Vi Keeland

przez **Karina32** » 17 marca 2019, o 14:36

Za mną "Rytm", czyli druga część cyklu "Na scenie", w której poznajemy dalsze losy Flynna, wschodzącej gwiazdy rocka, który w poprzedniej książce był bohaterem reality show.

Kolejna lekka i fajna historia, z fajnymi bohaterami. Ale też z wątkiem, nie przez wszystkich lubianym - trójkątem. Bohaterka, Lucky, nie jest w stanie wybrać między swoim chłopakiem i idolem z nastoletnich lat, Dylanem a Flynnem. Myślę, że jest tu ładny przykład na to, że nie zawsze to wymarzone i wyśnione od szczenięcych lat życie i uczucie, jest tym, czego na prawdę szukamy. Dlatego można zrozumieć jej dylematy i trud, z jakim przychodzi jej podjęcie decyzji.
Flynn jest cudowny i do zakochania, a do tego jego stosunek do kilkuletniej siostrzenicy, uroczy :bigeyes:

Nie ma tu jakichś większych dramatoz, od których bohaterowie musieliby się jakoś uwalniać. Jedynie Lucky walczy z paraliżującym strachem przed publicznymi występami, ale sposób w jaki radzi sobie z tym Flynn jest jego ogromnym plusem.
W ogóle ta historia ma więcej plusów niż minusów :hihi:

Było lekko, przyjemnie i z poczuciem humoru ( niejednokrotnie wybuchałam śmiechem, na co tylko dziwnie się patrzył mój mąż :evillaugh:

). Ale w takich książkach, tak ma być.

Jak macie ochotę na coś na wieczór, to polecam. I niekoniecznie trzeba znać pierwszą część.

przez **•Sol•** » 17 marca 2019, o 14:44

O proszę, czyli Vi w formie

dobrze wiedzieć. Zaliczę sobie pewnie, najchętniej obie dla całości historii

oczywiście bohaterka wybiera Flynna? :hyhy:

przez **Karina32** » 17 marca 2019, o 15:10

No raczej

przez **Lucy** » 17 marca 2019, o 22:05

Karina32 napisał(a):Jak macie ochotę na coś na wieczór, to polecam. I niekoniecznie trzeba znać pierwszą część.

Mam ochotę na całość skoro dobra. :smile:

przez **Janka** » 18 marca 2019, o 00:04

Karina32 napisał(a):Nie ma tu jakichś większych dramatoz, od których bohaterowie musieliby się jakoś uwalniać. Jedynie Lucky walczy z paraliżującym strachem przed publicznymi występami, ale sposób w jaki radzi sobie z tym Flynn jest jego ogromnym plusem.

To by było coś dla mnie, bo zupełnie mi nie leżą te wszechobecne w romansach traumy z dzieciństwa i inne dramaty ciągnące się za bohaterami przez ich całe życie.

przez **Karina32** » 18 marca 2019, o 08:08

Próbujcie dziewczyny. Nie są to jakieś wybitne dzieła, ale przyjemne czytadełka

Janko - to prawda, że teraz większość bohaterów ma za sobą jakieś traumatyczne przeżycia i brakuje takich normalnych ludzi, bez wydumanych problemów

przez **•Sol•** » 18 marca 2019, o 11:25

Po ostatniej polskiej książce mam taki totalny odrzut od traum z dzieciństwa, że nie wiem czy mnie nie uszkodziło całkiem :zalamka:

Też się chcę niebawem za to zabrać, zwłaszcza, że takiej lekkości mi trzeba teraz

przez **Lucy** » 18 marca 2019, o 21:19

Sol, weź sobie nowego Rogozińskiego :hyhy:

przez **•Sol•** » 18 marca 2019, o 22:07

Też mam go w planach

na razie mam inne całkiem niezle coś :hyhy:

przez **kejti** » 18 marca 2019, o 22:13

kurczę, nie mogę się wziąć za Keeland, za dużo tego wyszło w krótkim czasie i mi jakoś zbrzydło :ermm:

przez **•Sol•** » 18 marca 2019, o 22:23

Kejti Keeland sama i z Ward pisze szybciej niż jesteśmy w stanie czytać

przez **kejti** » 19 marca 2019, o 01:19

niestety, może kiedyś wrócę albo chociaż sobie zapiszę Egomaniak (chyba to mi polecałyście) do kolejnego losowania (za parę miesięcy) :mysli:

przez **•Sol•** » 19 marca 2019, o 12:20

Egomaniaca koniecznie! Kejti, jeśli miałabyś w swoim życiu przeczytać jeszcze tylko jedną książkę Vi to niech to będzie właśnie Egomaniac

przez **Nancy** » 19 marca 2019, o 15:44

Taki dobry? Bo mam go na półce, ale jakoś leży i czeka na lepsze czasy

przez **•Sol•** » 19 marca 2019, o 18:32

Bardzo dobry!
Najlepsza książka Vi z tych co wyszły u nas

przez **Karina32** » 19 marca 2019, o 18:58

Zdecydowanie popieram, Sol.

przez **Nancy** » 19 marca 2019, o 19:22

O to bede musiala go gdzies blizej wcisnac.

przez **Lucy** » 19 marca 2019, o 19:45

Karina32 napisał(a):Zdecydowanie popieram, Sol.

I ja

przez **kejti** » 19 marca 2019, o 23:10

ok, zapisałam :hihi:

przez **Janka** » 20 marca 2019, o 00:20

•Sol• napisał(a):Egomaniaca koniecznie! Kejti, jeśli miałabyś w swoim życiu przeczytać jeszcze tylko jedną książkę Vi to niech to będzie właśnie Egomaniac

Też mam ją na liście do czytania.
Była kiedyś całkem wysoko, ale potem przyszły nowe książki i ta mi się nieco obsunęła.

przez **•Sol•** » 20 marca 2019, o 13:37

Janko, oby nie za długo się odsuwała, bo to naprawdę dobra rzecz

Ale wiem jak to jest z tym odsuwaniem. No i ta miła świadomość, że ma się w zapasie coś dobrego

przez **Janka** » 20 marca 2019, o 23:04

Właśnie nie jestem pewna, czy dla mnie też będzie tak dobra, bo traumy są u mnie zawsze liczone jako wielki minus przy ocenie książki.

przez **Karina32** » 8 kwietnia 2019, o 09:11

Kolejna niezła historia od lubianego duetu

Tym razem historia Chance'a, przystojnego emerytowanego australijskiego piłkarza i Aubrey, prawniczki, która po odkryciu zdrady narzeczonego, postanawia kompletnie zmienić swoje życie.
Poznają się w mało romantycznym miejscu - na stacji benzynowej, gdzie Chance, swoja arogancją wkurza Aubrey od pierwszego wejrzenia. A ona wkurza jego - swoją sztywnością i zołzowatością. Szybko jednak okazuje się, że jego problemy z motorem i jej problem z kołem w samochodzie, zmuszają ich do odbycia wspólnej podróży. Początkowa niechęć, szybko przekształca się w zauroczenie i chemię między bohaterami. Podróżując kilka dni w niewielkim wnętrzu samochodu, poznają się tak, jak jeszcze nikt ich nie poznał. A dzięki temu ta chemia, to nie tylko pożądanie, ale też fascynacja charakterem drugiej osoby.
Ale żeby nie było nudno i że ich wyprawa to tylko ciągła jazda samochodem, to w tej wyprawie nie brakuje przygód. Pierwszą i bardzo dużo znaczącą w ich przyszłości przygodą, było prawie potrącenia koziołka. Aubrey nie mogła przejść obojętnie obok cierpienia zwierzątka, zabrała go zatem do auta i do weterynarza, gdzie okazało się, że koziołek jest ślepy, a genetyczna wada sprawia, że na stres reaguje omdleniem. Cudna była ta relacja obojga, Aubrey i Chance'a z tym koziołkiem, który został ich "adoptowanym synkiem" :hihi:

Nie brakuje w tej książce śmiechu. Ale żeby nie było słodko i śmiesznie, to druga część jest bardziej poważna, ale nadal nie brakuje w niej humoru. Pierwsza i druga część różnią się również narracją - pierwsza jest z punktu widzenia Aubrey, druga - Chance'a.

Co do bohaterów - jak zawsze u tego duetu super wykreowany męski bohater. Nie da się go nie lubić, a wręcz przeciwnie, jest to pokochania. Aubrey też jest fajną i sympatyczną bohaterką, którą łatwo polubić. Nie brakuje między nimi chemii, a dialogi są czasami przezabawne. Szczególnie wtedy gdy Chance przesuwa granice Aubrey i zmusza ją do mówienia o różnych sprawach wprost i bez skrępowania.
Jak we wszystkich książkach tego duetu, nie brakuje też czegoś z przeszłości. Tutaj też coś takiego jest i może to być niezłe zaskoczenie. Chyba jeszcze nie czytałam książki z takim motywem hmmm

Polecam Wam tę książkę. Dla mnie 9/10 (kilka punktów za koziołka :evillaugh:

)

przez **•Sol•** » 8 kwietnia 2019, o 09:54

Zupełnie inaczej oceniasz niż Joakar :hyhy:

Kusisz Karino, kusisz :mrgreen:

przez **Karina32** » 8 kwietnia 2019, o 10:21

Hehe, właśnie widziałam :hihi:

Vi Keeland

Kto przegląda forum