Teraz jest 22 listopada 2024, o 22:30

Dobra kondycja: styl życia, ćwiczenia, diety

Zdrowie, pielęgnacja, edukacja, zakupy, podróże
Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 16 czerwca 2019, o 12:02

ja na razie zrobiłam podstawowe badania,resztę odbieram jutro.Niestety na USG tarczycy czekam do końca lipca.W sumie na lekarza też,nawet wizyta u prywatnego lekarza to minimum miesiąc czekania...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 19 czerwca 2019, o 07:25

Ewciu i jak wyniki?
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 28 czerwca 2019, o 18:21

Na komplet muszę czekać do końca lipca,wtedy mam ostatnie badania,z którymi mogę sie pokazać u lekarza,oczywiście prywatnie.Ja si,ę nie znam,ale poza tym pierwszym reszta wydaje się być w porządku
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 2 lipca 2019, o 07:17

Daj znac co powiedział lekarz i trzymam kciuki.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 10 lipca 2019, o 07:56

Dobra mogę się pochwalić, zrzuciłam dwa kilo. Jeszcze ,7 :mur:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 10 lipca 2019, o 08:10

Aniołku brawo!!! :wesoły:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 lipca 2019, o 20:09

Aniołku - dobre i dwa kg. Nie od razu Kraków zbudowano. Gratulacje!
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 11 lipca 2019, o 07:28

Dziękować, straszni ciężko mi idzie :mur: :mur: ale muszę bo w nic sie nie mieszczę.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 12 lipca 2019, o 11:27

Ja jestem w trakcie wymiany garderoby, bo straciłam nadzieję na to że schudnę :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 13 lipca 2019, o 19:10

Ja już 3 razy zmieniłam, na 4 juz mnie nie stać :mur:
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 23 lipca 2019, o 09:29

Aniołku nie bij głową bo rozboli. :przytul:

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 24 lipca 2019, o 07:24

Niestety juz mnie boli od tego dumania jak nie przytyć i w co się ubrać.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 lipca 2019, o 12:18

Kasiu - nie trać nadziei. Zawsze trzeba walczyć, zwłaszcza gdy chodzi o zdrowie.

Aniołku - poniekąd rozumiem, bo też mam problem ze schudnięciem. U mnie to niestety, złe przyzwyczajania żywieniowe (miłość do domowego tuczącego jedzenia i słodyczy). Dobre i te dwa kg na początek. Nie wiem czy możesz wykonywać ćwiczenia, ale warto by było wprowadzić jakieś, bo pomagają w przyśpieszeniu metabolizmu.

Odkryłam nowy kanał na YT. Monika Kołakowska, czyli dziewczyna Wardęgi. Ma zabójcze tabaty: https://www.youtube.com/user/monikakolakowska Bardzo dobre ćwiczenia ale polecam osobom już trochę ćwiczącym, bo intensywność i trudność niektórych ćwiczeń może zniechęcić osobę początkującą. Nawet jej treningi dla początkujących, ja bym określiła jako wyzwanie dla średnio zaawansowanych. :P Mimo iż regularnie ćwiczę już od kilku miesięcy, nadal mam problem z niektórymi zestawami. No i dużo ma ćwiczeń skocznych i bardzo obciążających kolana, więc też nie dla każdego. :bezradny: Mimo to polecam, bo nie ma nudy, a treningi spalają masę kalorii i dają dobre efekty (bo oparte są na protokole tabaty, gdzie spala się kalorie na długo po treningu).
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 lipca 2019, o 15:14

A jest jakaś polska trenerka, która poleca i publikuje proste rzeczy po 5-10 min a nie całe zestawy?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 24 lipca 2019, o 19:50

Jest np. Gym Break https://www.youtube.com/channel/UCWn5Pd ... Iwg/videos - czyli duet: trener Szymon Gaś i Kaśka Kępka (jego żona albo dziewczyna, nie pamiętam dokładnie). Mają sporo krótkich treningów, tak po 10-15 minut każdy, na poszczególne partie ciała. Ich "Full body workout" trwa całe zarotne 20 minut. :P Mają też dłuższe całe zestawy ale głównie ich treningi są bardzo krótkie, choć intensywne. Na początek polecałabym właśnie Gym Break. Jak zaczynałam po bardzo długiej przerwie od ćwiczeń, to właśnie z nimi, bo mnie krótkość treningów zachęciła i polecam z czystym sumieniem. Tym bardziej, że Szymon Gaś to dyplomowany trener, więc wie co mówi. Dokładnie tłumaczy technikę, a same ćwiczenia raczej są takie, z którymi praktycznie każdy sobie poradzi. Skoro taka łamaga bez koordynacji jak ja dała radę, to chyba każdy da. :P Nie potrzeba też żadnych dodatkowych sprzętów, no może matę ale można też na dywanie. :P To co ich wyróżnia na tle innych, to bardzo duża różnorodność, mają nawet trening dla kobiet w ciąży. Dla osoby początkującej Gym Break jest świetny. Lubię też ćwiczyć z Martą z Codziennie Fit (też dziewczyna z dyplomem, więc wie co i jak) ale ona ma raczej dłuższe treningi. Z krótszych to na pewno: "Intensywne cardio dla zapracowanych": https://www.youtube.com/watch?v=9rSQXeYl_kc i "trening dla początkujących bez kondycji": https://www.youtube.com/watch?v=YiionQIlXSM, "Błyskawiczny trening na całe ciało": https://www.youtube.com/watch?v=0oaY6oxxiRw. Jeśli chcesz krótko a efektywnie, to najlepsze są tabaty, ale nie w stylu tych tabat od Kołakowkiej, gdzie jest rzeźnia około godziny, tylko np taka od Gosi Mączyńskiej: https://www.youtube.com/watch?v=OFx1cicEn8U albo taka od Natalii Gacki: https://www.youtube.com/watch?v=aY_RNk_-B4g
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 24 lipca 2019, o 23:37

A, no właśnie jej szukałam, dzięki - kojarzyłam Codziennie Fit jako chyba sprzedającą najrozsądniejsze podejście do trening/jedzenie/czil na polskim rynku :lol:
Jest najbardziej, ekhm, zgodna z millenialsowymi trendami (tez język) co do ćwiczeń/stylu dla zwykłych ludzi i bardzo chyba wzorująca się na blogilates ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 25 lipca 2019, o 07:32

Kawko cały czas ćwiczę od 15 lat, orbiterek, step, piłka, rower, spacery. Trzymam dietę, jem niemal tylko warzywa, pełen obiad raz w tygodniu, nie jem słodyczy i co i tyłek rośnie. :red: Wiec te dwa kilo to dla mnie sukces, spory.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 25 lipca 2019, o 13:29

niemal tylko warzywa

Znaczy: wegetariańsko/wegańsko? :niepewny:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 40270
Dołączył(a): 17 października 2011, o 13:59
Lokalizacja: Tam gdzie Niebo z Piekłem się łaczy
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez Nocny Anioł » 26 lipca 2019, o 07:33

Teoretycznie ani jedno, ani drugie, chodź większość rzeczy kupuje w sklepie dla wegan. Jestem na takiej diecie, głównie warzywa, ale sporadycznie jem białe mięso, nie jem natomiast czerwonego. Nie jem niczego pochodzenia mlecznego, stąd wizyty w sklepie dla wegan. Nie jest to moje widzimisię, to kwestia medyczna. Niestety bardzo ciężkie jest takie życie.
Obrazek
Nie jestem statystycznym Polakiem, lubię czytać książki

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 26 lipca 2019, o 11:12

oo miałam napisać, że ja ćwiczę i czytam bloga Marty z Codziennie fit. Byłam nawet na treningu na żywo :-) Ma zestawy dla początkujących, zaczęła serie dla nastolatek. Lubie ja za podejście że zdrowo i bez stresu niż "schudnij do bikini!". :shifty:
Gym Break zostawiam sobie na wycisk ale lubie ich upór, że dam radę :hyhy:
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 lipca 2019, o 11:50

Mnie się właśnie najfajniej ćwiczy z Martą, jakbym miała koło siebie koleżankę a nie panią trenerkę. Ciągle robię jej różne treningi. :P Duet Gym break też bardzo lubię. Z ich zestawami nigdy się nie nudzę i najczęściej do nich wracam po przerwie. Teraz mam zajawkę na Monikę Kołakowską, choć ona ma trochę zbyt mordercze treningi jak na moje możliwości i obciążające kolana więc staram się nie robić więcej niż 2-3 razy w tygodniu jej zestawów. Mam też kilka ulubionych zestawów Natalii Gacki - na ramiona z ciężarkami, 14 minut brzuch dla początkujących oraz nogi i pośladki dla początkujących. To robię jak nie mam za bardzo sił na skakanie z Moniką albo mam za dużo energii po ćwiczeniach z Martą. :P Zależy od humoru. :P

Dziś ledwo zrobiłam trening dla nastolatek, a spociłam się strasznie. 26 stopni w Norwegii odczuwa się jak 36 w Polsce.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 lipca 2019, o 18:26

Nocny Anioł napisał(a):Nie jem niczego pochodzenia mlecznego, stąd wizyty w sklepie dla wegan.

A co kupujesz w sklepie dla wegan? Serio, jestem ciekawa, bo będąc wegetarianką (zjadam przeciętnie do 300 g jogurtu tygodniowo, o ile jest w sprzedaży, jesli chodzi o produkty nie-roślinne, bo jednak czuję, że potrzebuję czasem), to przyznaję, że bardzo rzadko korzystam z tego typu sklepów z wielu powodów.


A co do ćwiczen: od mam problem, że się tak maksymalnie nudzę, ćwicząc... że kultura fitnesowa jest totalnie nie dla mnie.
Dlatego cenię jednak podejście w stylu CF/blogilates: maksymalna różnorodność, mieszanie zestawów wedle potrzeb, nastrojów i mozliwości (np. ćwiczę, gotując :hyhy:
No i podejście długodystansowe.

Nie wiem, jak u Was, ale ja po dekadach doszłam do wniosku, że ponieważ życie zmienne jest, to muszę balansować tak, aby nie uzależniać się od wysiłku fizycznego - wbrew lansowanym poradom.
Bo inaczej mam jojo i psychiczno-emocjonalne, i fizyczne (a w wystarczy mi w zyciu to hormonalne :P
Mam wrażenie, że niezbyt często specjalistki i trenerki piszą choćby coś tak delikatnego:
Co się wydarzyło, gdy przestałam ćwiczyć przez miesiąc

Tak na marginesie: przyznaję, że moją podstawową okazją na obserwację młodych osób to uniwersytety, i tak sobie patrzę i myślę, że jest o wiele większe zróżnicowanie figur niż te 20-15 lat temu, gdy wchodziłam w to środowisko... Ba, posunęłabym się do stwierdzenia, że znowu dziewczyny przypominają studentki ze zdjęć z lat 20. - 50. :D

Tak jakoś lepiej na duszy.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 lipca 2019, o 18:56

Jeśli chodzi o mnie, to ja po prostu lubię ćwiczenia. Nawet jeśli nie dają mi fenomenalnych efektów, to i tak ćwiczę. Z przerwami mniejszymi lub większymi, świadomie poza wfem, od 17 roku życia. Ćwiczyłam na długo przed modą na bycie fit w Polsce. Ćwiczyłam gdy o Chodakowskiej nikt nie słyszał.

Aktywność sprawia mi przyjemność, w jakiś sposób dodaje energii i wycisza. Jak mam jakiś problem, idę na długi spacer. Dodatkowo po dłuższym czasie czuję się sprawniejsza, bardziej stabilna i a sylwetka lepiej wygląda. Skóra się napina i to mi się po prostu podoba. Poza tym zauważyłam, że to dobrze wpływa na moje ciśnienie. Zazwyczaj mam bardzo niskie, a ćwiczenia mi to poprawiają.

Co do nudy, trzeba znaleźć swój typ aktywności. Mnie najbardziej motywują ćwiczenia w obwodach albo te bardzo krótkie. Jak mam do zrobienia np. godzinną tabatę, to mi się nie chce ale jak pomyślę, że to tylko 9 razy po cztery minuty a w międzyczasie jest przerwa, to od razu lepiej mi się zabrać. Najgorzej jest się zabrać. Potem już idzie z rozpędu.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 26 lipca 2019, o 19:03

Tu chodzi o ćwiczenia jako takie, rutynową rutynę, a nie sam wysiłek fizyczny ;) a la spacery mniej i bardziej intensywne po wspinaczkę włącznie, tzw. gry i zabawy (u mnie np. badminton) czy choćby taniec i tai-chi albo zabawy z dzieckiem/psem... rzadziej kotem ;)

Rozumiem tzw. potrzebę "spocenia się" (niektórzy to osiągają np. intensywnie sprzątając w trybie żwawym... albo sprzątając kuwetę :hyhy:

Mi chodzi o ten rytuał, który ma też określony ciężar emocjonalny i którego naderwanie powoduje różne procesy psychologiczne ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 29 lipca 2019, o 12:46

Wczoraj po bardzo długiej przerwie sięgnęłam po hula hoop. W obecnym mieszkaniu nie mam na kręcenie miejsca, a nie lubię jak się na mnie ludzie gapią gdy ćwiczę. Wczoraj zaś właścicieli nie było, pogoda piękna, więc stwierdziłam, że pokręcę na zewnątrz i może się przy okazji odrobinę opalę, bo lato w połowie, a ja jak dotąd nie miałam okazji za bardzo. Wyszłam, muzyczka, fajnie było. 36 minut, żaden wyczyn, bo przecież ćwiczę regularnie i to dość ostro, a mięśnie brzucha mam mocne (deski, deski bokiem itp. robię). Okazało się, że się przeliczyłam. Niby takie niewinne hula, trenerzy z YT zgodnie twierdzą, że kręcenie niewiele daje, bo to żaden wysiłek i kalorii mało pali. No to się właśnie przekonałam, że to co trenerzy mówią jest bzdurą. W życiu takich zakwasów na brzuchu nie miałam i dowiedziałam się o istnieniu mięśni, o których mi się dotąd nie śniło. :evillaugh:

Swoją drogą, jak to jest, że na wadze różnicy nie widać (no max 1kg się waha), w obwodach ogólnie też większej zmiany nie widzę, tylko w brzuchu jest 8 cm mniej, a reszta stoi ale wizualnie to jest kolosalna różnica na plus w moim wyglądzie. Nie wiem, chyba mi się obwody nie ruszają, bo mi się mięśnie porobiły zamiast tłuszczu, czy co? :mysli:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Kącik Porad Wszelakich

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości