http://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4 ... 52x500.jpg
Walcząc o odkupienie Kate McCarthy
O jejku jej.
Ta książka sprawiła, że nie mogę się pozbierać, zebrać słów w sensowne zdania, myśli w coś składnego.
Emocje. Smutek, romantyzm, zmysłowość, tęsknota, przywiązanie, przyjaźń, oddanie… To wszystko się przenika i wybucha czytelnikowi w twarz niemal na każdym kroku.
Jest miłość od zawsze. Nie zakazana, lecz nieproszona. Chciana, ale przerażająca. Przywiązanie silniejsze niż odległość, oddanie większe niż można sobie to wyobrazić.
Miłość tak silna, że przezwycięży wszystko.
Czytając prolog zaczęłam się obawiać. Bo wiecie, nie lubię książek które kończą się dead endem. Bałam się go, po tym jak bohaterka już na samym początku opowiada o swoim ukochanym w czasie przeszłym.
I natychmiast zapragnęłam wiedzieć co się wydarzyło, jak potoczyły się ich losy, ale powstrzymałam się od zaglądania na koniec i radzę Wam zrobić to samo
nie psujcie sobie przyjemności z drżenia w obawie o bohaterów. Dajcie się porwać ich cudowniej historii.
O miłości szczenięcej która ewoluuje w bardzo niesprzyjających warunkach. W czasie wojny, w czasie pokoju, w czasie rozłąki i bycia tuż obok a jednak osobno.
Wojna. Obraz tego strasznego doświadczenia Kate McCarthy odmalowuje bardzo wyraźnie. Z jednej strony chłopaki walczący na froncie starają się zachować poczucie humoru, lekkość ducha, ale czuć strach sączący się z każdego pora ich skóry.
To były te momenty w których potrafiłam się szeroko uśmiechać a jednocześnie najbardziej bać, że nie każdy z tych zgrywusów wyjdzie z tego cało.
Była to też książka na której płakałam tak mocno, jak dawno już mi się nie zdarzało nad żadną historią.
Naprawdę. Do każdego egzemplarza powinna być dokładana paczka chusteczek a i to mogłoby nie wystarczyć.
Wzruszałam się owszem, uśmiechnęłam się też nie raz. Zaprzyjaźniłam z bohaterami i bardzo trzymałam za nich kciuki. Nie mieli łatwo. Fin mimo niemal bajkowego dzieciństwa też w pewnym momencie przechodzi swoje. Natomiast Ryan… Niemal od początku swojego życia miał pod górę. Nigdy też nie szedł na skróty a siła jego charakteru jest godna podziwu.
Nie zawsze jego decyzje były mądre, ale najczęściej kierował się altruizmem. To tak rzadkie zwłaszcza u chłopaka w młodym wieku.
Przeczołgała mnie ta książka i wiem, że dzięki temu długo jej nie zapomnę. Warto było spędzić z nią czas i żałuję, że było to tylko trochę ponad dobę. Tak wciągnęłam ją
Mam nadzieję, że tak dobrych powieści będzie tylko więcej. Warto. Polecam z całego serca lekturę ‘Walcząc o odkupienie’. Nie ociągajcie się, nie będziecie żałować czasu spędzonego nad jej lekturą