Teraz jest 22 listopada 2024, o 08:56

Julia Quinn

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 2 czerwca 2019, o 09:56

Zaczęłam czytać "The Other Miss Bridgerton" u nas jako Rejs ku miłości.
Chyba muszę sobie przypomnieć serię bo nie mogę umiejscowić Poppy w żadnej z książek :bezradny: :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 czerwca 2019, o 12:33

serialowa okładka
Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 2 czerwca 2019, o 16:59

Przeczytałam Rejs ku miłości. I smutno mi :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 czerwca 2019, o 19:25

Dlaczego Ci smutno?
Ciekawe kiedy ten serial o Bridgertonach będzie, bo tyle było napoczątku o nim, a teraz cisza :ermm:

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 2 czerwca 2019, o 19:35

Bo zabrakło mi w niej niemal tego wszystkiego za co tak bardzo lubię i cenie autorkę :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 czerwca 2019, o 20:59

Cały ten cykl smętny jest, Jeden pocałunek możliwy, Małżenstwo ze snu o rodzicach Anthonyego Bridgertona w ogóle mi nie podeszło, nudne, a miałam duże oczekiwania po pierwszej części Bridgertonów, a było nudno i nawet nie dokończyłam, ten Rejs przekartkowałam, bo też mnie nie zainteresowała ta książka. Może autorka się "wypaliła"?

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 19 czerwca 2019, o 19:28

Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 20 czerwca 2019, o 10:35

Dopiero w 2020 :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

First Comes Scandal: A Bridgertons Prequel by Julia Quinn

Post przez Lilia ❀ » 5 lipca 2019, o 14:35

Obrazek
She was given two choices...

Georgiana Bridgerton isn’t against the idea of marriage. She’d just thought she’d have some say in the matter. But with her reputation hanging by a thread after she’s abducted for her dowry, Georgie is given two options: live out her life as a spinster or marry the rogue who has ruined her life.

Enter Option #3

As the fourth son of an earl, Nicholas Rokesby is prepared to chart his own course. He has a life in Edinburgh, where he’s close to completing his medical studies, and he has no time—or interest—to find a wife. But when he discovers that Georgie Bridgerton—his literal girl-next-door—is facing ruin, he knows what he must do.

A Marriage of Convenience

It might not have been the most romantic of proposals, but Nicholas never thought she’d say no. Georgie doesn’t want to be anyone’s sacrifice, and besides, they could never think of each other as anything more than childhood friends... or could they?

But as they embark upon their unorthodox courtship they discover a new twist to the age-old rhyme. First comes scandal, then comes marriage. But after that comes love...

March 24, 2020.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 10 lipca 2019, o 08:23

Skończyłam Rejs ku miłości. i może mnie nie porwało ale czytało mi sie lekko, miło, uśmiechałam się w trakcie. W sumie to w tym obecnym nawale traum dramatów i seksu to była miła letnia lektura.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 10 lipca 2019, o 20:01

https://www.hollywoodreporter.com/live- ... 20-1223524


Obsada.. Colin Jezu słodki fluffy.. Penelopa te propos.. Simon chya czuję dobra evergie ale czy w regency byli ciemno skorzy bogacze..

Jestem rasista?

Widzę że serial przynajmniej seria 1 obejmie 1/2 i4 książki
Czyli Michał Sue nie zalapiw :wryyy:

Choć widzę że nie ma nic o casting Benedykt i jego ukochanej ani oooo Kate!!

Czemu te mam okropnie wrażenie że Anthony dostanie kogoś nowego.
.. ach
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 10 lipca 2019, o 20:17

O żesz, nie wytrzymam, ciemnoskóry Simon Basset, to już jest przegięcie, syn księcia o takim kolorze skóry, powaliło ich :disgust: Chyba już nie będę oglądać, a tak czekałam :smarkam:
Ostatnio edytowano 11 lipca 2019, o 10:00 przez giovanna, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 10 lipca 2019, o 20:20

Patrząc na niego kurcze widzę majestat energię ale jak mówię czy w regencji by szanowali księcia o ciemnej kolorze

Ja wiem że w UK teatralnym kolor skóry nie jest istotny nawet w historyczny aspekcie ale kurczę
.
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 10 lipca 2019, o 20:24

Książę, a tym bardziej ojciec Simona nie ożeniłby się z brzydko mówiąc murzynką, a wyższe sfery by ani jego żony ani syna nie zaakceptowały, ale to produkcja amerykańska, wszędzie "wsadzają" czarnoskórych, w Pięknej i Bestii był czarnoskóry pastor czy też ksiądz w osiemnastowiecznej Francji :disgust:
Ostatnio edytowano 11 lipca 2019, o 10:00 przez giovanna, łącznie edytowano 2 razy

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 10 lipca 2019, o 21:28

Penelope Featherington :missdoubt:
Lady Danbury :niepewny:

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 11 lipca 2019, o 07:01

cóż... hmm.. no... :mysli:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 11 lipca 2019, o 11:29

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 11 lipca 2019, o 11:59

giovanna napisał(a):Książę, a tym bardziej ojciec Simona nie ożeniłby się z brzydko mówiąc murzynką, a wyższe sfery by ani jego żony ani syna nie zaakceptowały, ale to produkcja amerykańska, wszędzie "wsadzają" czarnoskórych, w Pięknej i Bestii był czarnoskóry pastor czy też ksiądz w osiemnastowiecznej Francji :disgust:

Giovanno a czy w XVIII-wiecznej Francji były bestie i magia? Przecież to jest wszystko umowne. Zarzut równie absurdalny jak to, że Halle Berry nie może grać syrenki, bo syrenki żyjąc pod wodą z natury rzeczy i genetyki powinny być białe :facepalm: Syreny nie istnieją, a w naszej wyobraźni mogą być jakie chcą.
A co do do ciemnoskórych w regencyjnej Anglii to polecam wpisy Courtney Milan: https://twitter.com/courtneymilan/statu ... 8219475968 i https://twitter.com/courtneymilan/statu ... 2698324997

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 11 lipca 2019, o 12:21

im bardziej sie przyglądam to . jak inzynier Mamoń, lubie piosenki które znam :-)
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 11 lipca 2019, o 14:15

Ja przespała się. I moz być Simon taki. Pewnie jest em rasistką że miakam ale jakieś. bardziej niż kolor skóry mnie martwią nowe postacie i kurcze opis colina tak bardzo nie gra
:heat: :heat: aktor który gra Anthony. Gdzie jest Kasia się pytam.
Choć czuję że to bardziej inspiracje B będzie niż ekranizacja
Poczekamy zobaczymy. Jeśli będę sukces dostaniemy 2 sezon z dalszymi rodzeństwem

Oo właśnie Kolor skóry nie określał Simona no jak to było przy Camie od kleypas
mogą np poddać czemu taki anty societa był że nie dokonca akceptowano. Duże pole do popisu
Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 11 lipca 2019, o 18:23

Liberty napisał(a):
giovanna napisał(a):Książę, a tym bardziej ojciec Simona nie ożeniłby się z brzydko mówiąc murzynką, a wyższe sfery by ani jego żony ani syna nie zaakceptowały, ale to produkcja amerykańska, wszędzie "wsadzają" czarnoskórych, w Pięknej i Bestii był czarnoskóry pastor czy też ksiądz w osiemnastowiecznej Francji :disgust:

Giovanno a czy w XVIII-wiecznej Francji były bestie i magia? Przecież to jest wszystko umowne. Zarzut równie absurdalny jak to, że Halle Berry nie może grać syrenki, bo syrenki żyjąc pod wodą z natury rzeczy i genetyki powinny być białe :facepalm: Syreny nie istnieją, a w naszej wyobraźni mogą być jakie chcą.
A co do do ciemnoskórych w regencyjnej Anglii to polecam wpisy Courtney Milan: https://twitter.com/courtneymilan/statu ... 8219475968 i https://twitter.com/courtneymilan/statu ... 2698324997



Niestety nie znam języka angielskiego. Wyraziłam swoje zdanie i tyle, może jestem rasistką, ale jak dla mnie jest to "za luźna" interpretacja pierwszej części cyklu i tyle. To samo dotyczy Pięknej i Bestii.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 lipca 2019, o 19:06

Byle dobrze grali :P

Nie jestem pewna, czy to rasizm, jeśli żyje się w przeświadczeniu, że coś wyglądało inaczej niż w rzeczywistości historycznej (o PiB w sumie w spoilerze poniżej ;)

I ogólnie zgadzam się z Liberty, chociaż...

Ok, powiedzmy, że "wierność realiom" (romansowego historyka...? Julia Quinn maksymalnie podkreślała bladość lica i blondynowatość, że o rysach aryjskich nie wspomnę? dla mnie trudna sprawa) jest ważna, więc:
przecież arystokracja zawsze ma najmniej wspólnego genetycznie z mieszkańcami lokalnymi, a monarchia już zupełnie jest imigrancka (jak to ostatnio w ramach swoich urodzin przypomniał król Norwegii, potomek imigrantów z bardzo małą domieszką "krwi norweskiej").

Śniadość w Anglii regencyjnej wbrew pozorom występowała o wiele częściej niż się wydaje [dalej dla niezdnudzonych]
Spoiler:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 11 lipca 2019, o 20:48

Fringilla napisał(a):Byle dobrze grali :P

Nie jestem pewna, czy to rasizm, jeśli żyje się w przeświadczeniu, że coś wyglądało inaczej niż w rzeczywistości historycznej (o PiB w sumie
w spoilerze poniżej ;)
EDIT w sumie to ja mam taki problem aktualnie z serialem Czarnobyl - no za hohoho nie mogę się przemóc - totalnie nie pasuje mi z jednej strony udawanie, jak bardzo sa to "radzieckie realia" a z drugiej brytyjscy aktorzy (język!) i nie-radziecka mentalność bijąca po oczach. a mamy do czynienia z próbą stworzenia wiernego odwzorowania prawdziwej historii, i to takiej, którą dobrze pamiętamy w większości wciąż (żyje masa świadków).
No bo co mnie obchodzi, że "Gorbaczow" ma plamę pigmentacyjną w odpowiednim miejscu, skoro nie mówi po rosyjsku i w radzieckim klimacie? Kaman, podejrzewam, że bardziej by mnie przekonał rosyjski ciemnoskóry aktor w tym miejscu ;)
Ale to ja :D
I biorę pod uwagę, że to wciąż fikcja/opowieść na koniec, więc po prostu - co kto lubi i ok :)

I ogólnie zgadzam się z Liberty, chociaż...

Ok, powiedzmy, że "wierność realiom" (romansowego historyka...? Julia Quinn maksymalnie podkreślała bladość lica i blondynowatość, że o rysach aryjskich nie wspomnę? dla mnie trudna sprawa) jest ważna, więc:
przecież arystokracja zawsze ma najmniej wspólnego genetycznie z mieszkańcami lokalnymi, a monarchia już zupełnie jest imigrancka (jak to ostatnio w ramach swoich urodzin przypomniał król Norwegii, potomek imigrantów z bardzo małą domieszką "krwi norweskiej").

Śniadość w Anglii regencyjnej wbrew pozorom występowała o wiele częściej niż się wydaje [dalej dla niezdnudzonych]
Spoiler:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 2698
Dołączył(a): 19 kwietnia 2011, o 19:31
Ulubiona autorka/autor: .brak.

Post przez emily temple » 12 lipca 2019, o 06:44

Obrazek

Perhaps I became a magic user so I can touch his heart

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 12 lipca 2019, o 14:20

Czyli autorka zaakceptowała wybór aktorów co chyba nie było trudno bo nie pamięta wyglądu bohaterów, który sama stworzyła. W sumie bomba :lol:
I jeszcze w sprawie czarnoskórych arystokratów w Anglii - byli, włącznie z królową Charlotte (XVIII w.), którą to fachowo wybielano na wszystkich obrazach (photoshop nawet wtedy :roll: )

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości