Fringilla napisał(a):Na plus zaliczę, że w końcu skłonił mnie do obejrzenia Spotlight (też w tematyce). I to jest dobry film, który serio nie marnuje czasu widza
Kawka napisał(a):klarek napisał(a):Nie oglądam jego filmów. Zbyt wiele mnie to nerwów kosztuje. I szkodzi na setce, a w moim wieku trzeba uważać
Mam tak samo ze Smarzowskim. Niby dobry reżyser i od strony technicznej ok, ale po jego filmach czuję się emocjonalnie chora, dlatego, bez względu na tematykę, unikam jego twórczości od jakiegoś czasu. On snuje zbyt traumatyczne i depresyjne wizje świata. Praktycznie wszystko jest złe, brudne, okropne i bardzo przerysowane. To nie jest prawdziwy świat, tylko kreacja, ale mimo wszystko szkoda mi mojej psychiki. Nie czuję potrzeby oglądać kolejnego filmu, gdzie wszyscy są źli, a świat jest paskudny i ponury. Wiadomo, ze patologie wszędzie się zdarzają, nie znaczy to jednak, że należy traktować takie filmy jak dokumenty, więc nie rozumiem tego szumu wokół "Kleru". Obrońcy księży tylko sobie w stopę strzelili, bo teraz prawie każdy chce zobaczyć ten kontrowersyjny film, tak jakby Smarzowski miał jakikolwiek niekontrowersyjny. On jest trochę jak Vega. Od lat jedzie na tym samym schemacie - im więcej kontrowersji, seksu, bluzgów i bardzo przerysowanych, uwypuklonych, negatywnych cech ludzi, mających pokazać, że jako gatunek jesteśmy potworami, tym lepiej. Był już film o wiejskiej patologii, o patologii w policji, kościele i jeden film, którego powstanie naprawdę popieram (mimo że nie oglądnęłam i nie oglądnę), bo porusza ważną i przemilczywaną kwestię - rzeź wołyńską. Ciekawe co będzie następne?
Dorotka napisał(a):Dziś znów poszłam do kina [ i to dosłownie poszłam, a z Ochoty do Arkadii przy Rondzie Radosława mam ładnych parę kilometrów, więc zajęło mi to godzinę i 15 minut], ale tym razem na kapitalną komedię romantyczną "I że ci nie odpuszczę". Tu macie zwiastun - https://www.youtube.com/watch?v=XJ9C0ESgiS0
Cudne to było - mega romantyczne i bardzo zabawne. Idźcie na to do kina, póki jeszcze grają. Gorąco polecam.
•Sol• napisał(a):mama moja była na Klerze ze swoją kuzynką.
Wróciła i natychmiast chciała pogodną komedię romantyczną. Stwierdziła, że Kler to okropny film. Pewnie przedstawiający realia dość wiernie, może tylko chwilami przekoloryzowane, ale nie ma zamiaru nigdy więcej oglądać.
ewa.p napisał(a):Chętnie obejrzałabym tez Kamerdynera,ale z tym może byc problem bo nie zdążyłam jak leciał w najliższym kinie(był wyświetlany tylko przez 5 dni)
•Sol• napisał(a):jestem w końcu po seansie Narodzin Gwiazdy.
Z jednej strony zachwycona, z drugiej wściekła jak nie wiem, ale w zasadzie mogłam się tego spodziewać...
Ale soundtrack... Kurczę jak Shallow nie dostanie przynajmniej nominacji do Oscara to komisja jest głucha.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości