Teraz jest 23 listopada 2024, o 22:42

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 19 stycznia 2019, o 21:35

O jak tak to ja nie chcę ;), mont jest happy end?

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 20 stycznia 2019, o 13:10

Rozmowa o Wiedźmach na gigancie Kursy przeniesiona do autorskiego. viewtopic.php?p=1189518#p1189518
Czy ja mam zacząć gryźć? :czeka:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 stycznia 2019, o 19:22

Tak, Sol, musisz koniecznie gryżć. Bo jak się łyka niepogryzione, to można się rozchorować.

A za przeniesienie bardzo dziękuję.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 24 stycznia 2019, o 15:56

Mam na imię Walentyna - Katarzyna Janus

Niech Was nie zmyli, piękna, uśmiechnięta twarz dziewczyny z okładki, która może sugerować lekką i zabawną powieść o szczęściu.
Nic mylnego. To jest taka słodko-gorzka opowieść o szukaniu szczęścia i prawdziwej miłości, chociaż ma się ją w zasięgu ręki, tylko trzeba ją zauważyć i docenić. To powieść o miłości, przyjaźni, zaufaniu a także o przeciwnościach losu i strachu przed śmiercią.
Początkowo niezbyt polubiłam Walentynę za jej postępowanie z mężczyznami. Dopiero w miarę czytania, gdy lepiej ją poznawałam, zrozumiałam co nią kierowało. A był to normalny ludzki strach.
Walentyna na swojej drodze spotkała trzech mężczyzn...Borysa, Marcina i Alberto, z którymi miała gorący romans i miała wielkie nadzieje.
Najpierw Piękny Borys, bawidamek, zawrócił jej w głowie, ale w momencie gdy naprawdę potrzebowała jego pomocy, on nie miał dla niej czasu.
Natomiast Marcin, znajomy z pracy pomógł jej przetrwać operacje guza mózgu, opiekował się nią podczas pobytu w szpitalu a później zaoferował zamieszkanie u siebie. Razem wyjechali do Włoch, on do pracy ona na rehabilitację. Byli bardzo szczęśliwi aż do momentu trzęsienia ziemi w Belluno, podczas którego Marcina długo nie można było odnaleźć, a później okazało się, że ma amnezje i
nie pamięta Walentyny. Po powrocie do Polski ich życie jeszcze bardziej się skomplikowało i niestety doszło do rozstania.
Po pewnym czasie spotykają się w Toskanii na ślubie przyjaciółki Walentyny z Borysem. Marcin jest z nową dziewczyna a ona zafascynowana przystojnym Włochem Alberto, z którym znowu spędza upojne chwile.
Autorka czaruje nas nie tylko samą pełną emocji i wzruszeń historią. Czaruje piórem opisując włoskie krajobrazy do tego stopnia, że mamy te piękne widoki przed oczami, czujemy zapach potraw i smak wina.
Oczarowała mnie ta historia, chociaż często odczuwałam złość i smutek. Jednak bardzo lubię, gdy powieść wywołuje różne emocje, te dobre i te złe, bo to oznacza, że autorka potrafi trafić ze swoją historią prosto w serce czytelnika, wywołać zamęt, niedowierzanie, radość czy smutek.
To nie tylko dobra powieść obyczajowa w rozbudowanym wątkiem miłosnym, ale również powieść, która zostaje na długo w pamięci i trudno o niej zapomnieć.
Gorąco polecam tą powieść autorki jak również jej poprzednie książki, bo wszystkie są piękne i przy nich nie można się nudzić.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 stycznia 2019, o 16:12

To ta autorka od "Życie za życie''?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 24 stycznia 2019, o 16:18

Ta sama....czytałaś już coś tej autorki?

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 24 stycznia 2019, o 16:29

Jestem w połowie ''Życie za życie'' i bardzo mi się podoba.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 24 stycznia 2019, o 19:16

Mnie też bardzo się podobała

Życie za życie - Katarzyna Janus


To moje drugie spotkane z panią Janus i po raz kolejny autorka sprawiła, że nie mogłam się od książki oderwać.
A przecież jest to normalna powieść obyczajowa z delikatnym wątkiem sensacyjnym jakich wiele na polskim rynku a jednak ma w sobie to coś, co sprawia że czyta się ją z przyjemnością i zainteresowaniem .
Bo to powieść o normalnym życiu i o sytuacjach które mogą spotkać każdą z nas.
A przede wszystkim o rożnych odcieniach miłości. Od tej normalnej, szczerej płynącej prosto z serca aż po chorą, zaborczą, samolubną, obsesyjną która często prowadzi do tragedii.
Podobało mi się, że cała historia opowiedziana jest z perspektywy trzech głównych bohaterów czyli Majki, Huberta i Filipa co pozwoliło lepiej poznać motywy ich postępowania bo te nieraz były bardzo kontrowersyjne. Można ich było polubić lub potępić, pokochać albo znienawidzić.
Ta powieść powieść czasami wzrusza, czasami denerwuje nas postępowanie bohaterów ale też zmusza do refleksji nad życiem i konsekwencja naszych czynów.
Dużym plusem jest też styl pisania autorki....taki lekki , niewymuszony a zarazem plastyczny i kolorowy. Oprócz wciągającej fabuły autorka pięknie opisuje krajobrazy w których rozgrywa się akcja, począwszy od Rabki i Szczawnicy po dalekie Chicago z drapaczami chmur i slumsami.
Gorąco polecam tą powieść pełną zarówno intryg jak i normalnego życia.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 26 stycznia 2019, o 08:13

Znalazłam bardzo ciekawą informację:
https://www.biblionetka.pl/art.aspx?id=1073721
Spotkanie z Martą Matyszczak odbędzie się 30.01.2019 r. w Katowicach, w księgarni "Tak Czytam" przy ulicy 3 maja 13 o godzinie 17:00.

Chciałabym się tam znaleźć. Bardzo bym chciała. Nawet już zaczęłam sprawdzać loty.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 30 stycznia 2019, o 23:36

basik napisał(a):Nigdy nie jest za późno - Katarzyna Janus

Po raz kolejny przekonałam się, że warto dać szansę nieznanej autorce i jej debiutanckiej powieści.
Opis na książce wcale nie zapowiadał tego co mnie czeka w środku. Raczej nastawiłam się na babski romans a otrzymałam bardzo dobrą powieść obyczajową z wątkiem sensacyjnym i do tego dobry romans.
Zuzanna matka dorastających bliźniąt , nagle zdaje sobie sprawę, że życie po rozwodzie nie jest takie jakie by mogło być. Czuje się samotna, che kochać i być kochaną. Pewne sygnały ze strony Adama kolegi z pracy świadczą, że nie jest mu obojętna. Ale on ma już żonę. Wyjeżdża więc na wypoczynek nad morze i tu przez przypadek spotyka Maksa, zaczyna między nimi iskrzyć ale niestety znajomość się urywa przez niefortunny zbieg wypadków.
Po pewnym czasie Zuzanna dostaje propozycje pracy na małej wyspie u wybrzeża Niemiec i tu znowu spotyka Maksa.
Romans rozkwita na nowo i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie była żona, do której Maks wraca, a Zuzanna znowu znowu zostaje ze złamanym sercem.
Na wyspę przyjeżdża Adam, już po rozwodzie, spędzają razem upojne i pełne namiętności chwile a wtedy znowu pojawia się skruszony Maks.
Zwycięża uczucie do Maksa. Zamieszkują razem a potem wychodzi na jaw, ze Maks ma synka o którego musi walczyć z byłą zoną.
I tu pojawia się wątek sensacyjny....
Historia opowiedziana jest z perspektywy zarówno Zuzanny jak i Maksa, co pozwala zrozumieć postępowanie bohaterów z perspektywy obydwu stron. Ich rozterki, uczucia i sposób myślenia.
Jest to powieść o miłości, ale nie tylko. O poszukiwaniu swojego własnego szczęścia, swojego miejsca na ziemi , o zdradach i przebaczeniu.
Fabuła bardzo wciąga, bo jest bardzo nieprzewidywalna. Ciągle coś nowego wyskakuje jak Chochlik z którym Zuzanna ma pewne problemy. Napisana w sposób lekki i przystępny z odrobiną humoru.
Mnie bardzo się podobała i już czekam na kolejną powieść autorki, która ma się niebawem ukazać.



Powiem ci, że mnie ta książka nie zachwyciła, :bezradny: co innego ''Życie za życie''.
Zuzanna mimo 45 lat, była momentami naiwna i za uległa. Maks patrzył tylko na wygląd i dziwię się, że zwrócił uwagę na Zuzę. Wolał swoją żonę, mimo iż już raz zrobiła go w bambuko. Niektóre zachowania, były według mnie strasznie dziecinne. Do tego te rozstania i powroty. :zalamka:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 lutego 2019, o 21:54

Obrazek

Basia nie ma szczęścia do facetów. Każdy kolejny narzeczony odszedł do jej "przyjaciółki'' z dzieciństwa, wrednej Elwirki. Dziewczyna zmienia w końcu miejsce zamieszkania i przeprowadza się z odziedziczonym kotem Puszysławem do Miasteczka. Tam znajduje pracę w biurze matrymonialnym, do którego zostaje z urzędu pracy wysłany Jacek. Obydwoje pod rządami piekielnej szefowej, próbują kojarzyć pary, co nie wychodzi im za dobrze. :wink: Ich biuro sąsiaduje ze sklepem zielarskim i wróżką, których właściciele wprowadzają mnóstwo dobrego humoru.
Fajna historia na odstresowanie się. :smile:
4/6
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2019, o 22:11

Słyszałam, że jest lepsza niż poprzednia napisana wspólnie przez Witkiewicz i Rogozińskiego.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 3 lutego 2019, o 22:39

Jakoś nie mogę się przekonać do tego duetu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 lutego 2019, o 23:46

Janka napisał(a):Słyszałam, że jest lepsza niż poprzednia napisana wspólnie przez Witkiewicz i Rogozińskiego.


Wolę to niż ''Pudełko z marzeniami''.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 lutego 2019, o 23:58

Podobne zdanie już słyszałam w internecie i u nas na forum też już ktoś tak mówił.
Dorotka napisał(a):Jakoś nie mogę się przekonać do tego duetu.

Ja też. Nawet nie sprawdzam na razie, czy bym lubiła te powieści.
Wolę się skupić na jego książkach solo.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 lutego 2019, o 10:26

Jakoś nie mogę wyrzucić z pamięci tej ich afery z jedną z polskich autorek, a poza tym do Witkiewicz zraziłam się "Szkołą żon", więc jej nie tykam nawet palcem.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 4 lutego 2019, o 12:37

Mam podobne zdanie Dorotko :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 lutego 2019, o 13:39

Cieszę się, że nie tykałam "Szkoły żon" :-D Przynajmniej autorka mi nie zbrzydła.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 4 lutego 2019, o 13:58

A ja czytałam "Szkołę żon" i "Pensjonat marzeń" i obie mi się podobały :P
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 lutego 2019, o 16:29

Naprawdę? :yeahrite: Dla mnie "szkoła żon" to żenada do kwadratu.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 4 lutego 2019, o 19:15

Naprawdę :-D ale ja mam czasami dziwny gust, także ten :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 4 lutego 2019, o 19:32

Karino,chyba mam podobny gust,bo tez mi sie te książki dobrze czytało
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 5 lutego 2019, o 08:22

Cieszę się, że nie byłam sama :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 lutego 2019, o 09:33

W takim razie wychodzi na to, że to ja mam dziwny gust. :mrgreen: Ale co tam, trudno, ja i tak nie zmienię zdania na temat "Szkoły żon". :P
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 5 lutego 2019, o 12:01

Dorotko nie jesteś sama, Szkoła żon i Pensjonat jak dla mnie jest tragiczny. Napisane pewnie pod wpływem Greya czy innego erotyku. W ogóle nie przepadam za Witkiewicz, a po tej aferze to patrzeć na nią nie mogę :evil:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości