Uf, przerwa duża, widzę, w dzieleniu się
Coś tam jakoś tam oglądałam, ale w sumie dopiero wróciłam na łono dram
Aktualnie zero k-dram,chyba mam przesyt oraz trochę wtórnosć najnowszych produkcji mnie nudzi (chociaż zerkam na starsze).
Za to chyba pierwszy raz tak uważnie śledzę c-dramę:
The Legends. Mnóstwo elementów tu nagromadzonych, na które aktualnie mam ochotę plus brak zbyt rzewnych elementów
10 odcinków za mną w pełni obejrzanych - chyba rekord.
Do tego j-drama
A Story to Read When You First Fall in Love / Hajimete Koi wo Shita Hi ni Yomu Hanashi. Jak zwykle mogę powiedzieć: tak się robi dobrą "tę samą opowieść po raz setny"
Mamy oto bohaterkę trwającą w przeświadczeniu, że jej życie to porażka: do Todai się nie dostała, mieszka z rodzicami (całkiem luksusowo i z psim domownikiem wielce dużym i pięknym), a dorabia w szkole przygotowawczej.
Taki moment w życiu, że w sumie szara beznadzieja. I nagle wszystko o 180 stopni: zyskuje różowowłosego ucznia aka wielbiciela, odnawia kontakt z ekhm kuzynem slash wciąż zakochanym w niej kolegą z liceum w typie Wymarzonego Partnera (robota, zarobki, wygląd) a dzięki swemu studentowi odnawia też znajomość z innym byłym adoratorem z czasów szkolnych, który do tego jest nauczycielem tego pierwszego.
Mamy więc zapatrzonego w nią uroczego i pracowitego nastolatka, byłego bad boya a dziś odpowiedzialnego nauczyciela oraz Wymarzonego Kandydata na Męża.
Niby banał, ale jak miło zrobiony - wszystkie te klisze są aktywnie przerabiane ku uciesze widza: Wymarzony jest faktycznie całkiem fajnym facetem, bad boy może i jest arogancki, ale zwierzęta go autentycznie lubią, a relacja z 17-letnim chłopakiem na razie jest dobrze poprowadzona
Dobre wątki relacji z najlepszą przyjaciółką oraz matką i jeszcze sfora fajnych 3-planowych bohaterów.
A całość, jak to w takich j-dramach - subtelnie prowadząca wątki romansowe, bo pierwszoplanowo wszyscy są przede wszystkim skupieni na przepychaniu Różowłosego (syna ministra edukacji, który postawił na pociesze kreskę...) przez zintensyfikowany kurs do Todai.
Dobrze się bawię