Teraz jest 3 grudnia 2024, o 21:17

Sarah Morgan

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 14 lipca 2018, o 23:50

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 lipca 2018, o 12:42

Bardzo dziękuję.
Wezmę sobie na przyszłość, gdy uda mi się wrócić do czytania po angielsku.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 września 2018, o 13:18

Kupiłam "Świąteczne dzwonki" po polsku. Po niemiecku nie podeszły mi ani trochę. Teraz mogę im dać drugą szansę.
Książkę znalazłam na kiermaszu nad morzem, gdzie była tania. Za pełną cenę na pewno bym jej nie kupiła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 września 2018, o 21:09

Może faktycznie...

Trafił mi się „Zachód słońca w Central Parku”, który nie okazał się taki zły, w każdym razie lepszy niż „Bezsenność na Manhattanie”.
Byłoby lepiej, gdyby nie ciągłe przypominanie, jak to Frankie została poszkodowana przez rozwód rodziców; tego było zbyt wiele i brzmiało zbyt natarczywie. Poza tym jej zachowanie bardziej mi by pasowało, gdyby sama była po dwóch rozwodach, a Matta co dopiero by poznała – to by tłumaczyło jej histeryczny sposób bycia; wydawałoby się bardziej naturalne.
Sarah Morgan nadal problemy rozwiązuje na harlequinowy sposób, czyli wystarczy udany seks, aby naprawić praktycznie całą sytuację.
Końcówka nie była aż tak dramatyczna, jak można było się spodziewać; odbyło się prawie na spokojnie.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 grudnia 2018, o 14:18

Obrazek
Moonlight Over Manhattan do pobrania za darmo tylko dzisiaj w ramach kalendarza adwentowego (codziennie inny prezent) https://www.harlequin.com/shop/index.html (trzeba podać kod)
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 11 września 2019, o 20:11

Tak całkiem przez przypadek zabrałam się za HQ Sarah Morgan "Fortuna i miłość" i na prawdę bardzo mi się podobał. Choć jeszcze nie dawno byłabym ostania do bronienia jej harlequinów. Chyba bliżej będę musiała się przyjrzeć tym jej produkcjom.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 września 2019, o 00:30

Zupełnie nie pamiętam, czy czytałam "Fortunę i miłość". Po opisie nie kojarzę, ale opis jest typowy dla co najmniej kilkuset harlequinów, więc zbyt dużo nie da się po nim poznać.
Na pewno podobały mi się co najmniej dwa harlequiny Sarah Morgan. Chętnie znalazłabym więcej fajnych.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 12 września 2019, o 09:47

Ten mi się wyjątkowo podobał. Za to kompletnie nie przypadł mi do gustu "Nowa siła" to był jakiś Medical.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10141
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 12 września 2019, o 10:19

zapisałam sobie, u Morgan nawet HQ się znajdzie fajne :)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 września 2019, o 14:00

Jednak czytałam już "Fortunę i miłość". Bardzo dawno temu. Poznałam to już po pierwszej przeczytanej stronie.
A po drugiej już nie mogłam się oderwać od czytania.
A teraz mnie oczy bolą, bo zawaliłam przez nią całą noc.
Książka była świetna, a bohater był prawdziwym bohaterem. Stał za nią murem. Też bym takiego chciała mieć w domu. Może być nawet z tymi miliardami.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 12 września 2019, o 14:42

Janko a możesz polecić inne Morgan równie fajne jak ten?
Kupiłam sobie wczoraj "Nie poślubię milionera" oraz "Dwanaście dni do świąt". Ciekawe czy mi się spodobają. Tą drugą zostawię sobie może na głębszą jesień.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 września 2019, o 17:12

Ona mi się często myli z Sandrą Marton, a czasem plączą mi się wszystkie trzy razem z Susan Mallery. Winne jest SM.

Perełki: Bogaty Grek, Urodzony zdobywca

Prawie perełki: W angielskim zamku, Fortuna i miłość, Zbuntowana księżniczka

Średnie: Światła Londynu, Przygoda na Karaibach, Dwanaście dni do świąt, Pierścionek z brylantem, Brazylijskie noce, Świąteczny tydzień, Naszyjnik z brylantem, Pocałunek księcia, Nieznajomy z wesela

Słabe: Powrót do Włoch, Paryż dla zakochanych, Wieczory we Florencji (przy tej mam notatkę, cytuję: "absolutne gówno i bełkot")

Bogatego Greka czytałam więcej niż dwadzieścia razy i chętnie przyczytam jeszcze raz tyle samo.

Przy okazji mam pytanie: Był harlequin, w którym początek był mniej więcej jak w "Fortuna i miłość", a dziewczyna czuła się niedoskonała, bo po jakimś wypadku miała bardzo duże blizny na całych nogach. Z tego powodu obawiała się, a nawet była pewna, że jej mąż będzie się jej brzydził. Po ich nocy poślubnej zwiała mu do Londynu, gdzie chyba mieszkała z siostrą lub mamą. Też był tam dziadek, który nie tolerował swojej synowej, też nie żył już tata bohaterki i też dziadek ją zmusił do ślubu, bo potrzebowała kasy na leczenie mamy albo siostry. Te blizny na nogach są pewniakiem, a resztę może pokręciłam. Myślę, że to mogło być właśnie Sarah Morgan. Ewentualnie Sandry Marton. Komuś się kojarzy?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 12 września 2019, o 17:38

"Światła Londynu" czytałam, ale kompletnie nie pamiętam. Oceniałam 6/10, więc w sumie podobnie jak Ty.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 września 2019, o 18:20

Janka napisał(a):Przy okazji mam pytanie: Był harlequin, w którym początek był mniej więcej jak w "Fortuna i miłość", a dziewczyna czuła się niedoskonała, bo po jakimś wypadku miała bardzo duże blizny na całych nogach. Z tego powodu obawiała się, a nawet była pewna, że jej mąż będzie się jej brzydził. Po ich nocy poślubnej zwiała mu do Londynu, gdzie chyba mieszkała z siostrą lub mamą. Też był tam dziadek, który nie tolerował swojej synowej, też nie żył już tata bohaterki i też dziadek ją zmusił do ślubu, bo potrzebowała kasy na leczenie mamy albo siostry. Te blizny na nogach są pewniakiem, a resztę może pokręciłam. Myślę, że to mogło być właśnie Sarah Morgan. Ewentualnie Sandry Marton. Komuś się kojarzy?


A to nie aby Julia James "The Greek's Virgin Bride /Narzeczona dla Greka"?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 września 2019, o 19:32

Ślicznie dziękuję, Frin. To są właśnie te nogi, o których myślałam.
Chciałam od razu napisać, że jeśli to nie będzie Sarah Morgan, to na pewno Julia James.

Wczoraj podczas czytania "Fortuny i miłości" cały czas czekałam na te nogi, ale ich tam nie było, bo tam bohaterka czuła się gorsza z powodu swojej bezpłodności, a nogi miała OK.
Szczypta_Kasi napisał(a):"Światła Londynu" czytałam, ale kompletnie nie pamiętam. Oceniałam 6/10, więc w sumie podobnie jak Ty.

Zupełnie jej nie pamiętam.
Chciałabym powtórzyć "W angielskim zamku" i "Zbuntowaną księżniczkę", bo jestem ciekawa, czy teraz też oceniłabym je podobnie jak przy pierwszym czytaniu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28681
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 września 2019, o 22:19

No co jak co, ale swoją Julię James to ja znam :hyhy:

Morgan nie czytałam dawno.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 września 2019, o 23:40

Nie "swoją", ale "naszą".

Niby też znam i właściwie mogłam się postarać i sama sobie znaleźć te nogi, tylko że mnie strasznie zmyliła ta powtarzana książka Sarah Morgan, przez co zostałam sprowadzona na manowce.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 20 września 2019, o 10:55

"Nie poślubię milionera" tez już za mną. Było super. Chyba jeszcze lepsze niż "Fortuna i miłość"
Gdyby tę książkę choć trochę rozbudować byłaby z tego świetna pełnowymiarowa powieść. Bardzo ciepła i zabawna.

edit. Gdzie ja mam zgłosić że do aktualizacji jest lista wydanych u nas książek o "To własnie Nowy Jork"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 września 2019, o 11:49

Zaciekawiłaś mnie harlequinem "Nie poślubię milionera". Zaraz sobie sprawdzę, czy to nie przypadkiem Medical, a jeśli nie, to też postaram się ją szybko znaleźć i przeczytać.
Szczypta_Kasi napisał(a):edit. Gdzie ja mam zgłosić że do aktualizacji jest lista wydanych u nas książek o "To własnie Nowy Jork"?

Tutaj:
http://romansoholiczki.pl/viewtopic.php?f=150&t=943
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 21 września 2019, o 08:49

Janko nie Medical a Światowe życie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 września 2019, o 01:01

Przeczytałam "Nie poślubię milionera". To była bardzo milutka i cieplutka historyjka.
Pod względem emocji typowych dla Światowego Życia było biednie, ani związek bohaterów nie był niczym zagrożony, ani nikt nie próbował ich specjalnie rozdzielać. Spotkały się dwie osoby, spędziły ze sobą trochę czasu, zakochały się w sobie i uznały, że fajnie by było spędzić razem resztę życia. To wszystko. Żadnych zawirowań i niespodzianek. Po prostu romans w najczystszej postaci.

W tekście wspomniane są bohaterki dalszych tomów cyklu Puffin Island.
Najlepsza przyjaciółka Lily, Brittany, będzie bohaterką tomu drugiego.
Skylar, która w "Nie poślubię milionera" osobiście nie występowała, ale wspomniane były jej prace artystyczne i wyroby jubilerskie, będzie bohaterką tomu trzeciego.
Natomiast bohaterką tomu pierwszego będzie Emily, koleżanka Brittany, która obecnie mieszka w jej domu na wyspie Puffin.

Ostatnią część cyklu już znam i bardzo mi się podobała. Możliwe, że poprzednie również przeczytam.
Słyszałam, że Puffin Island jest najlepszym cyklem autorki, więc szkoda mi, że w Polsce go przeskoczono.

Oprócz bohaterek cyklu Puffin Island, w "Nie poślubię milionera" zostali wspomnieni także Cristiano Ferrara i jego żona Laurel, czyli główni bohaterowie harlequina "Słoneczna Sycylia", pierwszego tomu cyklu Ferrara.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 25 września 2019, o 08:02

Mi właśnie podobają się takie historie beż przerysowanych emocji. Dlatego tak bardzo spodobała mi się ta opowieść.
Do tego była milutka i cieplutka jak wspominasz. A to też lubię. Zwłaszcza w HQ.
"Słoneczną Sycylię" czytałam i jakoś tak chyba mi nie podeszła. Nie pamiętam nic konkretnego. Tylko wrażenie że coś mi nie grało.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 września 2019, o 19:29

Mam odwrotnie. Światowe Życia czytam właśnie z powodu emocji.
"Nie poślubię milionera" ich nie miało, ale nie szlodzi, bo miało za to inne zalety. Historia była bardzo zgrabnie i z sensem napisana i również bardzo ładnie przetłumaczona. W polskiej wersji nie brakowało niczego. Wszelkie skróty były tak sensownie poukrywane, że w ogóle nie podpadały. Wersję niemiecką też posiadam, ale nie będę porównywać, czy wyszła tak samo ładnie jak polska, a polską mogę z całego serca polecić każdemu, kto szuka przyjemnej i składnie napisanej historii.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21070
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 1 października 2019, o 07:58

Sarah Morgan "Bezsenność na Manhattanie"

Paige jako nastolatka kochała się Jake’u, najlepszym przyjacielu swojego starszego brata Matta. Kiedy jednak złamał jej serce i brutalnie pozbawił złudzeń, dziewczyna postanowiła ograniczyć kontakty z Jake’em do minimum. Ułożyła sobie życie. Wraz z przyjaciółkami – seksowną optymistką – Evą i nieufną Frankie mieszka i pracuje jako organizatorka przyjęć w Nowym Jorku. Kiedy wszystkie trzy dziewczyny zostają zwolnione, postanawiają założyć własną działalność. Niestety, to nie jest tak proste, jak się z początku wydawało. Paige decyduje się więc zrobić coś, czego z całego serca nie chce, a mianowicie – poprosić o pomoc Jake’a, o którym wolałaby zapomnieć, a który jest teraz odnoszącym sukcesy biznesmenem i bardzo seksownym mężczyzną.

„Bezsenność na Manhattanie” to pierwsza część cyklu o grupie przyjaciół z Nowego Jorku. Autorka więc serwuje całą masę opisów miasta i jego charakterystycznych punktów. W tej książce czuć ducha dużego miasta, gdzie ciągle coś się dzieje.

Sarah Morgan przez lata pisała historyjki dla Harlequina i to czuć w tej książce. To taki rozbudowany na 350 stron HŚŻet. Bohaterka to lekko stłamszona dziewczyna, która marzy o wzięciu życia we własne ręce. On jest obrzydliwie bogaty i przystojny jak każdy męski bohater hq, z powodzeniem kieruje firmą w branży IT. Praktycznie wszyscy bohaterowie są piękni, młodzi i bogaci. Co nie znaczy, że to bardzo przeszkadza. W zasadzie wszystkie postacie są sympatyczne. Zwłaszcza nierozłączne trio: Paige, Eva i Frankie. Podobała mi się ich relacja. Jake trochę mniej mi przypadł do gustu, zwłaszcza na początku książki wydawał się być samolubnym dupkiem. Dopiero w trakcie rozwoju fabuły okazało się, że ma to przyczynę w jego dzieciństwie.

Akcja bardzo długo się rozkręca. Na początku trochę się nudziłam i książka mi się dłużyła, bo historia skupiała się na trzech przyjaciółkach i ich problemach. Dopiero po połowie wątek miłosny głównej pary nabiera tempa i książka zaczyna wreszcie przypominać romans.

Na pierwszą scenę pocałunku i macanka trzeba czekać prawie do połowy książki. Na pierwszy seks bohaterów jeszcze dłużej ale kiedy już te sceny nastąpiły, to były naprawdę dobrze napisane i emocjonujące.

Podobała mi się lekkość stylu autorki i miejska sceneria. Ta książka ma swój urok i fajny klimat ale na pewno nie jest to historia, którą zapamiętam na długo. Miałam chwilami wrażenie, że autorka nie wiedziała czy ma pójść w stronę chick-litu, czy jednak skupić się na romansie. Całość wydała mi się przez to troszkę niespójna, niemniej nie było źle. Było całkiem przyjemnie i poza kilkoma dłużyznami, dość szybko się czytało. Dla mnie 7/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 13 października 2019, o 13:51

o Kawko ;) Fajnie, że się podobało, bardzo tę serię lubię. Ale dla mnie naj, naj, najwspanialsza jest trzecia :adore: rety to mistrzostwo romansu <3
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do M

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości