Teraz jest 23 listopada 2024, o 05:08

Woski i świeczki, czyli czym nam w domu pachnie

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 maja 2019, o 23:44

Skojarzył mi się z perfumami damskimi.
Zapach jest kwiatowo-owocowy z dodatkiem jakichś słodkości. Mnie się bardzo podobał i jeśli kiedyś znajdę sampler, to na pewno kupię.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 maja 2019, o 12:16

będzie co testować :bigeyes:


Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 maja 2019, o 23:48

Gratuluję nowości.

Już wiem, co to za składnik, który kojarzył mi się z cynamonem i sprawiał, że świeczki mi się nie podobały. To najprawdopodobniej paczula. Jak jej jest za dużo, to zapach mi przeszkadza.
Zapaliłam sobie Sparkling Snow, miał właśnie taki dziwny zapach, a w opisie znalazłam informację, że zawiera paczulę. Jak później zaczęłam sprawdzać, które świeczki też zawierały paczulę, to wyszło, że te, do których już raczej nie będę wracać.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 28 maja 2019, o 08:05

Przynajmniej wiesz, czego unikać :)
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 maja 2019, o 12:31

Kłopot z paczulą jest taki, że w mojej najukochańszej świeczce z Yankee, czyli Amber Moon, też jest zawarta.
Nie wiem, na czym to polega, że w niektórych mieszankach z paczulą ona jest dla mnie miła, a w niektórych nie.
W Egyptian Musk jej nie ma. Tam jest piżmo, które najwidoczniej mi nigdy nie przeszkadza.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 czerwca 2019, o 19:48

W końcu znalazłam wosk, odpowiednik świec Country Candle: Fiji i Tropical Waters. :wesoły:

Obrazek

Goose Creek - JUNGLE ADVENTURE

NUTY GŁOWY: ciepły deszcz, tropikalna zieleń
NUTY SERCA: wodne kwiaty, drewno
BAZA: bursztyn, bryza

Zrelaksuj się przy szumie krystalicznej wody tropikalnego wodospadu


To jest tak cudny zapach, że trudno go opisać. Jest świeżo, wodniście, lekko kwiatowo i nie ma mowy o kibelkowym skojarzeniu.
Kończą mi się świece Fiji i Tropical Waters i myślałam, że będę musiała sypnąć na nie groszem, a tu proszę.
Jungle Adventure ma moc bardzo dobrą. Wystarczy połowa kostki i czuć go w całym pokoju. :love:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 13 czerwca 2019, o 21:23

Storm front - Goose Creek

Obrazek

Nuty głowy: pomarańcze, czerwony ananas, białe brzoskwinie
Nuty serca: chrupiące jabłka, jaśmin, lawenda
Nuty bazy: cedr, drzewo sandałowe, bursztyn


Zapach bardzo nieoczywisty, co w woskach tej firmy nie jest zaskoczeniem. Trudno wyszczególnić konkretne nuty, całość sprawia bardzo niepokojące wrażenie. :hihi: Najpierw jest świeżo, a później robi się lekko dusznawo, jak w oczekiwaniu na burzę. Zapaliłam go w czasie, kiedy padał deszcz i grzmiało, więc akurat pasowało. Sądzę, że nie przemówi do wszystkich, ale dla mnie jest super. :smile:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 czerwca 2019, o 18:12

Poszczególne składniki są dla mnie idealne, ale w mieszance mogłoby wyjść różnie. Bardzo mnie ten zapach zaciekawił. Jeśli kiedyś spotkam gdzieś tę firmę, to na pewno go powącham.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 czerwca 2019, o 19:38

Zapach jest mega :smile: Ogólnie gąski są intensywne i wystarczy dosłownie kawałeczek wosku.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 czerwca 2019, o 11:47

Jak są takie upały jak teraz, to nawet nie mogę myśleć o świeczkach, bo zaraz czuję jak mi się od tego masowo topią szare komórki w mózgu.
Ostatnio byłam tam, gdzie są świeczki Yankee Candle, to tylko rzuciłam okiem, czy na przednich stołach nie ma nowości i od razu uciekłam. Do regałów nawet nie podeszłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lipca 2019, o 00:11

Byłam dziś w świeczkarni i odkryłam cztery nowe zapachy na jesień.
Wszystkie są o-brzy-dli-we!!!
Co jeden to gorszy.
Nawalili tam cynamonu jak jacyś nienormalni. Chyba dopadli gdzieś cynamon na wyprzedaży i ich poniosło.

Golden Chestnut - kolor beżowo-brązowy, kamelowy
Sweet Maple Chai - kolor kremowo-szary, kolor brudnego śniegu
Ciderhouse - kolor czerwono-różowy, wiśniowy
Dried Lavender & Oak - kolor fioletowy - ten jako jedyny może dałoby się zapalić, ale tylko na siłę, albo gdyby mi za to zapłacono.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 lipca 2019, o 11:36

Kupiłam Dried Lavender & Oak (nie wytrzymałam :P ) i normalnie się zakochałam. Męski, perfumowany zapach z dodatkiem przypraw. Zazwyczaj takich nie lubię , ale ten mnie rozwalił. :bigeyes:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 lipca 2019, o 13:04

Jak się zrobi zimniej po lecie, to pójdę go jeszcze raz powąchać, może mnie do siebie też przekona.

Choć mądrzej by było na razie niczego nie dokupować, a zacząć wypalać zbiory, bo od jakiegoś czasu świeczki u mnie stoją już nie po jednej na każdej półce z książkami, a po dwie lub nawet po trzy. A jeszcze mam świeczki innych firm niż Yankee, których nazbierało mi się nawet więcej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 sierpnia 2019, o 20:01

Zrobiłam dziś nowe zakupy świeczkowe.
Zdobyłam taki oto "secik":

https://www.wilko.com/en-uk/yankee-candle-votives-gift-set-8pk/p/0468368

W komplecie jest osiem samplerów Yankee Candle z tej tańszej linii Home Inspiration.
Dwie sztuki już miałam z "Rossmanna", ale nie szkodzi.
Zaczęło padać i się ochłodziło, więc nagle doznałam olśnienia, że może jednak kiedyś wrócę do palenia świeczek. Serio, ostatnio wydawało mi się, że już zawsze będzie gorąco i już nigdy w życiu nie zapalę żadnej świeczki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 sierpnia 2019, o 21:45

Ja już od dawna nic nie paliłam. W tamtym roku chyba jeden epizod się przytrafił :mysli:
Ja zwykle planuje jarać się jesienią i zrobić zapas tych typowo jesiennych wosków plus innych, które mi tam się kiedyś podobały. Ale nie wiem, czy nie będzie mnie zaraz głowa bolała.
Janka napisał(a):Byłam dziś w świeczkarni i odkryłam cztery nowe zapachy na jesień.
Wszystkie są o-brzy-dli-we!!!
Co jeden to gorszy.
Nawalili tam cynamonu jak jacyś nienormalni. Chyba dopadli gdzieś cynamon na wyprzedaży i ich poniosło.

Golden Chestnut - kolor beżowo-brązowy, kamelowy
Sweet Maple Chai - kolor kremowo-szary, kolor brudnego śniegu
Ciderhouse - kolor czerwono-różowy, wiśniowy
Dried Lavender & Oak - kolor fioletowy - ten jako jedyny może dałoby się zapalić, ale tylko na siłę, albo gdyby mi za to zapłacono.

Brzmi jak coś dla mnie :-D Oby tylko nie było tam goździków, które są fuuu :dies:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 sierpnia 2019, o 22:14

Nie mam pojęcia, czy są w nich goździki. Sama bym nie rozpoznała zapachu goździków, nawet gdyby było podpisane, że to goździki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 sierpnia 2019, o 22:40

Goździki podobno są dobre na ból zęba. Trzeba je rzuć, czy sobie tam wsadzać , jak jest ubytek. Mama kiedyś kupiła je dla mnie. I dlatego wiem jak to pachnie :P Czułam je w jednym chwalonym wosku - Spiced Orange od Yankee. Nie mogłam go przez to palić :evillaugh: Zresztą teraz go wyguglowałam i widzę, że nawet na papierku ma powtykane w pomarańcze goździki :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 sierpnia 2019, o 23:06

Udałam się właśnie na wycieczkę do kuchni w celu dowiedzenia się, jak pachną goździki, niestety moja wyprawa nie zakończyła się sukcesem, bo się okazało, że goździków nie posiadam. Powąchałam sobie zatem kminek. Taki se. Nic specjalnego. Świeczki kminkowej raczej bym nie zapaliła.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 13 sierpnia 2019, o 23:24

O rety, jak ja nienawidzę kminku! Często można było się na niego w jakichś wędlinach natknąć, a raz nawet trafiła mi się bułka nim obsypana i bodaj kawałek piernika :niepewny: To było obrzydliwe jak diabli :wryyy:
Potencjalne świeczki kminkowe nie mają wstępu do mojej hacjendy.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 sierpnia 2019, o 00:32

Odrobinka kminku u mnie przejdzie (w niektórych potrawach, bo w świeczce też nie chcę).
Jak się mojemu F. kiedyś szczodrze sypnęło kminku do kapuśniaku, to się prawie popłakałam i musiał potem kombinować, w jaki sposób nalać mi zupy do talerza, by było bezkminkowo i bym zgodziła się ją wszamać, żeby nie musiał dla mnie gotować czegoś innego.

Ale np. goździki są mi całkiem obojętne. Nie zależy mi na świeczce goździkowej, ale gdybym taką miała, to by mnie to też nie zabiło.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 14 sierpnia 2019, o 08:05

Papaveryna napisał(a):O rety, jak ja nienawidzę kminku! Często można było się na niego w jakichś wędlinach natknąć, a raz nawet trafiła mi się bułka nim obsypana i bodaj kawałek piernika :niepewny: To było obrzydliwe jak diabli :wryyy:


Mam tak samo :hihi: A najgorsze jest to, że w Krakowie uwielbiają wsypywać kminek do pieczywa i często można natrafić na takiego niechcianego "gościa" :placze:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 6862
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:21

Post przez Alias » 14 sierpnia 2019, o 19:53

Ja dzisiaj wybrałam się do TKMaxxu/Homesensu na pierwsze jesienne zakupy świeczkowe. Widziałam cudne rzeczy na Insta i się napaliłam, ale niestety się spóźniłam i co najlepsze wykupili. Zostały gigantyczne słoje za duże pieniążki. Jeszcze poczekam, sezon dopiero się zaczął :yes:
Wróciłam za to z małą śliczną podświetlaną dynią.
Zaczął się dla mnie najcudowniejszy świeczkowy okres.
“I always knew I would fall in love with you, but you were never supposed to love me back"

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 sierpnia 2019, o 20:39

W TKMaxxie koło mnie mają teraz słoiki Yankee Candle za pół ceny, ale jest tylko róża i lawenda.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 15 sierpnia 2019, o 12:25

Alias napisał(a):Wróciłam za to z małą śliczną podświetlaną dynią.


Pokażesz? :hyhy:
Czekam już na jesień, kiedy będę mogła poszaleć z mocniejszymi zapachami.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 sierpnia 2019, o 13:55

Wczoraj zapaliłam Sparkling Snow. Napoczęłam ją jeszcze jakoś wiosną i teraz blokuje mi szklaneczkę.
(Posiadam dużo więcej szklaneczek, ale kiedyś wpadłam na super "genialny" pomysł, by je ładnie i porządnie ułożyć w szafie w plastikowym pojemniku. Miało to na celu umożliwienie mi szybkiego do nich dostępu. Niestety potem przywaliłam pudło innymi rzeczami i ozdobami i teraz dostaję stracha na myśl, że miałabym grzebać w tym całym majdanie.)
Sparkling Snow jest mocno średniawy i zupełnie nie pasuje mi do lata. Całe szczęście, że teraz pada, to może jakoś ją wreszcie skończę.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości