Teraz jest 24 listopada 2024, o 12:16

Literatura nieromansowa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 11 grudnia 2018, o 14:20

Cztery siostry.Utracony świat ostatnich księżniczek z rodu Romanowów. Helen Rappaport

Bardzo dobrze i szczegółowo napisana historia,przybliżająca nie tylko tytułowe siostry Romanowne ale i ich rodziców.Autorka pokusiła się o spisanie całej historii ostatniego cara rosyjskiego i jego rodziny,począwszy od pierwszego spotkania Mikołaja i Aleksandry.Opisuje ich zaloty,zaręczyny,a wreszcie lata małżeństwa i narodziny ich dzieci.Kolejne strony poświęcone sa głównie czterem siostrom i ich codziennemu życiu.Autorka nie skupia się jedynie na ostatnim etapie ich życia,właściwie pobyt Romanowów w Jekaterynburgu to marginalna część książki,opisana bardzo powierzchownie(temu zagadnieniu autorka poświęciła inną pracę).Helen Rappaport ukazuje carska rodzinę właśnie jako zwykłą rodzinę,nie część imperium,ani symbol.A tym byli Romanowowie w oczach swych poddanych.Zbyt odlegli dla chłopstwa,zbyt zwyczajni dla szlachty,zbyt symboliczni dla rewolucjonistów...Książka oparta jest na zachowanych świadectwach historycznych,zdjęciach,pamiętnikach księżniczek i ich rodziców,listach wymienianych z przyjaciółmi,zapiskach ich wiernych służących...Sama fabuła nie kończy się wraz z chwila śmierci carskiej rodziny,ale przybliża również dalsze losy osób bezpośrednio z nimi związanych i wiernych im do samego końca.
Dla każdego wielbiciela historii ta książka to nie lada gratka.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 grudnia 2018, o 09:45

Lucy napisał(a):Obrazek

Pacjentką psychoterapeutki Iny, zostaje Marlene Adamski. Kobieta z niewiadomych przyczyn, rzuciła się z okna swojego domu. Marlene była znaną osobą w miasteczku, prowadziła z mężem piekarnię, pomagała charytatywnie, udzielała się w chórze i nie mieli oni problemów finansowych. Co skłoniło kobietę po sześćdziesiątce do takiego czynu? Ina zaczyna badać przeszłość pacjentki, nie zdając sobie sprawy z tego, jak rozwiązanie wpłynie na jej życie. Cały koszmar zaczął się rok temu, kiedy państwo Adamski wraz z kilkoma osobami, zaczęło planować porwanie ...

To drugie moje spotkanie z autorem i kolejny raz jestem zadowolona. Książkę zaliczyłabym do powieści obyczajowej z wątkiem kryminalnym i psychologicznym. Akcja toczy się powoli, nie ma tam strzelanin, pościgów i śledztwa. Od początku wiemy, kto jest winny, tylko nie wiemy co zrobił. :wink: Stopniowo odkrywamy przerażający sekret i próba samobójcza Marlene już nas nie dziwi .

Lucy, czy to książka dla mnie? Brzmi ciekawie hmmm

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 grudnia 2018, o 12:55

Tak, tak :smile: jak najbardziej.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 grudnia 2018, o 18:49

Super w takim razie :)
Dziękuję bardzo :)

Miałam coś napisać. To napisałam :)
Obrazek

Gdybyście ją znali
Emily Elgar

Dobra książka. Momentami nawet bardzo dobra. Smutna książka. Momentami nawet bardzo smutna.
Fantastyczny pomysł łączenia historii, opowieści o przeszłości, która sprowadziła bohaterów do miejsca w którym są obecnie. Do milczącego miejsca, bo dwójka głównych bohaterów trwa w swoim świecie i nawet jeśli oni widzą ten świat, to świat zdaje się tego nie dostrzegać.
Piękna postać pielęgniarki, kobiety pełnej serca, miłości do drugiego człowieka i pasji i misji, która sprawia, że niektórzy wykonują swoją pracę z zaangażowaniem jakiego ci drudzy nigdy w sobie by nie wykształcili. Z niesamowitym wyczuciem i instynktem, który sprawia, że widzi dokładniej, czuje więcej i rozumie to, co dla innych niedostępne. Z problemem braku dziecka, ale trwającym przy jej boku kochającym mężem, który jest dla niej podporą, oparciem i nadzieją na przyszłe życie w szczęściu mimo przeciwności losu.
Bardzo trudna i smutna historia młodej dziewczyny Cassie, która dostała od życia nie do końca to co chciała, nie to o czym marzyła. Pogubiła się w wizji swojego szczęścia i zapłaciła za to zbyt wysoką cenę. Potrącona przez samochód w noc Sylwestrową trafia do szpitala, bez kontaktu ze światem, utrzymywana przy życiu ze względu na…
I Frank, żyjący, ale nie dostrzegany. Z bagażem przeszłości, walczący o prawdę w ostatnich odruchu.
Ciekawe postaci, ciekawa ich przeszłość, ale trzeba przyznać, że pierwsza połowa znacznie lepsza. Jakby w pewnym momencie autorce coś nie pozwoliło rozwinąć do końca skrzydeł. Zabrakło pomysłów, zabrakło odwagi w ich kontynuacji i wyszło trochę przewidywanie. Ale jakby nie patrzeć, to i tak dobra, momentami bardzo dobra książka.
Thriller rodzinny. Modny ostatnio, jak dla mnie, trochę przesadnie, ale widać takie jest zapotrzebowanie. Blurb ukrył tematykę rodzinną przede mną, ale dzięki temu skusiłam się na lekturę. I nie żałuję. Dobra książka i zdecydowanie warta zainteresowania i przeczytania. Polecam z całego czytelniczego serca.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 grudnia 2018, o 19:33

Jeżeli smutna historia, to raczej nie na teraz. :mysli: Może później po nią sięgnę.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 grudnia 2018, o 19:44

Tak, jest smutna. Dobra, ale rzeczywiście trzeba mieć na nią nastrój :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 grudnia 2018, o 20:20

Jak smutna to ja też nie chcę

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 12 grudnia 2018, o 20:28

No dobrze, ale z drugiej strony to mało która książka w wątkiem kryminalnym nie jest smutna ;)
Ale fakt, ta jest bardziej trochę :)
A może to tylko ja ją tak odebrałam hmmm
Teraz czytam Dziewczynę bez skóry i choć to temat, którego nienawidzę, to opowiedziany jest tak, że czytam jak wariatka. I choć nie znam mordercy, to cieszę się jego pracą. Więc nigdy nic nie wiadomo ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 12 grudnia 2018, o 21:26

Też to mam, muszę się zabrać kiedyś :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 13 grudnia 2018, o 00:04

Powinnaś :) warto :)
Zapisałam się na część drugą :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 21 grudnia 2018, o 13:16

Przeczytałam obie, fajnie napisane, szybko się czyta. Zimny strach wg mnie troszkę nierealny, ale co tam ;). Tylko te imiona i nazwy miejscowości np imię damskie Tupaarnaq albo Paneeraq, a miejscowości
np Qeqertarsuatsiaat, istne łamańce językowe :lol: .

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 29 grudnia 2018, o 18:09

Właśnie mam do odebrania w bibliotece druga część :( ciekawa jestem :)

Jak można napisać tak dobra książkę jak Kolekcjoner motyli, a potem tak tragicznie słabą część druga Krwawe róże :wryyy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 stycznia 2019, o 12:51

Będą mi pasować te książki? :mysli:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 stycznia 2019, o 13:11

Lucy, Ty się daj namówić na Śpiącą laleczkę Deavera ;) chyba wklejałam tu swoją opinię ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 stycznia 2019, o 13:21

Nie czytałam jeszcze :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 stycznia 2019, o 14:23

no domyślam się bo na forum jakoś o tym autorze słowa nie było :P
Ale myślę, że warto ;)

Mam też w planie Kolekcjonera kości Deavera, to inna seria, film był kiedyś ;)
Ta z Kathryn Dance (Czyli Śpiąca laleczka) to seria bardziej o technicznej stronie dochodzenia, psychologia itp. A Lincoln Rhyme to miejsca zbrodni i zbieranie dowodów.
Fajne jest to, że facet pisze o czymś na czym się zna ;) dlatego namawiam :smile:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 stycznia 2019, o 19:10

Czytałam coś kiedyś z Lincolnem, ale to było dawnoooo.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 stycznia 2019, o 20:15

I co nie podobało Ci się?
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 5 stycznia 2019, o 23:04

Kolekcjonera kości znam,tak z filmu jak i z książki.Fajny
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 stycznia 2019, o 00:55

•Sol• napisał(a):I co nie podobało Ci się?


Podobało :-D
Wtedy miałam fazę na tego typu książki, więc czytałam co było w bibliotece.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 6 stycznia 2019, o 16:13

Ewo, to dobra wieść ;)

Lucy to ja teraz mam podobny etap :P
robię sobie taką totalną mieszankę :P i właśnie te thrillerowo-sensacyjne też się trafiaja, co jeszcze rok temu było nie do pomyślenia ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 6 stycznia 2019, o 23:48

Kiedyś miałam fazę na książki z tej serii :wink: https://b.allegroimg.com/original/0c672 ... d47678505b
Wręcz połykałam je.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 stycznia 2019, o 16:08

Obrazek

Zaginieni Patricii Gibney to mocna rzecz. Mocna, mroczna, pełna tajemnic i zawirowań.
Pełna obrzydliwości, ludzkich wstrętnych postępków i przeciwności losu.
Przez to nie jest lekturą łatwą i przyjemną choć niezaprzeczalnie jest dobrą powieścią.
Taką, która wciąga, wsącza się powoli w umysł, łapie w swe szpony i nie chce puścić do ostatniej kartki, choć czytelnik czasem bardzo chce złapać oddech, wziąć haust czegoś czystego i świeżego, bo od zbydlęcenia co poniektórych indywiduów robi się niedobrze.
Dlatego zasiadając do tej pozycji, weźcie sobie koc, herbatkę albo jakie inne grzanie. Przyda się, chłód bije z kartek i nie jest to tylko chłód środka zimy.

Nie chcę Was zniechęcać czy ostrzegać, nie o to chodzi. To dobra powieść, historia na tyle ciekawa, że mimo wszelkiego obrzydlistwa serwowanego przez autorkę zagłębiamy się z ochotą w odmęty jej wyobraźni. I dążymy do finału bo jesteśmy ciekawi, dlaczego ktoś posuwa się do takich czynów. Albo dlaczego kiedyś robił takie okropieństwa.
Osoba ‘ktosia’ nie jest trudna do odgadnięcia, ale im bardziej się wczytywałam, tym mniej byłam ciekawa czy mój typ jest prawidłowy, na rzecz motywacji tegoż zwyrodnialca i rozplątania powiązań.

Ostrzegę tylko przed jedną rzeczą. Uzbrójcie się w coś co pomoże przetrwać fakt, że ktoś znęca się nad najmłodszymi.
Nawet mnie to ruszyło, a mnie rusza najbardziej znęcanie nad zwierzętami, więc skoro krzywda ludzka ugodziła to musiało być to naprawdę dosadnie przedstawione.
Chociaż opisów rodem ze Slaughter nam Patricia oszczędza, to jednak tworzy specyficzną atmosferę obawy. Wywołuje lekki dreszcz na plecach. I ogrom współczucia dla ofiar. Niewinnych, cierpiących za grzechy i błędy innych, często najbliższych.

Czy mam zarzuty?
Owszem. Nie wiem po co w blurbie jest zdradzone aż tyle. Za dużo jak na mój gust, niektórym, tym wrażliwszym na spoilery, może to przeszkadzać.
Znalazłam też błąd ortograficzny. Na literówki przymykam oko, sama je produkuję, ale ortografom nie odpuszczę ;) umrzeć proszę Państwa, a nie umżeć.

Główna bohaterka momentami może przypominać Eve Dallas znaną z serii In Heath J. D. Robb, ale jest pozbawiona ciepła policjantki ze Stanów. Ale sama w sobie jest bardziej zagubiona i nie ma za bardzo na kim się oprzeć jednocześnie będąc jedyną podporą dzieci.
Dlatego rozumiem czemu jest taka a nie inna. Jako, że to tom pierwszy mam nadzieję na rozwój jej postaci, trzymam kciuki, że będzie jeszcze dobrze.

Czy polecam?
Bardzo. Mocna książka, nie dla każdego, ale jak ktoś już lubi thrillery z ogromnym ładunkiem tragedii i pogmatwaną zagadką to koniecznie powinien sięgnąć.
Weźcie ten koc, tę herbatę czy przytulcie się do kogoś bliskiego i udajcie się w trwającą niemal pięćset stron podróż do małego irlandzkiego miasteczka.

Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Niezwykłe.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 stycznia 2019, o 20:46

Widzisz, dobrze zrobiłaś, że nie odłożyłaś. :hyhy:
Mocna rzecz, momentami obrzydliwa, ale trudno potraktować ten temat bardziej lajtowo.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 stycznia 2019, o 21:10

Bardzo dobrze i to tylko takie jęki ;)
Tego się nie da odłożyć jak już złapie w swoje szpony ;)
Ale tak, trudna książka. Ciężka i trudna ale nie da się inaczej. To nie tematy żeby pisać o nich na wesoło.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości