Teraz jest 22 listopada 2024, o 03:44

Lisa Kleypas

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 10 kwietnia 2019, o 20:09

A mnie tak bardzo podobał się ten tom. Widać tłumaczenie robi swoje, bo nie przypominam sobie takich określeń :mysli:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 10 kwietnia 2019, o 20:25

To prawda, że dużo zależy od tłumaczenia i niestety to potrafi popsuć obraz nawet niezłej książki.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 10 kwietnia 2019, o 21:54

Obrazek

"Buntowniczka" Lisa Kleypas (Proszyński i S-ka, 2019)

Rhys Winterborne należy do bogatych walijskich przedsiębiorców, który dzięki ambicji i determinacji stał się właścicielem największego domu towarowego w Londynie. Szorstki, pewny siebie, zawsze walczy i dostaje to, czego chce. Wyjątkiem jest piękna lady Helen Ravenel, której nieśmiałe zachowanie Rhys odczytuje błędnie jako pogardę i strach przed nim.

Rhys pochodzi bowiem z niższych szczebli społecznych, a jego wybranka z arystokratycznych. Gdy zaręczyny zostają zerwane za pośrednictwem Kathleen (patrz tom pierwszy dotyczący właśnie Kathleen i Devona - Nieczuły rozpustnik), korzystając z pierwszej okazji, Helen bez przyzwoitki udaje się do Ryhsa, aby wyjaśnić całe nieporozumienie. Ten nie zamierza już jednak ryzykować i żąda od niej zupełnego poddania się. Helen w pełni świadomie wybiera i w końcu decyduje, w dodatku jest z tego powodu szczęśliwa. Ukojenie tych dwoje zazna dopiero wówczas, gdy będą mogli w końcu zawrzeć związek małżeński.

Po pierwszej części w cyklu Ravenels nie mogłam doczekać się kontynuacji historii Ryhsa i Helen, być może dlatego, że lubię powieści o pozornie niedopasowanych związkach. Powieść Buntowniczka od początku opiera się głównie na zalotach przedmałżeńskich, a Rhys i Helen nie kryją swoich uczuć wobec siebie. To wydarzenia przeszłości, nad którymi właściwie nie mieli żadnej kontroli, mają wpływ na tworzenie w powieści atmosfery dramatu, tajemnicy i nieporozumień, które potencjalnie mogłyby ich rozdzielić.

Nie ma tu szybkiej akcji, ale znaleźć można mnóstwo ciepła. Wydaje się jednak, że właściwy potencjał fabuły został zmarnowany przez autorkę. Ryhs przeszedł radykalną zmianę osobowości względem tej, która została zarysowana w części pierwszej cyklu. Wówczas został nakreślony jako szorstki, tajemniczy bohater. Znika to wszystko po paru stronach w części drugiej. Zamiast tego jest ujmująca pewność, uwielbienie dla bohaterki, oczarowanie, tęsknota i pragnienie zjednoczenia. Jedynie raz Rhys potem pokazał swoje męskie ego. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że miękką stronę osobowości Ryhsa zawdzięczamy Helen. Być może to autorka pokazać czytelnikowi - zobacz, jak potrafi zmienić się kochający kobitę mężczyzna, jaki powinien być.

Nieśmiała Helen postanawia w końcu zerwać z wizerunkiem grzecznej dobrze wychowanej kobiety i odważnie zacząć decydować za siebie. W drugiej części jej osobowość rozkwitła i zachwyca. Oddanie Ryhsa wobec Helen było urocze. Interesujący jest zabieg wtrącania walijskich słów przez Ryhsa w konwersacjach z Helen.

"Buntowniczka" jest oczywiście zabawną, seksowną, romantyczną powieścią pisaną w stylu Lisy Kleypas, ale piszcząc szczerze moje oczekiwania wobec drugiej części były większe. /.../

https://slowemmalowane.blogspot.com/201 ... iczka.html
Ostatnio edytowano 21 maja 2019, o 16:23 przez montgomerry, łącznie edytowano 1 raz

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 kwietnia 2019, o 14:20

ja się w sumie trochę rozczarowałam.Miałam większe oczekiwania,a dostałam raczej grzeczną,żeby nie powiedzieć dość mdłą historyjkę.Czekałam raczej na coś w stylu rodziny Hathaway'ów...Buntowniczki nie czyta sie źle,ale to nie ta liga,co inne jej książki...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 kwietnia 2019, o 14:30

to ja się dorzucę ze swoją opinią o Buntowniczce:
Na 'Buntowniczkę' miałam ochotę od chwili skończenia 'Nieczułego rozpustnika'
Rhys Winterborne mnie oczarował w pierwszym tomie serii, spowodował, że chciałam żeby wyszedł z kart powieści i był mój najmojejszy. Więc te miesiące czekania były trudne. Chciałam na już a tu niestety, nie da się.

Ale jest. W końcu. Mam w rękach czytam i... No nie było idealnie. Miałam inną wizję tej książki, inną wizję bohaterów. Nie aż tak drastycznie odbiegającą, żeby się całkiem nie podobało, ale były momenty zgrzytnięcia.
I pierwsze ostrze rozczarowania pójdzie w kierunku pani tłumaczki.
Określenia w sferze intymnej bohaterów. Pani nadaje się do tłumaczenia współczesnych erotyków a nie romansu historycznego. Pojawiający się trzykrotnie 'zaganiacz' wybija z rytmu jak diabli. To XIX wiek do diaska!
Są też inne kwiatki, pasujące jak, nomen omen, kwiatek do kożucha. Autorka poszła w lekką przesadę z ilością scen, tłumaczka poszła w przesadę z jakością. Zepsuła robotę, dalej się nie rozwodzę szkoda palców.

Helen. W momencie poznania jej myślałam, że to będzie taka delikatna lecz rezolutna panienka. Okej była. Ale wyłamuje się jedną rzeczą. Miałam przestać biadolić na erotyzmy, ale no nie da się, nie całkiem.
Mdlejąca od pierwszego pocałunku, jak przychodzi do czegoś więcej... Idzie w to jak perszeron.
Ech ten realizm...

Żeby nie było, że tylko się czepiam a dałam tak wysoką ocenę to powiem, że książka poza tymi drobnymi minusami jest dobra.
Relacja Rhysa (ach to imię...) i Helen jest ciekawa i romantyczna. Satysfakcjonująca.
Sam Rhys (ach) jest cudowny, surowy, męski, drapieżny a zarazem delikatny w środku jeśli chodzi o ukochaną. To jak bardzo ją kocha widać od początku w jego gestach, słowach, czynach. Cudo!
Zresztą, wpadłam w jego sidła już wcześniej, teraz tylko zacisnęłam sobie tę pętlę mocniej.

Za mało mi było uroczego Wesa, bo jedna czy dwie sceny z jego udziałem to zdecydowanie nie jest dość. Liczę na jego część, liczę, że pojawi się szybko. Czekam też na więcej Garret. Co za bohaterka! Teraz tylko wspominam i zaznaczam - więcej takich kobiet w historykach ;) rozpływać się będę jak nadejdzie jej książka. Bo mam nadzieję, że nadejdzie, musi.

Bierzcie się za Ravenelów. To dobre historyki. Lisa Kleypas nie odwala fuszerek, może mieć słabszy moment w książce, niemniej jednak zawsze reprezentuje wysoki poziom pisarstwa ;)

podobało mi się, ale nie bezkrytycznie...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 22 kwietnia 2019, o 14:35

msz rację,ten zaganiacz nie pasował do realiów...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 kwietnia 2019, o 14:37

ten zaganiacz to raz, ale tam jeszcze były jakieś kwiatki. Jak np Rhys mówiący w chwili uniesienia, że się będzie spuszczał :zalamka:
no nie ten poziom książki, nie ta klasa.
Tę tłumaczkę bym przetrzepała.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 22 kwietnia 2019, o 18:08

Tłumaczenie ten książki jest koszmarne według mnie. Z tego, co widziałam, to ta pani tłumaczy głównie książki dla dzieci i HQ. Więc może lepiej, jakby przy tym została. hmmm
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 22 kwietnia 2019, o 18:13

Małej jednak odłożyłam te książkę do przysłowiowego zajączka, ale kręci nosem :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 25 kwietnia 2019, o 20:33

Oj w panowie w XIX wieku panowie czy to z niższych czy z wyższych warstw społecznych nazywali swoich "Piotrusiów" przeróżnymi imionami, ale jakość tłumaczenia tej pani woła o pomstę do Nieba. Pierwszą część Ravenelów na warsztat wziął facet i naprawdę super się to czytało. Z kolei pani Agnieszka Myśliwiec, która tłumaczyła poprzednie części miała przykry nawyk powtarzania jednego słowa w każdej sekscenie. Jak sobie przypomnę to słowo to wam opiszę. Generalnie nie wiem czy to domena pisarek czy tłumaczek, ale jedne odlatują z płonącymi żągwiami i innymi pochodniami a drugie lecą w ginekologizmy, spuszczania się i inne okropności.
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 26 kwietnia 2019, o 07:26

Wydaje mi się, że w sporym stopniu to jednak problem naszego tłumaczenia. Język polski jest raczej dość ubogi jeśli chodzi o takie słownictwo.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 19 maja 2019, o 22:35

Karino, montgomerry, Sol, podrzucicie swoje opinie do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 20 maja 2019, o 07:48

Zrobione, duzzz :)
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 21 maja 2019, o 16:28

poszła i Kleypas i Jeffries :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Chasing Cassandra (The Ravenels #6) by Lisa Kleypas

Post przez Lilia ❀ » 2 czerwca 2019, o 22:34

Obrazek
Rich and powerful railway magnate Tom Severin has everything in the world—except a wife.

The woman he desires, the beautiful Lady Cassandra Ravenel, is the most desirable prize in the London marriage market. But even though Cassandra is intrigued by Severin's charisma and potent charm, she would never consider him as a husband. Her dream is to marry for love—the one thing he can never give her. An unexpected catastrophe, however, threatens to destroy Cassandra's reputation, and gives Severin the opportunity he's been waiting for. As always, Severin gets what he wants.

The chase for her hand is over. But the chase for her heart is just beginning.

Expected publication: February 25th 2020 by Avon
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 9 lipca 2019, o 13:51

Obrazek

Diabeł na wiosnę

Większość debiutantek, uroczyście wprowadzanych na salony, marzy jedynie o znalezieniu tam męża. Lady Pandora Ravenel, ambitna piękna dziewczyna, ma inne plany. Zamiast męczyć się udziałem w kolejnych balach składających się na słynny londyński Sezon, wolałaby siedzieć w domu i wymyślać gry planszowe, które zamierza sama produkować i sprzedawać. Jednak podczas jednego z przyjęć zostaje przypadkiem zamieszana w skandal i skompromitowana przez przystojnego nieznajomego.
Po latach unikania małżeńskich pułapek Gabriel, lord St. Vincent, ratując honor, musi się oświadczyć młodej buntowniczce, która zupełnie nie pasuje do jego pozycji i trybu życia. W istocie panna nie chce mieć z nim nic wspólnego. Poznawszy Pandorę lepiej, Gabriel odkrywa urok jej żywiołowego charakteru i jest gotów zrobić wszystko, by ją zdobyć.
Pandora ulega zalotom Gabriela i zgadza się za niego wyjść, pod warunkiem że będzie mogła samodzielnie prowadzić wymarzony interes. Wkrótce ściąga na siebie poważne kłopoty, a wynikła z nich dramatyczna sytuacja jest dla małżonków sprawdzianem wzajemnej lojalności i siły łączącego ich uczucia.


No nie powiem, jestem bardzo ciekawa syna legendarnego Sebastiana St Vincenta w końcu nazwisko tatusia zobowiązuje :mrgreen:
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 8 sierpnia 2019, o 15:06

w promocji

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 9 sierpnia 2019, o 18:03

Ja właśnie dostałam diabła i takie będzie mój piątunio :hyhy:
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 16 sierpnia 2019, o 19:45

Obrazek

Trzecia część cyklu Ravenel i, jak dla mnie, chyba najlepsza.
Zagrało tutaj wszystko - bohaterowie, historia, chemia między Gabrielem a Pandorą i cała otoczka ich związku. Ogromny plus za to, że było trochę Sebastiana i Evie, bo to moja ukochana para z Paprotek :wesoły: Tak dobrze było przeczytać mały fragment dalszego ciągu ich historii.

Gabriel (najstarszy syn Evie i Sebastiana) poznaje Pandorę w dość ciekawych okolicznościach, które być może nie są zbyt romantyczne ani sprzyjające wielkiej miłości, ale im to nie przeszkadza. Sytuacja jest też dość niezręczna, dlatego Gabriel zostaje zmuszony do uratowania jej honoru i zaproponowania jej małżeństwa. Jak można się domyślić z poprzednich części, Pandora nie jest wielką zwolenniczką tej instytucji i tutaj zaczynają się dla Gabriela schody. Spróbuję różnych metod aby pojąć za żonę dziką i nieokiełznaną pannę.
Gabriel, już za samo imię, zostanie jednym z moich ulubionych kleypasowych bohaterów :hihi: Rodzice, to jego kolejny, ogromny atut :hihi: A poza tym jest po prostu do pokochania - czuły, opiekuńczy, inteligentny i potrafiący pójść na kompromis i ustępstwa. Dla Pandory jest gotów zrobić i poświęcić wiele. Szanuje jej dziwactwa i jej chęć do rozwijania swojej pasji i działalności. Lekki minus za to jak zareagował na Garet, czyli kobietę lekarza, ale szybko musiał zmienić swoje nastawienie.
Co do Pandory, to też fajna bohaterka. Trochę nietuzinkowa, nie do końca idealna. Można zrozumieć jej niechęć do instytucji małżeństwa w takiej formie, jaką była ona w XIX wieku. Jest trochę uparta, ale w granicach normy :hihi: Nie idzie w zaparte i na ślepo w swoje decyzje, ale jest w stanie przyznać innym rację i posłuchać innych racji.
Relacja między Gabrielem i Pandorą jest pełna chemii, ale też szacunku i miłości.
Jest trochę pozostałego rodzeństwa, ale niezbyt dużo. W tej części historia skupia się przede wszystkim na głównej parze bohaterów, ale rodziny jednego i drugiego są zawsze gdzieś w pobliżu.

Na szczęście ta część była tłumaczone przez inną panią niż poprzednia, więc nie ma żadnych kwiatków. Chociaż zastanawiała mnie odmiana imienia Ivo (np. "dla Ivona" - chyba nie tak powinno to brzmieć, ale mogę się mylić hmmm).

Dla mnie 10/10 i mam nadzieję, że nie będzie trzeba czekać długo na następną część.
Ostatnio edytowano 19 sierpnia 2019, o 07:48 przez Karina32, łącznie edytowano 2 razy
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 16 sierpnia 2019, o 20:18

Czyli muszę kupić :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 234
Dołączył(a): 26 listopada 2017, o 19:26
Lokalizacja: Mielec
Ulubiona autorka/autor: Lisa Kleypas/Sabrina Jeffries/Lucy Maud Montgomery

Post przez lucyferowa » 17 sierpnia 2019, o 23:56

Ivo to Ivo i chyba tłumaczkę lekko poniosło :P
"Perwersji się nie lękaj, gdy klient płaci, klękaj!"

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 18 sierpnia 2019, o 20:47

Karina32 napisał(a):
Trzecia część cyklu Ravenel i, jak dla mnie, chyba najlepsza.
Zagrało tutaj wszystko - bohaterowie, historia, chemia między Gabrielem a Pandorą i cała otoczka ich związku. Ogromny plus za to, że było trochę Sebastiana i Evie, bo to moja ukochana para z Paprotek :wesoły: Tak dobrze było przeczytać mały fragment dalszego ciągu ich historii.


Dla mnie 10/10 i mam nadzieję, że ie będzie trzeba czekać długo na następną część.
:bigeyes: nie mogę się doczekać przyjemności czytania :padam:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 18 września 2019, o 15:02

Przeczytałam "Buntowniczkę". Zaganiacz był tragiczny. I całą winę zrzucam za to na tłumaczkę. Co do historii uważam że za mało było w niej Rhysa, który był cudowny.
Spoiler:

Gdyby rozłożyć akcent po równo między bohaterów, mogłaby wyjść znacznie lepsza książka. Tak to wyszła dość przeciętna jak na autorkę. Czytałam jej gorsze pozycje na przykład cykl "Bow Street", ale czytałam też i o niebo lepsze. No ale nikt nie może utrzymywać ciągle doskonałej formy. Od czasu do czasu trafiają się spadki. Po doskonałym "Nieczułym rozpustniku", mamy średnią "Buntowniczkę" a Diabeł na półce u mnie czeka na czytanie :-D zobaczymy jak będzie

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 września 2019, o 21:36

Diabeł fajny jest :), wydaje mi się lepszy od Buntowniczki, ale ja bardzo lubię Evangeline i Sebastiana, Gabriel bardzo fajny, no i St. Vincent w roli ojca się sprawdza :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3879
Dołączył(a): 28 grudnia 2015, o 10:41
Lokalizacja: Tarnów
Ulubiona autorka/autor: Gabriel Garcia Marquez

Post przez Szczypta_Kasi » 19 września 2019, o 15:22

Muszę niestety odłożyć, gdyż przyszły mi dwie inne książki do recenzji. Ale gdy przeczytam na pewno dam znać jak mi się podoba.
Też lubię Sebastiana. Mimo wszystko. A może właśnie przez to wszystko ;)

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do K

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości