przez ewa.p » 25 marca 2019, o 18:13
Podobało mi się .Było mrocznie,ale ciekawie.Fajnie Kisiel wpisała w swój świat słowiańską mitologię...W sumie mało jest takich książek,które ocierają się o mitologię słowińską,dużo częściej autorki sięgają po mitologię grecką,rzymską czy celtycką,a nasza rodzima jest równie ciekawa...Moim ulubieńcem jest oczywiście Bazyl i jego wada wymowy,ale i Michałko niewiele mu ustępuje.No i wreszcie coś się zaczyna dziać w stylu romansowym,więc tym bardziej dobrze sie czyta.
________________***________________
Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.