Teraz jest 24 listopada 2024, o 04:26

Polska strefa

Gatunki – rodzaje – typy - crossovery
Fantastyka / Paranormal — Historyczny — Współczesny — Kryminał / sensacja / thriller / mafia — Religijny — LGBTQ+
YA / NA — Dla dzieci i młodzieży — Harlekiny — Chick-lt — Komiks — Fanfiki
Poza romansem... — Polska strefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 4 sierpnia 2018, o 21:36

Ktoś już wspominał ze ten Elvis taki sobie ale nie pamiętam kto.
szału nie ma a szkoda...
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 sierpnia 2018, o 21:58

Dorotka napisał(a):Ej, no Lucy, nie wygłupiaj się - właśnie ją sobie zamówiłam, bo mnie zachęciłaś okładką i opisem we "Właśnie czytam". :disgust:


Cóż ci mam powiedzieć. :ermm: Przygotuj się na kompletnie co innego.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 4 sierpnia 2018, o 22:13

Dobra, odwołałam zamówienie. A swoją drogą to szlag mnie trafia, gdy okazuje się, że [po raz kolejny!] opis nie jest zgodny z rzeczywistością. W takich wypadkach powinno się żądać od Wydawcy zwrotu kasy - może to czegoś by ich nauczyło. Bo to przecież podchodzi pod oszustwo. :krzyczy:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 4 sierpnia 2018, o 22:21

Mnie się to od dawna nie zdarzyło. Myśłałam, że to będzie coś podobnego do serii Ingelman-Sundberg -Liga Seniorów.
Zwariowane staruszki, masa przezabawnych przygód. :bezradny: Chcesz wiedzieć o jakiego Elvisa chodzi?

Spoiler:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 33018
Dołączył(a): 18 maja 2011, o 15:02
Ulubiona autorka/autor: Janet Evanovich

Post przez Janka » 4 sierpnia 2018, o 23:42

Lubię to wydawnictwo, ale oni coraz bardziej odbiegają w opisach od faktów.
Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 5 sierpnia 2018, o 00:01

Ja się jeszcze nie nacięłam u nich :okulary: pierwszy raz to teraz i powiem ci szczerze, że dawno nie byłam tak rozczarowana.
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 2284
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Roma » 5 sierpnia 2018, o 08:53

Zamierzałam kupić, ale jeśli piszecie, że to nie komedia, to podziękuję.

Avatar użytkownika
 
Posty: 13118
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14

Post przez Dorotka » 5 sierpnia 2018, o 21:05

Lucy - tak właśnie myślałam, że ów Elvis to właśnie "taki" Elvis. :mrgreen: Bo to sugeruje okładka. A taki oszukany opis po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że Czwarta strona to nie jest moje ulubione wydawnictwo.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Avatar użytkownika
 
Posty: 17382
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:15
Lokalizacja: Kraków
Ulubiona autorka/autor: Jo Putney,Kat Martin,Jude Deveraux,Sandra Brown

Post przez basik » 7 sierpnia 2018, o 21:00

To ja też za Elvisa podziękuję....a taką miałam na niego ochotę :(

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 sierpnia 2018, o 11:25

Jestem po Prokuratorze ;)
Nie takie diabeł straszny jak go malują. Tego diabła namalowałam sobie sama, w czarnych barwach i z rogami.
"Prokurator" nie jest książką aż tak złą jak myślałam, że jest. Ale nie, nie, nie jest też książką genialną, objawieniem i cudem :P
To czytadło tego typu, które zapomni się po tygodniu czy dwóch. Nie wybija się niczym specjalnym, niestety. Dlatego niestety bo widzę pewien potencjał, zmarnowany przez pośpiech albo lenistwo.

Postacie są zarysowane, ich charakterystyka opiera się niemal na wymienianiu wzajemnie cech przez innych bohaterów, sami nie mogą nam udowodnić jacy są. Z drobnymi wyjątkami, ale jednak. Paulina Świst gdyby poświęciła książce więcej czasu i liter, dałaby rozwinąć się relacjom to miałoby to szansę być czymś znacznie lepszym.
A tak mamy niedociągnięcia. Liczne.
Jak ja się irytowałam na przeskoki w narracji. Raz ona raz on. Okej, to dobra forma, znamy myśli obojga głównych bohaterów dzięki temu. Tylko, że czemu co pół strony i to z cofaniem czasu? Czemu czytelnik musi czytać o jednej sytuacji (np o zdejmowaniu majtek, litości...) dwa razy? Czy to tak istotne, że i Kinga i Łukasz muszą o tym mówić?

Seks. Miał być ostry seks. Był. Żeby nie było, nie jestem fanką rozwlekłych scen erotycznych. Ale jeśli klasyfikujemy książkę jako erotyk to sceny powinny być nieco dłuższe. A nie max 3/4 strony. Niby spoko, jak dla mnie, ale tu wszystko tak wygląda. Na szybciora, na hura.

Sam romans też jest szczątkowy. Dziwny, dość nierealny.
Kryminalna strona? W ogóle nie zaskakująca, czytałam niby z przyjemnością, ale bez jakiegoś zdziwienia. Dużo świata prokuratorsko-policyjno-adwokackiego. Widać, że pisała to osoba znająca się na rzeczy. I tak, mnie też tu wieje Mrozem ;) na dodatek chwilami miałam wrażenie, że to musiał pisać facet. Kinga jest zbyt męska w swej kobiecości. To taki facet w zabójczym ciele.
Jeszcze są drobiazgi jak uparte pisanie ksywek w cudzysłowie, albo ciągłe przeklinanie.

I zastanawiam się czy nadanie ksywy 'Szary' głównemu bandziorowi ma jakikolwiek inny sens niż nawiązanie go Greya.

Powiem tak. Jak chce się czegoś totalnie odmóżdżającego, gdzie będzie można dać myśleniu wolne, 'Prokurator' będzie jak znalazł. Nie jest to pozycja obowiązkowa, lecz całkiem przyjemna. Z wadami, ale mocno demonizowana przez wielu ;)
Początek mnie koszmarnie wkurzył, ale potem było całkiem całkiem. Może i sięgnę po kolejne jak braknie mi rzeczy do czytania :D
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 sierpnia 2018, o 11:53

Myślałam, że ją bardziej zjedziesz :evillaugh:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 sierpnia 2018, o 12:22

to nie jest dobra literatura :P ale czyta się łatwo i lekko, na dodatek robiła za przerywnik od dość ciężkiego Kinga, więc weszła bez bólu :P
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 sierpnia 2018, o 18:10

Tak się zastanawiam :hyhy: może miałabyś ochotę zaznajomić się z nią http://lubimyczytac.pl/seria/14237/kryminal-pod-psem
Jestem ciekawa co powiesz. :smile:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 sierpnia 2018, o 18:27

Mam w planach "na kiedyś" ;)
Także w końcu na pewno się przekonamy :P ale ktoś, chyba nawet Ty, pisał coś na forum, że to nie do końca takie super ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 sierpnia 2018, o 18:59

Z pierwszą częścią miałam mały problem. Lokalizacja i zagadka ,to mi lekko kulało, ale kolejne części są już super. :cheer:
Wkleiłam dwa fragmenty w cytatach :P
http://www.romansoholiczki.pl/viewtopic ... 0#p1176250
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 8 sierpnia 2018, o 20:52

To w takim razie może pierwsza pominąć? ;) da się bez szkody czy lepiej nie? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 8 sierpnia 2018, o 23:02

Według mnie lepiej przeczytać. :wink:
Mnie przeszkadzała lokalizacja, bo pochodzę ze śląska i Chorzów znam. Jeżeli nigdy nie byłaś, to przynajmniej pozwiedzasz. :hihi:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 9 sierpnia 2018, o 15:45

Nie byłam nigdy :P
a to co, jakoś negatywnie opisany? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 9 sierpnia 2018, o 16:00

Nie, no dobrze opisany.
Tyle, że Chorzów to nie Warszawa. :wink:
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 sierpnia 2018, o 11:58

Nawet lepiej, Warszawy wszędzie pełno, więc odmiana mile widziana ;)
Lucy, powiedz mi jeszcze, jest tam jakikolwiek romans? ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

Avatar użytkownika
 
Posty: 31016
Dołączył(a): 17 grudnia 2010, o 11:14
Ulubiona autorka/autor: Iwona Banach

Post przez Lucy » 10 sierpnia 2018, o 12:29

Na razie nie.
Jest tam Róża, która się kocha w głównym bohaterze i która w kolejnych częściach, pojedzie na turnus odchudzający.
Później oczywiście chłop zwróci na nią uwagę :P
Każdy powód jest dobry, żeby zjeść pączka. Poza tym pączek nie idzie w tyłek, tylko od razu do serduszka i otula je warstwą ochronną.

Avatar użytkownika
 
Posty: 59464
Dołączył(a): 8 stycznia 2012, o 17:55
Ulubiona autorka/autor: Ilona Andrews

Post przez •Sol• » 10 sierpnia 2018, o 12:45

na razie czyli w pierwszym tomie? :P
no bo skoro wiesz że zwróci, że kocha, że coś się kroi to znaczy, że w wydanych już się zadziało :hyhy:
to mi wystarczy ;)
'Never flinch. Never fear. And never, ever forget'.

'Nevernight' - Jay Kristoff

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 18 sierpnia 2018, o 12:42

Aż mi głupio tak się wcinać w rozmowę i zmieniać jej temat, aż tak bardzo, ale czytam ja sobie teraz "Trędowatą" i niby fajnie, fajnie, książka mnie wciągnęła, język mi niestraszny, kwieciste opisy przyrody zniosę, ale uparcie tłucze mi się po łepetynie pewna myśl, której nijak nie umiem z niej wywalić.

Być może w tym momencie sugeruję się filmem, ale cały czas mam wrażenie, że jedynymi osobami, które faktycznie byłyby w stanie stworzyć stabilny i w sumie szczęśliwy związek (ze sobą oczywiście) byli Rita i hrabia Trestka. Lubili się i chociaż mieli jakiś wspólny temat (konie). Myślę, że być może, gdyby Rita przestała się opędzać od hrabiego jak od upierdliwego ogona, byłaby w stanie, w końcu, zapałać do niego jakimś większym uczuciem.

Za to miłość Stefci i Michorowskiego jest, jak dla mnie, wzięta zupełnie z powietrza. On, ni z gruchy ni z pietruchy, stwierdza, że uwiedzie guwernantkę swojej kuzynki. Tak, z początku raczej nie chciał się żenić ze Stefcią. Jeszcze nie dotarłam do momentu, aż oni będą razem, ale mam wrażenie, że w końcu wszystkie ich rozmowy będą się ograniczały mniej więcej do czegoś takiego:
- Jesteś taka śliczna.
- Jesteś taki przystojny.
- Kocham cię.
- Ja ciebie kocham bardziej.
- Ale nie możemy być razem. Muszę od ciebie odejść.
- Nie odchodź.
- Dobrze, ale twoja rodzina jest przeciwna.
I tak w kółko.

Oczywiście poprawcie mnie, jeżeli się mylę. Ja bardzo lubię zażarte dyskusje :).

Avatar użytkownika
 
Posty: 5914
Dołączył(a): 18 listopada 2015, o 18:19
Ulubiona autorka/autor: Nie mam, czytam to co mi się spodoba;)

Post przez giovanna » 18 sierpnia 2018, o 20:36

Dla mnie Trędowata jest gorsza od harlequina, nie obrażając nikogo, bo też kiedyś przeczytałam, ale to było bardzo dawno temu

 
Posty: 1844
Dołączył(a): 26 grudnia 2017, o 15:13
Ulubiona autorka/autor: Jane Austen

Post przez mdusia123 » 18 sierpnia 2018, o 20:53

Ciężko mi porównać, bo harlequina ostatni raz miałam w ręce parę lat temu (jakoś pięć). Na pewno widać, że książka powstała ponad sto lat temu. Te specyficzne opisy i tak dalej. No i poza miłością głównych bohaterów nie ma tu za bardzo innych wątków, a to też może irytować, bo ileż można gadać tylko i wyłącznie o miłości, to fakt. Ale, jak już człowiek przywyknie do specyficznego języka i francuskich wtrąceń, które nie są tłumaczone to lektura stanie się całkiem sympatyczna. Ale wciąż będzie to raczej delikatny romans dla pensjonarek z przed stu lat, które pewnie dostałyby zawału, gdyby im podsunąć jakiś współczesny romans z roku 2018 :).

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Romans + ...

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość