Teraz jest 22 listopada 2024, o 11:05

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 3 lipca 2019, o 17:10

takie to mogę, zapiszę sobie, dzięki ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lipca 2019, o 17:25

"Współlokatorzy" Beth O'Leary nie pasują do tego wątku, bo książka nie posiada prawie żadnej z podstawowych cech romansu współczesnego. Jedyne, co ma, to dwoje głównych bohaterów, a i to nie do końca po równo, bo bohaterka jest mocniej wyeksponowana.
Karina32 napisał(a):Fajnie, że historia jest przedstawiona zarówno z perspektywy Leona, jak i Tiffy, chociaż te Leona czytało się trochę ciężko, bo były w formie scenariusza, czy czegoś podobnego. Za to jeden mały minus.

Mnie się to podobało, że forma narracji dostosowana była do ich charakterów. Leon nie był wylewny, a skoro w życiu nie był, to i do nas nie mógł. Dla mnie to był ciekawy i pomysłowy zabieg autorki. Najpierw byłam tym zaskoczona, ale szybko się przyzwyczaiłam.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 3 lipca 2019, o 17:29

czyli według Ciebie do czego to pasuje?

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lipca 2019, o 17:41

Nie mam zielonego pojęcia.
Napisałam o tej książce w wątku Chick lit, bo ma dużo cech chick litowych, ale też nie tak, jak miał klasyczny chick lit sprzed dziesięciu lub nawet piętnastu lat.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 lipca 2019, o 20:31

joakar4 napisał(a):
"Hold You Close" Corrine Michaels/ Melanie Harlow

Siedemnaście lat temu Ian i London spędzili razem upojną noc, ale następnego ranka chłopak wzgardził uczuciami dziewczyny i na jej oczach flirtował z koleżanką ze studiów. Od tego momentu ta para szczerze się nienawidzi. Jednak jedno tragiczne wydarzenie kompletnie odmieni ich życie i wzajemne relacje. Zostaną zmuszeni do wspólnego działania i zaprzestania długoletniego konfliktu. Pewnego dnia w wypadku lotniczym ginie bowiem siostra Iana i zarazem najlepsza przyjaciółka London – Sabrina. Kobieta osierociła trójkę dzieci, którymi teraz muszą zająć się główni bohaterowie.
Nie czytałam wcześniej książek tych autorek, nie wiedziałam więc czego mogę się po nich spodziewać. Sam pomysł na fabułę jest bardzo często wykorzystywany w romansach, co więcej niedawno oglądałam nawet film o podobnej tematyce. Ale ta książka jest tak cudowna, dowcipna i urocza, że pochłonęłam ją w ciągu jednego dnia. Było mi wręcz przykro kiedy się skończyła.
Główni bohaterowie są dobrani na zasadzie kontrastu. London to doskonale zorganizowana perfekcjonistka. Całe jej życie jest podporządkowane karierze. Pracuje w męskim zawodzie, o czym często przypomina jej szef, więc za wszelką cenę chce pokazać, że jest tak samo dobra, a nawet lepsza od swoich kolegów. Praca pochłania ją do tego stopnia, że nie ma czasu ani ochoty na życie towarzyskie, jej jedyną przyjaciółką była właśnie Sabrina. Obie kobiety znały się od dzieciństwa i uważały się wręcz za siostry. Z kolei główny bohater - Ian jest jej kompletnym przeciwieństwem. Jako właściciel nocnego klubu nie narzeka na brak towarzystwa, zwłaszcza damskiego. Niedawno się rozwiódł, nie ma więc zamiaru ponownie wiązać się z jedną kobietą. Jest towarzyski, rozrywkowy, uwielbia zabawę, także w sypialni.
Można się wiec domyśleć, że pomiędzy tą dwójką ma prawo iskrzyć, często się kłócą, dogryzają sobie. Jednak wraz z rozwojem akcji ich relacja się zmienia, muszą nauczyć się współpracować i ostatecznie świetnie im to wychodzi.
Bardzo Wam tę książkę polecam. Nie jest to może jakaś wybitnie odkrywcza historia. Zapewniam, że jeśli przeczytaliście wcześniej kilka romansów, to rozpoznacie zawarte w niej schematy, ale czyta się ją naprawdę świetnie. Na pewno będziecie się dobrze bawić. Sama chętnie do niej wrócę.


Mnie ta historia kompletnie nie podeszła. Facet, który uważa się za wszechwiedzącego i podejmuje decyzję za kobietę. Spieprzył ładnych kilkanaście lat sobie i głównej bohaterce. Ta udawała, że go nienawidzi, a w głębi duszy cały czas go kochała ( prawie 20 lat). Mieszkali po sąsiedzku i gapiła się jak imprezuje do rana i zabawia z kobietami. Na koniec, znów miała miejsca taka sama sytuacja (wiem lepiej co dla ciebie dobre) i normalnie ręce mi opadły.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 17 lipca 2019, o 21:27

Przeczucie mi mówiło, że to okaże się słabe; już sam opis jest zniechęcający...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 6 marca 2014, o 02:25
Ulubiona autorka/autor: Julie Garwood

Post przez Antenka » 18 lipca 2019, o 06:10

Mnie też specjalnie nie podeszła ta książka, utknełam na początku i nie chce mi się tego ciągnąć. Już dwa razy próbowałam doczytać do końca i nie mogłam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 27 lipca 2019, o 18:45

Obrazek

Frankie i Mack poznali się na studiach i zostali najlepszymi przyjaciółmi. Ich pierwszy kontakt był iście spektakularny :evillaugh:

Spoiler:


Z biegiem czasu, oboje zaczynają patrzeć na siebie inaczej i uświadamiać sobie, że łączy ich coś więcej. Mack ma w innym mieście dziewczynę, którą odwiedza kilka razy w miesiącu. Kiedy jedzie z nią zerwać, okazuje się, że jest ona w ciąży. Chłopak z bólem serca opuszcza Frankie i zaczyna układać sobie życie z kimś innym.
Mijają lata, Frankie jest w szczęśliwym związku i pracuje jako nauczycielka w katolickiej szkole. Pewnego dnia, dokładnie po ośmiu latach, do szkoły przychodzi Mack ze swoim synem. Nie jest to zbieg okoliczności, mężczyzna nie jest już z matką dziecka i postanowił sprawdzić, czy ma u Frankie jakieś szansę. Kogo wybierze kobieta?

Historia jest bardzo słodka i wstrzeliła się w mój nastrój :-D W innym czasie pewnie nie oceniłabym jej zbyt wysoko, ale miałam ochotę na historię bez traumatycznych dram.
4/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 27 lipca 2019, o 20:55

Nie lubie takich historii, gdzie facet musi wybrać inną bo dziecko a po latach wraca

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 lipca 2019, o 21:41

Mam tę książkę w paczce, która do mnie idzie, więc może od niej zacznę hmmm
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 4 sierpnia 2019, o 00:04

„Bentley” Melanie Moreland.
Okładka wpadła mi w oko już jakiś czas temu, okazja trafiła się niedawno. W zasadzie nie spodziewałam się niczego szczególnego, lecz było przyjemnie i całkiem interesująco. Przypomniały mi się romanse pisane wcześniej – coś z końcówki poprzedniego wieku, tak w stronę Nory Roberts. Aczkolwiek przez chwilę miałam skojarzenia również z „The CEO Buys In” Nancy Herkness – może dlatego, że obu przypadkach okazało się lepsze, niż to się zapowiadało.
Bentley jest taki poważny, zasadniczy i formalny w zachowaniu, gdy Emmy okazuje się spontaniczna, nieokiełzana i nie daje się onieśmielać bohaterowi. W efekcie tworzą niezłą mieszankę i wychodzi romantycznie. Ich relacja rozwija się stopniowo. Sama historia fabularnie jest w porządku; jest trochę sensacji, która niespecjalnie zaskakuje, ale trzyma pewien poziom.
Chętnie skuszę się na dalsze części, aby przekonać, czy dalej również będzie dobrze.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 sierpnia 2019, o 20:54

Obrazek

Lydia odkrywa w dniu ślubu, że jej ukochany ma romans ze swoim drużbą. Kobieta ucieka i ląduje w łazience w domku obok. Tam oddaje się rozpaczy do momentu, kiedy pojawia się właściciel. Vaughan jest muzykiem, który przyjechał po długim czasie do domu, żeby przemyśleć kilka spraw. Niedoszła panna młoda robi na nim duże wrażenie, a właściwie jej pokaźny biust zawraca mu w głowie :rotfl:.Mężczyzna pozwala jej zostać u siebie, dopóki nie znajdzie sobie nowego lokum. Pracę proponuje jej również siostra mężczyzny, która jest właścicielką baru. I tak Lydia zostaje otoczona życzliwością, kiedy jej niedoszli teściowie obwiniają ją o preferencje seksualne syna i wyrzucają z pracy. Kobieta pomalutku dochodzi do siebie, a między nią i Vaughanem, zaczyna się robić gorąco. Niestety mężczyzna przyjechał tylko na trochę i ma zamiar niedługo wyjechać.

Bardzo fajny romans w którym bohaterzy tworzą wybuchową mieszankę. Kto ma możliwość, niech czyta :lol:

5/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 17 sierpnia 2019, o 10:28

od 1 do 10 ile zawiera scen seksu i myślenie o tym? :red:

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 17 sierpnia 2019, o 13:23

Oni dopiero na 185 stronie idą na całość. :hyhy: Lecą różne teksty, ale nie jest nachalnie. Jeżeli chodzi o skalę, to chyba piątkę bym postawiła.

PS
Wkleiłam dwa fragmenty w cytatach
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 21 sierpnia 2019, o 01:25

Zapisałam sobie do kupienia :) To już druga pozytywna opinia :-D

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 22 sierpnia 2019, o 22:06

Obrazek

Dawno nie czytałam tak miałkiego romansu. :zalamka:
Holly straciła matkę w wieku 15 lat i przez kolejne dziesięć, nie umiała dojść do siebie. Wbiła sobie do głowy, że nie może się zakochać, ponieważ jak umrze, to jej partner będzie załamany. Kobieta poszła w ślady matki i została architektem. Tak spotyka Ryana, który zostaje jej nowym klientem.
To właściwie wszystko, nie ma o czym pisać.

Mogłaby być z tego być niezła historia, ale autorka sknociła głównych bohaterów. Nie czułam między nimi tej niesamowitej chemii, obydwoje byli strasznie nijacy. Holly ewidentnie potrzebowała pomocy specjalisty, ponieważ sobie nie radziła, tylko udawała, że jest ok. Rozumiem żałobę, ale minęło 10 lat i człowiek powinien w końcu dojść do siebie.
Kobieta odsunęła się od ojca, ponieważ myślała, że swoim wyglądem przywołuje wspominania matki. Wystarczyłaby jedna rozmowa i można było wszystko sobie wyjaśnić.
Holly miała też problem z realizacją własnych ''planów''. Miała trzymać Ryana na dystans i się nie angażować, ale wiecznie zgadzała się na spotkania, a wręcz sama go zapraszała. Natomiast Ryan jest strasznie papierowy ...

Myślałam, że poczytam sobie fajniutki romansik, a dostałam byle co.

1/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 22 sierpnia 2019, o 23:10

O masz, liczyłam, że to będzie coś przyjemnego :ermm:
Widzę, że sporo romansów od Kobiecego ma okładki na jedno kopyto - Rozbitkowie, ten cykl z pieskami, Odrobina brokatu i inne z tego cyklu, no i ta powyższa. A na pewno jeszcze czegoś nie wymieniłam. Nie lubię takiej nudy :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 23 sierpnia 2019, o 08:25

Dzięki za ostrzeżenie, Lucy :padam:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 23 sierpnia 2019, o 19:13

Papaveryna napisał(a):O masz, liczyłam, że to będzie coś przyjemnego :ermm:


Nudy, szkoda na to czasu. :]
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 września 2019, o 10:57

Lucy napisał(a):Obrazek

Lydia odkrywa w dniu ślubu, że jej ukochany ma romans ze swoim drużbą. Kobieta ucieka i ląduje w łazience w domku obok. Tam oddaje się rozpaczy do momentu, kiedy pojawia się właściciel. Vaughan jest muzykiem, który przyjechał po długim czasie do domu, żeby przemyśleć kilka spraw. Niedoszła panna młoda robi na nim duże wrażenie, a właściwie jej pokaźny biust zawraca mu w głowie :rotfl:.Mężczyzna pozwala jej zostać u siebie, dopóki nie znajdzie sobie nowego lokum. Pracę proponuje jej również siostra mężczyzny, która jest właścicielką baru. I tak Lydia zostaje otoczona życzliwością, kiedy jej niedoszli teściowie obwiniają ją o preferencje seksualne syna i wyrzucają z pracy. Kobieta pomalutku dochodzi do siebie, a między nią i Vaughanem, zaczyna się robić gorąco. Niestety mężczyzna przyjechał tylko na trochę i ma zamiar niedługo wyjechać.

Bardzo fajny romans w którym bohaterzy tworzą wybuchową mieszankę. Kto ma możliwość, niech czyta :lol:

5/6

Faktycznie, całkiem niezła historia, przynajmniej dobrze to mi się słuchało.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 2 września 2019, o 17:12

tak właśnie sobie to zapisałam, mam nadzieje że się nie zawiodę :P

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 września 2019, o 18:56

„Only Ever You” C.D. Reiss można w zasadzie określić jako slow burn – niby chwilami coś się dzieje, lecz dopiero w końcówce następuje akcja, czyli to nie jest historia typu mokra/twardy. Aczkolwiek u Reiss tego nie ma, co ogromnie mnie cieszy. Więcej tutaj jest o emocjach bohaterów, którzy znają się i przyjaźnią, odkąd Sebastian przeprowadził do domu obok; razem chodzili do szkoły. Rachel wtedy była przebojową nastolatką, a on uchodził za nerda i nie cieszył się popularnością w szkole. W pewnej chwili ich drogi się rozchodzą. Spotykają się po latach i wówczas pada propozycja, aby wywiązali się z umowy, którą zawarli jako nastolatkowie. Szczególnie rodzice przy tym obstają. Tyle że wiele się zmieniło. Rachel pomimo konkretnego planu na życie nie udało się zrealizować; nie czuje się już taka pewna siebie. Z kolei Sebastian odniósł duży sukces; ma własna firmę. I co ważniejsze, kompletnie to mu nie zaszkodziło na charakterze. Zresztą w związku z Sebastianem wiąże się jedna ciekawa rzecz, która nieczęsto jest spotykana. Tak czy owak, powoli usiłują odnaleźć drogę do siebie. W przypadku innej autorki ta historia prawdopodobnie byłaby nie do zniesienia, lecz w przypadku Reiss to ma sens i w jakiś sposób wydaje się nieuniknione.
Fajnie została ujęta relacja rodzinna.

Dorwałam również „Shuttergirl” C.D. Reiss. I szybko połknęłam. Po raz kolejny nie moja tematyka, lecz w tym wydaniu jak najbardziej może być. Chociaż historia mogła być ciut dłuższa.
Ścieżki Laine Cartwright i Michaela Greydona skrzyżowały się już wcześniej, gdy razem chodzili do szkoły, lecz wtedy nic z tego nie wynikło, przynajmniej pomiędzy nimi. I teraz po latach dochodzi do bezpośredniego spotkania, które wprawia w ruch kolejne zdarzenia.
Gdy trafiła się scena pierwszego pocałunku Laine i Michaela, uświadomiłam sobie, że już dłuższego czasu w ogóle na to nie zwracałam uwagi; dopiero tutaj, sposób, w jaki to Reiss opisała, przykuł moją uwagę, wyróżnił. Było w tym coś urzekającego.

A, i jak zwykle, bohaterowie Reiss okazali się dość irytujący, co akurat jakoś nieszczególnie mi przeszkadzało; po prostu w przypadku Reiss to jest akceptowalne.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 3 września 2019, o 19:35

Nie umiem się przekonać do tej Pani hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 3 września 2019, o 19:38

Akurat ta autorka jest nie dla wszystkich. Dla mnie jak najbardziej :smile:
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 3 września 2019, o 19:41

Wiem, wiem. Zresztą chwalilas ja już raz czy dwa :)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości