Teraz jest 25 listopada 2024, o 08:14

Media: ludzie i wydarzenia

Artyści, celebryci, postacie warte uwagi, głośne wydarzenia, komentarze, plotki i skandale
Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 20 stycznia 2019, o 02:10

zgadzam się z Frin - bazują na naszych emocjach, wykorzystują je bez skrupułów.

Ja tylko na marginesie: naprawdę mam na myśli osoby zarabiające prawdziwą a nie symboliczną forsę ;)

Dla mnie kim innym jednak są osoby o niefajnych poglądach, które po całym dniu/tygodniu/miesiącu zachrzaniania w kiepsko płatnej (lub bezpłatnej bo domowej) pracy, bez czasu na realne pozyskiwanie informacji oraz ich analizowanie, wylewające swe indywidualne frustracje w sieci.
Dla twórców i współtwórców co najmniej sporych mediów o dużych zasięgach, o znanych nazwiskach, którym za to płacą, głoszących rzeczy niebezpieczne po prostu, nie ma zmiłuj.

W tym całym zalewie we wszystkich (i to przeraża) mediach w - moim zdaniem - 99,9% bzdur totalnych nawzajem się szczujących chyba tylko jedna rada wydaje się słuszna:
dbać o własną "bańkę medialną" i nauczyć się z zimną krwią i głową nie lajkować i nie szerować mimo presji własnego środowiska.
Trudna sprawa.

PS na marginesie: może z tej obecnej manii na punkcie "walki z mową nienawiści" (na razie nie widzę za bardzo, aby większość komentatorów w mediach wiedziała w ogóle, co to jest) wyniknie tyle dobrego, że bohaterowie polskich komedii romantycznych przestaną się na siebie nawzajem wreszcie drzeć przez 90% czasu ekranowego. A przynajmniej przestana się drzeć na swoje dzieci.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 stycznia 2019, o 05:59

Fringilla napisał(a): bohaterowie polskich komedii romantycznych przestaną się na siebie nawzajem wreszcie drzeć przez 90% czasu ekranowego. A przynajmniej przestana się drzeć na swoje dzieci.

No właśnie. To mi się też ostatnio mocno rzucało w oczy w polskich filmach.
Np. w "Planecie singli", który niedawno znowu powtarzałam: tam tata, wykształcony pedagog i dyrektor szkoły, do córki zwraca się tak, że mnie to mrozi. Z główną bohaterką, nauczycielką muzyki, jest jeszcze gorzej, bo albo się do dzieci zwraca jak do osób niedorozwiniętych i niestabilnych emocjonalnie, z nadmierną słodyczą i aż przesadzoną grzecznością, albo się wydziera i grozi wielką karą, gdy dziecko ją zdenerwuje. Nikt tam nie mówił do dzieci jak do zwykłego i normalnego człowieka.
To znaczy bohaterowie nie tylko na dzieci się darli, bo na siebie nawzajem też i to dużo.
Film uważam za super fajny, tylko właśnie te sposoby komunikowania się są jakieś takie bezsensowne.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 lutego 2019, o 12:03

Jan Olszewski nie żyje.

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 lutego 2019, o 13:57

Karl Lagerfeld nie żyje

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 19 lutego 2019, o 18:11

Ciekawe co z jego ukochaną koteczką. :niepewny: Mam nadzieję, że ktoś się nią zajmie.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 lutego 2019, o 18:28

Bardzo mi szkoda, bo lubiłam efekty jego kreatywności.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 lutego 2019, o 19:25

Kawka napisał(a):Ciekawe co z jego ukochaną koteczką. :niepewny: Mam nadzieję, że ktoś się nią zajmie.

Sądzę, że została testamentowo zabezpieczona...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 lutego 2019, o 21:12

https://www.pudelek.pl/artykul/111848/karl_lagerfeld_nie_zyje_z_ostatniej_chwili/
Na Pudelku napisano tak: "Syn importera mleka w proszku i sprzedawczyni bielizny".
Ta "sprzedawczyni bielizny" była córką ważnego polityka z doktoratem z prawa, a "importer mleka w proszku" był założycielem i właścicielem największej niemieckiej fabryki mleka w puszkach. (Firma "Glücksklee" później należała do koncernu Nestle. Nie wiem, czy jej produkty sprzedawane są w Polsce.)
Karl Lagerfeld urodził się w rodzinie z wyższej klasy średniej i był spadkobiercą wielkiej fortuny, a z Pudelka wynika jakby sam zaczynał od zera.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 lutego 2019, o 22:49

Przyznaję, że źródła Pudelka zawsze mnie interesują (czyli z jakich czerpią ;)
Hm, a może specjalnie...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 lutego 2019, o 22:56

Tym razem wzięli z polskiej Wikipedii, co nie jest zbyt mądre.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 19 lutego 2019, o 23:20

Hm, ale swoją drogą on sam kreował legendę mocno zagmatwaną w sumie... Tak trzeba żyć ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 lutego 2019, o 23:34

Był mistrzem kreowania wizerunku. Własnego i innych osób. Czyli był odpowiednią osobą na właściwym miejscu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 lutego 2019, o 01:13

Wiecie co mnie też wkurza? Te szydzenie odnośnie przyjaźni Karla i Joanny Przetakiewicz. Wieczne pisanie, że :
zrobiła sobie z nim zdjęcie i już uważa się za jego przyjaciółkę,
to nieprawdziwe zdjęcie, tylko fotoshop,
chce się na nim wybić
Taki mamy kompleks niższości, że polka nie może mieć za przyjaciela znanego projektanta?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 lutego 2019, o 01:16

Masz rację, Lucy. To nie powinien być żaden powód do żartów.
Jeszcze było obśmiewane, że była zaproszona na imieniny czy urodziny kota.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lutego 2019, o 00:03

To chyba wynika też z tego, jak komentujący w sumie traktują zwierzęta (urodziny hahaha kota).

PS Z drugiej strony Pudelek dzielnie jednak ma w feedzie nie tylko wiki:
https://www.pudelek.pl/artykul/142644/j ... ak_swiety/
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 22 lutego 2019, o 02:24

Kiedyś była zasada, żeby nie mówić o kimś źle po jego śmierci. Prawdopodobnie chodziło o to, że nie może się już sam bronić. Albo, co jest jeszcze bardziej prawdopodobne, że już nie trzeba go sądzić, bo teraz czeka go sąd boski.
Mnie się ta zasada nigdy nie podobała, bo jestem zdania, że jak ktoś nie chce by po śmierci o nim źle mówiono, to niech o to zadba za życia i myśli, co robi.
Dlatego ode mnie brawa, że ta pani się odważyła powiedzieć, jakie jest jej zdanie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 lutego 2019, o 02:35

To chyba brało się z tradycji "a teraz staramy się a) zamilczeć nad chwilę jako istoty śmiertelne (bo eschatologiczna obawa przed śmiercią własną i przezywanie leków własnych) lub/i b) staramy się zapamiętać coś dobrego w związku z daną osobą(znowu perspektywa: a co ty w życiu dobrego zrobiłeś) i/lub c) (ekhm) aby duch zmarłego się do nas nie przyczepił ;)

Ja sądzę, że chwila milczenia póki do trumny nie złożą, zła nie jest (bo niektórym dla utrzymania kondycji psychiczno-etycznej taka przerwa przydaje się ;) ale faktycznie wtedy, gdy nie zmienia się zarazem w potok peanów na cześć. Bo wtedy faktycznie dla równowagi nawet chyba należy przypomnieć jednak z bardzo wielu powodów też te mniej cudowne strony (żeby kult osoby się nie wytworzył, bo taki zawsze niezdrowy, żeby faktycznie ograniczyć cynikom kręcenie własnej polityki/biznesu w ramach zgonu, no i dla pamięci, bo ogólnie krótka bywa u jednostek i grup... ;)

Też się w ramach tego cieszę i doceniam, że Jamila przypomniała - na tle tych peanów - że Karl jeszcze całkiem niedawno niefajne rzeczy głosił, i to nie z pozycji mocno starszego pana w kręgu przyjaciół i bez wpływu na rzeczywistość wokół ^_^
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 4 marca 2019, o 20:57

Gwiazda "Beverly Hills, 90210" Luke Perry zmarł w szpitalu w Burbank w Kalifornii po ciężkim udarze mózgu.

Czytaj więcej na https://swiatseriali.interia.pl/newsy/s ... Id,2866586

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 marca 2019, o 22:10

Zmarł Keith Flint, wokalista The Prodigy.

Obrazek
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 marca 2019, o 22:35

Właśnie się dziwiłam, czemu dzisiaj w radiu w kółko puszczali "Firestarter".
Lilia napisał(a):Gwiazda "Beverly Hills, 90210" Luke Perry zmarł w szpitalu w Burbank w Kalifornii po ciężkim udarze mózgu.

Słyszałam o jego udarze, ale miałam wielką nadzieję, że z tego wyjdzie. Bardzo młodo odszedł.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 5 marca 2019, o 01:48

Smutne :(

Ok, skoro Firestarter osuchane, to wobec tego coś też muzycznego, ale z Lukiem Perry:
bozonarodzeniowe wydanie lekko starsze i kowbojskie (zagrał za darmo ponoć, bo na cele charytatywne ;)
jak dla mnie to fajnie być tak zapamiętanym:
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 marca 2019, o 02:05

Ładne.
Świetnie do niego pasowała rola kowboja.

Przypomnialo mi się, że kilka lat temu widziałam na ulicy pana w wieku mniej więcej 80-90 lat, który miał dokładną kopię fryzury Keitha Flinta z video do "Breathe". Nawet kolory się zgadzały. To było bardzo budujące, bo świadczyło, że muzyka nie podlega podziałom na pokolenia. (Właściwie powodem jego uczesania mogło być to, że przegrał jakiś zakład, ale wtedy nie szczyciłby się swoją fryzurą, tylko nosił kapelusz.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 5 marca 2019, o 18:04

Czasem aż strach tu wchodzić, bo same złe wieści. :(
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 12 marca 2019, o 20:58

I taki skrót z życia polskich licealistów :)

1. Licealistka startuje w miejskich eliminacjach do Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego. Po ogłoszeniu wyników grzecznie prosi o recenzję/wskazówki jednego z jurorów, osobę znaną i uznaną lokalnie. I co słyszy?

„A to Ty, wiesz co, muszę przyznać, że w ogóle Cię nie słuchałem, jak weszłaś na scenę to tak się na Ciebie zapatrzyłem, że zapomniałem słuchać, taka jesteś piękna. No i co ja mam Ci powiedzieć? Jesteś piękna, masz piękne ciało,to chyba wszystko co jest Ci potrzebne żeby zrobić karierę. No, to chyba wszystko co mogę powiedzieć, piękna dziewczynka jesteś, możesz popracować więcej nad dykcją.”

Dziewczyna przy tym dodaje: "Ten szowinistyczny komentarz, wypowiedziany nie odrywając wzroku od mojego biustu, miał chyba dać mi do zrozumienia, że aparycja jest czymś co otwiera drzwi kobiecie".
https://www.facebook.com/aleksandra.burdzinska.1/posts/2001277913327504

2. Świadek wydarzenia - kolega z liceum a zarazem zwycięzca - potwierdza i w ramach protestu rezygnuje z dalszej reprezentacji miasta:
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2241728129434109&set=a.1374486869491577&type=3&theater

3. Juror oświadcza:
W związku z rozpowszechnianymi w mediach społecznościowych informacjami na temat uwag, jakie kierowałem do uczestniczki eliminacji miejskich Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w Bielsku-Białej 9 marca 2019, informuję, że podczas tradycyjnego omówienia starałem się w jak najbardziej delikatny sposób przekazać recytatorce swoją opinię na temat jej występu.

Oświadczam, że w żaden sposób nie uchybiłem ani nie zamierzałem uchybić jej godności. Jeśli jednak moja wypowiedź mogła zostać opacznie zrozumiana, chętnie przepraszam.

Wyrażam zdecydowany sprzeciw wobec insynuacji naruszających moje dobre imię.


https://www.facebook.com/janusz.legon/posts/2066701693385582

Podsumowanie: juror, "człowiek kultury" i członek lokalnej elity, nie zaprzeczył, że zamiast wypełniać swoje obowiązki, wpatrywał się w biust i inne elementy sylwetki nieletniej dziewczyny, a potem nie omieszkał jej poinformować, że tylko to się dla niego liczy w ramach konkursu recytatorskiego.
I przyznaje, że nie uważa, że jego słowa są w jakikolwiek sposób nie na miejscu i/lub obraźliwe oraz oskarża o atak na jego dobre imię.

Kurtyna.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 12 marca 2019, o 21:26

:zalamka: I dlatego potrzebna nam jest szeroko pojęta edukacja seksualna. Nomen omen na gwałt.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do W mediach

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości