Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:54

Barbara Dawson Smith

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 16 stycznia 2017, o 12:23

jak na złość poprzekładałam sobie ostatnio książki i nic znaleźć nie mogę.
Tak samo schowałam kabel do czytnika, a Wy tak nęcicie...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 30 kwietnia 2018, o 21:01

Przeczytałam ostatnio "Maskę" i muszę stwierdzić, że to naprawdę dobra książka. Niestety, recenzji nie będzie, bo jak nie zabiorę się za nią tuż po przeczytaniu, to potem za dużo mi umyka szczegółów, żeby rzetelnie opisać wszystkie wrażenia. Powieść oceniam jednak na mocne 8/10. Polecam, zwłaszcza lubiącym dramatozy.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 1 maja 2018, o 19:56

Lubię wielce. :bigeyes:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 1 maja 2018, o 20:02

kurcze a ja nie znam Maski, ale mając na uwadze fakt, że Kopciuszek i Kasyno mi się podobały to może i Maska przypadłaby mi do gustu.. kurcze, jak tylko będzie książka dla mnie dostępna z miła chęcią przeczytam... :)
edit, no i przecież seria o Różyczkach :P przecież Cyganka była cudna i pozostałe książki serii też fajne :D

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 1 maja 2018, o 20:27

to musisz nadrobić.. dla mnie to jedna z najlepszych. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 1 maja 2018, o 21:07

Mam wrażenie, że to czytałam i że mi się podobała, ale nie pamiętam, o czym to było.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 maja 2018, o 09:47

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/72905/maska Trudno coś więcej napisać niż jest w blurbie bez robienia spojlerów, ale książkę gorąco polecam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Żar

Post przez Kasiag » 21 lipca 2018, o 13:29

Różyczki.
Lucy, Olivia i Enid, to trzy nobliwe damy, które stanowią niejako oś tej historii, jak zresztą każdej z cyklu nazwanego ich mianem. Nazwano je Różyczkami w czasach młodości, kiedy budowała się ich przyjaźń, która przetrwała całe życie.
Teraz stanowią jedną wielką rodzinę, wraz ze swoimi dziećmi i wnukami.
Są opoką dla młodszych pokoleń, a jednocześnie skarbem, o który wszyscy się troszczą. Nic więc dziwnego, że poważny wypadek, któremu ulegają przejmuje całą rodzinę zgrozą. Najbliżsi organizują opiekę nad Różyczkami, tak by nie musiały się rozdzielać w trakcie rekonwalescencji. Trafiają do Faversham House, pod opiekę Brandona, wnuka lady Oliwii. Brand ma, oględnie mówiąc, niezbyt dobrą reputację, hulaki i hazardzisty, ale babcię (i pozostałe Różyczki zresztą także), kocha i szanuje, więc zrobi dla nich wszystko.
Do Faversham House przybywa również Charlotta, wnuczka lady Enid, która od pięciu lat przebywa na wygnaniu w Yorku. Rodzina umieściła ją tam po występku, którego się dopuściła. Charlotta, jak dotąd, nie potrafiła się pogodzić że swoją innością. Ciężko poparzona w dzieciństwie ręka ujmuje jej wiele w oczach tzw. towarzystwa, a ona sama, ukryta za maską obojętności, popadła w zgorzknienie, które wypaczało jej charakter.
Tak więc, oględnie mówiąc, Charlotta i Brand, nie są zbyt zadowoleni, kiedy muszą czasowo zamieszkać pod jednym dachem, ponieważ nie mają o sobie nawzajem najlepszej opinii.
Gdy jednak Brand odkrywa, że wypadek Różyczek, to nie był do końca wypadek, jest zmuszony (chcąc, a raczej nie chcąc) wtajemniczyć Charlottę w szczegóły.

Tyle o fabule. Mniej lub bardziej oryginalna, jak kto woli, ale dla mnie liczy się przede wszystkim wykonanie. A temu nie mogę nic zarzucić. Nastawiłam się na lekki romans historyczny, z kryminalną historią w tle i to właśnie dostałam.
Postacie zostały dobrze nakreślone, ich emocje były dla mnie zrozumiałe, budzili sympatię lub niechęć, zgodnie z założeniami autorki. Dialogi nie brzmiały sztucznie, a opisy nie nudziły. Dzięki temu czytaniu towarzyszyło odczucie lekkości, a po skończeniu zostało mi w głowie przyjemne wrażenie o całości, jako bardzo udanej odskoczni od rzeczywistości.
Autorkę kojarzyłam od lat, jako niezawodną. Nie irytuje, jak to w niektórych romansach historycznych bywa, nielogicznością czy głupotą bohaterów. Sprawnie konstruuje intrygę i z łatwością wciąga w wykreowany przez siebie świat.
Ta książka tę opinię jak najbardziej potwierdza tja
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 21 lipca 2018, o 23:16

Poproszę do działu recenzji :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 5667
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:16
Lokalizacja: Boulevard of Broken Dreams...
Ulubiona autorka/autor: nie sposób wymienić wszystkich ;)

Post przez Kasiag » 22 lipca 2018, o 19:16

Zrobione tja
Całe życie jest jak oglądanie migawki, pomyślał. Tylko zawsze wygląda tak, jakby człowiek przyszedł o dziesięć minut spóźniony i nikt nie chce mu opowiedzieć, o co chodzi, więc musi sam się wszystkiego domyślać. I nigdy, ale to nigdy nie zdarza się okazja, żeby zostać na drugi pokaz.
Ruchome obrazki Terry Pratchett

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 28 lipca 2018, o 21:25

Mam wrażenie, że kiedyś to czytałam, tylko jakoś trudno to sobie przypomnieć.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 stycznia 2019, o 19:34

Barbara Dawson Smith „Wenus”.

Isabel - młoda dziewczyna z nizin, córka słynnej kurtyzany, pragnie odszukać mordercę swej matki, który, jak przypuszcza dziewczyna, jest dżentelmenem. Podstępem i szantażem zdobywa dostęp do najlepszych domów Londynu. Udając kuzynkę jednej z szanowanych dam – Helen Hathaway, próbuje zdobyć potrzebne jej informacje. Nie jest to jednak łatwe zadanie, bo narzeczony Helen, lord Lynwood nie ufa Isabel i czyha na jej najdrobniejsze potknięcie.

Z tą autorką miałam już wcześniej do czynienia i jej książki mi się podobały. W przypadku „Wenus” jest podobnie. Styl jest bardzo dobry. Akcja wartka, konstrukcja fabuły również bez zarzutu. Na przemian występują sceny spokojne, spowolniające akcje, sceny opisowe, sceny emocjonalne pomiędzy główną parą oraz te bardziej dynamiczne. Wszystko płynnie przechodzi, więc nie czuć żadnego zgrzytu. Fabuła idzie gładko, książka jest na tyle dobra, że nie było żadnego momentu, kiedy bym się nudziła. Praktycznie każdy rozdział trzyma poziom. Główną osią fabuły, oprócz wątku romansowego, jest zagadka śmierci matki głównej bohaterki. Wątek ten jest poprowadzony odrobinę nieudolnie, bo bohaterka wypytuje bez ogródek podejrzanych, no ale to nie jest błąd, który by całkowicie dyskwalifikował powieść i tak naprawdę to chyba jedyna rzecz, do której się można przyczepić. Trzeba też przyznać, że ostateczne rozwiązanie kryminalnego wątku mnie zaskoczyło, co rzadko się zdarza.

Na szczególną uwagę zasługują bohaterowie – fajni, barwni, pełni werwy, energiczni, charakterystyczni. Nawet ci mniej sympatyczni są dobrze skonstruowani i ciekawi, a ich motywacje mają sens. Fajnie oddane emocje wszystkich, nie tylko głównej pary, dobrze umotywowane działania postaci.

Relacja pomiędzy główną falą rozwija się stopniowo i naturalną tego konsekwencją są sceny erotyczne. Są one na tyle gorące i niesztampowe, żeby nie nudziły ale też nie nachalne i nie wybijają się na pierwszy plan. Nie ma ani przesytu ani niedosytu. W ogóle w tej książce wszystko jest zrównoważone w idealnych proporcjach.

Ta książka jest fajna. Przyjemny nastrój, interesująca fabuła, ciekawa intryga, dobre wykonanie, wysokie umiejętności warsztatowe składają się na ogólnie bardzo przyjemną książkę. Całość 8/10, bo choć nie jest to arcydzieło, to naprawdę miło spędziłam z nią czas.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 26 stycznia 2019, o 20:19

Poproszę do działu Recenzji :thankyou:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 27 stycznia 2019, o 18:29

Załatwione. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 28 lutego 2019, o 21:30

Barbara Dawson Smith „Kasyno”

Alicja Pemberton nigdy nie miała lekkiego życia. Najpierw choroba psychiczna matki, a potem samobójcza śmierć ojca, który doprowadził rodzinę do finansowej ruiny. Dziewczyna radzi sobie z życiowymi problemami całkiem nieźle, dopóki młodszy brat nie trafia w sidła przebiegłego właściciela kasyna – Drake’a Wildera i nie traci resztek ich marnego majątku podczas gry w karty. Alicja staje więc przed trudnym zadaniem, musi zdobyć pieniądze w krótkim czasie. Jedynym wyjściem wydaje jej się zostanie kochanką człowieka, który przyczynił się do tej sytuacji czyli Wildera. Nie wie jednak, że Drake Wilder ma swój ukryty cel w usidleniu rodziny Pembertonów.

Książki Smith poniżej pewnego poziomu nie schodzą. Autorka ma tak dobry warsztat, że trudno znaleźć w jej twórczości coś gorszego. Tak samo jest z „Kasynem”. Ta książka jest po prostu fajna. Wszystkie elementy składowe są na miejscu, całość jest przemyślana i ma sens, zarówno pod względem konstrukcji fabuły, tempa akcji, opisów, dialogów, bohaterów i ich motywacji. Naprawdę trudno znaleźć jakiś mankament. Podobało mi się praktycznie wszystko.

Język powieści jest dość obrazowy i przyjemny. Raczej nie ma wielkich przygód i awantur ale całość czyta się bardzo sprawnie i płynnie. To zasługa gładkiego stylu Dawson Smith. Wykreowane postacie wydają się prawdziwymi ludźmi, z którymi można się utożsamić. Bardzo łatwo się wczuć w klimat tej książki.

Bohaterka ma charakter. Jest żywiołową, zaradną, sympatyczną osobą. Bohater trochę mroczny i udający twardziela ale tak naprawdę obdarzony jest gołębim sercem. Inni bohaterowie też są ciekawi, charakterystyczni i sympatyczni. Nie jest ich na tyle dużo, żeby przysłonili główną parę ale stanowią ciekawe jej uzupełnienie.

Na początku relacja między Drake’em i Alicją fajnie napędza akcję. Ich wzajemne animozje i równoczesne przyciągnie cielesne, opisane są w dobry sposób. Później ich relacja się zmienia, bo pojawiają się uczucia. Nic nie jest przegięte albo przesłodzone, wszystko na poziomie uczuć ma sens. Sceny seksu pojawiają się w drugiej połowie książki, niejako naturalnie. Są dość dokładne ale nie przesadzone. Potrzebne, choć nie dominują fabuły.

Sama historia jest dość ciekawa, choć nie za bardzo odkrywcza. Mimo uciekania się autorki do utartych romansowych schematów, książkę czyta się szybko i przyjemnie. W zasadzie trudno mi wymienić jakąś większą wadę. Powieść ogólnie mi się podobała, choć nie zachwyciła i nie rzuciła mnie na kolana. Według mojej opinii zasłużona ocena to 8/10. To dobry, klasyczny pod względem konstrukcji romans, który może się podobać.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 20 marca 2019, o 16:41

Barbara Dawson Smith „Cyganka”

Vivien wychowała się wśród Romów, których uważała za swoją rodzinę. W wieku 18 lat dowiaduje się, że nie jest prawdziwą córką swoich rodziców, a nieślubnym dzieckiem pewnej guwernantki, która przed laty uczyła wnuki hrabiny Stokeford. Starsza pani zabiera dziewczynę do swej posiadłości, nie spotyka się to jednak z uznaniem jej wnuka – Michaela, który uważa Vivien za sprytną oszustkę i za wszelką cenę chce ją zdemaskować i zdyskredytować w oczach babci.

To kolejna, bardzo dobra książka Dawson Smith. Fabuła trzyma w napięciu i jest skonstruowana jest dość dobrze. Choć to przewidywalny romans, opierający się na schemacie od nienawiści do miłości, to jednak sposób poprowadzenia akcji jest na tyle interesujący, że książkę czyta się z zapartym tchem.

Pod względem warsztatu to jest naprawdę dobra powieść. Wszystko ma ręce i nogi. Wszystkie akcenty rozłożone są prawidłowo, żeby zainteresować i trzymać w napięciu aż do końca. Ta książka nie ma gorszych momentów, wszystko jest ciekawe. Tempo akcji jest stałe ale nie ma monotonii.

Bohaterowie są świetnie zarysowani. Przede wszystkim duży plus za obecność Różyczek i ich szalonych pomysłów. Vivien to postać kobieca, której nie da się nie lubić. Temperamentna dziewczyna, pełna życia, ikry i obdarzona charakterem. Michael – nieco wkurzający na początku, dostaje od niej solidną lekcję pokory. Bohater też jest dobrze skonstruowany, jednak mniej go polubiłam, głównie przez jego arogancję i głupi upór. Niemniej, w pewnym momencie nabiera rozumu i daje się poznać z lepszej strony.

Podsumowując: to bardzo przyjemny romans, osadzony w realiach XIX-wiecznej Anglii, pasjonującymi bohaterami i ciekawą akcją. Najbardziej podobała mi się wojna płci pomiędzy główną parą i wzajemne budowanie relacji między nimi. To lekka i przyjemna lektura. Dla mnie 8/10. Zdecydowanie książka godna jest polecenia.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 24 marca 2019, o 20:52

Kawko, podrzucisz opinię o Kasynie i Cygance do działu z recenzjami?

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 26 marca 2019, o 10:34

Oczywiście.Nie było mnie chwilkę ale już nadrabiam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 22 sierpnia 2021, o 11:14

Barbara Dawson Smith "Kurier towarzyski"

Lady Julia Corwyn przed ośmiu lat skompromitowała się w towarzystwie. Teraz wychowuje samotnie nieślubnego syna, prowadzi szkołę dla dzieci z biednych rodzin i potajemnie wydaje "Kurier towarzyski", gazetkę, w której opisywane są wszystkie niecne postępki dżentelmenów. Jack Mansfield – tonący w długach hrabia Rutledge staje się bohaterem jednego z numerów pisemka. Gdy narzeczona przeczytawszy o jego karcianych długach zrywa zaręczyny, Jack postanawia się zemścić na twórcy kuriera. Udaje mu się odkryć, że za gazetką stoi Julia i zatrudnia się w jej szkole jako nauczyciel matematyki.

Czytałam tę książkę dawno temu więc to była dla mnie powtórka. Bardzo przyjemna. Barbara Dawson Smith pisze w taki sposób, ze zawsze jej książki potrafią mnie czymś urzec. "Kurier towarzyski" nie jest wyjątkiem.

To ciepła, lekka, przyjemna i chwilami zabawna opowieść. Jest romantycznie, ciekawie i przygodowo. Autorka umiejętnie wymieszała wszystkie elementy dobrej historii. Kiedy trzeba, umie spowolnić akcję, tylko po to, żeby za chwilę przyśpieszyć. Pod względem konstrukcji fabuły jest naprawdę dobrze. Wszystko ma swój czas i odpowiednie tempo. Niczego nie jest ani za dużo, ani za mało.

Pomysł na fabułę jest dobry. Sama historyjka jest ciekawa i chwilami zaskakująca. Wymieszanie romansu z przygotówką i odrobiną zagadki to dobre rozwiązanie. Nie jest to wprawdzie intryga rodem z kryminału ale jest mimo to ciekawie.

Podoba mi się Julia. To fajna kobieta z charakterem, wie czego chce od życia, twardo stąpa po ziemi i nie poddaje się w dążeniu do celu. Również Jack da się lubić, mimo iż ma niecne zamiary. W trakcie książki jego plany ulegają jednak zmianie i stopniowo zmienia się on sam. Razem z Julią stanowią fajną, sympatyczną parę, której można kibicować.

Podoba mi się lekkość stylu autorki. To bardzo ułatwia czytanie. Książkę czyta się płynnie i bardzo gładko. To jest jedna z tych powieści, w które można się zanurzyć i bardzo szybko stopić z fabułą. Umiejętność pisania w ten sposób uważam za jeden z największych plusów u autorów.

Ta powieść jest po prostu fajna. Godna polecenia każdej romansoholiczce, podobnie jak inne książki tej autorki. Bardzo dobrze się bawiłam, czytając "Kurier towarzyski" dlatego moja ocena to 9/10.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 7766
Dołączył(a): 14 października 2012, o 20:16
Lokalizacja: Sopot
Ulubiona autorka/autor: w zależności od nastroju

Post przez gosiurka » 22 sierpnia 2021, o 12:30

I następna książka do przeczytania :wink:

Dzięki Kawko :smile:
Pewnego razu doszłam do wniosku, że czas sobie znaleźć faceta... , ale kupiłam martini i mi przeszło(ZabawneKartki)
Przejdź na mroczną stronę..... mamy czekoladę.

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 22 sierpnia 2021, o 14:57

A ja czytałam tylko "Kasyno" tej autorki. Lub tylko ta książka mi utkwiła w pamięci.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 22 sierpnia 2021, o 17:47

Gosiurko - czytaj, bo warto tylko nie zrażaj się fatalnym blurbem. Ja się nim zasugerowałam i przez długi czas myślałam, że to będzie historia opowiedziana w pierwszej osobie (nie przepadam za tym), a dopiero jak kilka dni temu wzięłam do ręki i otworzyłam, to się przekonałam, że jednak nie. A kołatało mi się, że kiedyś ta książka bardzo mi się podobała. :P

Irko - myślę, że jej książki raczej są dobre. Ja w każdym razie nie trafiłam jeszcze na słabą.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 246
Dołączył(a): 14 stycznia 2021, o 18:03
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez Irka1987 » 23 sierpnia 2021, o 15:09

Ach. Zajrzałam do biblioteki i przypomniałam sobie,że czytałam co więcej jej. Po prostu "Kasyno" zapadło mi w pamięć bo mi się podobało. Ale znalazłam tam tej książkę, której motyw mi się podobał, ale po przeczytaniu byłam rozczarowana. Bohatera nie da się lubić i w sumie bohaterka też jest niefajna. A ta książka to "żar".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 23 sierpnia 2021, o 16:41

"Żaru" jeszcze nie czytałam. :P
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 1269
Dołączył(a): 18 sierpnia 2016, o 13:10
Lokalizacja: Wrocław
Ulubiona autorka/autor: Julia Quinn, Mary Balogh, Lisa Kleypas

Post przez kahahaha » 13 września 2021, o 10:46

Nie czytałam żadnej książki tej autorki :mysli: muszę zapisać na listę :hihi:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do S

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości