Tak, to jest erotyk. Tak, z duuuużą ilością seksów w każdej postaci. Czyli tak jak się spodziewałam.
Ale o dziwo nie tylko jest tym na co wygląda.
Co prawda zaczynając lekturę nie nastawiłam się na nic wielkiego, na dodatek nie brałam na serio tak do końca tej książki. I po lekturze, stwierdzam, że to recepta na to by się dobrze przy niej bawić – wrzucić na luz
Bo jak poważnie można brać laskę która jak sama o sobie mówi nie ma filtra między mózgiem a językiem? Jak serio można brać ludzi którzy dobrze się nie poznali a idą do łóżka?
I jak można wierzyć w ich miłość?
Ano Helena Hunting tak to opisała, tak rozłożyła w czasie relacje bohaterów, że ja w to wierzę. Im się uda, mają na to ogromną szansę.
Zbieranina postaci w tej książce to naprawę kolorowa gromada. Matka która traktuje córkę jak przyjaciółkę i chętnie rozmawia z nią o rozmiarach męskiego sprzętu. Córka która w zasadzie non stop robi aluzje do seksu albo sypie durnymi tekstami. Przyjaciółka która kocha się w hokeiście… W ogóle cała banda hokeistów z Alexem (chyba się zakochałam w nim) i Buckiem (nie można go nie uwielbiać) to cyrk.
Relacja Violet z bratem przyrodnim jest również cudna. To jak oni się kłócą, a potem jak Buck się o nią troszczy jest tak śmieszne i słodkie zarazem…
Cała książka jest śmieszno – słodko – romantyczna. Bo w tym całym ‘pieprzeniu’ naprawdę można znaleźć ogrom romantyzmu i uroku.
Alex uroczo skacze koło Violet, uroczo się o nią stara. Jego upór w tej kwestii jest naprawdę godny podziwu.
Zaskoczona jestem, nie powiem. Bo sportowcy w książkach często są ruchaczami ze złą sławą, opamiętują się dopiero dla bohaterki. Tu jest jednak inaczej
Sama bohaterka to też nie niewiniątko, lelija delikatna, ale zadziorna babka z niezłymi jajami.
Ale jeśli teksty o bzykaniu, pieprzeniu itd., itp. Was rażą, a z pozoru durne i narwane bohaterki wkurzają to dajcie spokój. Przeklinania też nie brak, chociaż jak dla mnie tutaj taki język pasuje.
Chociaż Violet i Alex mogą nieźle zaskoczyć. Popełniają błędy, kochają, są żywi i prawdziwi. Myślę, że warto ich poznać. Zwłaszcza jak lubi się moooocno zakręcony humor