Teraz jest 21 listopada 2024, o 13:37

Książę w lśniącej zbroi - Loretta Chase (Ancymonek)

Alfabetyczny spis recenzji ROMANSÓW HISTORYCZNYCH
Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Książę w lśniącej zbroi - Loretta Chase (Ancymonek)

Post przez Ancymonek » 26 października 2018, o 21:44

Obrazek
Lady Olympia Hightower za moment poślubi księcia. Księcia o nie najlepszej reputacji, ale panna w pewnym wieku nie powinna wybrzydzać. Pragmatyczna Olympia na pewno wykonałaby ten krok... gdyby nie kilka łyków brandy, które zmieniają jej ogląd rzeczywistości. Ucieczka w deszczu wydaje się nagle bardzo rozsądnym rozwiązaniem, niechby i w towarzystwie przyjaciela niedoszłego pana młodego, także księcia o nie najlepszej reputacji. Ripley czuje się w obowiązku zadbać o bezpieczeństwo i dobre imię narzeczonej przyjaciela. Problem w tym, że wspólna eskapada nieoczekiwanie się wydłuża, a Olympia już przed laty wpadła mu w oko…

***

Z dziełami pani Chase mam tak, że początki cyklu Stylistek zwykle mi nie urywały, ale potem było już tylko lepiej. Niestety tutaj po takim sobie, żeby nie napisać - nudnym początku coś zaczęło się dziać a potem..nudy. Cholera, no po prostu nudy na pudy. Nie spodziewałam się jakiejś wielkiej akcji i dramatów, ale hmm, chyba jednak myślałam, że coś więcej się zdarzy podczas czytania niż np. wpadnięcie do wody bohaterki (dodam, że płytkiej wody) i skręcenie kostki przez bohatera.

Wyobrażałam sobie pełną przygód ucieczkę, śmieszne sytuacje, porywające i zakazane uczucie. Dostałam ucieczkę przegadaną. Tak właśnie - gadać to nie powiem, gadali w książce aż miło, bo dialogi są fajne i pełne przekomarzań ze strony bohaterów, ale ileż można ja się pytam :czeka:

Bohater ciut skradł jakiś fragment mojego serca, ale z pewnością zbyt mało mnie porwał, żeby cokolwiek mi urwało. A Olympia - o jaaaa, mnie osobiście irytowała. Okularnica zakochana w książkach byłaby uroczą postacią, ale bohaterka była niezdecydowana i po prostu nijaka.

Już nie wspomnę o pierdołowatym pościgu w postaci niedoszłego pana młodego, który wolał alkohol i bójki od znalezienia swojej "ukochanej".

Nie zrozumcie mnie źle, bo książka ręce i nogi ma, wszystko niby jest na swoim miejscu, ale jakoś tak spodziewałam się czegoś więcej i najnormalniej w świecie wynudziłam. Ciutkę ciekawią mnie losy reszty przyjaciół bohatera, ale nie wiem czy na tyle, żeby czytać kolejne części (o ile zostaną wydane).

Osobiście polecam samemu sprawdzić i podejść do tej historii z mniejszymi wymaganiami. Może wtedy się spodoba bardziej niż mnie ;)

Jak dla mnie maks 6/10.
Ostatnio edytowano 27 października 2018, o 06:45 przez Ancymonek, łącznie edytowano 1 raz
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 26 października 2018, o 23:00

Ooo, dzięki za ostrzeżenie, bo tytuł i opis mógłby mnie zaciekawić. Ja nie będę ryzykowała.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 27 października 2018, o 07:18

Ja też czuję się ostrzeżona, zwłaszcza, że poza jedną pozycją (Lord of Scoundrels) nie jestem fanką Loretty Chase.
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 27 października 2018, o 09:30

Vip, jeśli nie przepadasz za autorką to tym bardziej tego nie czytaj ;) ja ją lubię, ale to było po prostu nudne :bezradny:

Dorotko a Ty coś autorki już czytałaś?
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 13117
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 27 października 2018, o 14:32

Hmm,... wydaje mi się, że nic jej autorstwa nie czytałam.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 28 października 2018, o 09:28

Dorotko jeśli nic nie czytałaś L. Chase to tym bardziej nie zaczynaj przygody z jej dziełami od tej książki ;)

Spróbuj cykl Stylistki - podobał mi się cały, zwłaszcza 2, 3 i 4 część :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 3237
Dołączył(a): 10 marca 2014, o 12:43
Ulubiona autorka/autor: E. Hoyt, K. Byrne, R. Quasi, A. Giusti

Post przez Viperina » 28 października 2018, o 11:07

Właśnie muszę uzupełnić Stylistki, bo czytałam tylko czwartą część. Podchodziłam kilka razy pod pierwszą, w różnych językach, i nigdy nie udało mi się pokonać więcej niż kilka/kilkanaście stron...
Przeciętna kobieta zakochuje się siedem razy w roku, w tym sześć razy w butach.

All woman desire a Mr. Darcy.
Unfortunately, all man have no idea who that is.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 29 października 2018, o 09:15

Vip, pierwsza część "Stylistek" mi się podobała, ale jednak przypadła mi do gustu najmniej z całego cyklu. Nie polubiłam bohaterko a początek owszem - jest ciężki ;)


Ale jak już się przebrnie przez te kilkadziesiąt stron to jest lepiej :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 29 października 2018, o 11:02

No, przez ten Paryż trzeba przebrnąć, potem jest lepiej, ale jak dla mnie chyba 3 i 4 najlepsza

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 29 października 2018, o 11:07

Dokładnie. Po Paryżu jest lepiej, chociaż dla mnie też pozostałe części są lepsze, zwłaszcza 3 i 4 :bigeyes:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 29 października 2018, o 11:11

No to się zgadzamy Obrazek. Zaczęłam wczoraj Księcia, ale późno już było i sam początek dopiero więc niewiele mogę powiedzieć na jej temat.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 29 października 2018, o 11:13

Gio, jestem ciekawa jak odbierzesz tego księcia. Może Ciebie bardziej zaciekawi ;)
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 29 października 2018, o 11:26

Dam znać jak przeczytam

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 30 października 2018, o 11:50

No przeczytałam i powiem, że nie było tak źle, może dlatego, że nastawiłam się na coś bardzo złego? Książka w stylu autorki dużo przekomarzanek i raczej w humorystycznym stylu. Rzeczywiście akcja posuwa się powoli i nie ma jakichś wielkich wydarzeń oprócz wspomnianych przez Ancymonka. Bardziej skupiła się na rozterkach bohatera, który jak się okazuje potem już dawno temu zwrócił uwagę na Olympię, ale uważał, że taka kobieta nie jest dla niego. Wolałabym żeby autorka bardziej wniknęła w psychikę Ripleya i Olympii, bo troszkę to powierzchownie wyszło. Ashmont wkurzający jak cholera, na dobrej drodze do stania się alkoholikiem, albo już nim jest (przyszedł pijany jak świnia na swój ślub), gdyby nie jego wuj w życiu by się nie oświadczył, w sumie też mnie wkurzał bo starał się ich "połączyć" na siłę. O rodzicach Olympii to chyba szkoda gadać, beznadziejni utracjusze, którzy
Spoiler:

W każdym bądź razie czekam na następne, bo jest to pierwsza część z cyklu Difficult Dukes, ale następna dopiero w przyszłym roku chyba na jesieni. Ciekawa jestem czy będzie część o Blackwoodzie i Alice, bo chyba źle się z nimi dzieje, no i czy ten idiota Ashmont się zmieni.

Avatar użytkownika
 
Posty: 45389
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: Czytam, więc jestem.
Ulubiona autorka/autor: N.R./JD.Robb/Krentz/Quick/Castle/L.Kleypas/Ch.Dodd

Post przez Lilia ❀ » 30 października 2018, o 15:44

To answer the question: No, there was no previous book. A Duke in Shining Armor is Book One of the series. Ashmont's story—as yet untitled—comes next. Blackwood's, which is quite complicated, due to his already being married (what was I thinking?), will be the third book.


http://www.lorettachase.com/blog/2017/1 ... ook-so-far
https://www.goodreads.com/book/show/398 ... t-the-duke
“Man. God. Roarke. An interesting and flattering lineup.”
“Safe men are for marrying. Dangerous men are for pleasure.”

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 30 października 2018, o 22:42

Czyli że idiota Ashmont będzie następny a potem Blackwood :mysli:

Gio bo to nie jest zła książka, ale ja po "Stylistkach" po prostu spodziewałam się więcej :smutny:

Tak jak piszesz - to takie powierzchowne było wszystko. Może jeszcze by się ta powierzchowność obroniła gdyby akcja była bardziej wciągająca, a tak to czytelnik się skupia chcąc nie chcąc na rozkminkach mi dialogach bohaterów, których w książce jest baaaardzo dużo ;)

Rodzice Olympii to była porażka :facepalm:

A ten wujek Ashmonta i ciotka Ripleya to ciekawa sprawa, szkoda że
Spoiler:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 30 października 2018, o 23:09

No właśnie zapomniałam napisać, bo mnie to też zainteresowało
Spoiler:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 31 października 2018, o 07:23

Mnie tez najbardziej ciekawi Blackwood i Alice :D

A o tym wujku i ciotce w sumie też bym coś więcej poczytała hmmm
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 listopada 2018, o 21:09

Przeczytałam. Jak dla mnie ona ma jakiś dziwny styl pisania i nie jestem w stanie się w niego wciągnąć. I jak uwielbiam księciów to ten mnie nie przekonał. Dobrze że się nie zabił bo tyle nieszczęść go spotyka. :facepalm: I ta historia jest banalna. Co za facet upija się na własnym ślubie i ona uciekająca przez okno. I tamtem po co w ogóle za nią szedł... Jakoś nie jestem zadowolona z tej historii. :yeahrite:
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 2 listopada 2018, o 22:24

Lia a Ty czytałaś "Stylistki"?

No właśnie to było trochę zbyt banalne i autorka zdecydowanie mnie tym razem nie porwała. A Olympia Cię nie wkurzała? Mi ta baba na nerwy działała, taki typ "i chciałabym i boję się" - udusić to mało :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 29641
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:17
Lokalizacja: Pozostanę tam, gdzie jestem.
Ulubiona autorka/autor: Margit Sandemo

Post przez LiaMort » 2 listopada 2018, o 22:56

Czytałam. ;) i nie jestem fanką tej autorki. ;)

Cała książka była irytująca więc nie zwróciłam na nią zbytnio uwagi. ;)
RM 

"But at the same time we still know the shit happens everytime, so I think c'est la vie, that's life. "

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 3 listopada 2018, o 10:32

Jeśli nie jesteś fanką autorki to zdecydowanie ta książka zdziwiłabym się, gdyby Twoje zdanie na jej temat zmieniła ;)

Pomysł był dobry, ale bohaterowie niedopracowani i całość po prostu zbyt nudna :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 listopada 2018, o 01:07

Zaczęłam czytać i nie wiem czy skończę. :bezradny: Przemęczyłam sto stron i mam zastój.
Historia się wlecze, a facet tak interesujący, jak pryszcz na czole.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 12 listopada 2018, o 10:00

Lucy :hyhy:

Facet jeszcze pół biedy, ale Olympia mnie irytowała. Ogólnie historia nie jest porywająca i chciałabym Ci napisać, że później będzie lepiej, ale raczej nie będzie :bezradny:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 12 listopada 2018, o 12:39

Może i irytuje, ale facet jest tak zblazowany, że widać iż myślenie go wykańcza. Sama czuję się zmęczona czytając to.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Następna strona

Powrót do Recenzje romansów historycznych

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości