałam wrażenie, że autorka nie przygotowała się do pisania, że wymyślała fabułę na bieżąco sama nie wiedząc dokąd zmierza. Miałam problem już bohaterami. Wszyscy są tacy nijacy, trudno ich polubić, niczym się nie wyróżniają. Ani pozytywni, ani negatywni. I jak autorka chyba sami nie wiedza czego chcą, do czego zmierzają. Autorka nie zagłębia się w ich charaktery, nie znamy ich myśli, planów... Trudno im kibicować skoro tak mało o nich wiemy. Są niespójni, chwiejni. Postaci drugoplanowe również nie zapadają w pamięć, pojawiają się znienacka i tyle.
sama fabuła... chyba powstawała na bieżąco, sklecona z kolejnych pomysłów autorki. Co powoduje, że nic się nie klei, nic nie jest nam wyjaśnione, coś się dzieje i znienacka kończy. Akcja finałowa strasznie słaba, przewidywalna do bólu i niestety nie ratuje książki. Epilog napisany jakby na kolanie na szybko. Żeby posklecać to co się rozplotło w książce.
Trudno mi tą pozycję polecić.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 14
Dołączył(a): 12 lutego 2020, o 18:17
Ulubiona autorka/autor: Jude Deveraux

Post przez teresa94 » 25 lutego 2020, o 23:41

Ja jak nie czytam romansu to sięgam po poradniki lub takie bardziej duchowe książki

I w tych rejonach polecam książkę, która uwaga, nie jest katolicka, tylko metafizyczna.

Totalnie zmieniła poje podejście do świata, a polecił mi ją...mój kręgarz! :P:P

"Rozmowy z Bogiem" - obowiązkowo

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 lutego 2020, o 18:02
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas

Post przez zodiakalnapanna » 27 lutego 2020, o 01:07

Oprócz romansów - które ewidentnie spełniają dla mnie funkcję relaksacyjną, istnieją jeszcze tylko poradniki i książki kucharskie :D:D

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 lutego 2020, o 09:22

Zodiakalnapanna - witam na forum.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 10
Dołączył(a): 12 lutego 2020, o 18:02
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas

Post przez zodiakalnapanna » 28 lutego 2020, o 21:17

Kawka napisał(a):Zodiakalnapanna - witam na forum.


Dzięki :wesoły:

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 9 marca 2020, o 20:31

Kawka napisał(a):Vera Cowie "Podwójne życie".

Kawko, podrzucisz opinię do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 9 marca 2020, o 20:58

Ok, już się robi Duzz. Jeśli jest w złym dziale to daj znać.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 kwietnia 2020, o 21:41

Moje ostatnie kłamstwo - Riley Sager

Obrazek

15 lat temu, nastoletnia Emma zostaje wysłana na ekskluzywny obóz Nightingale. Zamieszkuje w domku z trzema starszymi dziewczynami: Vivian, Natalie i Allison, które bardzo jej imponują, a szczególnie Vivian. Kiedy którejś nocy owa trójka wychodzi z domku i znika, Emma wpada w rozpacz. Poszukiwania nic nie dają i wszyscy zastanawiają się co się stało. Emma mimo iż bardzo przeżywa zaginięcie dziewczyn, nie jest do końca szczera z policją i gryzą ją wyrzuty sumienia. Po powrocie do domu, zaczyna widzieć Vivian i zostaje zamknięta na pół roku w szpitalu psychiatrycznym.
Mijają lata, Emma została malarką i znana galeria wystawia jej obrazy. Nieoczekiwanie dziewczyna spotyka założycielkę obozu, która po 15 latach reaktywuję obóz. Kobieta pragnie by Emma została tam nauczycielką malarstwa i dziewczyna po głębokim namyśle się zgadza. Liczy na to, że może na coś wpadnie i odkryje co się wtedy wydarzyło. Pojawienie się na obozie niestety nie zostaje dobrze przez''kogoś''przyjęte. Emma jest obserwowana, ktoś wpuszcza ptaki do jej domku i maluje farbą napis kłamca na ścianie. Kiedy ginie trojka nastolatek jest bardzo źle. Podejrzenia padają na Emmę, która była już w podobnej sytuacji i jeszcze ten epizod ze szpitalem psychiatrycznym. Czy za jednym i drugim zniknięciem stoi ta sama osoba?

Książkę znalazłam dosłownie przez przypadek i powiem wam, że szkoda, że nie miała odpowiedniej promocji. Historia trzyma w napięciu do samego końca i trudno się oderwać od czytania. Nie spodziewałam się takiego zakończenia. REWELACJA!

6/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 17 maja 2020, o 22:40

Przeczytałam Polowania na zło i kurczę znowu mnie wciągnęło i naprawdę myślałam że on... Kurczę aż mi ciarki przeszły. :roll: ale i tak to kocham. :)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 lipca 2020, o 23:36

Witajcie w Puppet Show -M. W. Craven

Obrazek

W północnej Anglii grasuje seryjny morderca, który pali ludzi żywcem. Kiedy na trzeciej ofierze zostaje wyryte imię Poe, do służby zostaje przywrócony detektyw Washington Poe. Wraz z inspektor Stephanie Flynn i analityczką Tilly Bradshaw muszą dojść do tego, co łączy wszystkie ofiary i dlaczego Poe został w to wplątany. Śledztwo prowadzi ich do wysoko postawionych urzędników państwowych, imprez na których wykorzystywano dzieci i morderstw.

Muszę powiedzieć, że duet Poe & Tilly, jest jednym z lepszych z którymi miałam do czynienia. Geniusz, a zarazem nieprzystosowana społeczne Tilly jest tu najjaśniejszą gwiazdą i niesamowicie się wyróżnia.
Intrygująca zagadka, piękne opisy kumbryjskiego krajobrazu i ciekawi bohaterowie - czego chcieć więcej?

5/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 lipca 2020, o 19:00

Muszę się kiedyś za to zabrać, zaległości w czytaniu mam bardzo dużo

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości