Vi Keeland

przez **Karina32** » 21 sierpnia 2018, o 08:24

Sol - pewnie, że lepiej jak to facet przeprasza, ale akurat tutaj to Soraya miała za co :hihi:

przez **•Sol•** » 21 sierpnia 2018, o 12:22

no miała, dziwne by było jakby ją Graham przepraszał

ale wolałabym żeby to on się płaszczył nooo

przez **Lilia ❀** » 11 października 2018, o 13:58

przez **Karina32** » 30 października 2018, o 08:32

Część druga historii Jacka i Sydney zaczyna się tam, gdzie skończyła się poprzednia - Sydney i Sienna dostają propozycję wyjazdu na tournee po Europie jako support znanej rockowej kapeli. Żeby nie było tak łatwo, to kapelę tę tworzą ich znajomi, z których jeden (Justin) był kiedyś zakochany w Sydney. Perspektywa kilku miesięcy w trasie z jednej strony wydaje się Sydney spełnieniem marzeń, ale z drugiej obawia się, jak ułoży się jej relacja z Justinem oraz Jackiem, który zostaje w Stanach.
Pomimo dzielących ich tysięcy kilometrów Jack i Sydney starają się jak mogą utrzymywać stały kontakt, a gdy tylko jest to możliwe, spędzają ze sobą każdą wspólną chwilę. Jack jest mega opiekuńczy, ale i zaborczy względem Syd. A jego zachowanie pod koniec jest po prostu :bigeyes:

Podobało mi się to, że, jeśli coś im się nie podobało, rozwiązywali od razu problem, a nie zostawiali go i zakopywali i czekali aż urośnie do rangi mega problemu.
Bohaterowie są do polubienia, wszyscy (z jednym małym wyjątkiem). Sienna jest maga pozytywną i bezpośrednią wariatką

I wydaje mi się, że trochę przyćmiewa swoją osobowością Sydney, która też jest sympatyczna, jednak nie tak wyrazista jak przyjaciółka.
Wątek erotyczny jest (bo jakżeby inaczej), ale wydaje mi się, że nie jest on tutaj najważniejszy. Fakt, jest gorąco i to bardzo :heat:

, ale nie tak żeby to przesłaniało resztę historii.
Jest też trochę dramatu i smutków, ale nie są jakoś bardzo przytłaczające.

No i epilog, który na pewno spodobałby się Ancymonkowi (czyli pięć lat później) :evillaugh:

I jeden mały bonus - jeden rozdział jest opowiedziany z punku widzenia Jacka. Bardzo mi się on podobał :hihi:

Dla mnie 7/10 :-D

(no i czyta się mega szybko; potrzebowałam jakichś 4-5 godzin żeby skończyć

)

przez **Szczypta_Kasi** » 30 października 2018, o 09:57

Karino a lepsze niż pierwsza część?
Bo ta pierwsza to mi się wydawała zbyt greyowska.
Wolę inne książki Keeland.

przez **Karina32** » 30 października 2018, o 10:09

Kasiu - czy lepsza nie wiem. Myślę, że porównywalna. Może i ma coś z Greya, bo Jack też lubi kontrolować, ale nie ma jakieś tajnego czerwonego pokoju i innych ciekawych upodobań, także wydaje mi się, że nie jest tak źle. Jedna scena jest trochę ostrzejsza, ale nie aż tak jak u Greya

przez **Szczypta_Kasi** » 30 października 2018, o 10:27

Czerwonego pokoju nie ma , ale za to interesującą pracę

Pierwszą czytało mi się bardzo dobrze, choć była taka odtwórcza jak dla mnie. Teraz się waham co zrobić z drugą.

przez **Karina32** » 30 października 2018, o 10:31

Co do odniesień do pracy, to w tej części jest tylko gala przyznania nagród. Bardziej się jednak historia skupia na Sydney i jej trasie koncertowej. Według mnie warto przeczytać żeby skończyć historię (przynajmniej ja nie lubię mieć takich niedokończonych) :-D

przez **Szczypta_Kasi** » 30 października 2018, o 10:32

Pocieszasz mnie tym, że po drugiej części kończy się historia. Pewnie się na nią skusze w końcu.
Gdyby to się miało jeszcze ciągnąć dalej to bym odpuściła.

przez **kejti** » 30 października 2018, o 10:42

powiem Wam, że jak Keeland nie była znana i czytałam jej książki i mi się mega podobały to tak teraz jest ich tyle że sobie odpuściłam tą autorkę.... za wiele w krótkim czasie. Którą byście mi poleciły na początek?

przez **Karina32** » 30 października 2018, o 10:47

Kejti - jak dla mnie taka kolejność:

- Egomaniac;
- Drań z Manhattanu;
- Bossman.

Dla mnie te trzy na razie były zdecydowanie najlepsze :-D

Pozostałe, jak masz ochotę

przez **kejti** » 30 października 2018, o 11:33

ok, dzięki

przez **Lucy** » 30 października 2018, o 11:44

Karina32 napisał(a):Myślę, że porównywalna. Może i ma coś z Greya, bo Jack też lubi kontrolować, ale nie ma jakieś tajnego czerwonego pokoju i innych ciekawych upodobań, także wydaje mi się, że nie jest tak źle. Jedna scena jest trochę ostrzejsza, ale nie aż tak jak u Greya

Czekałam na nią i jestem ciekawa, jak potoczyły się ich losy. :shades:

przez **•Sol•** » 5 listopada 2018, o 12:56

jakoś za tą dwutomową póki co nie mam chęci się zabierać, ale strasznie czekam na tą lekarską :hyhy:

Karina32 napisał(a):Kejti - jak dla mnie taka kolejność:

- Egomaniac;
- Drań z Manhattanu;
- Bossman.

Dla mnie te trzy na razie były zdecydowanie najlepsze Pozostałe, jak masz ochotę

podpisuję się obiema rękami

Egomaniac jest najlepszy

przez **Lucy** » 5 listopada 2018, o 14:10

U mnie tak:
- Egomaniac;
- Drań z Manhattanu;
- Walka
:shades:

przez **•Sol•** » 5 listopada 2018, o 14:24

Walka też jest spoko, ale jednak wolę te trzy wymienione przez Karinę

przez **kejti** » 7 listopada 2018, o 20:54

Walka czytałam jeszcze jak ta autorka nie była tutaj zbytnio znana i bardzo mi się podobało

także spróbuje pierw Egomaniac jak mnie najdzie na tą panią

dziękuje dziewczyny :padam:

przez **Lucy** » 8 listopada 2018, o 00:54

Egomaniaca musisz koniecznie :hihi:

Strona WWW · przez **Duzzz** » 12 listopada 2018, o 12:16

Karino, podrzucisz opinię do działu z recenzjami? :prosi:

przez **Karina32** » 12 listopada 2018, o 17:50

Zrobione, duzzz

przez **Lilia ❀** » 24 listopada 2018, o 15:20

https://www.facebook.com/photo.php?fbid ... permPage=1 darmowy e-book

przez **Lilia ❀** » 30 listopada 2018, o 20:00

https://www.goodreads.com/book/show/26596081-dry-spell free book

przez **Karina32** » 24 stycznia 2019, o 09:15

Nie przekonała mnie ta książka do siebie :bezradny:

Jej motywem przewodnim jest nieustanny

Spoiler:

bohatera i różne, mniej lub bardziej zawoalowane aluzje do seksu.
Chociaż to właśnie Carter ciągnie całą tę historię i to dzięki niemu może to nie być całkowicie stracony czas. Jest uroczy i zabawny, a przy tym niezwykle oddany i opiekuńczy w stosunku do swoich bliskich. Początkowo myśli tylko o jednym (i w sumie niewiele się to zmienia w ciągu książki), ale w pewnym momencie uświadamia sobie jednak, że potrzebuje już stabilizacji, żony i dzieci. Szkoda go dla takiej dziewczyny jak Kendall. Nie przekonała mnie do siebie. Początkowo wydawała się tylko materialistką, a z czasem doszła też egoistka. Przy pierwszych problemach "w związku" od razu się ulotniła :facepalm: