Teraz jest 22 listopada 2024, o 14:34

Romans współczesny

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 6 marca 2014, o 02:25
Ulubiona autorka/autor: Julie Garwood

Post przez Antenka » 22 września 2018, o 00:17

Jak to pozory mogą mylić ja też byłam pewna że to erotyk.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 września 2018, o 21:09

Skończę Trylogię Czasu i się wezmę ;)
Antenko to przez to ze teraz na okładkach erotykow właśnie panowie w garniturach zadaja szyku często :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 27968
Dołączył(a): 22 lutego 2012, o 21:14
Lokalizacja: Warszawa
Ulubiona autorka/autor: Kristen Ashley/Mariana Zapata

Post przez Duzzz » 23 września 2018, o 20:54

Szczypta_Kasi napisał(a):"Showmance" L.H. Cosway

Poproszę do działu z recenzjami. :prosi: Z góry dziękuję :thankyou:

Ancymonek napisał(a):Obrazek

I również poproszę opinię do działu z recenzjami. Z góry dziękuję :thankyou:

“How do you always know where to find me?''
His voice achingly gentle, he says, "The same way a compass knows how to find true north.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“It’s not inexplicable. I like you the way Newton liked gravity.”
“I don’t know what you mean.”
“Once he found it, everything else in the universe made sense.”
― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

“Life is short. You don't get a do-over. Kiss who you need to kiss, love who you need to love, tell anyone who disrespects you to go f*ck themselves. Let your heart lead you where it wants to. Don't ever make a decision based on fear. In fact, if it scares you, that's the thing you should run fastest toward, because that's where real life is. In the scary parts. In the messy parts. In the parts that aren't so pretty. Dive in and take a swim in all the pain and beauty that life has to offer, so that at the end of it, you don't have any regrets.” ― J.T. Geissinger, Cruel Paradise

Avatar użytkownika
 
Posty: 399
Dołączył(a): 6 marca 2014, o 02:25
Ulubiona autorka/autor: Julie Garwood

Post przez Antenka » 24 września 2018, o 03:46

Zgadza się Sol spojrzysz na okładke widzisz takiego pana i myślisz erotyk a tu niespodzianka :hihi:

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 24 września 2018, o 10:28

Już się robi Duzz :)

Dziewczyny ja właśnie przez tą okładkę byłam pewna, że to erotyk :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 października 2018, o 00:20

Miałam tak samo i dlatego nastawiałam się na kolejną taką sobie historię.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 października 2018, o 19:38

Obrazek

Eleonor pracuje w biurze projektowym zajmującym się literaturą dziecięcą. Nie jest to jej wymarzone zajęcie, tak samo jak mieszkanie w obleśnej norze i brak widoków na miłość. Jej dwójka przyjaciół namawia ją na zarejestrowanie się w Tinderze i tak El zaczyna randkowanie. Każde kolejne spotkanie okazuje się gorsze od poprzedniego i bohaterka zaczyna rozumieć, że "dostosowanie" się do innych niekoniecznie jest dla niej. Do tego jej owdowiały ojciec ma ochotę porandkować, a jej siostra ma problemy w małżeństwie.

Powiem wam, że zaskoczyła mnie ta książka, a szczególnie zakończenie. Myślałam, że standardowo będzie "szczęśliwe" i w moim mniemaniu jest, tylko całkiem inne od normalnie przyjętego. :P
Jeżeli nie chcecie znać końcówki, to nie lukajcie tu
Spoiler:


Jest lekko, przyjemnie i trochę z przesłaniem. Nie trzeba być z kimś, żeby być szczęśliwym.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 13 października 2018, o 17:17

Obrazek

Dziewczyny czytałyście to? Lepsze niż pierwsza część? :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 25 października 2018, o 20:36

Lucy Hot Mess to je jest to oblesne i przeładowanie seksem coś? Bo tak sobie utrwalilam ale umiem pomylić tytuły ;)

Ancymonku też mam nadzieję że to dobre bo mi się opis podoba ale nie wiem ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 25 października 2018, o 22:29

No pierwsze słyszę :shock:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 25 października 2018, o 23:39

Hot Mess miałam czytać, ale jakoś w końcu mi się odwidziało.
Teraz sama nie wiem :evillaugh:

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 26 października 2018, o 10:27

Czytaj :shades:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 15547
Dołączył(a): 17 maja 2013, o 02:05
Ulubiona autorka/autor: Susan Elizabeth Phillips

Post przez Papaveryna » 26 października 2018, o 21:27

Będę musiała zakupić w takim razie. Już od stu lat planuję zakupy książkowe :shades:

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 27 października 2018, o 08:33

To musiałam sobie nieźle namieszać w głowie z czymś ;)
I wpisuje na listę lektur koniecznych :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 29 października 2018, o 18:03

Tylko pocałunek – Denise Hunter

Dopiero w trakcie lektury zorientowałam się, że nie czytam serii we właściwej kolejności, uciekł mi gdzieś drugi tom, ale to w tym przypadku nie ma większego znaczenia. Śmiało można czytać jak podejdzie, choć ja nadal jestem zwolennikiem i orędownikiem czytania zgodnie z zamysłem autora. Jak widać niestety, czasami wychodzi inaczej.
Obawiałam się zbytniego uduchowienia, zbyt wielu odniesień do Boga, wiary, w sumie tego, co trochę przeszkadzało mi podczas lektury pierwszej części. Nie na tyle, żebym odrzuciła książkę, ale miałam wrażenie, że jest tego więcej niż w innych powieściach Hunter, której znakiem rozpoznawczym są właśnie takie odniesienia.
Nie, tutaj tak nie było. Oczywiście bohaterowie są osobami wierzącymi, żyjącymi zgodnie ze wskazówkami Boga i kościoła, ale całość do siebie pasuje i w ogólnej ocenie, wypada pozytywnie.
A sama fabuła? Również jest bardzo typowa dla książek Hunter, jeśli ktoś ją lubi, to spodoba mu się i ta opowieść. Jeśli lubi, ale ma „ale”, to i tutaj nadal będzie ją lubił w pakiecie z tym „ale”. Ale jeśli ktoś nie przepada za twórczością autorki, nie podejrzewam, aby Tylko pocałunek skłonił go do jej polubienia.
Historia powracającego z misji żołnierza, który w wyniku wybuchu bomby stracił nogę. Nie tylko, bo i kawałek duszy, spokój i wiarę w swoje siły. Wraca poraniony, z planami na przyszłość związanymi z opuszczeniem rodzinnych stron i wpada „w objęcia” kobiety, którą kocha od tak dawna, że nawet nie pamięta czasów, kiedy tak nie było. Ona dopiero teraz zaczyna w przyjacielu z dzieciństwa, towarzyszu dziecięcych, ale i młodzieńczych wybryków, dostrzegać mężczyznę. On ma obiekcje, na dodatek całkiem słuszne, ona nie wie co zrobić z uczuciem, które pojawiło się tak nagle.
Tak, oczywiście, że historia kończy się dobrze. Zresztą nie tylko ich, tak na marginesie, bo druga para też ma w tej opowieści swój udział. I tak, pewnie będą żyli długo i szczęśliwie. I tak, od czasu do czasu, moja dusza czytelnicza potrzebuje takich książek. I tak, bohater potrafi wkurzyć jak mało kto. Zresztą bohaterce też kilka razy to się udało. Ale tak, poleciłabym innym jako chwilę wytchnienia w szalonym kole literatury nie zawsze tak miłej i przyjemnej.

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 29 października 2018, o 23:46

Mówiłaś że czytałaś o tej uciekającej pannie młodej (co straciła pamięć) to druga część ale mówię Ci "Jak płatki śniegu" (pierwsza) bije te części ;) jest tam trochę o Bogu ale nie aż tak jak w drugiej

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 30 października 2018, o 07:24

Klarku dzięki wielkie :padam:

Mam tylko tą część. Mogę czytać ze spokojem? Czy sobie pospoileruje za bardzo? :mysli:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 30 października 2018, o 10:22

jak dla mnie nie powinno się czytać od razu trzeciej, ten główny bohater bardzo często się pojawia a i główna bohaterka to była jego brata - warto byłoby to poznać

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 października 2018, o 11:11

A jak dla mnie można czytać. Wiadomo jak skończyła się historia brata. I jednego i drugiego. O samych parach naprawdę nie mowi się wiele. Kilka może zdań. Ale na takim poziomie ogólności, że w sumie niewiele z tego wynika.
Każda książka ma zamknięta historię głównej pary więc nie problemu. Ja bym chyba zaczęła od tej. Dla mnie przynajmniej jest sporo lepsza od tej co czytałam. Kasiu, jeśli nie masz dostępu do poprzednich, zacznij od tej i zobaczysz czy ci podejdzie. Wtedy najwyżej poszukasz poprzednich. Może to zupełnie nie twoja bajka :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 10118
Dołączył(a): 3 sierpnia 2011, o 11:33
Lokalizacja: Somewhere
Ulubiona autorka/autor: Nalini Singh

Post przez kejti » 30 października 2018, o 11:33

tylko że w pierwszej części dużo się przewija o osobach z trzeciej, lepiej można zrozumieć tą całą relacje ale to już wolna wola ;)

.
.

Let's find some beautiful place to get lost.

Avatar użytkownika
 
Posty: 21199
Dołączył(a): 7 października 2013, o 18:13
Ulubiona autorka/autor: brak ulubionej

Post przez klarek » 30 października 2018, o 13:04

Tak jak mówię, pewnie zawsze lepiej czytać od początku i temu nikt nie zaprzecza.
Kasia pytała czy sobie przyspojleruje czytając część trzecią i stąd moja odpowiedź. Nie, nie przyspojlerujesz sobie. Oprócz tego, że każda część dobrze się kończy, ale to w zasadzie było wiadomo już na samym początku. W części trzeciej nie ma szczegółowych opisów tego, co działo się w jedynce i dwójce, oprócz tego, że fajnie i że wszyscy się kochają. Zresztą sama książka zaczyna się wstępem autorki, który mówi o tym, że to zamknięcie serii, ale została ona napisana tak, żeby mogła istnieć samodzielnie. Kasiu, zobacz może czy to w ogóle twój styl, bo może okazać się, że akurat nie twój klimat i nie będzie problemu :)

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 30 października 2018, o 22:31

Dobra, to ja se te książki czytne po kolei, ale muszą poczekać aż będę mieć więcej czasu :P
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 2 listopada 2018, o 18:39

Dyskusja o Lucyfer J. Armentrout została przeniesiona do autorskiego.
Proszę aby dyskusje o książkach, których autorki mają swoje tematy autorskie odbywały się w nich.
Temat ROMANS WSPÓŁCZESNY przeznaczony jest dla książek, których autorki tematów nie mają.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 2 listopada 2018, o 22:02

692019-352x500.jpg



Arcydzieło Francine Rivers



Dwie zagubione dusze, związane poczuciem winy z przeszłością, odkrywają, że same rany, które trzymają je w niewoli, mogą prowadzić do niewiarygodnej łaski potrzebnej do uwolnienia ich.

Autorka bestsellerów New York Timesa Francine Rivers powraca do swych romantycznych korzeni! Ta historia miłosna przypomina nam, że miłosierdzie może zmienić nawet najbardziej zepsutych ludzi w niedoskonałe, lecz oszałamiające arcydzieła.

Duch przeszłości trzyma go w niewoli. Jej pomyłki prowadzą ją pod jego drzwi.

ZNANY ARTYSTA Z LOS ANGELES, Roman Velasco wydaje się mieć wszystko, czego tylko zapragnie – pieniądze, kobiety i sławę. Tylko Grace Moore, jego nowo zatrudniona osobista asystentka wie, jak mało w rzeczywistości posiada. Demony przeszłości Romana odbijają się echem w korytarzach jego pustej rezydencji i od zapierającego dech w piersiach widoku Kanionu Topanga. Grace nie wie, jak jej szef potajemnie zmaga się z nimi jako Ptak, osławiony, ale niezidentyfikowany grafficiarz – alter ego artysty, które może zniszczyć jego karierę. Podobnie jak Roman, Grace zmaga się z przeszłością. Po katastrofalnym małżeństwie przysięgła sobie, że nigdy nie pozwoli, by miłość skradła jej marzenia, ale kiedy poznaje Romana, fragmenty ich przeszłości powoli zaczynają pasować do siebie... i zmienia się ich życie – na zawsze.



Nie znałam dotąd autorki, ale opis mnie skusił i lepiej by było żeby mnie nie kusił :hihi: . Domyślałam się, że to książka z nurtu romansu chrześcijańskiego, ale nie przypuszczałam, że aż tak. Bardzo dużo jest odwołań i przemyśleń bohaterki, a potem także bohatera do Boga i jakaś ta wiara jest bardzo nie wiem jak to określić może ortodoksyjna? Taki mały przykład:

W środę modliła się przez całą drogę na pierwszą rozmowę, na którą zaproszono ją do pewnego śródmiejskiego biurowca. „Boże, jeżeli to Ty to wszystko prowadzisz, daj mi, proszę, jednoznaczny sygnał. Będę mieszkała drzwi w drzwi z Romanem Velasco. Będzie moim szefem, właścicielem mojego mieszkania i sąsiadem. To skok na głęboką wodę, Panie, a ze mnie słaby pływak”.

Mogła być fajna książka, bo ona jest rozwiedziona, były mąż ożenił się z nią tylko dlatego żeby go niańczyła i pomogła w nauce na studiach, prawie wszystkie jego prace ona pisała. Ma maleńkie dziecko, które jest owocem wpadki, raz w życiu przyjaciółka wyciągnęła ją do klubu na tańce i nie przyzwyczajona do alkoholu upiła się i poszła z facetem, którego tam poznała do łóżka i zaszła w ciążę. Po śmierci rodziców wychowywała ją zimna uczuciowo ciotka. On jest malarzem, grafficiarzem, teraz bogatym, ale ma za sobą trudną przeszłość: matka narkomanka zmarła gdy miał siedem lat, był w licznych rodzinach zastępczych, z których uciekał, zaczął malować graffiti dla gangów i w końcu wpadł, trafił do takiego rodzinnego "poprawczaka" i tam mu pomogli. Ona jest wierząca on nie i jak to przeważnie bywa w końcu się nawraca po tym jak stracił przytomność i mało nie umarł chyba na zawał serca? No i oczywiście ma wizje piekła:

Nie czuł żadnego bólu. Ani potrzeby oddychania. Gorący chodnik opadał, a on lekko i swobodnie wzlatywał ku górze. Widział, jak wokół ciała zbiera się tłumek ludzi. Grace klęczy i robi mu sztuczne oddychanie. Pojawił się jakiś mężczyzna. Dotknął jej ramienia, ukląkł obok. Wyręczył ją. Inni powyciągali telefony, głównie po to, żeby pisać esemesy i robić zdjęcia. Trup na chodniku... to on! Ma halucynacje?

Zauważył po bokach dwóch mężczyzn. Poczuł do nich instynktowny wstręt. Cofnął się. Wyglądali zwyczajnie, nijako, ale było w nich coś przerażającego.

– Czas na ciebie, Bobby Ray – powiedział jeden z nich, odsłaniając szpiczaste zębiska.

– Idźcie sobie! – krzyknął, cofając się jeszcze o krok.

– Już nie możesz uciekać.

Patrząc nań pustymi, czarnymi oczyma ruszyli w jego stronę.

– Kim do diabła jesteście? – krzyknął, cofając się o kolejny krok i podnosząc pięści.

– Wiesz, czym jesteśmy – roześmieli się. Szybkimi ruchami pochwycili go w swe szponiaste łapy. Krzycząc z bólu i strachu, próbował się uwolnić. Dlaczego jest taki słaby, a oni tacy silni? Miotał się, przerażony.

– Puśćcie mnie!

Przez jego ciało przepływały rzeki ognia. Wrzeszczał. Powietrze poruszało się, jakby podczas fatamorgany na pustyni. Przechodził przez zasłonę na tamten świat. Przed nim otworzył się ciemny tunel, demony zaczęły go do niego wciągać. Na łukowatych ścianach i suficie było mnóstwo żywych istot o groteskowo powykrzywianych twarzach. Pełzały nad nim i wokół niego, wiły się, łapały go, kłapały paszczami niczym głodne mięsa rekiny.

Lawirując, robiąc uniki, uchylając się, Roman próbował się cofnąć. Ciągnięty przez swoich porywaczy, patrzył w ciemność przed sobą, czując coraz większy upał. W pewnej chwili usłyszał wrzaski ludzi i jęki konania.

W piersi poczuł eksplozję bólu. Wygiął się, poczuł jak jego ciało sztywnieje, oczy otwierają się, dookoła słychać jakieś głosy.

– Stop! Stop! Wraca! – krzyknęła Grace.

Nieznajomy zwolnił ucisk, a Roman próbował złapać oddech. Poczuł, że znów osacza go ciemność. – Nie przestawaj. Nie przes... tawaj – wychrypiał przerażony.

Ciemność wessała go z powrotem. Roman kopał swoich prześladowców, próbując wyswobodzić się z uścisku. Demony śmiały się głośniej, nie puszczając go, ciągnąc coraz dalej, coraz głębiej ku pulsującej paszczy piekła. Makabryczne, rozkładające się potwory na ścianach i suficie lizały mu usta, szydząc z niego podłymi wyzwiskami i przerażająco opisując to, co zamierzają mu zrobić. Wyciągały zgniłe palce. Smród zepsutego ciała dławił jak dusząca mgła. Roman aż czuł jego smak.

– Nie! Och, Boże, nie! – krzyknął, próbując zaprzeć się piętami. Szarpnął, by się wyswobodzić. Zauważył, że nie jest sam. W tunelu były tysiące ludzi i wszyscy krzyczeli i szarpali się, przesuwając się, niczym na wielkim, przerażającym pasie transmisyjnym, w kierunku otchłani. Przed nimi było urwisko, za urwiskiem niekończąca się czarna przepaść. Ludzie wpadali w nią z wyciem i znikali. Wrzasnął. Szukał czegoś, czegokolwiek, czego mógłby się złapać, ale nie było niczego oprócz podobnych do niego potępionych dusz i odrażających stworzeń rozkoszujących się ich nędzą.

Czuł się słaby i jakby pozbawiony ciężaru. W plecy wiał zimny wiatr, z przodu dziki żar piekła. Znów krzyknął, wspominając ostatnią rzecz, jaką pamiętał.

– Jezu!

Wrzaski i piski szarpnęły ogromnym tunelem.

– O Boże! Chryste, pomóż mi! – krzyknął jeszcze raz.

Ciemność wypełniło oślepiające światło. Ktoś złapał go za nadgarstek i uniósł.

– Jestem – szepnął wśród kakofonii piekła.

Z dołu chwyciły go czyjeś pazury.

– On jest mój! Oddaj mi go! – krzyknął mroczny, pełen nienawiści głos,

Roman znów wrzasnął. Na jego łydce zacisnęła się jakaś ręka, której szpony wbiły się w niego, sprawiając dotkliwy ból. Nie miał sił, by się uwolnić.

– Puść go – polecił z góry spokojny głos, a istota chwytająca go od dołu zniknęła w ciemności.



Jestem tolerancyjna, ale dla mnie było tego za dużo. Oczywiście wszystko się kończy happy endem, bo on chciał z nią zamieszkać i żyć razem bez ślubu, a ona oczywiście się nie zgodziła, rozstali się, ale potem on się całkiem nawrócił i postanowił z nią ożenić ...
Nie masz wystarczających uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego postu.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 3 listopada 2018, o 00:19

O Boże ! :evillaugh: palcem tego nie tyknę
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości