Teraz jest 21 listopada 2024, o 23:47

Susan Elizabeth Phillips

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 10 listopada 2018, o 12:37

Rewelo - ależ ja Belindy wcale nie rozgrzeszam. :) Napisałam przecież, że była konkretnie rąbnięta, podobnie jak Alex. Była jednak jedyną osobą, która kochała Fleur. Na swój chory, spaczony sposób ją kochała i robiła wszystko to co według niej, było dla córki najlepsze (a że obiektywnie wcale nie było to dobre, to już inna kwestia). Może za słabo to zaakcentowałam w recenzji, ale nie pochwalam Belindy, bo od razu widać, że była toksyczna. Po prostu wśród innych osób, Belinda była jedyną, której choć trochę zależało na Fleur. Pamiętasz fragment, jak młoda Fleur miała się za brzydką, bo się z niej śmiali, że jest nieproporcjonalna? Belinda zawsze stawała po jej stronie, mówiła że jest piękna i że wszyscy się o tym przekonają w przyszłości, miała szczerą i niezachwianą wiarę w córkę, więc do końca złą matką nie mogła być. Ja lubię takie niejednoznaczne, czasem dziwne postacie. Postać Belindy była bardziej ciekawa niż idealna pod względem charakteru Fleur (może na zasadzie kontrastu wyszło to moje "lubienie", bo nie trawię bohaterów zbyt nijakich jak właśnie Fleur). Poza tym Belinda uważała się za "niewidzialną" całe życie. Czytałaś, więc wiesz. Stąd jej obsesja na punkcie grzania się w blasku gwiazd filmowych, a potem w blasku Fleur, nie wydaje mi się jednak, żeby ona to robiła z premedytacją, po prostu inaczej nie umiała. Co innego Alex. On wszystko kalkulował na zimno, planował lata do przodu, nie miał żadnych uczuć do nikogo, poza nienawiścią i chęcią posiadania więc w skali potworności daleko Belindzie do Alexa. Toksyczna mamuśka, która przelewa swoje niespełnione ambicje na córkę, to jednak nie to samo, co bezwzględny psychopata, który chce ją zniszczyć dla kaprysu.

Jake'a było za mało, żeby można było się z nim zżyć i polubić. :bezradny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 11 listopada 2018, o 00:10

Kawko, niestety nie mogę się z Tobą zgodzić...w moim odczuciu Belinda nie kochała swojej córki, to chyba był tylko sentyment, bo ona była córką "wielkiej" miłości Belindy, Erolla ..jak mogła ją kochać jeśli ją oddała do klasztoru, bo kasa była ważniejsza? a to jak traktowała Michaela? TEJ PANI MÓWIĘ WIELKIE NIE! ;) i co z tego, że Alex był gorszy? to w tym wszystkim nie ma znaczenia ;)
przez całą książkę, nie postrzegałam Fleur jako nijaką, wręcz przeciwnie Powiem szczerze, że polubiłam Fleuer od pierwszej sceny, w której się pojawiła. Taka zadziorna, jak w przyszłości Meg, ale jednocześnie samotna i zagubiona...;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 listopada 2018, o 12:40

No cóż, chyba zgody między nami w kwestii Belindy nie będzie. :bezradny:

Co do Fleur - początkowo była strasznie nijaka. "Wyrobiła" się dopiero w drugiej połowie książki ale mimo to, nie jest to bohaterka, z którą bym się potrafiła zżyć. A raczej lubię bohaterki kreowane przez Susan Elizabeth Phillips.

Wydaje mi się, że po prostu ta książka jest sporo słabsza od innych tej autorki i prawdopodobnie patrzę na nią przez pryzmat tych lepszych historii, stąd moja surowa ocena, zarówno konstrukcji, jak i bohaterów. Gdybym najpierw trafiła na "Laleczkę" a potem na inne, być może odebrałabym tę książkę zupełnie inaczej. Są takie autorki, od których oczekuję, że poniżej pewnego poziomu nie zejdą. Może stąd moje rozczarowanie. Czytałam lepsze i gorsze książki SEP, czasem się nie zgadzałam z wieloma rzeczami w tych opowieściach, czasem nie lubiłam niektórych bohaterów ale generalnie jako całość, książka mi się podobała. A tu praktycznie niewiele pozytywów potrafię dostrzec. :bezradny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 11 listopada 2018, o 13:36

Kawko, podrzucisz opinię do działu z recenzjami? :prosi:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 2086
Dołączył(a): 28 listopada 2014, o 19:46
Ulubiona autorka/autor: Garwood, SEP, McNaught i wiele innych...

Post przez rewela » 11 listopada 2018, o 13:45

Kawko, ale o to chodzi, żebyśmy miały odmienne zdanie ;) ja nie przekonam Ciebie Ty nie przekonasz mnie :)
Cieszę się, że mogłam sobie choć przez chwilę popisać,(tym bardziej, że ostatnio nie umiem sobie miejsca na forum znaleźć ;) a tu nawet swoje zdanie wyrażam :evillaugh: )
a tak z innej bajki.. mam przeczytane wszystkie książki SEP i może rzeczywiście Laleczka nie jest w ścisłej czołówce, choć ja chyba nawet nie mam ścisłej czołówki, za trudne to, żeby klasyfikować,która jest ta naj ;)
Jednak jak miałabym wymienić książkę, która najmniej do mnie przemówiła,mimo, że nie było źle i miewała dobre momenty to jednak Na przekór wszystkim i Wyobraź sobie...

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 11 listopada 2018, o 14:27

Rewelo - bardzo dziękuję za dyskusję. To było ciekawe i pouczające. :przytul:

Duzz- jasne, już wklejam.
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 grudnia 2018, o 02:19

Pani SEP właśnie przed chwilą skończyła 70 lat.
Wszystkiego najlepszego!
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 grudnia 2018, o 02:43

Duzz, Sol, jeśli któraś z Was by mogła zajrzeć do PPA i poprawić imiona Sugar Beth, to byłoby miło.
Chodzi o książkę "Czyż ona nie jest słodka?".

Mamy tak:
Sugar Beth Carey + Colin Byrne / Winnie Davis + Ryan Galantine
Powinno być tak:
Frances Elizabeth Carey (Sugar Beth) + Colin Byrne / Winnie Davis + Ryan Galantine

Z góry dziękuję.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 3 stycznia 2019, o 14:57

za 2 dolary

Obrazek
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 stycznia 2019, o 17:41

Janka napisał(a):Duzz, Sol, jeśli któraś z Was by mogła zajrzeć do PPA i poprawić imiona Sugar Beth, to byłoby miło.
Chodzi o książkę "Czyż ona nie jest słodka?".

Mamy tak:
Sugar Beth Carey + Colin Byrne / Winnie Davis + Ryan Galantine
Powinno być tak:
Frances Elizabeth Carey (Sugar Beth) + Colin Byrne / Winnie Davis + Ryan Galantine

Z góry dziękuję.

zrobione ;)
wybacz, że dopiero teraz ale ostatni sezon zimowy jest dla mnie niezbyt łaskawy i trzyma mnie bardziej w łóżku niż na forum ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 stycznia 2019, o 22:57

Bardzo dziękuję.

Możliwe, że Blue Bailey ma drugie imię. Jak/jeśli znajdę, to też poproszę o dopisanie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 stycznia 2019, o 16:46

Jeśli ma to na pewno znajdziesz ;)
daj znać ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2019, o 19:02

Zamierzam szukać w wersji oryginalnej i nawet nie wiem, w której części mogę znaleźć, ale raczej bliżej przodu niż tyłu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 stycznia 2019, o 19:11

Blue występuje tylko w Uwodzicielu, jeśli się nie mylę, więc za dużo szukania nie ma ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 stycznia 2019, o 21:35

Wczoraj dwa razy przekartkowałam całą książkę i nie znalazłam. Szkoda, że w oryginale mam papierową, a nie eBooka, bo bym mogła sobie wyszukać wyszukiwarką.
Teraz mam plan, żeby poszukać w książce po niemiecku, może mi łatwiej wpadnie w oczy, a wtedy będę wiedziała, w którym rozdziale szukać w oryginale.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 lutego 2019, o 20:50

Powtarzałam niedawno "To musiałeś być ty". Ależ to była cudowna książka. Pełna emocji i zaskakujących sytuacji oraz zwrotów akcji.
Czytało mi się ją wspaniale.
Jak kiedyś rozmawiałyśmy o tym, którą książkę SEP najbardziej lubimy, to byłam zdziwiona, że dużo osób wskazywało na "To musiałeś być ty" jako na najlepszą lub jedną z najlepszych, bo wtedy, po poprzedniej powtórce, głównie pamiętałam jej wady. Teraz już się niczemu nie dziwię, bo historia mnie porwała i wady mnie przestały obchodzić.
To znaczy, nadal je dostrzegam, np. to, że chłopak niesłusznie oskarżony o gwałt mógł mieć przez to oskarżenie złamane życie, ale nikogo to nie obchodziło i nikomu nie przyszło do głowy, by choć o nim pomyśleć. Ale teraz przeskakiwałam nad takimi małymi brakami bez dalszego zastanawiania.
Poprzednio książka dostała ode mnie jeden punkt w skali do trzech, a teraz pełne trzy. A niech ma! Zasłużyła.

Ponieważ od kilku lat oglądam mecze futbolu amerykańskiego i czytam o zasadach gry oraz o organizacji ligii, lepiej tym razem zrozumiałam wszystkie sprawy związane ze sportem. Jednak nadal nie było mi całkiem łatwo, bo o sporcie czytam i słucham w TV po niemiecku, a w niemieckiej wersji książki pozostawiono bardzo dużo fachowych wyrazów i określeń w języku angielskim, więc musiałam zgadywać, co mają na myśli.

U nas w pierwszym poście mamy podane tak:
Phoebe Somerville + Daniel Calebow (Dan) / Sharon Anderson + Ronald McDermitt (Ron)
Wydaje mi się, że tak nie jest poprawnie, bo w książce wcale nie było drugiej pary.
Nie ma żadnych scen napisanych z punktu widzenia innych bohaterów. Są tylko małe wzmianki o tym, co ktoś myśli lub uważa.
Na pewno nie ma wcale wątku drugiej pary w tym samym stylu, jaki jest typowy dla innych książek pani SEP.
W książce są dwie dodatkowe pary w tle. Jedna to Sharon Anderson + Ronald McDermitt (Ron), a druga Darnell Pruitt + Charmaine Dodd. Obie te pary w epilogu są po ślubie, a wcześniej mają tylko jedną wspólną scenę i to małą. Ich scen seksu też w książce nie ma.
Dlatego wydaje mi się, że albo powinnyśmy skasować drugą parę w PPA, albo dopisać różnież Darnella z Charmaine. Bardziej jestem za tym drugim, bo w razie gdybyśmy kiedyś chciały głębiej dyskutować o książce, to będziemy miały nazwiska bohaterów pod ręką.
Obrazek

 
Posty: 11
Dołączył(a): 28 listopada 2013, o 16:09
Ulubiona autorka/autor: MCNAUGHT,Coulter,Deveraux,McKinney,Lindsey,SEP...

Post przez lila_2603 » 5 lutego 2019, o 15:11

Kawka napisał(a):Susan Elizabeth Phillips „Nie będę damą”


Podsumowując: jest to jedna z tych książek, w której w zasadzie nic się nie dzieje, a mimo to czyta się dobrze. Trochę szkoda, że w mojej opinii, główną parę przyćmili bohaterowie poboczni. Nie jest to powieść, którą czytałam z wypiekami na twarzy, ale też nie było źle czy nudno. Dla mnie 7/10.



ja miałam dokładnie odwrotnie, dla mnie jest to jedna z lepszych książek SEP, ogromna dawka humoru, dialogi są przekomiczne i te wysiłki Emmy aby się skompromitować w oczach narzeczonego, scena w kuchni po wizycie w markecie i zakupowym szaleństwie Emmy - płyn na wszy, maść na hemoroidy ( swoją drogą dość ciekawie mają zaopatrzone markety w stanach).
lila

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 lutego 2019, o 20:13

lila_2603 napisał(a):dla mnie jest to jedna z lepszych książek SEP, ogromna dawka humoru, dialogi są przekomiczne i te wysiłki Emmy aby się skompromitować w oczach narzeczonego

Dla mnie tak samo. Zakochana byłam w książce od początku. Przy czytaniu "Nie będę damą" śmiałam się na głos.

Z wszystkich książek pani SEP właśnie w "Nie będę damą" oraz w "Urodzonym uwodzicielu" znalazłam najwięcej humoru i to najwyższej klasy. Uwielbiam poczucie humoru tej autorki. Ona jest błyskotliwa, niesamowicie inteligentna i bardzo kreatywna.
lila_2603 napisał(a):scena w kuchni po wizycie w markecie i zakupowym szaleństwie Emmy - płyn na wszy, maść na hemoroidy ( swoją drogą dość ciekawie mają zaopatrzone markety w stanach).

Najpierw on nią manipulował na maksa (choćby scena, gdy ją nakłonił do zdjęcia stroju kąpielowego), a potem ona się zaczęła od niego uczyć takich gierek.
Cudne to było.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 10 lutego 2019, o 19:17

Janka napisał(a):Możliwe, że Blue Bailey ma drugie imię. Jak/jeśli znajdę, to też poproszę o dopisanie.

Nie, jednak nie ma.
Bardzo dokładnie zeskanowałam wzrokiem kartka po kartce i nic nie znalazłam.
Dean raz nazwał ją Bluebell, ale drugiego imienia na 99% nie było. (1% zostawiam sobie w zapasie, żeby się nie najeść wstydu, gdy ktoś jednak znajdzie.)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 17 marca 2019, o 12:11

Też właśnie coś mi nie pasowało ;) jak się przedstawiała to nie padło.
Chyba, że ma a nie jest nam znane i wyjdzie np przy okazji książki o dzieciach Blue i Deana ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 17 marca 2019, o 23:37

Zupełnie nie wierzę w książkę o ich dzieciach. Strasznie mi szkoda, bo mogłaby być fajna, ale przy tym tempie pisania, które pani SEP ma obecnie, to nawet już powoli przestaję wierzyć, że kiedykolwiek dokończy tę, którą pisze od kilku lat.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 18 marca 2019, o 18:15

Powiało pesymizmem, ale obawiam się, że masz rację.
Kiedyś była książka co rok czy półtora, a od Mojej pierwszej gwiazdy minęło już... Dużo czasu. Dwa i pół roku jak nic.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 28 czerwca 2019, o 16:45

I'm getting so many questions about my next book. The good news is, it's finished and I love it! The bad news is that it won't be published until summer 2020. (I know. A long wait.) BUT... I'm hard at work on another book, which means there won't be such a big lag between my new book and my new new book. (Are you following me?) In the meantime, please check in with me on Facebook and Instagram, where I post regularly. And thanks for being such loyal readers!

Big hug,

Susan Elizabeth Phillips
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 28 czerwca 2019, o 23:41

Ten strasznie długi czas, który wydawnictwo wzięło sobie na wydanie nowej książki to jest jakieś przegięcie.
Zupełnie tego nie rozumiem. Może robią karę pani SEP za to, że tak długo pracowała nad książką.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 6 marca 2014, o 02:25
Ulubiona autorka/autor: Julie Garwood

Post przez Antenka » 29 czerwca 2019, o 00:41

Mam nadzieje że ten długi czas oczekiwania wynagrodzi nam książka i będzie cudowna.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do P - Q

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości