Też miałam w domu prawdziwe zwierzątka, tylko że już nie mam.
To była parka i bardzo wyraźnie było widać, że mają się ku sobie. Możliwe, że chciały bym została ich niańką dla dzieci, dlatego mnie odwiedzały. Choć bardziej prawdopodobne, że spodobał im się mój balkon w funkcji ubikacji, bo tak go najczęściej wykorzystywały.
Dwa gołębie, jeden jasnoszary, drugi beżowy. Przylatywały do mnie na balkon i przy każdej okazji właziły do salonu.
Teraz mam zrobioną na oknie balkonowym siatkę z cienkiego sznureczka i już nie mogą wlecieć.
Nocny Anioł napisał(a):Tak spała wczoraj, na dodatek ona chrapie, padamy z niej ze śmiechu
Ale się słodko zwinęła w kłębuszek.
LiaMort napisał(a):Ruda:
Ona wyszła tak idealnie, że zdjęcie by się nadawało do jakiegoś kalendarza, na pocztówkę albo plakat.
Albo na tapetę.