Dobra, wiem że jęczę jak stara Zagulina, ale na chwilę obecną historyki z UK. Jakoś tak mam, że dostaje fazy na coś i trzymam się ich jak pijany płotu. Kiedyś czytałam dużo współczesności, ale jakoś mi nie podchodzi to samo mam z historykami z USA. Zresztą jestem zafascynowana arystokracją (w poprzednim życiu na bank musiałam być jakimś ruskim księciem
)
Może napiszę jakie autorki już przerzuciłam
1.Kleypas
2. Jo Putney
3. Quinn
4. Jeffries
5. Heath
6. James
Ich serie przeczytałam w całości
Z Beatrice Small przeczytałam akurat Niewolnice miłości, Sky... i jeszcze jedną, której nie mogę sobie przypomnieć, ale facet zginął i spotkali się w życiu po życiu. A i coś jeszcze było, że laskę przeleciało dwóch kolesi na raz. Nie wiem Becia to nie moje klimaty, lubię momenty w książkach, ale książka składająca się z tysiąca przygód niczym markiza Anżelika, to jakoś całkiem nie moje klimaty.
To samo tyczy się historyków Sylvii Day
Jakby komuś więc jakaś autoressa się rzuciła to biorę