Teraz jest 23 listopada 2024, o 23:14

Zagraniczna romansosfera

O rynku wydawniczym i księgarskim, świecie redaktorów i tłumaczy oraz procesach towarzyszących literaturze
Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 30 lipca 2018, o 14:14

a to nie, okładki ze spoilera by mnie nie skusiły ;)
to co mówisz, że okładka ostrzeżeniem to niekiedy mam wrażenie że ma miejsce przy okładkach z naszego Koszmar nie okładka ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 lipca 2018, o 14:28

Jak zobaczyłam okładki Katie MacAlister, to pomyślałam, że tak jak robi nasz Amber, wydawnictwo zaoszczędziło na grafiku. Jednak nie. Okazało się, że grafik wiedział, co robi, projektując taki syf. Dlatego teraz stałam się ostrożniejsza.
•Sol• napisał(a):to co mówisz, że okładka ostrzeżeniem to niekiedy mam wrażenie że ma miejsce przy okładkach z naszego Koszmar nie okładka ;)

Zapomniałam, jak się nazywa ten nurt w literaturze i sztuce, ale jest w nim tak, że dzieła są tak złe, że aż dobre. Mają ogromne rzesze fanów i stają się kultowe. Książki takie mają specjalnie paskudną okładkę, by koneserzy wiedzieli, że to jest dla nich, a "normalni" odbiorcy trzymali się z daleka. Wszystko jest zrobione świadomie i z namysłem. Takich okładek mamy bardzo dużo w Koszmarnych obok tych, które po prostu robią osoby pozbawione wszelkich talentów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 1 sierpnia 2018, o 21:41

Polecam lekturę tego listu: https://medium.com/@nicki.salcedo/dear- ... 339333e355

Przytłacza mnie świadomość, że jeśli w USA jeszcze tyle jest do zrobienia w tych kwestiach, to gdzie jesteśmy my? :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 lutego 2019, o 14:43

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2019, o 22:17

Straszne.
Najgorsze dla mnie jest to, że złodziejka pewnie wcale nie trafi do więzienia, a tam by było najlepsze miejsce dla niej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2019, o 22:25

Ale czemu zaraz więzienie? :lol:

Swoją drogą:
PS tu jednak zaśmiałam się lekko:
Serruya’s output is prolific. According to Goodreads, she has 30 distinct works in the space of around 6 or 7 years. Is that possible for one person to do? Sure. But romance has had this problem before. Writer David Gaughran has documented extensively the cottage industry created around Amazon’s Kindle Unlimited plan, wherein groups of people jammed multiple books or into one Kindle file in order to maximize Unlimited profits. From this scheme sprung up groups of people, often men, creating romance author personas, getting multiple writers to quickly churn out books, then packaging them in this way to exploit eager readers. Some ‘authors’ offered incentives to readers who helped them make more money. One even infamously offered the prize of a Tiffany’s bracelet.

And indeed, as I was writing this post, Serruya herself confirmed that she didn’t write these books. She paid someone on Fiverr to do it for her.


Drugie podkreślenie w związku z ostatnia wymianą zdań w temacie o braku tłumaczeń ;)

PS tu jednak zaśmiałam się lekko:
it exposes something the publishing world and Amazon have struggled to deal with for many years now. Amazon’s algorithm screws over a lot of authors, and it’s ripe for being gamed by click-farms, scammers and straight up thieves.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2019, o 22:41

Fringilla napisał(a):Ale czemu zaraz więzienie? :lol:

Bo jej nie lubię.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2019, o 23:07

Obciążenie dla podatników i systemu, dlatego jestem przeciwna :lol:
I jeszcze pozbawienie możliwości odpracowania... To jak z wsadzaniem alimenciarzy ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2019, o 23:13

Są przecież jeszcze kamieniołomy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 lutego 2019, o 23:19

W systemach, w jakich funkcjonują, wciąż są obciążeniem dla zwykłego podatnika ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2019, o 23:30

Ale za to jaka satysfakcja.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 20 lutego 2019, o 23:54

To jest lista autorek, których twórczość ukradła.
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 lutego 2019, o 00:17

Dużo tego. Wygląda jak fabryczka z taśmą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2019, o 00:18

Za każdą książką stoi cała wioska... a nie, wróć... jakoś tak ;)
PS oto praca zespołowa, nawet jeśli część zespołu nieświadoma swego wkładu.
Serio - tu "autorka" robiła bardziej za nadredaktorkę redaktorów :lol:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 lutego 2019, o 00:25

Zastanawiam się czy nie odszczekać tego z więzieniem, bo jeżeli ona przeredagowywała harlequiny w taki sposób, że stawały się lepsze, szczególnie jeśli brała na warsztat te pisane byle jak na kolanie i mocno niedopracowane, to może należałoby ją jeszcze wynagrodzić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2019, o 02:16

No kaman, wszystkie twory kultury bazują na sztuce umiejętnego re-cytatu :lol:
Wszystko jest fanfikiem...
Ale tu jednak mamy do czynienia z cytatami bez -re oraz zarabianiem kasy bez dzielenia się ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 lutego 2019, o 03:07

Mnie ciekawi, co myśleli autorzy dzieł z różnych dziedzin kultury i sztuki w czasach PRL-u, gdy wydawano praktycznie wszystko bez poszanowania praw autorskich i bez dzielenia się zarobkiem z autorami. (Nie tylko w Polsce, bo w ZSRR nielegalna produkcja leciała na jeszcze większą skalę.) Gdzieś tam daleko, np. za oceanem, musieli o tym wiedzieć, bo żelazna kurtyna nie była zbyt szczelna pod względem przepływu informacji.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2019, o 03:19

Jakie konkretnie tytuły masz na myśli? (u nas, bo też ZSRR inna trochę kwestia)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 lutego 2019, o 03:38

Na pewno płyty z muzyką były w Polsce wydawane na zasadach pirackich.
A z książek np. kryminały Alistaira MacLeana.
Nie dam sobie niczego uciąć, ale zaryzykowałabym stwierdzenie, że do późnych lat 80-tych w ogóle nie było zastanawiania się nad tym, czy nie powinno się komuś z zagranicy zapłacić za prawo do wykorzystania jego utworu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2019, o 18:22

A, piractwo to fakt. Tu jednak bardziej chodzi o od-twórczy mashup...
Się zastanawiam, czy ktoś tak zrzynał od obcojęzycznych twórców.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 lutego 2019, o 20:34

Wydaje mi się, że kiedyś słyszałam, że na takich zasadach też bywało, ale nie znam ani jednego przykładu, ani nie pamiętam skąd bym miała o tym wiedzieć, dlatego nie jestem pod tym względem wiarygodna.
Znam za to sytuację odwrotną: książkę "Krwawe pogranicze" Tadeusza Kosteckiego wydano pod nazwiskiem Alistaira MacLeana, żeby się lepiej sprzedała. Prawdziwy autor już wtedy nie żył od wielu lat.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2019, o 21:48

A takie rzeczy to jak najbardziej miewały miejsce...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 22 lutego 2019, o 22:51

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lutego 2019, o 23:05

Dobry tekst swoją drogą.
I czyż nie brzmi to znajomo?
I want to say I got a lot of support from the RWA board, from a lot of fellow writers. But there were many who took her side. She was an icon! Why couldn't I just be quiet? I should be flattered, I was being a bully. I should just forgive her and move on.
...
[20 lat później]

Courtney didn't waste time playing nice, which gets a solid fist bump from me. She went public, straight off. She stood straight up for her work, and for the other authors involved.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 23 lutego 2019, o 22:35

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Wiadomości i publicystyka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości