Teraz jest 25 listopada 2024, o 00:00

Książka na Boże Narodzenie i zimowy sezon

Literatura romansowa wedle pory roku, nastroju i specjalnych okazji
Lektury na Halloween | Książka na jesienne popołudnie...
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 18 stycznia 2018, o 21:35

Chyba i tak ją kupię, ale może nie będę się śpieszyć z czytaniem.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 30 stycznia 2018, o 11:02

Obrazek
Pudełko z marzeniami.
Kolejna powieść niby świąteczna, w której o świętach jest bardzo mało.
Strasznie naiwna jest ta niby "najzabawniejsza świąteczna komedia romantyczna".
O świętach jest bardzo mało a kompletnie nie ma tu żadnego wątku romantycznego, no chyba że na samym końcu i to za sprawa intryg dwójki dzieciaków.
Sam pomysł dobry, natomiast gorzej z wykonaniem, bo autorzy postawili na humor, którym ta powieść aż ocieka i przez to jest strasznie przesłodzona aż mdli.
Natomiast brak jest konkretnej akcji, brak emocji. Jest nudno, bezbarwnie i nijako.
Czytałam ją tak trochę z przymrożeniem oka, bo wszyscy bohaterowi byli tu przedstawieni jako osoby niezbyt poważne. Można było trochę pośmiać się z dzieciaków, ale z kolei one miały 10 i 11 lat a ich sposób myślenia był jak u przedszkolaków. Babcie też były nieźle pokręcone ale ciągłe przypominanie o "nalewce dla zdrowotności" z czasem wychodziło mi bokiem.
Takie sobie babskie czytadło, które trochę przypomina bajkę dla dzieci czy młodzieży a nie powieść dla dorosłych.
Mnie ta książka strasznie denerwowała i irytowała za sprawą humoru, takiego sztucznego, na siłę, który mnie nie bawił. Zakończenie właściwie bez zakończenia, bo główny motyw czyli poszukiwanie rodzinnego skarbu przez Michała został niedokończony.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 stycznia 2018, o 21:17

No to trzeba się teraz modlić, by autorom nie przyszło do głowy kończenie wątku poszukiwania rodzinnego skarbu w następnym tomie lub nawet tomach.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 30 stycznia 2018, o 21:25

basik napisał(a):Obrazek

Cztery płatki śniegu

Kolejna powieść niby świąteczna, która niezbyt mi sie podobała, ale ma wysokie oceny w Biblionetce i na LC
Oceniam ją jako dobrą, ale tylko ze względu na wzruszające zakończenie i postać pani Michalskiej, która jest dobrym duchem tej powieści a jej historia opowiedziana co prawda dopiero pod sam koniec wzrusza i zmusza do refleksji.
A cała książka jest po prostu kolejną powieścią obyczajowo-świąteczną i stanowi zlepek kilku historii różnych ludzi, mieszkających w tej samej kamienicy.
W zamiarze autorki miała to być chyba forma komedii ale mnie w ogóle nie śmieszyła. Mnie ta powieść niestety niezbyt się podobała.
Nie lubię gdy bohaterowie przestawiani są w sposób karykaturalny, jako osoby po prostu głupie i niepoczytalne.
Bo jak inaczej można nazwać męża sknerę, który goni po sklepach i sprawdza ceny a gdy żona kupi coś trochę droższego zalewa się łzami i nic nie jest w stanie go utulić.
Kolejna bohaterka to młoda matka która nie umie opiekować się dzieckiem więc kupuje wszystkie poradniki na ten temat i wprowadza je w życie a dziecko leży i ryczy bo w książce napisano, że nie powinno się go nosić na rękach.
Czy wreszcie młoda mężatka która podejrzewa swojego męża o zdradę a jej przyjaciółka jeszcze bardziej ją w tym przekonaniu utwierdza i zamiast szczerej rozmowy z mężem rozpoczyna idiotyczne śledztwo, które mogło doprowadzić do rozpadu małżeństwa
I tylko mądre rady pani Michalskiej zapobiegają katastrofie, otwierają oczy na popełniane błędy i zmieniają życie młodych kobiet.
Świąteczne klimaty owszem są w tej powieści, ale dominującą rolę odgrywają właśnie epizody z życia poszczególnych osób które miały być zabawne ale mnie nie bawiły, wprost przeciwnie wiele scen wywoływało moje zażenowanie.
Chyba jednak od powieści "świątecznych" oczekuje czegoś innego.


Ta przyjaciółka to Kalina z "Kalina w malinach" :hihi: , nie podobała mi się. Rzeczywiście w tym roku świąteczne książki naszych autorek to gnioty, tak jakby na szybko przed świętami pisane

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 października 2018, o 21:18

Kupiłam dziś pierwszą w tym roku świąteczną książkę. Jak zwykle na okładce jest dużo brokatu.

W 2016 kupiłam Mandy Baggot "Winterzauber in Manhattan".

Obrazek

W 2017 była następna Mandy Baggot "Winterzauber in Paris".

Obrazek

Tegoroczna nowość to Mandy Baggot "Winterzauber in Notting Hill".

Obrazek

Nie wiem, czy to jest cykl, ale po tytułach pasuje, że mógłby być.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 13 października 2018, o 22:37

Ja też już sobie kilka zamówiłam. :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 13 października 2018, o 22:42

Mnie jeszcze kusi nowa Sarah Morgan, ale to jest trzeci tom cyklu, więc wypadałoby raczej kupić wszystkie trzy.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 października 2018, o 13:40

Dwa lata temu ukazała się świąteczna książka z piękną błyszczącą okładką "Winterzauberküsse" Sue Moorcroft. Zrobiła na mnie wielkie wrażenie, a płakałam przy czytaniu bardziej niż przy najstraszniejszych książkach pani SEP. Marzyło mi się, żeby ta autorka napisała coś jeszcze i właśnie jest:

Obrazek

Ależ się cieszę.

Poprzednia książka wyglądała tak: (Tylko że na obrazku jest dodruk z czerwonym napisem, a ja mam pierwsze wydanie z granatowym i moja jest przez to ładniejsza.)

Obrazek

Na okładkach śnieżynki i śnieg są z drobniutkiego, bardzo mieniącego się brokatu.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 27 października 2018, o 17:53

Dorotka napisał(a):Ja też już sobie kilka zamówiłam. :mrgreen:


A jakie? :-D
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 28 października 2018, o 11:12

Janka napisał(a):Dwa lata temu ukazała się świąteczna książka z piękną błyszczącą okładką "Winterzauberküsse" Sue Moorcroft. Zrobiła na mnie wielkie wrażenie, a płakałam przy czytaniu bardziej niż przy najstraszniejszych książkach pani SEP. Marzyło mi się, żeby ta autorka napisała coś jeszcze i właśnie jest:

Obrazek

Ależ się cieszę.

Poprzednia książka wyglądała tak: (Tylko że na obrazku jest dodruk z czerwonym napisem, a ja mam pierwsze wydanie z granatowym i moja jest przez to ładniejsza.)

Obrazek

Na okładkach śnieżynki i śnieg są z drobniutkiego, bardzo mieniącego się brokatu.

Śliczne, a skoro polecasz, to chętnie przeczytam sobie na Święta "Winterzauberküsse" (jest po włosku) :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 listopada 2018, o 00:11

giovanno, czytałaś "Randka pod jemiołą" i jak ?
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 listopada 2018, o 00:23

Viperina napisał(a):Śliczne, a skoro polecasz, to chętnie przeczytam sobie na Święta "Winterzauberküsse" (jest po włosku) :)

Viperino, jeśli chciałaś mnie tym przestraszyć, to Ci się udało.
Jeżeli Ci się nie spodoba, to nie złość się na mnie zbyt mocno.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3238
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 5 listopada 2018, o 07:03

No co Ty :) Odłożyłam to sobie na grudzień (chyba że wcześniej będę chciała wprawić się bożonarodzeniowy nastrój) :)
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13119
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 listopada 2018, o 11:35

Też już ma dwie albo trzy typowo świąteczne i wypadałoby się wkrótce za nie zabrać.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 listopada 2018, o 12:37

jak powiecie że któraś świąteczna jest lekka, łatwa ciepła i romansowa to wtedy się złapie :P czekam na taki sygnał :P
bo smutasów na święta to jakoś nie chcę...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 5 listopada 2018, o 12:41

Na mnie czeka Mikołaj, ale to pewnie bliżej grudnia sobie przeczytam :hihi:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 5 listopada 2018, o 12:49

on czeka na Ciebie a ja na Twoją relację :hyhy:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 5 listopada 2018, o 13:21

Na pewno zdam :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 5 listopada 2018, o 14:34

Viperina napisał(a):No co Ty :) Odłożyłam to sobie na grudzień (chyba że wcześniej będę chciała wprawić się bożonarodzeniowy nastrój) :)

Tam jest tematyka powiązana z "metoo". Chodzi m. in. o reakcje ludzi, gdy się dowiadują o jakichś nieszczęściach innych osób.
Ostrzegam, bo to nie do końca mogą być sprawy, o których chciałoby się czytać w Święta.
Emocje bohaterów były tak pięknie przedstawione, że przeryczałam pół książki (przy drugim czytaniu tak samo).

Drugi tom postaram się przeczytać w grudniu. Na razie jestem w nastroju do kupowania książek świątecznych, a jeszcze nie w nastroju do ich czytania.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 19 listopada 2018, o 20:33

Obrazek


O mamo, co to było ja się pytam :evillaugh:
Przeczytanie tego świątecznego dzieła zajęło mi jakieś 1,5 godziny. Mniej więcej 60% to jest seks, potem trochę gadki o seksie i wspomnień i epilog :evillaugh: Nie ma tutaj żadnych dramatów, pogadanek i wielkiego rozmyślania o przyszłości czy przeszłości.
Nick jest właścicielem firmy, która spełnia marzenia swoich klientek (ale nie można utożsamiać tego z seksem za pieniądze) i w jeden z przedświątecznych dni, nie chcą zawieźć klientki, musi zastąpić swojego pracownika, który nagle zachorował. Tak spotyka Holly, którą myli ze swoją klientką. Ponieważ od pierwszego wejrzenia jest między nimi chemia i przyciąganie, zabiera ją do hotelowego pokoju i uprawiają najlepszy seks w swoim życiu (tak przez 70 stron), po czym Holly ucieka.
Tym długim opisem nie ma się co przejmować, bo tak naprawdę z tych 70 stron, tekstu jest jakieś 50, bo litery są duże, a każdy rozdział jest rozdzielony obrazkiem z okładki :hihi: Potem mamy jeszcze trochę historii, ale nie będę Wam spoilerować żeby nie zepsuć Wam przyjemności z jej przeczytania :evillaugh:
Nie wiem, czy ta książka jej warta swojej ceny, ale na pewno nadaje się na zimowy wieczór, jeśli ma się ochotę na coś odmóżdżającego, bez żadnych dylematów i dramatów, gdzie po prostu mamy do czynienia z hot scenką dwójki nieznajomych :hihi:

Nie wiem, jak ją ocenić. Na pewno spełniła swoje zadanie na dziś (tzn. poprawę humoru). Plus za okładkę :evillaugh: Myślę, że 5/10 to będzie w sam raz.
Czytajcie na własne ryzyko :evillaugh:
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 listopada 2018, o 00:18

Zostawię ją sobie na święta w ramach odmóżdżenia :hihi:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 listopada 2018, o 02:27

Dokładnie takie książki mam w swoich świątecznych planach co roku od dziesięciu lat, tylko zawsze się okazuje, że z różnych powodów (najczęściej rodzinnych, towarzyskich lub telewizyjnych) nie znajduję na nie czasu.
Nawet mam już w szafie duży zapas takich książek w postaci harlequinów po niemiecku. To jest seria wydawnicza Tiffany, odpowiednik dawnych polskich serii Temptation i Pokusa. Są w tej serii wydawane harlequiny specjalne, o tematyce świątecznej.
Trzy pierwsze, które przeczytałam, był bardzo udane. Napisały je Lori Foster, Carly Phillips i Jennifer Crusie. Szczególnie harlequin napisany przez Jennifer Crusie narobił mi ochoty na więcej, bo pani Crusie bardzo dobrze pisze. Nowelki były erotyczne, ale były przy tym także super zabawne i właśnie takich życzyłabym sobie najwięcej.

Może w tym roku uda mi się wreszcie zrealizować stare postanowienie i przeczytać któreś z tych zaległych książek.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2265
Dołączył(a): 17 listopada 2015, o 13:02
Lokalizacja: mazowieckie
Ulubiona autorka/autor: Montgomery, Palmer, Roberts

Post przez montgomerry » 20 listopada 2018, o 07:51

Karina32 napisał(a):Obrazek


O mamo, co to było ja się pytam :evillaugh:
Przeczytanie tego świątecznego dzieła zajęło mi jakieś 1,5 godziny. Mniej więcej 60% to jest seks, potem trochę gadki o seksie i wspomnień i epilog :evillaugh: Nie ma tutaj żadnych dramatów, pogadanek i wielkiego rozmyślania o przyszłości czy przeszłości.
Nick jest właścicielem firmy, która spełnia marzenia swoich klientek (ale nie można utożsamiać tego z seksem za pieniądze) i w jeden z przedświątecznych dni, nie chcą zawieźć klientki, musi zastąpić swojego pracownika, który nagle zachorował. Tak spotyka Holly, którą myli ze swoją klientką. Ponieważ od pierwszego wejrzenia jest między nimi chemia i przyciąganie, zabiera ją do hotelowego pokoju i uprawiają najlepszy seks w swoim życiu (tak przez 70 stron), po czym Holly ucieka.
Tym długim opisem nie ma się co przejmować, bo tak naprawdę z tych 70 stron, tekstu jest jakieś 50, bo litery są duże, a każdy rozdział jest rozdzielony obrazkiem z okładki :hihi: Potem mamy jeszcze trochę historii, ale nie będę Wam spoilerować żeby nie zepsuć Wam przyjemności z jej przeczytania :evillaugh:
Nie wiem, czy ta książka jej warta swojej ceny, ale na pewno nadaje się na zimowy wieczór, jeśli ma się ochotę na coś odmóżdżającego, bez żadnych dylematów i dramatów, gdzie po prostu mamy do czynienia z hot scenką dwójki nieznajomych :hihi:

Nie wiem, jak ją ocenić. Na pewno spełniła swoje zadanie na dziś (tzn. poprawę humoru). Plus za okładkę :evillaugh: Myślę, że 5/10 to będzie w sam raz.
Czytajcie na własne ryzyko :evillaugh:


kupiłam, wczoraj dotarło, mówię cienkie, przeczytałam w godzinę.
Podsumowanie: zaczęło się na seksie (3/4 książki) skończyło na "miłości wielkiej"
żadnej wielkiej fabuły
atmosfera świąteczna jak na lekarstwo (poza okładką i zabawę w Mikołaja)
potwierdzam, można czytać na własne ryzyko, ale szkoda pieniędzy

Avatar użytkownika
 
Posty: 10121
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 20 listopada 2018, o 10:25

Jestem ciekawa czy w tym roku wpadnie coś ciekawego, z chęcią bym przeczytała coś dobrego ale bez zbytniego seksu

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 20 listopada 2018, o 15:18

Wielką nadzieję pokładam w tej książce http://www.wydawnictwokobiece.pl/produk ... mowa-pora/
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Sezon na książkę...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości