Teraz jest 24 listopada 2024, o 20:14

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 6 grudnia 2018, o 02:29

Obejrzałam przed chwilą film "Rozpruci na śmierć".
Film był na pewno wyjątkowy.
Były tam pluszowe kukiełki, ale w połączeniu z całkowicie dorosłą tematyką. Efekt dało to dwojaki, bo było jednocześnie i głupawo, i ciekawie. Momentami wyglądało jak parodia, co raczej nie było założeniem producentów.
Chętnie obejrzałam do końca, by się dowiedzieć, kto jest mordercą, ale nie byłam rozwiązaniem mocno zaskoczona.
Trochę mi się podobało, ale raczej nie na tyle, by kiedyś jeszcze wrócić do tego filmu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 grudnia 2018, o 00:43

Obejrzałam dzisiaj "Harry Potter i Insygnia Śmierci - Część 1".
Film był dla mnie przerażający i straszny. Jednak nie przerażało mnie to, co było na ekranie, tylko myśl, że dokładnie tak samo paskudnie dzieje się naprawdę na świecie.
Mam nadzieję, że następna część przyniesie trochę optymizmu, bo po tej aż zrobiło mi się zimno.
Film był bardzo fajny. Podobało mi się, że akcja znowu poszła w kierunku rozwiązywania zagadek detektywistyczno-logicznych i że było duże urozmaicenie w fabule.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 12 grudnia 2018, o 22:36

O! Masz rację Janko, że Insygnia to trochę taki kryminał, choć chyba najbardziej pasuje tu mystery. Zabawne, że do tej pory wcale tak o tej książce nie myślałam. Ale jak wyciąć elementy fantastyczne, to zostaje kryminał. Po tylu latach ta historia wciąż mnie czymś zaskakuje :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 grudnia 2018, o 02:03

Dzisiaj obejrzałam "Harry Potter i Insygnia Śmierci - Część 2".
Ależ to były emocje! Domyślałam się, że skończy się dobrze, ale i tak prawie umierałam ze strachu.
Działo się, że hej!
Poprzednia część miała depresyjnogenny nastrój, dlatego podczas jej oglądania podziwiałam wszystkie dzieciaki, które kiedyś wychodząc z kina nie popełniały masowo samobójstw. (Brawo, dzieci! Super silne jesteście.) Część druga pod tym względem była lepsza, bo gdzieś po bokach już się snuła nadzieja na wygraną ze złą stroną mocy.

Przy oglądaniu filmu nr 7 miałam skojarzenie z częścią piątą "Gwiezdnych wojen". Po obejrzeniu GW5 było mi tak źle psychicznie, że myślałam, że się wcale nie zdecyduję na obejrzenie Szóstki. Na szczęście obejrzałam, a tam się wszystkie wątki wyprostowały i dobrze pokończyły. W "Harrym Potterze" nr 8 było bardzo podobnie, dlatego podczas ostatecznego pojedynku na czarodziejskie pałeczki z dwukolorowym światłem nawet się nie zdziwiłam z wielkiego podobieństwa do mieczy świetlnych z "Gwiezdnych wojen". Nawet czekałam, żeby Lord Voldemort powiedział "Harry, jestem twoim ojcem", ale jakoś nie chciał.

Zresztą podobieństw z "Gwiezdnymi wojnami" było więcej. I nie tylko z nimi. Potwierdziło się w pełni moje przekonanie, że pani Rowling nie stworzyła niczego nowego, a tylko połączyła do kupy wszystko, co już skądś znała. Można powiedzieć, że autorka czerpie pełnymi garściami z wszystkiego, z czego tylko się da. - Ale to, w jaki sposób wszystko połączyła, było genialne, z tym się absolutnie mogę zgodzić.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 13 grudnia 2018, o 18:17

I jakoś nie każdy to potrafi mimo wszystko.

A te pałeczki z dwukolorowym światłem to już nie wymysł reżysera? hmmm
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 grudnia 2018, o 00:45

Tego nie wiem, ale rzeczywiście to jest bardzo prawdopodobne.

Dziewczynki, kto został żoną Draco?
Na końcu, na dworcu on był z rodziną, ale nie rozpoznałam jego żony. Mogłam cofnąć i się przyjrzeć lepiej, ale mi to nie przyszło wtedy do głowy.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 14 grudnia 2018, o 22:51

Nie pamiętam już jej imienia, coś na A :mysli: Astoria czy jakoś tak...
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 15 grudnia 2018, o 02:18

Czy ona się przewijała wcześniej w książkach (i filmach)?
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 15 grudnia 2018, o 12:37

Nie przewijała się. Żonka z synem pojawili się w ostatnim rozdziale, jako migawka z peronu. Jak dla mnie epilog to taka trochę furtka jakby chciała wrócić do pisania o tym świecie. HP - następne pokolenie, albo coś :P Sztuka się pojawiła, więc i na kolejne książki jest szansa.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2018, o 01:05

Ślicznie dziękuję, Liberty.
Też odebrałam ten epilog bardziej jako furtkę dla drugiego cyklu niż całkowite zakończenie tematu.

Liczyłam na to, że w epilogu Hermiona będzie pracować jako nauczycielka w ich szkole.

Oprócz Hermiony bardzo polubiłam od pierwszego wejrzenia profesor McGonagall i Nevilla Longbottoma. Bardzo mnie cieszy, że oni do końca pozostali po dobrej stronie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 grudnia 2018, o 14:58

Ja liczyłam, że Harry będzie z Luną, bo w książkach miał z nią lepszy kontakt niż Ginny przez całe 7 tomów :roll:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2018, o 18:17

W filmach też to było widać. Tylko że ja odwrotnie, bo wolałam, żeby się nie zakochali. Przyjaźń mi lepiej do nich pasowała.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 grudnia 2018, o 19:13

A nie mogliby być zakochanymi przyjaciółmi? :hyhy:

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2018, o 19:21

Na upartego by mogli, ale w przypadku 2 w 1 ma się o jednego przyjaciela mniej.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 grudnia 2018, o 19:36

Albo najlepszego przyjaciela zawsze obok.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2018, o 19:43

Ja tak właśnie mam i nie podoba mi się to. Widocznie spojrzałam na sytuację Harrego przez pryzmat własnych doświadczeń.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 16 grudnia 2018, o 19:57

A chyba że tak ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 grudnia 2018, o 20:15

Jestem Strzelcem i dla mnie każdy dodatkowy przyjaciel jest na wagę złota.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 18 grudnia 2018, o 20:54

:przytul: ;)

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 19 grudnia 2018, o 22:09

“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 6741
Dołączył(a): 13 lutego 2014, o 09:54
Ulubiona autorka/autor: Krentz

Post przez szuwarek » 9 lutego 2019, o 12:54

ale skarżysz się czy chwalisz - bo nie wiem jak reagować

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 lutego 2019, o 04:48

Obejrzałam Zimną wojnę.
Hm...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 14 lutego 2019, o 13:58

I jak? :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 14 lutego 2019, o 18:21

No spore zaskoczenie, bo a) podobał mi się b) bardziej od Idy (poprzedniego filmu reżysera) mimo tego, że to raczej Ida to moje klimaty, a nie miłosne melodramaty.

Ale nie chcę spoilerować w sumie... :niepewny:
Polecam i chętnie porozmawiam po obejrzeniu ;)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 28668
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 21 lutego 2019, o 18:33

Obejrzałam Kler (mam ciąg na pl-kulturę :D

Jest to bardzo pro-religijny, pro-księży film ("ludzie tacy jak my").
Takie zaprzeczenie lubianego powiedzenia "naród wspaniały, tylko ludzie (...)".
Główny bohater niemal krystalicznie przyzwoity.
Przepraszam, ale polski kościół jako wspólnota także księży "w terenie" to nieoficjalnie powinien podziękować twórcom za wspieranie wiary w kraju.

PS na marginesie: tak jak kiedyś wspominałam-nic nieznajomego na ekranie się nie pojawiło, ot, dzień jak co dzień.
A w ogóle dobrze zrobiony i jeszcze słychać, co kto mówi - to wielki plus:)
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości