Romans współczesny

[•Sol•]

oj miałam nadzieję, że to nie będzie nic aż tak ciężkiego, ale tematyka narkomanii nie zachęca

[Lucy]

Też nie czuję się zachęcona

[Szczypta_Kasi]

A mi ta książka podobała się znacznie bardziej niż "Rozdarte serce". Nie tak bardzo jak "Najtwardsza stal" co prawda.
Ale ja nastawiona byłam, że u tej autorki nie ma lekko i przyjemnie.

[Janka]

Też nie czuję się zachęcona

Ani ja.

[Papaveryna]

Ja też nie.
Może spróbuję na pierwszy tom zerknąc, bo miał dobre opinie. Za pozostałe się nie biorę.

Tę za to na pewno kupię, bo bardzo mnie zachęciłaś

[Księżycowa Kawa]

„Lord and Master” Kait Jagger zaskoczyło mnie. I to bardzo. Raz, że okazało się zupełnie czymś innym, niż się spodziewałam (raczej czegoś w stylu zawartego w opisie). Dwa, sposobem, w jaki została ujęta cała ta historia. Kompletnie niespotykana powściągliwość, umiarkowanie oraz umiejętnie wyważona. I ten klimat! Trudno to ująć w odpowiednie słowa. „Lord and Master” pozostawiło we mnie wrażenie, że gdyby Jane Austen żyła we współczesnych czasach, właśnie tak mogłaby pisać. Ta powieść ma w sobie taki specyficzny klimat. To jest tak odmienne, że odbieram jak coś wyjątkowego. Chodzi mi o sposób przedstawienia tej opowieści, ponieważ fabularnie autorka nie sili się na oryginalność czy niepotrzebną wymyślność. Po prostu Jagger w zasadzie nie opowiada o niczym nowym, ani nie próbuje udawać, że wymyśliła nie wiadomo co, a jednocześnie zdecydowanie ma do opowiedzenia pewną historię i właśnie na tym się skupia, zachowawszy przy tym odpowiedni rytm. Jako że to nie jest dynamiczna historia, ani w niej dużo się nie dzieje, zapewne nie każdemu przypadnie do gustu.
Ponadto zdecydowanie ciekawa kreacja głównej bohaterki, Luny Gregory. Podoba mi się jej postawa, a także jej siła oraz pewien rodzaj bezkompromisowości.
Coś w tym wszystkim się wyróżnia. Tak swoją drogą opis, krótko ujmując, zdecydowanie kiepsko pasuje do tej powieści.

[Lucy]

Lucy Shakespeare jest prawniczką, której klientem zostaje Lachlan MacLeish. Mężczyzna dostał w spadku tytuł i posiadłość w Szkocji, ale podważyć testament chce przyrodni brat Lachlana. I tu wkracza Lucy, która ma zrobić wszystko, żeby do tego nie dopuścić.
I to właściwie wszystko Przez dwa dni męczyłam połowę książki i dałam sobie w końcu spokój. Jest nudno i bezpłciowo, a bohaterowie ani grzeją, ani ziębią. Akcja strasznie się wlecze i jeżeli nie przeszkadzało mi to w tej świątecznej książce, to tu już tak. Jeżeli liczycie na ekscytujący romans, to się przeliczycie.

[Ancymonek]

Tak samo z tą świąteczną było, chociaż podejrzewam, że powyższe dzieeeuo jest jeszcze bardziej nudne szkoda, że takie coś wydają, a inne, zapewne dużo lepsze książki nie mogą doczekać się tłumaczenia na nasz język.

[Księżycowa Kawa]

Może nie do końca na temat, bo ja o bohaterce, a nie o książce, lecz chciałabym mieć taką przyjaciółkę jak Stellaluna Gregory i słusznie Kyle prawiła, że z nią na wojnę i takie tam, to będzie dobrze. Drugiej takiej bohaterki pewnie już nie znajdę (ale jej się naszukałam! Na dodatek trafiło mi się w najmniej spodziewanym momencie!); pozostają mi w takim razie powtórki i póki nie mam w innej formie, trzeba będzie w takiej samej. Niemniej jednak warto.

[Lilia ❀]

A co to za książka?

[Księżycowa Kawa]

Wspominałam już o niej: „Lord and Master” Kait Jagger zresztą cykl tak samo się nazywa. Całość już za mną i jak na razie nic innego tej autorki nie znalazłam. Za jakiś czas pewnie będzie strach tykać, w sumie już teraz, bo jednak pewnych rzeczy nie da się powtórzyć

[Antenka]

Właśnie skończyłam Współlokatorów Beth O’Leary. Wspaniała książka pełna ciepła humoru i emocji. Polecam!

[Lucy]

https://cdn.aros.pl/cache/8/299b7ea6-mi ... ku_200.jpg

Miłość po sąsiedzku Belle Aurora

Friend Zoned polubiłam bardzo i liczyłam, że ta część również mnie zachwyci.
Historia ''Ducha'' i Nat -przyjaciółki Tiny z poprzedniej części. On po koszmarnym dzieciństwie nie wierzy w miłość, a ona ma pecha do mężczyzn. Początkowo stawiają na przyjaźń z bonusem , ale w końcu robi się za poważnie, jedno z nich panikuje i odchodzi.
Trochę mnie wkurzała główna bohaterka, która jest osobą kłótliwą i bezpośrednią. Poznaliśmy jej możliwości w poprzedniej części, więc nie powinnam być zdziwiona Znów duży plus za paczkę przyjaciół, która jest po prostu mega.
4/6

[Dorotka]

Właśnie czytam o Nat i Duchu. I podoba mi się. Nawet bardziej niż jedynka, bo nie jest już tak obrzydliwie słodko. No i siostrzyczki Nat są świetne.

[joakar4]

Mnie też ta część bardziej przypadła do gustu niż jedynka. Bohaterka wydawała mi się trochę mądrzejsza.

[kejti]

ja niedługo się biorę troche zaniedbałam czytanie

[Antenka]

A ja właśnie zaczełam i mam tylko nadzieje że nie będzie tak bardzo słodko jak w pierwszej części.

[kejti]

Friend Zoned polubiłam bardzo i liczyłam, że ta część również mnie zachwyci.
Historia ''Ducha'' i Nat -przyjaciółki Tiny z poprzedniej części. On po koszmarnym dzieciństwie nie wierzy w miłość, a ona ma pecha do mężczyzn. Początkowo stawiają na przyjaźń z bonusem , ale w końcu robi się za poważnie, jedno z nich panikuje i odchodzi.
Trochę mnie wkurzała główna bohaterka, która jest osobą kłótliwą i bezpośrednią. Poznaliśmy jej możliwości w poprzedniej części, więc nie powinnam być zdziwiona Znów duży plus za paczkę przyjaciół, która jest po prostu mega.
4/6

właśnie przeczytałam, zdecydowanie lepsza niż pierwsza. Tego mi było trzeba!! Świetnie się czytało. Czekam na kolejną część, oby przetłumaczyli

[Lucy]

Jak czytaliście ''Jego banana'', to musicie kojarzyć Williama, brata bliźniaka Bruce’a Chambersona. Facet jest kompletnie odjechany i na dodatek jest kleptomanem W gabinecie posiada ukryty pokoik w którym wystawia swoje skradzione skarby. Pewnego dnia wstępując do piekarni, poznaje właścicielkę Hailey, kradnie jej kwiaty i zostawia wizytówkę. Tak zaczyna się ich historia, która dla mnie dzieje się ciut za szybko.
Jest dużo fajnego humoru, tekstów i dwuznaczności. Na uznanie zasługuje też babcia Hailey, która jest zarąbista.
4/6

[Karina32]

http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4 ... 52x500.jpg

Współlokatorzy Beth O'Leary

Dość lekka i przyjemna lektura, w sam raz na letni czas.
Normalni bohaterowie, z normalnymi problemami. Oboje mają za sobą dość ciężkie doświadczenia, ale ta przeszłość nie rzutuje na ich zachowaniach, jak w niektórych obecnych romansowych książkach. Oboje są do polubienia i pokochania.
Leon jest dość zamknięty w sobie, ale otwiera się na ludzi i świat pod wpływem Tiffy. Ona z kolei jest lekko zwariowaną dziewczyną, która lubi kolorowe ciuchy i do wszystkich odnosi się z zaraźliwą życzliwością. Nie sposób się nią nie zauroczyć.
Podobały mi się bardzo liściki, które między sobą wymieniali, początkowo króciutkie, z czasem zaczęły być coraz dłuższe i coraz bardziej osobiste. Fajnie, że właśnie od tego zaczęła się ich znajomość i to dzięki nim w dużym stopniu zaczęli czuć do siebie coś więcej niż sympatię.
Fajnie, że historia jest przedstawiona zarówno z perspektywy Leona, jak i Tiffy, chociaż te Leona czytało się trochę ciężko, bo były w formie scenariusza, czy czegoś podobnego. Za to jeden mały minus. Poza tym właściwie nie ma się do czego przyczepić. Historia trzyma się kupy, bohaterowie są sympatyczni i nie ma jakiejś wielkiej dramatozy.
Dla mnie 9/10

[Lilia ❀]

Chciałabym poczytać książkę o bracie Leona

[Karina32]

Ja też

[kejti]

ile mają lat?

[Antenka]

Nie pamiętam dokładnie ale to dorośli ludzie tak dobrze po dwudziestce. Czytaj kejti powinno ci się spodobać.

[Karina32]

Nie zwróciłam uwagi, ale chyba tak między 25 a 30.