Niebezpieczne pytanie będzie
Ale lubisz jako interesującą postać romansową czy "faceta w Twoim typie"?
Kawka napisał(a):Ale czy według Was, charakter Dominika nie był, w pewnym sensie, uzasadniony jego romskim pochodzeniem? J
Skłaniam się do opinii Kawy: źródło problemu nie leży wbrew pozorom w pochodzeniu/kulturze bohatera, ponieważ mamy tu do czynienia z syndromem porzucenia przez matkę. Z pewną ostrożnością pokuszę się o stwierdzenie, że wszystkie patriarchalne kultury wychowują w tym kierunku i taka motywacja występuje też gęsto wśród nieromskich bohaterów (wśród naszych polskich też). Ba, u Palmer często w różnych intrygujących odmianach
Kawka napisał(a):Dominik był dupkiem (np. chciał zdradzić z premedytacją żonę), jednak jest sporo takich bohaterów w romansach i niekiedy forumowiczki się nad nimi rozpływają - np. u Garwood, bodajże w "Szkatułce" też był taki antypatyczny palant, którego większość dziewczyn jednak lubi. Ja ogólnie nie ogarniam fascynacji takimi bucowatymi bohaterami ale ten Dominik był w miarę znośny, mimo swojej bucowatości.
Tytuł?
Ja pamiętam swoją drogą, że jak na ówczesne standardy romansowe, to jednak Dominik trochę został przeczołgany i jakiegoś rodzaju katharsis doznał, więc końcówka dobrze wypada na tle wielu innych tytułów i stąd popularność.
Vide: Jankeska Samanthy James...
To jak z wyjątkowo podłym miśkiem od, uwaga!, Eloisy James, czyli Potent Pleasure (debiut, hehe). Koszmar, ale ówcześnie końcówka obroniła romantyczność bohatera (znaczy: mnie wciąż niedobrze, ale lubię ten tytuł, bo świetnie ilustruje zjawisko).
No i własnie - tacy bohaterowie lądują obecnie choćby w kategorii DR z ostrzeżeniem (bo każdemu jej porno), a nie mainstreamie. Bo wciąż za mainstream romansowy Greyów i innych BL nie uznam:/
Większość niegdysiejszych bodice ripperów by można wrzucić dziś do DR i to do podgrupy tych bardziej toksycznych
EDIT
Księżycowa Kawa napisał(a):A, nie zwracam uwagi na wygląd, tylko charakter mnie interesuje oraz jego postępowanie.
Ekhm, ale czy aby na pewno?
A może z góry wiesz, że jakiś standard przystojności spełnia, więc faktycznie szczegóły nieważne (nałożysz własną kalkę
No bo np. w przypadku LoS u Chase to znaczna część opowieści kręciła się na autopostrzeganiu bohatera, więc wygląd był tu kluczowy