Teraz jest 22 listopada 2024, o 01:33

Obejrzeć? Tak!

Romantyczne – ale nie tylko – opowieści filmowe, serialowe i teatralne
Od filmów kostiumowych po azjatyckie dramy
Na co czekamy, co polecamy, co odradzamy...


Halloween przed ekranem: nasza klasyka
Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 14 września 2018, o 11:35

Karina32 napisał(a):Aż szkoda że nie mam canal+.

Miałam w hotelu, ale nie wpadłam na to, żeby oglądać.
Dorotka napisał(a):Na cda jest.

Dziękuję, Dorotko.
Cda wprowadziło konto premium, ale ten film nadal jest ogólnodostępny.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 września 2018, o 02:06

Obejrzałam "Halloween 4: Powrót Michaela Myersa", bo chciałam sprawdzić, czy nadal umiem oglądać horrory. No więc, albo jeszcze umiem, albo to był mało straszny film, bo nie zrobił na mnie żadnego wrażenia. Na serce nie zmarłam, więc jak już przyjdzie do kin nowy film "Halloween", to sobie też obejrzę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 września 2018, o 11:24

Brawo Ty ! :cheer:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 19 września 2018, o 11:33

Dziękuję. :cheer:

Poczytałam sobie przy okazji o tych filmach, bo mi nie pasowało, że w "4" postać grana przez Jamie Lee Curtis nie żyje, a w późniejszych filmach znowu się pojawia i się doczytałam, że między nimi nie ma ciągłości fabularnej. W większości nowszych filmów akcja zaczyna się tam, gdzie się skończyła w pierwszym lub drugim filmie.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 24 września 2018, o 20:40

Dorotka napisał(a):Właśnie skończyłam oglądać "Nowe przygody Kopciuszka" na Canal+. Ło matko i córko co oni zrobili z tą bajką. :rotfl: :rotfl: :rotfl: Dawno się tak nie uśmiałam.

https://www.canalplus.pl/film/wideo_w/2 ... kopciuszka

Właśnie obejrzałam. Niesamowicie mi się podobało. Bardzo uroczo przedstawiono starą i znaną historię i pięknie poplątano różne elementy.
Teraz mam "Milionerów" w TV, ale jak tylko się skończą, to obejrzę film jeszcze raz.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 września 2018, o 01:41

"Alibi.com"
Właśnie obejrzałam i jestem tym filmem niesamowicie zachwycona. Normalnie objawienie.
Już bardzo dawno tak się nie uśmiałam i nie rozerwałam, jak teraz przy tym filmie.
Możliwe, że to dlatego, że film jest francuski, a nie amerykański, wszystko wydawało mi się świeże, inne i oryginalne. Szkoda, że jest tak późno, bo najchętniej obejrzałabym jeszcze raz.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 27 września 2018, o 06:47

Świetny jest ten film, Janko. Widziałam go w zeszłym roku w kinie. W ogóle lubię komedie francuskie, dużo bardziej niż amerykańskie :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 27 września 2018, o 13:49

W dzieciństwie byłam fanką kinematografii francuskiej, szczególnie ich komedii, niestety odkąd mieszkam w Niemczech bardzo zmniejszyła mi się dostępność do tych filmów.

Film jest teraz na Amazon Prime, a stamtąd filmy czasem znowu znikają, więc opłaca mi się szybko powtórzyć, dopóki jeszcze mogę.
Kombinuję też, jak by tu namówić mojego F. na wspólny seans, ale z tym będzie kiepsko, bo on w tygodniu ma zwykle mało wolnego czasu, a na weekend zaplanował już z kolegą "Marsjanina".
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 września 2018, o 11:32

Zaliczyłam "Marsjanina".
Patrzyłam tylko jednym okiem, bo się bałam, że się będę za bardzo bała.
Ale dzielny facet! Jestem pod wielkim wrażeniem jego mądrości, śmiałości, odwagi i hartu ducha. A także kreatywności, energii i nieustraszoności w wykonywaniu postawionych celów.
Film prawdopodobnie był o bohaterstwie całej ekipy, ale byłam tak bardzo zauroczona postawą głównego bohatera, że reszta była mi obojętna. (Czyli pasuje, że "reszty nie trzeba".)
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 16 października 2018, o 13:32

Świetny film i świetna książka :)

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 16 października 2018, o 13:39

"Grawitacja", która dostała całą masę Oscarów, do niego się nawet nie umywa.
Właśnie sprawdziłam, że ta durna "Grawitacja" dostała siedem Oscarów, a ten biedny "Marsjanin" miał siedem nominacji i nie dostał żadnej statuetki. Jakie to niesprawiedliwe.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 31 października 2018, o 00:12

Obejrzałam Destination Wedding z Keanu Reevesem i Winoną Ryder.

Hm, chyba nie dla wszystkich jako komedia romantyczna (chociaż zdecydowanie nia jest), ale ja sobie ustawię koło Crash Pad w kategorii "romanse dla trochę odklejonych" ^_^. Bardzo sobie tę kategorię cenię i czekam, aby wreszcie zaczęto tez pozwalać je realizować kobietom-scenarzystkom/reżyserkom (bo na razie jednak bohaterami są tutaj faceci).
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 listopada 2018, o 00:35

Obejrzałam dziś "Harry Potter i Kamień Filozoficzny".
Film mi się bardzo spodobał i postanowiłam obejrzeć wszystkie części. Są teraz dostępne na Amazon Prime, więc jest dobra okazja.
Część pierwsza zawierała bardzo dużo wątków i motywów, ale nie były mocno ze sobą poplątane.
Nie miałam żadnych kłopotów, żeby zrozumieć treść filmu i nie brakowało mi znajomości książki. Przy następnych częściach może z tym być gorzej i może będę potrzebować tłumacza na język mugolski.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 20 listopada 2018, o 22:47

Dzisiaj obejrzałam film "Harry Potter i Komnata Tajemnic".
Film mi się nie podobał. Był strasznie obrzydliwy.
Ślimaki, pająki, węże, bazyliszek.
Ble.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 21 listopada 2018, o 20:23

Dziś przyszła pora na obejrzenie filmu "Harry Potter i więzień Azkabanu".
Nie spodziewałam się tego, ale odebrałam film jako bardzo zabawny. Szczególnie początek.
Po dwóch częściach, które były przygodowo-detektywistyczne, trzecia była głównie przygodowa.
Doszło sporo nowych elementów ze świata magii i fantastyki, ale nie aż tak dużo jak w części pierwszej.
Czytałam, że film miał być bardziej mroczny niż poprzednie części, ale według mnie, oprócz Dementorów, nie było tam niczego mrocznego.
Podobało mi się, że już nie było tak dużego nacisku na noszenie mundurków szkolnych i pojawiły się ubrania bardziej swobodne.
Nie podobało mi się, że od nakręcenia poprzedniej części upłynęło zbyt dużo czasu, więc dzieci zdążyły za mocno podrosnąć. Tylko aktorka grająca Hermionę, ze swą bardzo delikatną urodą, nie raziła zbyt mocno. Natomiast Harry i Ron dokonali dużego skoku z przedziału dziecięcego do młodzieżowego.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 25 listopada 2018, o 22:46

Obejrzałam dzisiaj "Harry Potter i Czara Ognia".
Ten film był o wiele bardziej dramatyczny niż trzy poprzednie.
Dramat gonił dramat.
Podobało mi się, że mimo tej ilości dramatyzmu, w filmie nie było nadmiernego patosu.

Pojawiły się większe wątki romansowe i w tej sferze po raz pierwszy miałam wrażenie, że czegoś w filmie zabrakło. Pewnie czytelnicy książek nie mieli żadnego deficytu, ale ja jako widz czułam się rzucona na głęboką wodę bez umiejętności pływania. Jasne, że w większości przypadków dało się łatwo zgadnąć, kto się kocha w kim, ale wszystko było takie ni z gruszki, ni z pietruszki.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 28 listopada 2018, o 19:47

Od Czary Ognia to już mocno wycinali wątki, bo nie było na nie miejsca, ale jeszcze nie jest źle. I Harry taki nastolatkowo pokraczny :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 28 listopada 2018, o 21:34

Wszyscy tam tacy :lol:

To w ramach HP: obejrzałam drugą część Fantastycznych Bestyj....
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 29 listopada 2018, o 22:26

Czy w tych nowych filmach spin-offowych są podobne przygody, jak były w pierwszych siedmiu częściach?
Liberty napisał(a):Od Czary Ognia to już mocno wycinali wątki, bo nie było na nie miejsca, ale jeszcze nie jest źle.

Tego się właśnie nieco obawiam.
Cztery pierwsze filmy oglądałam kiedyś w towarzystwie fanki HP, która mogła mi podpowiadać, o co tam chodzi, z czego dużo jeszcze pamiętałam. Od piątej części zacznie się dla mnie robić mocno pod górkę.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 29 listopada 2018, o 22:43

Średnia wieku bohaterów jest wyższa zdecydowanie. Co totalnie dla mnie zmienia wydźwięk wszystkiego.

PS przyznaję jednak, że zawlokłam się na pokaz, bo Ezra Miller.
I przyznaję też, że nie płaciłam za bilet - mam duży problem z tą franczyzą ogólnie, a sequelami szczególnie.
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 30 listopada 2018, o 03:24

Z tą średnią wieku, to widzę różnicę też w normalnych Harry Potterach, bo co film to dzieci są starsze, a problemy coraz bardziej dojrzałe.
W pierwszych filmach m. in. chodziło o to, że nie każdy, kto udaje przyjaciela, nim jest, a w następnych sytuacja już się robi coraz mniej prosta.

Przed chwilą obejrzałam część piątą, czyli "Harry Potter i Zakon Feniksa".
Fajny był. Dużo się działo, ale inaczej niż w poprzednich filmach. Wszystkie czarodziejskie pałeczki pewnie musieli oddać do renowacji po zakończeniu zdjęć, bo prawie bez przerwy były w użyciu.
Poruszane problemy weszły w sferę polityki, wykorzystywania pełnionej funkcji do własnych celów i nadużywania władzy. Gdy dzieci postanowiły się zjednoczyć i zorganizować szyki przeciwko złym mocom, miałam skojarzenie z naszą Solidarnością.
W porównaniu do czterech pierwszych części tematyka była o wiele dojrzalsza i bardzo podziwiam panią Rowling za ten pomysł.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 28666
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Lokalizacja: i keep moving to be stable
Ulubiona autorka/autor: Shelly Laurenston, Anne Stuart

Post przez Fringilla » 30 listopada 2018, o 14:44

No i właśnie na tym wygrywał oryginalny HP: wchodził w sferę "dojrzewania do społeczeństwa" :lol:
Razem z bohaterami mozna było próbować odnaleźć się w rzeczywistości coraz bardziej skomplikowanej, bo widzianej z coraz dojrzalszej perspektywy (dorośli zaczynają wreszcie dopuszczać do tajemnic - patrz Zakon).

Spoiler:


PS swoja drogą po przeczytaniu książek ja wciąż się pogubiłam w ostatnich częściach filmowych :lol:

***
A, a propos ostatnich części HP - obejrzałam właśnie The Little Stranger, gdzie główną rolę gra chłopak grający Billa Weasleya w HP (się pojawia w Insygniach).

Kurcze, jaki to ładny film po prostu... Mój typ horroru ^_^

Chciałam obejrzeć przede wszystkim ze względu na zdjęcia (mam słabość do "ubożejącej Starej Anglii po 2 wojnie światowej"), dodatkową zachętą była Charlotte Rampling (z nią mogę obejrzeć wszystko), a także Ruth Wilson, którą pamiętam przede wszystkim z ekranizacji Jane Eyre z Tobym Stephensem. I oczywiście wspomniany Domhnall Gleeson (czyli Generał Hux z Gwiezdnych Wojen - ok, spokojnie tez mogę z nim obejrzeć wszystko :rotfl: chłopak nie ma złych ról na swoim koncie...

Na podstawie książki autorki Muskając aksamit i Złodziejki (powstało parę dobrych ekranizacji).
Jakoś wizualnie podoba mi się obrazek rozpadającego się świata znanego z Downtow Abbey...
Problem w tym, że mamy zły zwyczaj, kultywowany przez pedantów i snobów intelektualnych, utożsamiania szczęścia z głupotą. Według nas tylko cierpienie przenosi w sferę doznań intelektualnych, tylko zło jest interesujące
— Ursula K. Le Guin

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2018, o 06:36

Obejrzałam następny film z cyklu, czyli część szóstą, "Harry Potter i Książę Półkrwi".
Uczucia mam bardzo mieszane. Co nieco mi się podobało, ale niewiele. W sumie film był nijaki. Coś się w nim działo, ale stosunkowo niewiele się zmieniło. Nic nie zaskakiwało, nic nie doszło nowego. Ktoś mi kiedyś mówił, albo to wyczytałam, że księciem okaże się Harry - nie okazał się, więc tylko to na końcu mnie zaskoczyło.
Tematyką oddalono się od polityki w stronę pułapek okresu dojrzewania, wystąpiły np. narkotyki i alkohol. Pojawiły się też problemy związane z uczuciami miłosnymi.

Były momenty, że się nudziłam, a nawet przysnęłam, co mi się nie zdarza prawie nigdy podczas oglądania czegokolwiek.
Mam wrażenie, jakby ta część była tylko po to, by się pozbyć Dumbledore'a. Słyszałam, że w książce przedstawione było to tak, że można było wpaść w prawdziwą żałobę, jednak w filmie nie wywarło to na mnie takiego efektu. Bardziej skłaniam się do myśli, że jego śmierć była po coś i nie zdziwię się, jeśli on w siódmej części wróci jakimś sposobem, np. jak Feniks.

Został spalony dom rodzinny Rona, a on był taki fajny, znaczy dom, nie Ron, i jest mi go naprawdę szkoda, znaczy domu, nie Rona.
Ron był świetny, gdy był zaczarowany. Aż mi było żal, gdy go odczarowano.

Ciągle czekam na smoki i nadal ich nie ma. Naprawdę żyłam cały czas w przekonaniu, że w filmach będzie ich bardzo dużo. Że będą się z jajek wykluwały smoczątka i dzieci je będą hodować. A okazuje się, że smoków jest tyle, co kot napłakał. No ale nie tracę nadziei, bo może jeszcze będą.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 6439
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Liberty » 4 grudnia 2018, o 22:32

Tak sobie myślę, że ten film bez książki to mało zrozumiały może być. Sporo scen wycięto, skrócono, nie ma konkretnej kolejności zdarzeń, co w tej części jest istotne. Książka stanowczo lepsza, scena śmierci Albusa jest bardzo poruszająca, ale też tu bardzo widać jakim wielkim manipulatorem był. W filmie dużym plusem są zdjęcia i sięgnięcie do klimatów noir. No i Snape wygląda bosko. Nie ważne że chyba go trochę komputerowo podrasowali :P

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 grudnia 2018, o 23:05

Liberty napisał(a):Tak sobie myślę, że ten film bez książki to mało zrozumiały może być.

Jestem tego najlepszym dowodem.
Np. Draco - jak dla mnie to on tylko łaził z kąta w kąt i nie wiadomo po co, bo w sumie szedł, szedł i do niczego nie doszedł.

Możliwe, że przespałam w filmie jakieś ważne wytłumaczenie, dlatego mam plan, by obejrzeć film ponownie, zanim zabiorę się za następną część.
Obrazek

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Oglądamy!

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość