O 'Zakochanych po uszy' słyszałam już dawno. Miałam ochotę, ale odsuwałam, a potem pojawiły się opinie, że to jest takie sobie, że rozczarowanie, że to nie to. Więc odłożyłam na kiedyś i bym prawie zapomniała, gdyby nie wyszła trzecia część.
A że ja z tych co cykle to po kolei musi czytać to wróciłam do pierwszej i spróbowałam.
I nie żałuję.
Rozumiem, że jeśli ktoś nastawia się na romans ognisty z licznymi seksami jak to teraz w modzie, może być rozczarowany. Nawet rozumiem, że jest rozczarowany ilością psa w książce, tylko, że moi Drodzy, zauważcie, napis na okładce "Wciągająca komedia romantyczna z merdającym ogonkiem w tle'. W TLE! Czyli to nie tak, że pies będzie narratorem, albo w ogóle romans będzie dotyczył jej przygód (bo psem w tej historii jest sunia) z jakimś psim przystojniakiem.
A psa trochę jest, na tyle żeby było uroczo a nie monotonnie
Sami bohaterowie, tym razem ludzcy, są sympatyczni. Ci co sympatyczni mają być, bo buce swą bucowość zachowują i noszą jak szaty wierzchnie.
Mac jest momentami irytująca ze swoim strachem i obawami, nie do końca zdecydowana, nie do końca ogarniająca siebie i świat otaczający, ale dzięki temu jest tym bardziej prawdziwa. Po porzuceniu przed ołtarzem, dosłownie, co się dziewczynie dziwić, że ma problemy z zaufaniem.
Za to Gavin... Sama słodycz i urok. I nawet mu wybaczę, że jest młodszy od Mac. No bo to na dodatek weterynarz, czyli kocha zwierzątka. I jest słodki, wspominałam? Zdecydowanie uroku dodaje mu to jak bardzo jest zakochany w tej jedynej i jak bardzo o nią walczy. Lubię takich facetów, spokojnych, ale typu 'cicha woda brzegi rwie'.
Na uwagę i wspomnienie zasługują też postacie drugoplanowe. Takie ciotki Mac - Sarah i Charlotte, toż to nastolatki zamknięte w ciałach siedemdziesięciolatek. Bratanica ma z nimi urwanie głowy, bo paniom pomysłów nie brak.
Chciałabym być taka w ich wieku
Ekipa znajomych z Maine to w ogóle cała galeria osobistości. Warto ich poznać, warto, bo się szybko ich lubi. Właściwie od pierwszej sceny w salonie z sukniami ślubnymi wiadomo, że te bohaterki powędrują autostradą do naszego serca.
Potem panowie tylko dokładają
Jest na tyle fajnie, że zabieram się za tom drugi. Carly na tapecie, oj będzie się działo
A Wam polecam.