Teraz jest 24 listopada 2024, o 05:34

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 sierpnia 2018, o 21:57

ja jestem pewnie w opozycji do wielu romansoholiczek ale bardzo sobie cenię Trędowatą.Czytałam ja kilka razy.I nie,nie uważam,że to jakiś super hiper wspaniały romans,ale podoba mi się sposób opisywania sfery magnackiej.Bardzo sugestywnie i bardzo dokładnie opisane są niektóre dworki,pewne rozrywki ówczesnej szlachty,zabawy,polowania,maskarady...Równie ciekawie opisana jest klasowość.Guwernantka,która nie należy do służby,ale nie jest traktowana jak szlachcianka,nawet jeśli z tej klasy pochodzi...Zalotnik,który jest oceniany przez pryzmat majątku i rodzinnych koneksji.I znów guwernantka,szlachcianka,która jest na tyle dobrze urodzona by stanowić damę do towarzystwa dla hrabianki,ale była nikim jeśli chodzi o pannę na wydaniu...Sporo hipokryzji pokazuje autorka opisująca magnaterię.Z kolei romans Stefcia-Waldemar rzeczywiście chwilami jest niekonsekwentny.Zainteresowanie Waldemara to poczatkowo kwestia wyzwania.Jak to,ta nisko urodzona panna nie chce mnie?Za którym szalało tyle kobiet?Z kolei u Stefy idzie to inaczej,od głębokiej niechęci do miłości.Oczywiście istnieją przeszkody i to wcale nie takie małe.Kwestia społeczna tohodzą jeszcze zaszłości...
Trestka i Rita są fajną parą,chyba jedyną,któej kibicowałam od początku.Trestka zresztą jest chyba moja ulubiona postacią drugoplanową,poza dziadkiem Waldiego.
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 18 sierpnia 2018, o 22:58

Ja się nawet zastanawiałam ostatnio, jaki właściwie status w takim szlacheckim domu miała guwernantka? Bo ani to nie jest służąca, ani członek rodziny.
Zastanawia mnie też ten sprzeciw rodziny, że niby Stefcia nie jest z ich sfery. A przecież ona była szlachcianką, tak jak Waldemar był szlachcicem. Tyle, że ona miała mały posag (chociaż te kilkanaście tysięcy to też nie jest tak całkiem nic). Chyba, że to chodzi o to, że on był magnatem i to bajecznie bogatym (nawet automobil miał), więc takim jakby "szlachcicem wyższej rangi" niż ona. Ale technicznie rzecz biorąc wywodzili się z jednej sfery- ze szlachty.
Rita też nie miała za wiele pieniędzy, a jakoś jej nikt od "Trędowatych" nie wyzywał.

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 18 sierpnia 2018, o 23:08

Przedstawiony przez Mniszkównę system klasowy szlachty był nierówny.Niby szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie...W teorii jak najbardziej,w praktyce nie było juz tak wesoło.Liczył sie nie tylko majątek ale też powiązania rodzinne i towarzyskie.Pieniądze owszem,były ważne i taka Stefcia mogłaby zrobić "dobry" ożenek,gdyby nie aspirowała do roli pani ordynatowej.Jej posag i uroda mógł być wabikiem dla jakiegoś baroneta(być może) ale nie był wystarczającym argumentem dla rodziny powiązanej koneksjami z najlepszymi,najbardziej znanymi ówcześnie rodami.Dla odziny Waldemara jego wybór mógł być tylko mezaliansem.
Stefcia była ze zwykłej szlachty,nie miała żadnego tytułu,więc nie była brana pod uwagę jako kandydatka na żonę dla magnata.Nie miała też powiązań rodzinnych z żadną znaną rodziną,więc nie mogła w żaden sposób poprawić swojej pozycji.Z kolei Rita była hrabianką,jej rodzice i dziadkowie mieli tytuły,a to że nie była bogata nie przeszkadzało tak bardzo ,tym bardziej,że babka Waldemara była jej opiekunką i można było domniemywać,że jakieś pieniądze może kiedyś Ricie zapisać.
Mówisz,że nie przeczytałaś całej książki.sama zobaczysz,że w drugim tomie to wszystko będzie wyciągane przez członków rodziny Waldemara jako argument przeciw jego ożenkowi
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 18 sierpnia 2018, o 23:20

Cóż, w takim razie nie mogę się doczekać, aż znajomość Stefci i Waldemara wejdzie w fazę związku. Niby rzeczywiście jest to tylko trochę infantylne i przesłodzone czytadło z przed stu lat (stu dziewięciu dokładnie), ale te wszystkie niuansiki (hrabianka bez posagu jest lepsza od zwykłej szlachcianki z posagiem średniej wielkości) są naprawdę bardzo interesujące.

Avatar użytkownika
 
Posty: 31295
Dołączył(a): 8 listopada 2012, o 22:17
Ulubiona autorka/autor: Różnie to bywa

Post przez Księżycowa Kawa » 19 sierpnia 2018, o 10:47

ewa.p napisał(a):Przedstawiony przez Mniszkównę system klasowy szlachty był nierówny.Niby szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie...W teorii jak najbardziej,w praktyce nie było juz tak wesoło.Liczył sie nie tylko majątek ale też powiązania rodzinne i towarzyskie.Pieniądze owszem,były ważne i taka Stefcia mogłaby zrobić "dobry" ożenek,gdyby nie aspirowała do roli pani ordynatowej.Jej posag i uroda mógł być wabikiem dla jakiegoś baroneta(być może) ale nie był wystarczającym argumentem dla rodziny powiązanej koneksjami z najlepszymi,najbardziej znanymi ówcześnie rodami.Dla odziny Waldemara jego wybór mógł być tylko mezaliansem.
Stefcia była ze zwykłej szlachty,nie miała żadnego tytułu,więc nie była brana pod uwagę jako kandydatka na żonę dla magnata.Nie miała też powiązań rodzinnych z żadną znaną rodziną,więc nie mogła w żaden sposób poprawić swojej pozycji.Z kolei Rita była hrabianką,jej rodzice i dziadkowie mieli tytuły,a to że nie była bogata nie przeszkadzało tak bardzo ,tym bardziej,że babka Waldemara była jej opiekunką i można było domniemywać,że jakieś pieniądze może kiedyś Ricie zapisać.
Mówisz,że nie przeczytałaś całej książki.sama zobaczysz,że w drugim tomie to wszystko będzie wyciągane przez członków rodziny Waldemara jako argument przeciw jego ożenkowi

Coś takiego chodziło mi po głowie, lecz jakoś nie mogłam tego odpowiednio w słowa ubrać.
Czytałam raz i to dawno temu, przez co wiele mi się rozmyło w pamięci. Tyle że ten ich zakazany romans nie był jakiś porywający.
Nie ma dobrych książek dla głupca, możliwe, że nie ma złych dla człowieka rozumu.
Denis Diderot


"If you want it enough, you can always get a second chance." MM
*
“I might be accused of social maladjustment,” said Daniel. “But not a psychopath. Please. Give me some credit.” MM
*
Zamienię sen na czytanie.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 19 sierpnia 2018, o 14:17

To wychodzi na to, że muszę szybko czytać, żeby samej się przekonać jak to tam ten romans wygląda. Ale już teraz wyczekuję od jednej sceny z Ritą i hrabią do drugiej :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 19 sierpnia 2018, o 16:09

zawsze mnie śmieszyła scenka ,w której Trestka śpiewa Małgorzatkę...Już dokładnie słów nie zacytuję,ale padały mniej więcej podobne do
"Małgorzatko godna uwielbienia,Małgorzatko nie bądźże z kamienia..." i oczywicie panowie,wśród których śpie2ał Trestka zaczęłi się z niego nabijać że śpiewa o Ricie :hyhy:
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 sierpnia 2018, o 16:26

Trędowatej nie czytałam, ale podobno ją to trzeba jako parodię na samą siebie, wtedy ma się choć trochę radości ;)

Skończyłam Dobrą matkę Rogali
Kilka słów więcej:
Rogala po raz drugi pokazuje, że wie jak powinno się pisać książki.
Tak, jestem zadowolona z lektury, tak chcę więcej, tak niebawem sięgnę po więcej.

Dobra matka jest bezpośrednią kontynuacją Zapłaty. Zazębia się czasowo, a wręcz akcja chwilę cofa się, zaczyna jeszcze przed zakończeniem Zapłaty. I kończy równo z rozpoczęciem kolejnego tomu, także jak nie chcecie sobie spoilerować nie zaglądajcie w ogóle nawet w blurba Ważki ;)

Autorka znów plącze. Znów mota. Tym razem zamotała i mnie, nie byłam pewna kto i czemu morduje. Powód co prawda był łatwiejszy do odgadnięcia, z czasem przybliżałam się do prawdziwego rozwiązania ale osoba mordercy jest zagadką do niemal ostatniej kartki.
Znów mamy kilkoro podejrzanych, mamy dwie równoległe sprawy które się ze sobą łączą (albo nie, kto to wie? ;)) i Górską z Tomczykiem na tropie.

W życiu dwójki policjantów niby stabilizacja, oboje wchodzą w nowe związki, pewne sprawy się zaczynają układać. Ale czy to nie domek z kart?
Bo ilu czytelników widziałoby ich razem?

To dobra powieść. Oczko wyżej od swojej poprzedniczki, poruszająca ciekawą i jakże dzisiejszą tematykę ekshibicjonizmu na portalach typu Facebook czy dawna Nasza Klasa. Po lekturze książki tym bardziej upewniłam się, że będąc na fejsie tajemniczą Don Pedro czynię słusznie.
Czy polecam? Bardzo tak!
Ale czytajcie po kolei, nie róbcie sobie szkody ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 19 sierpnia 2018, o 17:01

ewa.p napisał(a):zawsze mnie śmieszyła scenka ,w której Trestka śpiewa Małgorzatkę...Już dokładnie słów nie zacytuję,ale padały mniej więcej podobne do
"Małgorzatko godna uwielbienia,Małgorzatko nie bądźże z kamienia..." i oczywicie panowie,wśród których śpie2ał Trestka zaczęłi się z niego nabijać że śpiewa o Ricie :hyhy:


O matko, to już nie mogę się doczekać, aż trafię w książce na ten fragment :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 19 sierpnia 2018, o 19:21

•Sol• napisał(a):Czy polecam? Bardzo tak!
Ale czytajcie po kolei, nie róbcie sobie szkody ;)


Niedługo prześcigniesz mnie :hihi: Zatrzymałam się na trzeciej części i poluje na czwartą, ale zawsze jakieś inne książki mają pierwszeństwo. Co ciekawe, najnowszą ''Grzech zaniechania'', nabyłam z przesyłką na skupszop za 10 zł :shock:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 19 sierpnia 2018, o 19:25

no właśnie trzecią już zaczęłam :hyhy:

Korciło mnie żeby kupować papier, ale czytałam z biblioteki i na dodatek raczej wątpię żebym czytała tę serię drugi raz :bezradny:
ale Tobie się przyfarciło, gratuluję :hyhy:
skupszop kiedyś strasznie mi podpadł bo nie chciał wysłać dwóch książek jedną paczką, ale teraz zmądrzeli i są ok ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 19 sierpnia 2018, o 20:14

mdusia123 napisał(a):
ewa.p napisał(a):zawsze mnie śmieszyła scenka ,w której Trestka śpiewa Małgorzatkę...Już dokładnie słów nie zacytuję,ale padały mniej więcej podobne do
"Małgorzatko godna uwielbienia,Małgorzatko nie bądźże z kamienia..." i oczywicie panowie,wśród których śpie2ał Trestka zaczęłi się z niego nabijać że śpiewa o Ricie :hyhy:


O matko, to już nie mogę się doczekać, aż trafię w książce na ten fragment :).

w sumie to krótka scenka,ale zabawna.Ja ja dobrze zapamiętałam,ale ja akurat lubię takie zabawne epizody...

Trędowatej nie czytałam, ale podobno ją to trzeba jako parodię na samą siebie, wtedy ma się choć trochę radości


Ja ja po raz pierwszy czytałam, jako parodię.Owszem,nie jest to książka podobna do współczesnych romansów,ale trzeba pamiętać że powstała na początku XX wieku,a wtedy inaczej sie pisało...Faktem jest ,że zdecydowanie przydałby się tu dobry redaktor,który wywalił by zbędne ,patetyczne opisy przyrody i stonowałby nieco język powieści.Mimo wszystko jest to książka do przeczytania.Czytywałam gorsze.Zreszta do niektórych książek Mniszkównej mam słabość jako do pierwszych romansów które kiedykolwiek czytałam(np. Verte czy Gehenna)
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 19 sierpnia 2018, o 20:41

Tylko czy uwspółcześniona "Trędowata" wciąż byłaby tą samą książką, którą jest teraz :mysli: ?

Avatar użytkownika
 
Posty: 30763
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kłyż
Ulubiona autorka/autor: Joanna Chmielewska/Ilona Andrews

Post przez ewa.p » 20 sierpnia 2018, o 16:07

mi nie chodziło o uwspółcześnienie języka.Miałam raczej na mysli fakt,że książka chyba w ogóle nie była redagowana i co i w jaki sposób autorka napisała ,to poszło do druku...
________________***________________

Gotowałam się w środku i musiałam sięgnąć po wszystkie rezerwy opanowania,by utrzymać nerwy na wodzy.Uda mi się.Po prostu muszę być obojętna.Zen.Żadnego walenia po twarzy.Walenie po twarzy nie jest zen.

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 20 sierpnia 2018, o 16:41

A to nie wiem. Może faktycznie nie była redagowana.

Avatar użytkownika
 
Posty: 4786
Dołączył(a): 29 sierpnia 2017, o 08:25
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Anne Golon, Sylvain Reynard

Post przez Karina32 » 21 sierpnia 2018, o 11:23

Obrazek

To druga część cyklu "Żywioły" polskiej autorki, Magdy Mila. Tym razem historia skupia się na Ewie, koleżance Lilki z pracy oraz Piotrze, przyjacielu Tomasza, z którym Lilka
Spoiler:
. Podobnie jak w pierwszej części, tak i tutaj jest dużo seksu, ale ostrzejszego niż w tamtej, gdyż oboje bohaterowie lubią mocniejsze wrażenia. Na szczęście wszystko jest opisane ze smakiem. Seksu jest w tej książce dużo, ale to w końcu erotyk. Oprócz tego jest tu ciekawa historia. Trochę hate to love, bo Ewa nie przepada początkowo za Piotrem, ale ten z czasem zdobywa jej względy.
Co do samych bohaterów. Ewa jest silna i bezpośrednia, ale w związku i w łóżku, lubi kiedy to facet przejmuje kontrolę. Co do Piotra, to to jest ciężki przypadek. Trudno go polubić za jego światopogląd na sprawy związku czy małżeństwa. Ciekawa jestem czy rzeczywiście się zmieni. Dla mnie zakończenie niby jest zamknięte, chociaż tak nie do końca. W tytule jest cz. 1, więc wygląda na to że będzie ciąg dalszy tej historii i myślę, że dobrze, bo na razie nie do końca wierzę w HEA.
Czy polecam? Tak. To fajny erotyk, osadzony w naszej rzeczywistości. Chociaż dla mnie ta część była ciut gorsza niż pierwsza część :-D
"Każda książka pozwala nam na nowe marzenia." - Emma Chase

https://www.instagram.com/ksiazkowe_romanse/

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 21 sierpnia 2018, o 11:28

hmmm Na razie ma przesyt takich książek, ale mam czasem na takie coś ochotę i będę wiedzieć co wybrać :P

Dzięki :D
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 sierpnia 2018, o 11:41

Też sobie zapisze na później.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 sierpnia 2018, o 12:22

Jeszcze pierwszej nie przeczytałam, a przecież tak mnie kusiła ;)

Tak w ogóle jestem lekko rozczarowana Ważką Rogali :smutny:
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 sierpnia 2018, o 13:45

Bo? :lol:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 21 sierpnia 2018, o 13:48

bo.... (jak ktoś nie czytał poprzednich części to są spoilery)
Było gorzej i to mnie bardzo smuci. Bo znów pokładałam ogromne nadzieje w Rogali, zresztą po dwóch poprzednich tomach niczego mniej nie oczekiwałam. Po jednej słabszej zwalam to po trosze na fakt, że czytałam ebooka. Jakoś kryminały w tej formie zawsze mniej mi smakowały...

Ale poza formą mam jeszcze kilka innych zarzutów.
Poważnych.
Wtórność. Tak. Mam wrażenie że sporo z elementów Rogala powiela po sobie. Książka nie jest taka sama wiadomo. Ale nie raz paliła mi się lampka 'ale to już było'. Znów to samo grono podejrzanych, lekko powiększone ale znajomi znajomych... To podobno Warszawa, tam dzieje się akcja, a chwilami miałam wrażenie że to wieś. Wszyscy się znają, każdy z każdym jakoś powiązany.
I w tym wszystkim jak Słońce w naszym układzie, jedna postać. Podejrzane?

Dokładnie, ta jedna postać na koniec sam była tak oczywista i tak przewidywalna jako zabójca... Rozczarowujące, bo spodziewałam się więcej.
Na Ważkę rzuciłam się jak spragniony człowiek na wodę, mając nadzieję na to, że główną sprawą książki będzie morderstwo Leny Dobosz. Guzik proszę Państwa. Jak spodziewacie się tego samego to wstrzymajcie konie i podejdźcie do sprawy na luzie. Jasne, tak wyjaśnia się ale mnie nie satysfakcjonuje.

Pani Rogala postawiła na wiele wątków, zazębiających się spraw i wyszedł chaos. Jasne, w życiu tak się dzieje, że ruszysz jedno i idzie lawina, ale tej książce nie wyszło to na dobre. Lepsze wrogiem dobrego Pani Małgorzato.
Ochłodził się mój zapał do serii, pewnie chwilowo, bo to nadal dobra literatura i dobre pióro, ale muszę ochłonąć.
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 21 sierpnia 2018, o 21:03

Sorry za wcięcie się w dyskusję, ale ja tylko jedno pytanko. Czytałyscie to? Warto? Nie mowie, że książka ma zmienić moje życie, ale jakiś sens ma, czy omijać i nie tykać nawet kijem przez szmatę? :P

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/239608/bezczelna
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 21 sierpnia 2018, o 21:17

Na LC oznaczyłam jako ''dobra'', ale kompletnie jej nie pamiętam.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 22 sierpnia 2018, o 10:04

nie kojarzę, ale Ancymonku - Novae Res, zastanów się jeszcze ze trzy razy nad nią :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 3456
Dołączył(a): 24 kwietnia 2017, o 10:53
Lokalizacja: Pyrlandia
Ulubiona autorka/autor: Diana Palmer, Judith McNaught, Lisa Kleypas, SEP

Post przez Ancymonek » 22 sierpnia 2018, o 12:12

Sol ja nic kompletnie nie mam do tego wydawnictwa, więc ono mnie nie odstrasza :P Czytałam już ich coś i byłam zadowolona :D

Lucy napisał(a):Na LC oznaczyłam jako ''dobra'', ale kompletnie jej nie pamiętam.


To nic, że nie pamiętasz. Jak dałaś ocenę "dobra", to ja Ci ufam Lucy :hyhy:
"(...)Jeżeli książki, to te, które można unieść w pamięci(...)"

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość