Teraz jest 21 listopada 2024, o 18:34

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 13 lutego 2019, o 22:44

klarek napisał(a):Mam to w domu i się zbieram ;)
Rozumiem że warto :)


Też mam, ale chyba tylko pierwszą część, nie mogę się zabrać, bo ten motyw zemsty mi jakoś nie pasuje. Jeszcze chyba dwie są?


klarek napisał(a):Jakiś czas temu wspominałam, że czytam tę książkę. Kolejny dystopiczny świat? Mnie przeraził. Głównie samą wizją tego co może się stać. Może któraś z was będzie miała ochotę zajrzeć i zobaczyć, co kobietom w Stanach Zjednoczonych zgotowali mężczyźni Oprócz wątku sensacyjnego można znaleźć tutaje też trochę miłości. Dziwnej, nie do końca zgodnej z tym co lubimy, ale jednak miłości.


Ja pasuję na razie :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 13 lutego 2019, o 23:02

Może kiedyś jednak będziesz miała ochotę.
Nie porównałabym tej książki do 1984 czy Fahrenheita 451 czy innych dystopii, ale sama wizja w kontekście współczesnych ruchów kobiecych, zmian w postrzeganiu roli w społeczeństwie czy w domu, ma w sobie coś. Jak dla mnie lekko przerażającego. Mam odruch zainteresowania się otoczeniem i tym co dzieje się wokól ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 lutego 2019, o 00:55

giovanna napisał(a):
klarek napisał(a):Mam to w domu i się zbieram ;)
Rozumiem że warto :)


Też mam, ale chyba tylko pierwszą część, nie mogę się zabrać, bo ten motyw zemsty mi jakoś nie pasuje. Jeszcze chyba dwie są?


Tak i zemsta się dokonała. Jestem ciekawa, co się będzie dziać w kolejnych częściach.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 14 lutego 2019, o 13:15

To daj znać jak się sytuacja rozwija

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 24 lutego 2019, o 22:20

Obrazek

Pewnego dnia spokój hiszpańskiej Vitorii zostaje zburzony. W Starej Katedrze dochodzi do brutalnej zbrodni. Para dwudziestolatków pozbawiona ubrań, ułożona twarzami do siebie, z dłońmi przyłożonymi do policzka drugiej osoby, przeraża rozmiarem okrucieństwa, ale też przypomina mieszkańcom o tragicznych wydarzeniach sprzed dwudziestu lat. Wydarzeniach które oceniły pewnych znanych w mieście bliźniaków. Pierwszego, jako seryjnego mordercę, osadzając go w więzieniu na zasłużoną karę. Drugiego, jako bohatera, dzięki któremu ujęto najgroźniejszego przestępcę w dziejach Vitorii, jego brata. Dwóch młodych mężczyzn, którzy przez lata dzielili się wszystkim, stanęło po dwóch stronach barykady. Dzisiaj jeden z nich ma opuścić więzienie na pierwszą w swoich życiu przepustkę, a drugi po odejściu w glorii chwały z policji, zajmuje się pomnażaniem majątku. Czy zbrodnia popełniona w tym szczególnym czasie w Starej Katedrze to działanie naśladowcy, czy może jednak, proces skazał na więzienie niewłaściwą osobę?
Satysfakcjonująca. Gdybym miała jednym zdaniem określić Ciszę białego miasta, użyłabym właśnie tego określenia. Po lekturze czuję się usatysfakcjonowana, czytelniczo „dopieszczona”, zadbana i zaopiekowana. Eva Garcia Saenz De Urturi zaprosiła mnie w długą podróż podczas której nie zbywało mi na niczym. Poznałam klimat białego miasta, zwyczaje i zachowania jego mieszkańców. Przekonałam się, jak ważna jest dla nich tradycja, ale również przyjaciele i otoczenie. Czym są cotygodniowe spotkania znajomych, utrzymywane przez lata i pielęgnowane. Wiem, jaką rolę pełni w życiu bohaterów rodzina, jak ważny jest szacunek dla starszych i pomoc bliskim. Piękna jest ta opisana Hiszpania. Piękna w wartościach przenoszonych z pokolenia na pokolenie, w zwyczajach pielęgnowanych przez lata, w zachowaniu. W potrzebie policjanta dojścia do prawdy, w wierze w swojego partnera w pracy, w miłości do brata czy szacunku do dziadka.
Cisza białego miasta to wpisany w wizerunek miasta i mieszkańców wątek kryminalno-społeczno-obyczajowy. Okrutne i brutalne morderstwa, ciała odnajdywane w ważnych historycznie miejscach, zbieżność z uroczystościami baskijskimi, to wszystko buduje klimat niepokoju i narastającego przerażania. Wątek, który pokazuje konsekwencje złych wyborów, obnaża człowieka, jego ułomności, wady, okrucieństwo, wskazuje na zazdrość, nieopanowanie, szaleństwa młodego wieku i nadmiaru pieniędzy oraz przekonania o swojej wyjątkowości. Ale pokazuje też bohatera innego, poranionego policjanta, żyjącego pamięcią o tragicznym wypadku w którym stracił żonę i nienarodzone dziecko. Mężczyznę żyjącego nadal w otoczeniu pamiątek, ale rozpoczynającego walkę o pełniejsze jutro. Pełnego odpowiedzialności za miasto, za jego mieszkańców. Walczącego o nich, stającego naprzeciwko mordercy, pokonywanego, ale nadal idącego do przodu.
Fantastyczny jest wątek kryminalny. Trzymający w napięciu. Wymuszający na czytelniku skupienie i uwagę. Wciągający i wodzący nasze zmysły na manowce. Pokrętny i zawiły, rozpisany na wiele zazębiających się lat. Początek, który jest jednocześnie końcem wskazuje, że nie wszystko potoczy się zgodnie z planem, a Unai Lopez zostanie poważnie ranny. Już samo to powoduje wzrost zainteresowania i chęć kontynuowania lektury. A dalej jest coraz lepiej. Autorka umiejętnie wzbogaca wątek zabójstw historią z przeszłości, rozbudowuje całość o nowe postacie, rozbudowuje znane. Dba o nich i dlatego wymaga od swoich bohaterów nie tylko rozwiązania wątku kryminalnego, ale również rozwiązania spraw prywatnych. Unai musi stanąć na nogi po tragedii jaka spotkała jego rodzinę, Esti spojrzeć krytycznie na swoją przyszłość, German przeboleć stratę, a dziadek musi cały czas pilnować ich wszystkich.
Świetna książka. Ze znakomicie rozwiniętymi wątkami, prawdziwymi i nietuzinkowymi bohaterami. Klimatem, kulturą, obyczajowością Hiszpanii. Napisana językiem przekonującym, obiecującym wiele i spełniającym swoje obietnice.
Bardzo niecierpliwie czekam na kolejną część.
Myślę, że to dobra książka, warta przeczytania.

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 25 lutego 2019, o 09:21

Nancy Springer "Enola Holmes"
Obrazek
W dniu czternastych urodzin Enoli znika jej matka. Wbrew decyzji braci, Sherlocka i Mycrofta, na których spada obowiązek zaopiekowania się młodszą siostrą i którzy chcieliby zatrzymać ją na pensji z internatem, dziewczyna ucieka do Londynu, by odszukać matkę.

Nasza zuchwała buntowniczka wkrótce przekona się, jak wygląda życie samotnej kobiety w wielkim mieście. Poszukiwana przez najlepszego detektywa w historii i połowę Scotland Yardu, Enola zostaje uwikłana w sprawę porwania młodego markiza. Musi uciekać przed wszelkiej maści złoczyńcami, zostaje obrończynią słabszych i pokrzywdzonych i – przede wszystkim – rozwiązuje swoją pierwszą sprawę kryminalną. Czy odnajdzie matkę? Czy uda jej się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego zniknęła? Do czego może służyć gorset albo tiurniura, gdy się jest zbuntowaną młodą panną? Przekonamy się już 14 listopada.


Wiele się spodziewałam, może za wiele. Na fali rożnych wariacji Szerlokowych miałam nadzieję na sarkazm, humor i zaskakujące zagadki. Przeczytałam w sumie książkę lekką, miłą, przyjemną. Feministyczną na poziomie nastolatki. Tajemnica zaginionej Matki, która zapewne będzie spinać wszystkie części jest ciekawa i może być dużym plusem historii - jeśli będzie dobrze uzasadniona. Enola jest bystra, odważna, jak bracia myśląca. Jest to jednak lektura dla młodzieży, młodszej młodzieży.
ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 25 lutego 2019, o 18:55

klarek napisał(a):Obrazek

Pewnego dnia spokój hiszpańskiej Vitorii zostaje zburzony. W Starej Katedrze dochodzi do brutalnej zbrodni. Para dwudziestolatków pozbawiona ubrań, ułożona twarzami do siebie, z dłońmi przyłożonymi do policzka drugiej osoby, przeraża rozmiarem okrucieństwa, ale też przypomina mieszkańcom o tragicznych wydarzeniach sprzed dwudziestu lat. Wydarzeniach które oceniły pewnych znanych w mieście bliźniaków. Pierwszego, jako seryjnego mordercę, osadzając go w więzieniu na zasłużoną karę. Drugiego, jako bohatera, dzięki któremu ujęto najgroźniejszego przestępcę w dziejach Vitorii, jego brata. Dwóch młodych mężczyzn, którzy przez lata dzielili się wszystkim, stanęło po dwóch stronach barykady. Dzisiaj jeden z nich ma opuścić więzienie na pierwszą w swoich życiu przepustkę, a drugi po odejściu w glorii chwały z policji, zajmuje się pomnażaniem majątku. Czy zbrodnia popełniona w tym szczególnym czasie w Starej Katedrze to działanie naśladowcy, czy może jednak, proces skazał na więzienie niewłaściwą osobę?
Satysfakcjonująca. Gdybym miała jednym zdaniem określić Ciszę białego miasta, użyłabym właśnie tego określenia. Po lekturze czuję się usatysfakcjonowana, czytelniczo „dopieszczona”, zadbana i zaopiekowana. Eva Garcia Saenz De Urturi zaprosiła mnie w długą podróż podczas której nie zbywało mi na niczym. Poznałam klimat białego miasta, zwyczaje i zachowania jego mieszkańców. Przekonałam się, jak ważna jest dla nich tradycja, ale również przyjaciele i otoczenie. Czym są cotygodniowe spotkania znajomych, utrzymywane przez lata i pielęgnowane. Wiem, jaką rolę pełni w życiu bohaterów rodzina, jak ważny jest szacunek dla starszych i pomoc bliskim. Piękna jest ta opisana Hiszpania. Piękna w wartościach przenoszonych z pokolenia na pokolenie, w zwyczajach pielęgnowanych przez lata, w zachowaniu. W potrzebie policjanta dojścia do prawdy, w wierze w swojego partnera w pracy, w miłości do brata czy szacunku do dziadka.
Cisza białego miasta to wpisany w wizerunek miasta i mieszkańców wątek kryminalno-społeczno-obyczajowy. Okrutne i brutalne morderstwa, ciała odnajdywane w ważnych historycznie miejscach, zbieżność z uroczystościami baskijskimi, to wszystko buduje klimat niepokoju i narastającego przerażania. Wątek, który pokazuje konsekwencje złych wyborów, obnaża człowieka, jego ułomności, wady, okrucieństwo, wskazuje na zazdrość, nieopanowanie, szaleństwa młodego wieku i nadmiaru pieniędzy oraz przekonania o swojej wyjątkowości. Ale pokazuje też bohatera innego, poranionego policjanta, żyjącego pamięcią o tragicznym wypadku w którym stracił żonę i nienarodzone dziecko. Mężczyznę żyjącego nadal w otoczeniu pamiątek, ale rozpoczynającego walkę o pełniejsze jutro. Pełnego odpowiedzialności za miasto, za jego mieszkańców. Walczącego o nich, stającego naprzeciwko mordercy, pokonywanego, ale nadal idącego do przodu.
Fantastyczny jest wątek kryminalny. Trzymający w napięciu. Wymuszający na czytelniku skupienie i uwagę. Wciągający i wodzący nasze zmysły na manowce. Pokrętny i zawiły, rozpisany na wiele zazębiających się lat. Początek, który jest jednocześnie końcem wskazuje, że nie wszystko potoczy się zgodnie z planem, a Unai Lopez zostanie poważnie ranny. Już samo to powoduje wzrost zainteresowania i chęć kontynuowania lektury. A dalej jest coraz lepiej. Autorka umiejętnie wzbogaca wątek zabójstw historią z przeszłości, rozbudowuje całość o nowe postacie, rozbudowuje znane. Dba o nich i dlatego wymaga od swoich bohaterów nie tylko rozwiązania wątku kryminalnego, ale również rozwiązania spraw prywatnych. Unai musi stanąć na nogi po tragedii jaka spotkała jego rodzinę, Esti spojrzeć krytycznie na swoją przyszłość, German przeboleć stratę, a dziadek musi cały czas pilnować ich wszystkich.
Świetna książka. Ze znakomicie rozwiniętymi wątkami, prawdziwymi i nietuzinkowymi bohaterami. Klimatem, kulturą, obyczajowością Hiszpanii. Napisana językiem przekonującym, obiecującym wiele i spełniającym swoje obietnice.
Bardzo niecierpliwie czekam na kolejną część.
Myślę, że to dobra książka, warta przeczytania.



Muszę sobie zaznaczyć, bo jakoś mi umknęła ta książka

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 1 marca 2019, o 21:31

Obrazek

Narzeczona Finna, znika w tajemniczych okolicznościach podczas ich wyjazdu do Francji. Mężczyzna jest brany pod uwagę jako sprawca, ale w końcu zostaje oczyszczony z zarzutów. Mija 12 lat i do Finna dociera informacja, że ktoś widział Laylę przed ich dawnym domem. Mimo iż Finn ułożył sobie życie z siostrą Layli, to w dalszym ciągu Layla zajmuje w jego sercu ważne miejsce.
Początkowo mężczyzna nie wierzy, że jego była żyje, ale kiedy zaczyna odbierać anonimowe maile i znajdować w różnych miejscach matrioszki, zmienia zdanie.
Zaczyna się niebezpieczna gra, ponieważ Layla chce wrócić i prosi Finna o wyeliminowanie siostry, która staje jej na drodze.

Na początku brałam pod uwagę inne zakończenie, ale już w połowie zaczynałam zmieniać zdanie.
Miałam tylko problem z odpowiedzią na pytanie : dlaczego tak?
Jeżeli lubicie thrillery psychologiczne, to śmiało możecie sięgnąć po książkę. To moje drugie spotkanie z autorką i na pewno nie ostatnie.


4/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 1 marca 2019, o 22:50

Ja mam mieszane uczucia w stosunku do autorki. Ale i tak pewnie przeczytam kiedy kolejka biblioteczna dobiegnie do mnie ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 marca 2019, o 00:57

Autorka ma lekkie pióro i dlatego jej książki szybko mi wchodzą. :lol: Do tego potrafi dobrze zarysować postacie i nie ma żadnego bełkotu psychologicznego. :hyhy:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 marca 2019, o 21:20

Obrazek

Bardzo udana kontynuacja.
Po ucieczce Melvina z więzienia, Gina postanawia zapolować na byłego męża. Kobieta wie, że Mel będzie chciał się zemścić i dlatego postanawia działać. Wraz z Samem, bratem jednej z ofiar, wpadają na trop organizacji, która zajmuje się m.in szantażem i nagrywaniem/skupem obrzydliwych filmów. Wszystkie świństwa, jakie wyprawiał Mel były rejestrowane i możne je było oglądać za kupę kasy. Filmy te cieszyły się dużą popularnością, stąd tyle ofiar Melvina.
Gina nie ma łatwo, organizacja preparuje film na którym widać, jak pomaga byłemu mężowi w uprowadzeniu dziewczyny. Film ten widzą dzieci Giny i odwracają się od niej.
Kobieta musi oczyścić swoje imię i w końcu raz na zawsze, pozbyć się Mela ze swojego życia.
Pozycje obowiązkowa dla osób, które czytały pierwszą część. :-D
5/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 26 marca 2019, o 19:57

Lucy, ja czekam i czekam, i pewnie jeszcze trochę poczekam :] Ale rozumiem, że warto :)
-------------------------------------------------------
Dziewczyny wkleję tutaj, bo nie bardzo wiem gdzie to wkleić. Jak na moje oko na razie najbardziej pasuje tutaj, choć jak ktoś weźmie lupę to i może doszuka się czegoś romansowego. Jak dla mnie jedno z większych odkryć ostatnich tygodni. Śliczna opowieść - baśń dla dorosłych. Jeśli ktoś zna bajki rosyjskie, zna i lubi, nie będzie zawiedziony :)

Niedźwiedź i słowik
Obrazek
Bywają takie książki, które wciągają czytelnika w swoje historie niemal od pierwszych stron. Bywa, że na to wciągnięcie trzeba chwilę poczekać, ale później człowiek nawet nie wie kiedy staje się nie tylko czytelnikiem, ale i uczestnikiem opowiedzianych wydarzeń.
Niedźwiedź i słowik to historia jaka wydarzyła się dawno, bardzo dawno temu na dalekiej Rusi. W czasach kiedy w zostawiało się okruszki dla duchów chroniących domostwa przed złem. W lesie, w stajniach, na polach wszędzie były i czekały, aby za niewielką opłatę utrzymywać prawdziwe zło od ludzkich siedzib. Ale co się wydarzy jeśli ludzie sami zło zaproszą w swoje progi, a pamięć o ich niewidzialnych pomocnikach zaniknie?
Na świat z pięknookiej matki i rosłego Pana przychodzi mała Wasia. Dziewczynka pełna dziecięcej radości, niesforna, niemal nie do opanowania. Przychodzi na świat, który opuszcza jej matka. Jednak niczym za dotknięciem dobra w dziewczynce pozostaje cała wiara matki w to, co zachowuje równowagę na ziemi. Wasia widzi więc swoich duchowych mieszkańców, dba o nich, trzyma w ryzach, nie pozwala szkodzić ludziom. W tle pojawia się błękitnooki demon zimy Mróz, ale i inne złe i dobre stworzenia.
I tak, to jedna z tych książek w których zło ludzkie bywa znacznie gorsze od tego, którego boimy się od przysłowiowych złych stworzeń. Ludzkie zło, pycha, zadufanie, szaleńcza i obłąkańcza wiara potrafią uczynić dużo, dużo złego.
Niedźwiedź i słowik to przepiękna baśń osadzona w realiach zamierzchłej Rusi. Napisana z szacunkiem dla wiedzy historycznej, wierzeń ale i uszanowania przyrody oraz praw rządzących światem. Piękna nie tylko historią, ale i bohaterami, których losy rozrzucają po świecie.
Opisana w sposób bajkowy opowieść, która w tej części ma dopiero swój początek.
Bardzo dobrze, że część drugą mam na półce, bo przerwanie lektury po pierwszym tomie mogłoby stanowić nie lada wyzwanie.
Dla czytelników choćby z odrobiną magii w duszy, bardzo dobra pozycja. Polecam gorąco.

Dziewczyna z wieży
Obrazek
Niedźwiedź i słowik kończą się w momencie gdy rodzina Wasi pozbawiona zostaje opieki ojca i macochy, a sama dziewczyna postanawia poszukać przyszłości w świecie. Dziewczyna z wieży rozpoczyna się niemal w tym samym momencie, ale w innym miejscu Rusi. Jesteśmy w Moskwie w wieży razem z ukochaną siostrą Wasi, która w zaawansowanej ciąży z dziećmi przy boku, otoczona innymi kobietami oczekuje powrotu brata. Sasza wraca, a wraz z nim w spokojny świat młodej kobiety, wkrada się poznany wcześniej Konstanty. W tym czasie pod przebraniem chłopca Wiesia rozpoczyna swoją przygodę. Wyłamując się z przypisanego tradycją i obyczajnością losu żony, matki i gospodyni, rusza w świat. W drogę pełną niebezpieczeństw, groźnych ludzi, którzy bez skrupułów dążą do realizacji swoich celów. Nie jest bezpiecznie, nawet przy boku spotkanego w klasztorze Saszy.
Historia nie obejdzie więc bez strachu przeplatanego odwagą, dramatycznych, wręcz okrutnych scen z udziałem głównej bohaterki i jej rodziny, śmierci i zniewolenia. Razem z bohaterką poznamy smak łez, ale i smak radości, szczęścia, magię zaczarowanego świata, istoty przemykające się między ludźmi lecz widzialne jedynie dla wybranych. Wiele spraw zostanie rozwiązanych, ale pojawią się nowe problemy, nowe pytania i podobnie jak poprzednio, mniej odpowiedzi niż czytelnik chciałby poznać.
Książka stoi magią, wierzeniami, przekazami, starą religią, ale też poszanowaniem świata i otaczającej przyrody. Nie każdy potrafi dostosować się do nowej religii, nie każdy chce, ale i nie każdy umie zapomnieć o tych, którzy przez wieki strzegli domostw, stawów, lasów czy dróg. Dwa światy zaczynają mieszać się ze sobą, oddziaływają na siebie sprawiając, że niejeden widuje to czego nie powinien, a inny poddaje się temu czego istnieniu zaprzeczał.
Jak wpasuje się ta walka w otoczenie Wielkiego Księcia Moskiewskiego? Kto ją wygra, a kto będzie musiał oddać coś z siebie?
Śliczna baśń dla podatnych na baśnie, dla otwartych dusz i ciekawych wizji autorki. Czy prawdziwej? Nie umiem ocenić ile prawdy historycznej kryje się w tej Rusi ile obyczajowości jest prawdziwe, a ile to wymysł autorki, ale jedno muszę przyznać – opowieść wciąga i nie pozwala na porzucenie.
Wiele w książce jest lasu, dróg, nieokreślonych miejsc, których autorka nie musi szczegółowo opisywać, wszak każdy z nas wie, jak wygląda las czy leśne drogi. Jednak są fragmenty, którym Katherine Arden poświęciła znacznie więcej uwagi. Sceny w których występuje Morozko, jego dom, jego świat, jego relacja z Wasią, sztylet, który dla niej stworzył. Groźny demon czuwający nad młodą dziewczyną nadal jest tajemnicą, podobnie jak relacja łącząca tę dwójkę. Niewyjaśnione jest to i tajemnicze, ale niesie ze sobą wiele ciepła w te zimowe dni i noce.
Dziewczyna z wieży oczarowuje, wciąga czytelnika w świat z którego trudno się otrząsnąć, w który nawet dzisiaj trudno nie uwierzyć, w historię, która staje się tak żywa, że odczuwamy śnieg odpryskujący spod kopyt pędzącego Słowika. Czy czegoś można pragnąć więcej?
Oczywiście, że można.
Ostatniej części kończącej Trylogię. I choć nie ukrywam, że mam spore obawy co do jej zakończenia, gdybym miała możliwość, przeczytałabym ją od razu po zakończeniu Dziewczyny z wieży. Teraz. Odkładając na bok wszystkie inne zobowiązania czytelnicze.
Polecam. Bardzo polecam.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 marca 2019, o 20:24

klarek napisał(a):Lucy, ja czekam i czekam, i pewnie jeszcze trochę poczekam :] Ale rozumiem, że warto :)


Jak najbardziej. :smile:
I końcówka bardzo fajna.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 26 marca 2019, o 20:46

Aralku, od dawna mam w planach ale teraz chyba muszę przyspieszyć ;)
brzmi bardzo ciekawie ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 26 marca 2019, o 21:47

Sol, myślę że nie powinnaś narzekać :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 29 marca 2019, o 11:46

Obrazek

Jeśli lubicie od czasu do czasu przeczytać czyjąś biografię, to bardzo polecam Wam tę książkę.

Jest to historia jednej z najsłynniejszych XIX-wiecznych francuskich kurtyzan, Valtesse de la Bigne (a właściwie Émilie-Louise Delabigne), która, dzięki urodzie i inteligencji, zdobyła niesamowitą fortunę. Myślę, że można nie kojarzyć nazwiska, ale jeśli wrzucicie jej nazwisko w google, wyświetlą się Wam obrazy, które większość osób doskonale zna.
Autorka w ciekawy sposób przedstawia życie Valtesse, od jej dzieciństwa aż do śmierci. Jako nieślubna córka normandzkiej praczki, która przyjechała do Paryża w poszukiwaniu lepszego życia, nie miała łatwego startu i właściwie od dzieciństwa była skazana na życie jako szwaczka lub praczka. Połowa XIX wieku to nie był dobry okres dla kobiet, które nie miały jeszcze właściwie zbyt wielu praw czy przywilejów. Jednak Emilie zamarzyła sobie o czymś więcej. A mogła to osiągnąć niestety tylko i wyłącznie dzięki swojej nieprzeciętnej urodzie.
Dość szybko udało jej się "awansować" w nieoficjalnej hierarchii "dam do towarzystwa", dzięki czemu nie skończyła gdzieś na ulicy czy w domu publicznym. Miała ogromne szczęście do mężczyzn, na których trafiała i dzięki nim udało jej się wydostać z dzielnicy biedy i stanąć na własne nogi. Przez kilka lat pracowała nawet w teatrze, grają pomniejsze rólki. Ta praca (jak i wiadoma opinia o aktorkach w tamtych czasach) sprawiła, że usłyszał o niej cały Paryż i wkrótce mogła przebierać w ofertach kochanków.
Oprócz urody, Valtesse wyróżniała również inteligencja oraz dowcip. Bardzo szybko uczyła się nowych rzeczy i właściwie na każdy temat miała wyrobione zdanie, dzięki czemu zyskała sławę nie tylko jako kurtyzana, ale także osoba elokwentna, z którą łatwo porozmawiać na każdy temat. Wyróżniała się również niesamowitą charyzmą i szybko potrafiła zjednoczyć sobie ludzi (co wiele razy jej pomogło w życiu).
Była inspiracją dla wielu artystów (głównie malarzy, ale również pisarzy). Sama zresztą fascynowała się sztuką i chętnie wspierała różnych artystów. A sumy, jakie przeznaczała na różne arcydzieła przyprawiają o zawroty głowy. Miała też wiele do powiedzenia w kwestii polityki międzynarodowej Francji.

Ale żeby nie było, że historia Valtesse, to historia usłana różami. Wcale tak nie było. W wieku kilkunastu lat zakochała się bez pamięci. Niestety mężczyzna wykorzystał ją, ale z ich związku urodziły się dwie córki. Valtesse doskonale zdawała sobie sprawę, że dzieci, to nie jest coś, czym kurtyzana może się pochwalić, zatem oddała dzieci na wychowanie matce. Te informacje, o posiadaniu dzieci, udało jej się ukrywać przed światem przez wiele lat.

Ta książka to naprawdę dobrze napisana historia fascynującej kobiety. Autorka potrafi zachęcić i zaciekawić czytelnika. Bo to nie same suche fakty i daty. To również obraz tego, jak zmieniało się społeczeństwo francuskie w II połowie XIX wieku. Podobało mi się również to, że przy opisie wydatków jakie robiła Valtesse, jest informacja jakie to kwoty w przybliżeniu w naszych czasach. I są to imponujące kwoty. To naprawdę niesamowite, że taka profesja potrafiła przynieść takie profity.
Co mi się tylko nie podoba, to porównanie jej na okładce to Kim Kardashian. Ta ostatnia jej znana z tego, że jest znana, natomiast Valtesse osiągnęła wiele dzięki swojej urodzie, inteligencji i umiejętnie zarządzanym wizerunkiem. Żaden jej krok nie był postawiony pochopnie i bez głębokich przemyśleń. W tym wszystkim wiedziała, kiedy się wycofać z godnością. I zaplanowała nawet swoje ostatnie pożegnanie.

Polecam Wam serdecznie. Dla mnie 8/10.
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 marca 2019, o 19:26

Obrazek

Iris i Wil tworzą idealne małżeństwo. Bańka szczęścia pęka, kiedy Will ginie w katastrofie lotniczej. Kobieta stara się pozbierać po ciosie, kiedy okazuje się, że Willa oskarżają w jego firmie o kradzież kilku milionów dolarów. Jakby tego było mało, Iris odkrywa, że cała przeszłość męża była jednym wielkim kłamstwem. Kobieta wraz z bratem odkrywają sekrety z przeszłości Willa i w pewnym momencie, Iris zaczyna dostawać ostrzegawcze sms-y. Jednym z nadawcą okazuje się jej zmarły mąż ...
Może tematyka nie jakoś odkrywcza, ale książkę czyta się szybko i z przyjemnością.
4/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 1 kwietnia 2019, o 22:13

Obrazek

To nie jest moja tematyka. To nawet nie jest do końca mój gatunek.
Wzięłam 'Córeczkę' z biblioteki przez namowy Lucy i Aralka, po czym termin oddania zaczął zbliżać się wielkimi krokami, więc otworzyłam z myślą 'co ma być to będzie'.

I było. Zaskakująco dobrze było.
Jednocześnie znalazło się miejsce na ciepło i dobro, jak i na atmosferę grozy.
Te pozytywne emocje to zdecydowanie zasługa głównej bohaterki i narratorki. Tak sympatyczną postać trudno jest spotkać w thrillerze, a jednak Simone jest. Silna po przejściach będących jej udziałem 18 lat temu, odważna i taka... czysta.
I pozwólcie, że jako o bohaterach to na tym zakończę. myślę, że wchodzenie w charakterystykę jakiekolwiek innej postaci mogłabym popłynąć za mocno i rzucać spoilerami ;)

Powiem tak.
Zaskoczeniem, które miało wbijać w fotel na końcu zaskoczona nie byłam. Nie wiem czy zadziałał jakiś radar czy przypadek, ale tak podejrzewałam, że to ta osoba.
Reszta - baaardzo przekonująca, bardzo pogmatwana i dopracowana. Może odrobinę nierealna, może zbyt mocno wierzę, że aż taka degrengolada nie ma miejsca, ale jako fikcja literacka porywa.
Do tego świetny styl autorki i czyta się szybko jakby się oglądało film.
I jak początkowo nie składały mi się wyczytane tu i ówdzie elementy, tak po lekturze wszystko wskoczyło na swoje miejsce i ma sens.

Jako przypadkowa czytelniczka thrillerów jestem zadowolona. Nie wiem czy koneser gatunku podzieli moje pozytywne wrażenia, ale na pewno warto spróbować.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 1 kwietnia 2019, o 23:49

Ha!!!
Jestem ciekawa co powiesz na kolejne jej książki. Czy dołączysz do teamu Lucy czy mojego ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2019, o 11:30

To co teraz powinnam wziąć? :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 2 kwietnia 2019, o 12:09

Pytaj Lucy :)
Dla mnie wszystkie są gorsze ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2019, o 13:09

Lucy co mam wziąć teraz? :hyhy:

Aralku wiesz dla mnie ta Córeczka mistrzostwem nie była więc mam nadzieję że znajdzie się coś co mnie wbije w fotel
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 2 kwietnia 2019, o 13:50

Sol, i dlatego odsyłam cię do Lucy. Dla mnie pozostałe jej książki są na tym samym poziomie, z jedną która jest słabsza, ale Lucy lubi też inne.
I nie, nie jest mistrzostwem, ale jak na pierwszą książkę autorki jaką czytałam, była dla mnie interesująca :)

Gdybyś kiedyś wpadła na Dziecko lub Wdowę ... Fiony Barton hmmm mogłabyś spróbować. Szczególnie chyba Dziecko hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 kwietnia 2019, o 19:07

Jest dobrze napisana to na pewno ;) jest ciekawa i trzyma w napięciu, ale mnie chyba coś ostatnio dolega, bo złoczyńców odgaduję zdecydowanie zbyt szybko...

W biblio mają Wdowę.
Jak się trochę obczytam z tym co mam to pożyczę ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 2 kwietnia 2019, o 20:49

•Sol• napisał(a):Lucy co mam wziąć teraz? :hyhy:


Dla mnie numer jeden to ''Tylko jedno kłamstwo''. Jestem ciekawa, czy twój radar wyłapie, kto jest winny :hyhy:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości