Teraz jest 25 listopada 2024, o 15:47

Domowy zwierzyniec

Dom i okolice: nasi domownicy, kulinarne opowieści, dekorowanie, ciuchy, szycie i dzierganie, domowe ogrody
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 listopada 2018, o 21:16

Nie muszą być obrotowe. Wystarczy, jeśli będzie w nich zamontowana kocia klapa.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 12 listopada 2018, o 21:17

Obawiam się że klapke też by trzeba było naszym kotkom uchylać...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 12 listopada 2018, o 21:20

A no tak. Przez to, że sama nie mam kota, zapomniałam, że kotów się nie wychowuje, tylko docenia zaszczyt, gdy one na coś pozwolą swojemu człowiekowi.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 12 listopada 2018, o 21:26

•Sol• napisał(a):Obawiam się że klapke też by trzeba było naszym kotkom uchylać...

To prawda. :P
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 22 listopada 2018, o 19:59

Takie maleństwo było dziś w kolejce do weta Obrazek


Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 listopada 2018, o 20:03

o jakie śliczne :bigeyes:
tylko zawsze mnie zastanawia, czy trzymanie aż tak dzikich zwierzaków w domu jest dla nich dobre...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 22 listopada 2018, o 20:25

No mnie też, ale taka moda, nie wdawałam się w dyskusje, tylko zapytałam czy mogę zrobić jej zdjęcie, okazało się, ze to on, ale małpka to ona nie? :hihi: Kobieta wzięla (odkupiła) ją od kogoś kto już jej nie mógł mieć, bo spodziewają się dziecka a ponoć te maleństwa są bardzo zazdrosne, a potrafią gryźć i drapać. Jeszcze jedno takie mają w domu, chyba dziewczynkę, zapomniałam nazwę tych małpek.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 listopada 2018, o 20:35

Mnie to trochę na pigmejkę wygląda, ale znawcą nie jestem ;)
A moda jest, to fakt... Ze strony kobity ładnie że wzięła od kogoś kto się pozbywał, bo wiadomo jak kończą najczęściej niechciane zwierzęta...
Ale nadal, wątpię w słuszność posiadania takich zwierząt ;)
Ty za to miałaś niespodziankę, nie każdy ma okazję takiego pacjenta widzieć :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 22 listopada 2018, o 20:59

To jest coś tam białouchy chyba, ale nie wiem czy dobrze zapamietałam. Ona za niego zapłaciła tym ludziom co go przedtem mieli, a chyba jej dom to już czwarte miejsce tego biedulka. Bo ludzie biorą, a nie zdają sobie sprawy z tego, że to ma ząbki, pazurki, jak się puści luzem to niszczy i utrzymanie też tanie nie jest. Musi mieć ciepło w domu. Później wszedł tej pani do kaptura od kurtki i sobie tam siedział

edit. to chyba jest marmozeta białoucha

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 listopada 2018, o 22:04

•Sol• napisał(a):A moda jest, to fakt... Ze strony kobity ładnie że wzięła od kogoś kto się pozbywał, bo wiadomo jak kończą najczęściej niechciane zwierzęta...
Ale nadal, wątpię w słuszność posiadania takich zwierząt ;)

Koszmar nie moda...
Jak dla mnie jest to tylko ok w ramach prowadzenia porządnego (czyt. osoba wie, co i jak, i jest w stanie faktycznie podporządkować się potrzebom zwierzaka) przytuliska dla porzuconych / niepełnosprawnych stworzeń dzikich...
Dla mnie nawet trzymanie ptaków bez dużej - serio: liczonej w hektarach - woliery (chyba że nielotów ;) jest problematyczne.

A te 4 domy... bez zaskoczeń :(
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 22 listopada 2018, o 22:14

mi zdecydowanie wystarczy kot.. ;) nie chciałabym mieć żadnego egzotycznego zwierzątka.. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 22 listopada 2018, o 22:46

Ja też nie, ale śliczny jest i mozna się pozachwycać z daleka :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 22 listopada 2018, o 22:54

Bo to koty wybrały nas, a nie odwrotnie, więc atrakcyjna doza egzotyki się ostała :lol:
PS te wszystkie "udomowione na własnych zasadach" rasy miejscowe a la dachowce, leśne, syberyjskie itp. (a niegdyś maincoony nawet ;)

***
Wciąć zobaczenie na żywo ma walory edukacyjne :)
Kurcze, jak byłam mała to zoo uwielbiałam, chociaż już wtedy małe wybiegi i nie tylko tę radochę burzyły.

"Z daleka" - dlatego przyznaję, że chyba bym nie protestowała przeciw świetnie dotowanym i dostosowanym przytuliskom z warunkami jak najbardziej zbliżonymi do naturalnych dla zwierząt (osobników tego potrzebujących) spoza własnej szerokości geograficznej / klimatu...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 23 listopada 2018, o 16:06

LiaMort napisał(a): nie chciałabym mieć żadnego egzotycznego zwierzątka.. ;)

Ja bym bardzo chciała, ale w zupełności wystarczają mi pluszaki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 grudnia 2018, o 19:49

macie pysiaczka :mrgreen:
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 2 grudnia 2018, o 20:05

Najśliczniejszy pysiaczek na świecie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 grudnia 2018, o 20:18

Śliczny pysio :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 grudnia 2018, o 20:40

Przybłąkał nam się kotek. ;D
Obrazek
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 grudnia 2018, o 21:58

Jaki śliczny, zostawcie go sobie

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 2 grudnia 2018, o 22:09

Lio - śliczny kocurek ale co na to Gucio?
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 2 grudnia 2018, o 22:11

Przygarniecie go?
Moja siostra uważa, że jak znajdzie się zwierzaka to znak Boży, że trzeba się zaopiekować. Po śmierci Kici nie braliśmy nowego kotka, bo siostra się uparła, że musi sam do nas przyjść (Kicia wdrapała się po schodach do nas). Stefanka siostra znalazła przy szpitalu, gdy była na badaniach :roll:
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 grudnia 2018, o 22:32

Przygarniamy. ;) nawet tatusiowi nie przeszkadza. ;) ale Gucio go niezbyt więc musi spać w kotłowni. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 28669
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 2 grudnia 2018, o 22:48

Lilia napisał(a):Moja siostra uważa, że jak znajdzie się zwierzaka to znak Boży, że trzeba się zaopiekować.

Wspieram tę koncepcję ^_^
Szczególnie zimą...

Gucio da radę... ;) A wiek i płeć już wiadomo?
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 3 grudnia 2018, o 03:17

LiaMort napisał(a):Przybłąkał nam się kotek. ;D

Jest niesamowicie śliczna. A jaka puszysta!
To na pewno dziewczynka, bo na chłopaka za ładna.
Gratuluję, Lio, nowego szczęścia.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21062
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Rzeszów/Drammen
Ulubiona autorka/autor: Proctor, Spencer, Spindler i wiele innych

Post przez Kawka » 3 grudnia 2018, o 11:02

Fringilla napisał(a):
Lilia napisał(a):Moja siostra uważa, że jak znajdzie się zwierzaka to znak Boży, że trzeba się zaopiekować.

Wspieram tę koncepcję ^_^
Szczególnie zimą...

Gucio da radę... ;) A wiek i płeć już wiadomo?


Kot jest rudy więc na 99% kocur.


Co do przygarniana, mojej babci się trafił ostatnio taki znajdek, prawdopodobnie ktoś z miasta się znudził i do nas podrzucił na wieś, bo kotek wypieszczony i przyjacielski. Teraz babcia z ciotką idą na rekord - cztery koty w domu i też jest napięcie na linii - koty rezydenci vs. nowy kot. :wink:

Niestety podrzucanie na naszą wioskę zwierząt to plaga. Chyba nie znam nikogo z naszych sąsiadów, kto by normalnie kota czy psa kupił, zawsze przygarniają. :roll: Raz nawet ciotka psa wzięła (bo też była zima i biedak się trząsł, a nie miał futra zimowego), ale po tygodniu pies znikł. Pewnie dzieci płakały i poprzedni właściciel wrócił po psiaka. :bezradny:
http://www.radiocentrum.pl

"...Gary (...) niedawno zerwał ze swoją dziewczyną z powodu niezgodności charakterów (charakter nie pozwolił jej zgodzić się na to, by Gary sypiał z jej najlepszą przyjaciółką)". Neil Gaiman "Nigdziebądź".

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Pani Domu to Ja

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości